20/11/2023
Są takie momenty w życiu, że poziom załamania sięga zenitu. Bezsilność dobija i najchętniej człowiek zostawiłby wszystko i uciekł gdzieś daleko, ale opiekując się zwierzętami, nie można tego zrobić.
Spotkała nas tragedia. Instalacja elektryczna w Azylu jest źle wykonana i tylko cud sprawił, że zwierzęta się nie spaliły, bo doszło do zwarcia, ale że wolontariusze byli na miejscu to nie doszło do tragedii... Teraz to, co najgorsze trzeba przerobić instalacje, usunąć to co się spaliło i zrobić część od nowa.
Ogrzewanie źle funkcjonuje, bo prąd nie jest stabilny, w części domu nie ma światła i jestem totalnie załamana, bo póki tego nie zrobimy, nie możemy robić dalej remontu, a przecież materiały są i czekają, kolejne koty czekają na przeniesienie na azyl.
Nie wiem, jak nie zwariować mając na głowie tyle problemów i pod opieką taką liczbę zwierząt.
Błagamy o pomoc, jesteście nasza ostatnia nadzieja, ostatnia nadzieja na to, że azyl powstanie... W innym wypadku trzeba szukać kotom innego miejsca, ale gdzie umieścić 100 zwierząt? Nie tak miało być i nie może się tak skończyć...
Są takie momenty w życiu, że poziom załamania sięga zenitu. Bezsilność dobija i najchętniej człowiek zostawiłby wszystko i uciekł gdzieś daleko, ale opiekując się zwierzętami, nie można tego zrobić. Spotkała nas tragedia. Instalacja elektryczna w Azylu jest źle wykonana i tylko cu...