04/05/2024
📣 Jako, że sezon kociakowy w pełni – dziś przychodzę z ważnym tekstem – w jakim wieku powinno się wydawać kocie maluchy do nowych domów i dlaczego to takie szalenie ważne? Portale z ogłoszeniami zalewane są zdjęciami puchatych kulek, a fundacje jak co roku pękają w szwach i brakuje miejsc w domach tymczasowych.
Zacznijmy od tego, że między 2 a 7 tygodniem życia takich małych bąbli mamy bardzo ważny, o ile nie najważniejszy okres krytyczny wczesnej socjalizacji. Co to oznacza? Kocięta zaczynają wtedy opuszczać swoje gniazdo, biegać, skakać i broić na całego. Uczą się wielu zachowań i są z pełną ufnością otwarte na najróżniejsze nowości, dlatego istotne jest nastawienie ich na wszelkiego rodzaju bodźce, ludzi w każdym wieku – dzieci, osoby dorosłe, mężczyzn, kobiety, tak aby w przyszłości nic co „nowe” nie było kojarzone jako coś strasznego i przerażającego 😱
Ale to nie koniec nauki, bo zaraz po pierwotnej socjalizacji przychodzi czas socjalizacji wtórnej, która potrwa do końca kociego życia, jednak najważniejszych kompetencji społecznej kocięta nabierają w okresie 8-16 tygodnia. Do niedawna granicą, do której maluchy miały pozostać wraz ze swoją grupą rodzinną był 12 tydzień, dziś jest to 14, a idealnie byłoby 16 tydzień życia. Jeśli zaniedbacie ten okres, bo w końcu w wielu ogłoszeniach znajdziecie informację, że kotki są samodzielne, jedzą stały pokarm i korzystają z kuwety, możecie narazić się na szereg problemów behawioralnych – na tych głównie się skupię, ale zdrowotne konsekwencje też są oczywiście spore. Kształtowanie kompetencji społecznych, jak się zachować w konkretnych sytuacjach, kiedy zabawa przestaje być fajna, a zaczyna boleć, jak sobie radzić ze stresem i frustracją, na czym polega komunikacja między własnym gatunkiem oraz człowiekiem. Wiecie, te małe, puchate kulki w pewnym momencie doskonale zdają sobie sprawę, że potrafią zadać ból, znają swoje możliwości, a nawet zabić przyniesioną przez mamę ofiarę. Jednak najpierw ktoś musi je o tym uświadomić, a robi to właśnie kocia rodzina.
Oprócz zabawy ważnym elementem nauki jest odstawienie maluchów od mleka przez kotkę. Ograniczenie dostępu do sutków to spory stres – mimo że kociaki są syte i pobierają już stały pokarm nadal próbują się do nich dopchać, a kocia mama im na to nie pozwala. Uczy je przez to radzenia sobie ze stresem, frustracją i narastającymi negatywnymi emocjami. Kotka w pierwszej kolejności kładzie się na brzuszku tak, aby żaden maluch nie sięgnął do sutka, ale z czasem zaczyna syczeć i zachowywać się agresywnie w stosunku do własnych dzieci – pamiętajcie, że one mają już zęby i same zadają ból! Uczy więc myślenia, że to nie koniec świata, poradzę sobie i nie wpadnę w panikę, ani też nie dam się ponieść frustracji.
Na sam koniec – z jakimi behawioralnymi problemami można się spotkać, jeśli kocięta zostaną zbyt wcześnie rozdzielone od mamy i rodzeństwa? Przede wszystkim jest to agresja, zachowania lękowe, zaburzenia kompulsywne, syndrom PICA, choroba sieroca, załatwianie się poza kuwetą. Czasem może z tego wyjść naprawdę poważne combo. Kot nie radzi sobie z frustracją, nie ma inhibicji gryzienia, więc odbija się to na relacji w grupie, bo łatwo daje się ponieść emocjom. Innym razem ktoś mi zgłosi, że zwierzę rzuca się na łydki, dłonie oraz ma dziwne pomysły na zabawy. Są koty, które źle reagują na rozłąkę z opiekunem, są aż za bardzo do niego przywiązane, a w stresowych sytuacjach (podczas wyjścia do pracy lub wyjazdu na wakacje) pobiegną załatwić się na pościel. O ile „ciumkanie” kocyka przez malucha może wydawać się urocze to, jeśli nie zostanie ono przepracowane, a wzmocnione – może przerodzić się w zjadanie rzeczy niejadalnych (PICA). Jest jeszcze agresja wynikająca z lęku przed nowym – nieznanymi osobami, kotami lub ogólny strach przed wszystkim (nawet odkurzacz może być najstraszliwszym potworem, jeśli we wczesnym dzieciństwie środowisko było ubogie w takie bodźce).
O ile rozumiem sytuacje, kiedy los spłata psikusa i musimy się zająć osieroconym kocięciem od pierwszych chwil jego życia, tak nigdy nie zabierajcie maluchów przed ukończeniem 14-16 tygodnia, jeśli macie taki wybór! ❤️
* na zdjęciu mój Florian (jak był maluchem). Kot, który prawdopodobnie zbyt wcześnie został oddzielony od matki, brak mu inhibicji gryzienia, łatwo daje się ponieść emocjom, pracujemy nad radzeniem sobie z frustracją w sytuacjach stresowych (które tak naprawdę są drobnostkami), ale i tak największym problemem jest jego nadaktywność. Florek został wzięty z bidula, później trafił do domu tymczasowego, gdzie miał kontakt z innymi kotami, jednak czas, który powinien spędzić z mamą i rodzeństwem został najprawdopodobniej stracony. Ot tak tytułem podsumowania, że koty behawiorysty wcale nie są „normalne”.