18/12/2022
Święta, święta i p…ies
Grudzień, sezon gorączkowych przygotowań do świąt, sprzątania, gotowania i kupowania prezentów. Właśnie tego ostatniego dotyczą liczne akcje i kampanie społeczne, apele schronisk, wpisy na pro-zwierzęcych blogach. Wszystkie one zasadzają się na miażdżącej krytyce wręczania żywych zwierząt w charakterze prezentów świątecznych. Natrafiłem jednak na jeden wpis na “psim” blogu krytykujący taką postawę, autor zarzucał wszystkim, że mówią rzeczy oczywiste i opisując w ten sposób podstawy utrzymania zwierzęcia, traktują ludzi jak idiotów. To był jedyny moment tego wpisu, w którym po chwili refleksji, zgodziłem się z blogerem.
Nie będę więc tłumaczył, że pies to żywe stworzenie, psem wręczonym w grudniu trzeba będzie się zająć, również w wakacje, że weterynarz kosztuje, a karma znika zawsze szybciej niż zakładaliśmy. Założę że każdy czytający to wie i sam jest w stanie ocenić czy zwierzę jako prezent to dobry czy zły pomysł.
Problemem pozostają jednak święta same w sobie. Świeżo zabrany od matki szczeniaczek, będzie przeżywał stres, wrzucony w nowe miejsce najprawdopodobniej będzie się bał, a dotyk i zapach obcych ludzi może być dla niego niekomfortowy. W tym początkowym okresie adaptacji potrzebuje przede wszystkim ciszy i spokoju tak, by miał szansę sam sobie w swojej psiej główce poukładać wszystko jak należy. Co dostanie na wigilię? Chaos. Gorączka przygotowań, tysiące nowych zapachów z kuchni, tabuny gości wchodzących i wychodzących.
A później przychodzi Sylwester. Żeby pozostać słownym nie będę tłumaczył dlaczego jest to stresujące wydarzenie.
Czy zwierzę to dobry prezent? Naszym zdaniem nie ale jak już ktoś bardzo chce to niech przynajmniej zaczeka do stycznia, jeszcze jeden tydzień człowiekowi wielkiej różnicy nie zrobi ale psu już może.