A kto powiedział, że zabawka typu kong to rozrywka tylko dla psów?.. Bungo w akcji 😀
Szczeniaczkowe wygłupy biszkoptowego Warrena i młodziutkiej husky o pięknym imieniu Freja :) Kiedy się poznały, suczka była połowę mniejsza od pieska. Kilkunastotygodniowe psy dużych ras rosną szybko, a niespełna roczne kundelki średniej wielkości już wcale... Kiedyś trzeba było trochę hamować Warrena, bo zamęczał Freję. Dziś północna dziewczyna sprawia, że w pewnym momencie biszkoptowy cwaniaczek ma wyraźnie dość ;)
Labrador to stan umysłu :) Nasz gość biszkopt Borys, czekoladowa Vesna, czarna Django i labrador miniaturowy Warren :)
Człowiek nie jest w stanie zastąpić psu drugiego czworonoga. Większość psów ma silnie rozwiniętą potrzebę kontaktu z przedstawicielem swojego gatunku. Niezrealizowanie tej potrzeby może skutkować problemami behawioralnymi. Nie chodzi jednak o przypadkowe kontakty, tego rodzaju doświadczenia muszą być budujące i po prostu przyjemne dla psa. Na filmie - Rufka i Warren (pierwsze spotkanie, zabawa po ok. 20 minutach).
Warren, wiek: trzy miesiące, drugi raz w życiu na smyczy poza przydomowym ogrodzie. Za pierwszym razem (wczoraj) były zachowania oporowe, dziś już nie. Cel działań: pies ma zrozumieć, że poruszanie się na smyczy to swoboda w zakresie okręgu, którego promień to długość smyczy. Chodzi też o to, aby normą stało się poruszanie bez napięcia smyczy - pies nie czuje napięcia na obroży/szelkach, jeśli tak się stanie - sam się koryguje. Co jakiś czas trzeba pieska chwalić, jak najbardziej można też ćwiczyć przywoływanie (tu komenda "chodź"). Komendy na tego rodzaju poruszanie się nie ma, chodzi o to, aby czworonóg w przyszłości zawsze poruszał się na luźnej smyczy, bez wskazówek przewodnika, z możliwością eksploracji otoczenia (można zmieniać strony, iść do przodu lub zostawać z tyłu). Za moment będziemy ćwiczyć chodzenie przy nodze. Wszystko po to, aby przez kilkanaście lat wspólne spacery były dla obu stron przyjemnością, a nie udręką.