SuperPsiaki - behawiorysta, zoopsycholog

SuperPsiaki - behawiorysta, zoopsycholog Konsultacje z behawiorystą - także online 🔹 Zajęcia edukacyjne dla dzieci i dorosłych 🔹I SPEAK ENGLISH
W końcu dowiesz się, o co chodzi Twojemu psu! 😉
(3)

Małe pieski - słodkie, może trochę głupiutkie, ale za to idealne na kolana/na kanapę.Tylko, że nie! Pewnie każdy z nas m...
30/10/2024

Małe pieski - słodkie, może trochę głupiutkie, ale za to idealne na kolana/na kanapę.

Tylko, że nie! Pewnie każdy z nas ma w swojej okolicy małego pieska, który sprawia wrażenie nieporadnego. Dużo szczeka, ucieka właścicielom, "pyskuje". A w jakiejkolwiek trudniejszej sytuacji jest brany na ręce. I ja rozumiem, że chcąc chronić małe stworzenie, działamy instynktownie. Ale to nas właśnie od psów odróżnia, że oprócz instynktu na nasze zachowanie mamy wpływ też my sami ;)

W najczęściej cytowanym rankingu inteligentych ras psów (wg Stanleya Corena) rasa Yorkshire terrier uplasowała się na 27. miejscu (cały ranking ma 79). To trzeci poziom w tym rankingu, co oznacza, że nauczenie się nowej komendy zajmuje psom z tej grupy 15–25 prób i są posłuszne w 70% przypadków.

Yorki wyprzedzają w tym rankingu, czyli można powiedzieć, upraszczając, że inteligencją, takie rasy jak samojed (33. miejsce), dalmatyńczyk (39.), owczarek australijski (42.), jamnik i shiba inu (49.) czy bernardyn (65.).

Można oczywiście dyskutować z tym rankingiem, metodologią, którą został stworzony i tak dalej - samo pojęcie inteligencji jest zresztą niejednoznaczne. Poza tym psiaki innych małych ras w tym rankingu wypadają "gorzej" (59. miejsce przypadło maltańczykowi, 67. chihuahua, 70. shih tzu).

Jednak niezależnie od rasy czy wielkości, żaden pies nie zasługuje na to, żeby:
- skreślać go od początku, twierdząc, że nie jest w stanie niczego się nauczyć
- odbierać mu decyzyjność
- zabraniać mu kontaktów z innymi stworzeniami
- jego potrzeby fizyczne i psychiczne były ignorowane

Małe pieski to prawdziwe, 100% psy. Takie, co lubią śmierdzące przedmioty, szczekają, gdy mają coś do zakomunikowania i nie potrzebują w swoim życiu perfum 😅. Zachęcam do tego, żeby zaufać ich psiej naturze. Jeśli umiejętnie damy im możliwość decydowania, uczenia się, budowania relacji, radzenia sobie z wyzwaniami, to możemy się bardzo zdziwić, jakie MĄDRE są te nasze małe psy 💜

Jesteśmy dziś w telewizorze! 😊 Odpowiedziałam na kilka pytań TVN24 w temacie agresji psów. Misiek z kolei czarował pirue...
26/10/2024

Jesteśmy dziś w telewizorze! 😊 Odpowiedziałam na kilka pytań TVN24 w temacie agresji psów. Misiek z kolei czarował piruetami 💜

Gdy ustawiam telefon, żeby nagrać jak się ładnie wspólnie bawimy, ale niestety to opóźnia rozpoczęcie zabawy o kilka sek...
09/10/2024

Gdy ustawiam telefon, żeby nagrać jak się ładnie wspólnie bawimy, ale niestety to opóźnia rozpoczęcie zabawy o kilka sekund... 🫠

❗URLOP do 30.09❗odpoczywam i uczę się żeglować, na wszystkie wiadomości odpowiem po powrocie ❤️Psia ciekawostka z żeglar...
22/09/2024

❗URLOP do 30.09❗odpoczywam i uczę się żeglować, na wszystkie wiadomości odpowiem po powrocie ❤️

Psia ciekawostka z żeglarskiego świata - element widoczny na zdjęciu po prawej stronie nazywa się PIESEK 🐕

To mały, metalowy bloczek używany do mocowania liny lub fału. Piesek znajduje się często na pokładzie lub na maszcie, i jego rolą jest pomoc w kierowaniu lin w taki sposób, aby były one odpowiednio prowadzone.

Słowo "piesek" pochodzi od porównania tego bloczka do małego psa, który „pilnuje” lin i fałów, aby były one odpowiednio prowadzone lub przytrzymywane.

Opiekun czy właściciel? Jak powinno się mówić, żeby nikomu nie umniejszyć: ani człowiekowi, ani psu? Czyli post z serii ...
11/09/2024

Opiekun czy właściciel? Jak powinno się mówić, żeby nikomu nie umniejszyć: ani człowiekowi, ani psu? Czyli post z serii nikt nie pytał, ale odpowiadam, a najbardziej jestem ciekawa, co Wy myślicie.

Bo ja tego nie wiem, nie jestem do końca przekonana do żadnego z tych słów, więc podczas konsultacji i w zaleceniach stosuję je na zmianę.

Z jednej strony jak najbardziej rozumiem dążenie do tego, aby odejść od traktowania psów jako przedmioty, których jesteśmy właścicielami. W tym sensie zmiana języka ma sens, jest jednym z wielu z kroczków, które można wykonać w tym ambitnym celu. Jednak uważam, że takie zmiany warto wprowadzać stopniowo, dając ludziom czas, aby osłuchali się z nowością, która - jeśli tylko świat będzie zmierzał w dobrą stronę - stanie się w końcu naturalnym wyborem.

Z drugiej jednak strony myślę sobie, że język ma nazywać rzeczy/zjawiska takimi, jakimi są. I dla mojego mózgu ta dosłowna funkcja języka często jest nadrzędną, tzn. słyszę właściciel psa, myślę - ok, to jest osoba odpowiedzialna za danego psa, także pod względem prawnym. Słysząc coraz częściej słowo “opiekun” (na początku przede wszystkim na szkoleniach branżowych) miałam w sobie jakiś wewnętrzny opór i automatyczną myśl: nie no, dziwnie mi tak mówić. Opiekun w dosłownym odbiorze kojarzy mi się z kimś tymczasowym i nie zawiera w sobie tego komponentu prawnego, czyli dla mnie poważnego, wiążącego się z odpowiedzialnością.

Ale to wszystko może być tylko racjonalizacją oporu przed zmianą, tak jak to wciąż bywa z feminatywami. W tym przypadku też stosuję półśrodki: często mówię o sobie, że jestem behawiorystką, ale nigdy nie określiłam się jeszcze zoopsycholożką 🐷

Jak Wy czujecie się z tymi określeniami? Wolicie być 'opiekunem', 'właścicielem', a może używacie zupełnie innych słów? 🤔

- grafika wygenerowana przez AI -

W ludzkim świecie, wśród osób korzystających ze smart sprzętów przyjęło się, że wartościowy, zdrowy, dobry spacer = mini...
09/09/2024

W ludzkim świecie, wśród osób korzystających ze smart sprzętów przyjęło się, że wartościowy, zdrowy, dobry spacer = minimum 10 000 kroków. A przynajmniej im więcej, tym lepiej. Ma to generalnie sens: więcej kroków to więcej ruchu, czasu na świeżym powietrzu, które działają korzystnie na nasze zdrowie (ale przekaz o tej konkretnej ilości kroków nie ma solidnych podstaw naukowych, a powstał w wyniku pewnego uproszczenia ponad pół wieku temu, gdy Japończyk Dr. Yoshiro Hatano wprowadził na rynek krokomierz o nazwie Manpo-kei, co oznacza dosłownie "licznik 10 000 kroków". Liczba okrągła i łatwa do zapamiętania, jak widać, przyjęła się).

A jak to jest u psów? Przede wszystkim nie tak łatwo policzyć, ile robią kroków 😄 I generalnie (bo, tak jak zawsze, bywają wyjątki), przebyta wspólnie odległość nie jest dla nich gwarancją udanego, korzystnego dla zdrowia i samopoczucia spaceru. Dużo ważniejsze będą na przykład:
🔹 stopień zaspokojenia potrzeby eksploracji otoczenia, np. za pomocą węchu czy obserwacji
🔹 swoboda (bieganie luzem lub z doczepioną linką treningową)
🔹 możliwość podejmowania decyzji
🔹 poczucie bezpieczeństwa
🔹 jakościowe interakcje (np. zabawa z właścicielem czy kontakty z innymi psami)
🔹 czas na odpoczynek

To wszystko w różnych proporcjach, w zależności od psa, człowieka i sytuacji 😉 Czyli szukamy równowagi między aktywnością fizyczną, stymulacją psychiczną i wolnością. Spacery to dla większości naszych miastowych piesków najszczęśliwsze momenty dnia - uszczęśliwiamy je najbardziej, gdy te okazje wykorzystujemy nie tylko w celu zaspokojenia ich potrzeb fizjologicznych, ale też fizycznych czy emocjonalnych.

➡️ Powyższe informacje mają charakter ciekawostkowy i nie powinny być traktowane jako porada behawioralna. ⬅️

W naszym przypadku ostatnio wystarczyło 2571 kroków. I często tak bywa. W tym czasie Misiek zaliczył ulubione zabawy (aportowanie + szarpanie), podejmował decyzje dotyczące kontaktów ze spotkanymi psami, zaliczył kilka serii wyzwań węchowych, potarzał się w trawie i piasku i zakończył spacer ulubioną aktywnością dekompresyjną w warunkach miejskich, czyli… rundką węszenia na osiedlu, na którym codziennie spaceruje wiele psów.

Ale wiadomo, że życie to nie serial na TVN i nie wszystkie potrzeby każdego członka naszej rodziny są spełnione w 100% przez 100% czasu. Zdarzają się dni, kiedy Misiek musi zadowolić się 3 krótkimi spacerami w wersji basic. Sama też często mam poczucie niedosytu, bo spacer “dla psa” polega na kręceniu się w promieniu 500 metrów od domu, co dla mnie nie jest wystarczająco stymulujące. I tak sobie codziennie dążymy do równowagi, żeby nikt z nas nie zwariował 😜

Kto pierwszy, ten lepszy 😄 Baaardzo dziękuję za zaufanie i dotychczasowe konsutlacje 💙 We wrześniu zostało kilka wolnych...
04/09/2024

Kto pierwszy, ten lepszy 😄 Baaardzo dziękuję za zaufanie i dotychczasowe konsutlacje 💙 We wrześniu zostało kilka wolnych terminów, a końcówka miesiąca (20-30.09) to czas mojego urlopu. Zapraszam do rezerwacji spotkań.

➡️ Pierwsza konsutlacja trwa minimum 1 godzinę, czasem to nawet ponad 2 godziny, w zależności od złożoności problemu.
➡️ Koszt pierwszej konsultacji online to 150 zł, na żywo z dojazdem 200 zł.
➡️ W cenie zawarty jest dokument PDF z podsumowaniem spotkania i zaleceniami do wdrożenia, który wysyłam mailowo do 3 dni po konsultacji.

Chcesz się umówić? Masz dodatkowe pytania? Napisz do mnie wiadomość na Messengerze, SMS na 537228651 lub maila na [email protected] 📩

Adres

Gdansk

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy SuperPsiaki - behawiorysta, zoopsycholog umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do SuperPsiaki - behawiorysta, zoopsycholog:

Udostępnij