11/03/2024
Tydzień trzeba zacząć od dobrych tekstów.
Mój zaczął się od tekstu o nomen omen krasnoludkach
na Nie zadzieraj z Weterynarzem
ale zaraz potem był ten.
Dobrego odczytu ;)
Mamy marzec, a w marcu pewne jest tylko to, że pogoda wydyma nas we wszystkich pozycjach Kamasutry i że koty zaczną odprawiać swoje porąbane rytuały godowe, które z jakiegoś powodu muszą obejmować darcie mordy pod moim balkonem. Pod tym względem puchate dranie przypominają studentów. Podobnie jak oni, koty przesypiają również dwie trzecie doby. Rzadziej na kacu, ale równie często na trawnikach pod blokiem. W tym miejscu podobieństwa się kończą, bo z pozostałego czasu koty aż jedną trzecią poświęcają na inne czynności higieniczne, czyli głównie lizanie sobie tyłka, w miarę możliwości na stole obok rosołu.
Co jak co, ale koci tyłek musi błyszczeć. To przy jego pomocy koty okazują ludziom sympatię, podstawiając go im przed twarz i czasami zawijając ogonem po nosie dla lepszego efektu. To w niego również możemy kota pocałować jeżeli czegoś od niego chcemy. Dranie doskonale rozumieją, co się do nich mówi, ale zwykle mają to w wylizanym do czysta poważaniu.
Co innego ludzie, którzy bardzo chcieliby zrozumieć, o co do diabła chodzi temu sierściuchowi. Niestety nie za bardzo idzie nam czytanie z pozycji kociej dupy. Dlatego specjalnie dla ludzi koty nauczyły się miauczeć. Co prawda miauczenia również ni w ząb nie kumamy, ale przynajmniej nas denerwuje.
O nieporozumienie z kotem jest niestety bardzo łatwo. Np. kiedy zwierzak przewraca się na plecy i nadstawia brzuszek do głaskania. Kot pokazuje w ten sposób, że jest zrelaksowany, ufa nam i że tylko jeden nieostrożny ruch dzieli nas od amputacji dłoni.
Tak, koty potrafią być przerażające. Szczególnie kiedy gapią się na człowieka, jakby chciały mu wyssać duszę przez oczy i to nie żeby ją zjeść, tylko pobawić się nią trochę, a potem zostawić krwawiącą gdzieś w kącie za meblościanką. Czasami jednak kot wpatruje się w człowieka i mruga powoli. W ten sposób okazuje uczucie oraz zaufanie. Albo ubliża nam, w alfabecie Morse’a. Z kotami nigdy nic nie wiadomo.
Mamy za sobą część szkalującą, pora na odrobinę nachalnej edukacji. Po pierwsze kota lepiej jest nie wypuszczać z domu. Wypuszczone koty żyją znacznie krócej od trzymanych w domu. To samo dotyczy drobnych zwierząt w najbliższym otoczeniu kota. Im bardziej kot jest wypuszczany, tym bardziej one nie żyją.
Kolejna sprawa dotyczy kastracji. Internet nie kłamie. Wasza najbliższa okolica faktycznie pełna jest samotnych mamusiek. Tak się jednak składa, że mają one cztery łapy i wąsa pod nosem. Jakbyśmy się nie spinali to nie dla wszystkich kocich półsierot starczy rodzin zastępczych. Lepiej jest więc zapobiegać.
W dodatku kastracja przedłuża średnią wieku kota. Szacuje się, że kastrowane kotki żyją o 39% dłużej, a w przypadku kocurów różnica wynosi aż 62%. Zabieg w przypadku kotek pomaga również zapobiegać różnym nowotworom.
Na razie to tyle o kocich dziwactwach, ale jeszcze kiedyś do nich wrócę. W końcu nie wspomniałem jeszcze o kociarzach, których grupy w świecie miłośników zwierząt są odpowiednikami bojówek piłkarskich. Wiem, o czym mówię, bo sam do jednej z nich należę. Dowody znajdziecie w komentarzu.
Dzisiejszy odcinek jest sponsorowany przez zdrowy rozsądek, godność człowieka oraz literkę A, jak „Akcja Sterylizacja”. To ogólnopolska akcja walki z nadpopulacją zwierząt domowych organizowana każdego roku w lutym, marcu oraz kwietniu. Więcej o akcji przeczytacie np. na fanpage’u kotkowo: https://www.facebook.com/kotkowo/posts/5249454818432708