Kiedy na horyzoncie pojawia się podbiegacz lub tak jak tutaj pies szybko nabiega, informuję o tym Arię hasłem: uwaga piesek (trochę słychać na początku). Staram się tym pomóc jej w przygotowaniu do spotkania. Czy to działa cuda? Pewnie nie, ale przynajmniej nie jest zaskoczona.
Tutaj Aria próbowała różnych działań, aby shiba choć trochę się rozluźniła. Shiba nie była jednak zainteresowana dalszym kontaktem. Nie słychać tego na nagraniu, ale przez większość czasu warczała. Widać za to duże napięcie i potrzebę kontroli. Takie spotkania też trochę kosztują Arię - są często bardzo intensywne jak tutaj, dlatego też mamy na końcu otrzepanie. To oraz powrót do węszenia pozwoliło jej się ureguować.
Co jakiś czas chwiliłam jej wysiłek, ale na końcu mocno pochwaliłam jej odejście. Jak myślicie dlaczego?
#psiakomunikacja #spacerzpsem #psiabehawiorystka