06/09/2022
Tak bardzo w punkt. Temat wyczerpany.
Paragony grozy w natarciu!
Pani Jadwiga z Panem Zdzisławem (dane do wiadomości redakcji) od zawsze marzyli o piesku.
Państwo reprezentowali klasę średnią, zubożałą (dawniej szlachta, bez ziemi), więc logicznym było, że pospolity schroniskowy adopciak, lub fundacyjny zwyklak to nie jest zwierzę dla nich.
Wybór był prosty – wymarzony buldożek.
Oferty internetowych naciągaczy jednak mogą wywołać zawrót głowy! Kilka tysięcy za przyjaciela? Kto to pomyślał? Ile z tego kosztuje pies, a ile niepotrzebny nikomu papier!
Na szczęście dla Pani Jadwidze i Panu Zdzisławowi z pomocą przychodzą popularne portale aukcyjne!
Anonimowy handlarz zaproponował wspaniałe rozwiązanie i to już za jedyne 700zł! Nie dość, że niska cena, to jeszcze nie jedno, a dwurasowy piesek! Mix Buldoga z Mopsem. Państwo na początku z daleko idącej ostrożności sprawdzili czy to tak może być, ale w stowarzyszeniu, które założył sprzedawca i figuruje w nim wraz ze swoją matką i jej konkubentem rasa „Mobul” istnieje!
Spełnienie marzeń! I to czempion w swojej kategorii! Na okręgowej wystawie Mobuli zorganizowanej w mieszkaniu sprzedawcy otrzymał notę 10.0 i złoty medal (reszta uczestników zmarła przy porodzie).
Taka okazja! Za jedyne 700zł!
Można powiedzieć, że Pani Jadwiga i Pan Zdzisław złapali Boga za nogi, wygrali z bezdusznym systemem (w myśl „pies prawem i towarem”). Niestety! Mimo usilnych nalegań i próśb „chodowcy” by tego nie robić, wybrali się do WETERYNIORZA!
Diagnoza była STRASZNA!
Nie dość, że weteryniorz próbował wcisnąć opiekunom bajkę, że Mobule nie istnieją, to rachunek, który wystawił za swoją „poradę” potrafi zwalić z nóg!
Mobul musiał mieć powiększone nozdrza, groziło mu uduszenie, ale opiekunowie widzieli, że dzięki właśnie tej wadzie tak słodko chrząka i się przydusza. Zapewniało to również pełne bezpieczeństwo psa – gdyż nie był w stanie uciec dalej niż 15 metrów, a w słońcu nawet 10. Weteryniorz był bezlitosny! Wykonał zabieg, dodatkowo obciążając badaniem krwi – psa który jest przecież krwi rasowej!
Kolejny cios przyszedł z nienacka! Okazało się, że Mobul ma robaki! Tu znów weteryniorz był bez litosny! Odrobaczył, a Mobulowi z tyłka wyleciał makaron, co tylko świadczyło o tym jak bardzo pies ten żył w dobrobycie, skoro mógł się nim podzielić z taką ilością innych zwierząt w środku!
Opiekunowie nie odetchnęli jeszcze po tych TRAUMATYCZNYCH informacjach, a tutaj nagle kolejna diagnoza!
PARWOWIROZA! Skąd! Przecież sprzedawca mówił, że szczepienia są bez sensu, a choroby wirusowe to wymysł koncernów farmaceutycznych. Zasypywał wręcz opiekunów pełną filmografią opatrzoną żółtymi napisami, gdzie dokładne opisany był proces produkcji szczepionek i ich bezpośredniego związku z III Rzeszą i wybuchami na słońcu. Czy On i Edyta Górniak mogli się, aż tak pomylić?
Mobula udało się uratować, ale to co przeraziło opiekunów jeszcze bardziej to rachunek za to wszystko! Prawie 5 tysięcy złotych!!!!!!!
Tak weteryniorze odwdzięczają się za miłość do zwierząt! Czy nie można już w tym kraju kupić normalnego pieska za normalne pieniądze nie natykając się na naciągaczy!? Pytanie pozostawiam WAM drodzy czytelnicy.
..a Mobul siedzi i patrzy w okno, zastanawiając się, kiedy im powiedzieć o dysplazji bioder, wnętrostwie i niedomykalnej zastawce w sercu.