Psynergia Natalia Kubiak

Psynergia Natalia Kubiak Konsultacje behawioralne i treningi indywidualne na terenie Warszawy i Gorzowa Wielkopolskiego
(22)

Dlaczego Ayumi chodzi na lince?Kilka osób o to pytało, więc pomyślałam, że napiszę post na ten temat.Ayumi ma problem be...
08/11/2024

Dlaczego Ayumi chodzi na lince?

Kilka osób o to pytało, więc pomyślałam, że napiszę post na ten temat.

Ayumi ma problem behawioralny polegający na tym, że w sytuacji pobudzenia/stresu wybiega przed siebie w ogromnym napięciu. Rusza z impetem, wraca i mogłaby tak w kółko. Nie interesuje jej wtedy otoczenie, nie reaguje na pojedyncze bodźce, po prostu biega i doprowadza się do bardzo szkodliwego stanu - potrafi dyszeć i się ślinić. Nie mam nic przeciwko bieganiu, nawet temu szalonemu, jeśli służy do rozładowania napięcia. Tutaj natomiast dochodzi do niezdrowej sytuacji. W domu ma później problem z wyciszeniem się (leży i dyszy).
Jestem w stanie jej tego "zabronić", uspokoić ją, ale nadal jej stan emocjonalny pozostawia wiele do życzenia. Idzie wtedy przy nodze z dzikim wzrokiem.
Jest odwoływalna, ale musiałabym ciągle ją wołać i stopować. Potrafi też mocno się oddalić, przez co na spacerach musiałam ją bardzo kontrolować i stopować, a to się mija z celem.
Co ciekawe problem ten pojawia się teraz głównie na otwartej przestrzeni, gdzie niczego nie ma albo na wąskich ścieżkach.
W tryb pracy wchodzi bez problemu i wtedy nie widzi poza tym świata, ale moim celem jest to, żeby po prostu węszyła i korzystała ze spaceru, co udaje się coraz częściej!
Nie będę się rozpisywać o tym problemie, bo to temat na całego e-booka (który zresztą się tworzy :D), ale skupię się tutaj na jednym aspekcie: na lince.

Dlaczego linka tak bardzo nam pomaga?

📌 Żeby taki stan się nie wzmacniał, nie można pozwalać psu na utrwalanie takiej strategii. Linka uniemożliwia nagradzanie się w taki sposób.

📌 Dobrze wprowadzona linka w łatwych warunkach zaczyna kojarzyć się ze spokojem i później samo zapięcie na linkę wywołuje określony stan emocjonalny. Działa tutaj warunkowanie. To wymaga czasu i konsekwencji w działaniu, ale jest bardzo skuteczne.

📌Najpierw chodziła na 7m, później 10, a teraz przyszedł czas na 30. :) Na lince węszy i jest o wiele spokojniejsza niż wtedy, kiedy się ją puści. Trochę "oszukuję" jej mózg, bo z jednej strony ma swobodę ruchu, a z drugiej linka wywołuje określony, wcześniej uwarunkowany stan, więc wszystko świetnie się składa.

Oczywiście linka to jeden z mnóstwa aspektów pracy nad tym problemem. Jest to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie, bo Ayu jest psem dość zamkniętym na otoczenie i typem, który unika konfliktów/konfrontacji. Muszę więc pomóc jej wyjść z jej bańki, w której zamykanie jest dla niej po prostu szkodliwe i wpływa na jej dobrostan. Ma delikatny układ nerwowy, który musi jeszcze dojrzeć, a ona jest jeszcze bardzo, bardzo infantylna i szczenięca. No i jest torpedą z mega popędami. Tak po za tym to przesłodka, kochana suczka. :)

___

Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa na temat Sensi i za ogrom wsparcia. Nadal będziemy walczyć o sprawność jej łapek i mam nadzieję, że za jakiś czas pojedziemy w góry i będziemy wędrować bez ograniczeń.

Ostatnio mniej piszę tutaj o Sensi, bo trochę już nie mam motywacji i siły i staram się odciągać od tego swoją uwagę.Rok...
07/11/2024

Ostatnio mniej piszę tutaj o Sensi, bo trochę już nie mam motywacji i siły i staram się odciągać od tego swoją uwagę.
Rok temu w październiku przypadkiem wykryto u niej zwyrodnienie w szyi. Bezobjawowe, bezbolesne. Zdania lekarzy co do dalszej możliwości zabawy (bo nawet nie trenowania) frisbee były podzielone, więc zostawiłam ten temat, a w międzyczasie w styczniu zakulała na tylną prawą łapę (ot tak, po luźnym spacerze).
Mnóstwo wizyt u różnych lekarzy, fala, lasery, ultradźwięki, terapia manualna, fitnessy... pomimo doskonałej opieki różnych specjalistów kulawizna nawraca, a powodem jest płyn koło trzeszczki. Ostatni raz kulała we wrześniu. Było postanowienie, że jeśli zakuleje ponownie, dostanie w to miejsce osocze i komórki macierzyste. Ostatnio dałam jej więcej pobiegać na spacerze na łące (bo ile można hamować psa?) i na tym spacerze wbiegła w nią Ayumi (będąca btw na lince). Byłam pewna, że po tym spacerze zakuleje na prawą łapę. Nie zakulała. Zakulała na lewą i to tak, że nie stawiała jej na ziemi. To było tydzień temu.
Dziś byłyśmy na wizycie ortopedycznej i okazało się, że Sensi ma prawdopodobnie zapalenie pochewki ścięgna zginacza palca w LEWEJ łapie... znów ograniczenie ruchu, leki przeciwzapalne i duże ryzyko nawrotów.
Dodatkowo zaczynają jej się delikatne zwyrodnienia w kręgosłupie.

Chciałabym tylko, żeby moja 5-letnia, wesoła suczka mogła iść na beztroski spacer, na którym nie muszę analizować co chwilę jego długości, nie analizować podłoża na jakim biega i ciągle uważać, żeby jej nie przeciążyć. Jest mi jej ogromnie szkoda, bo od stycznia tego roku jest ciągle ograniczana i nie może tak zwyczajnie korzystać z życia... a wspólne spacery z Ayumi w ogóle są teraz niemożliwe, przez co wszystkie moje psy chodzą od kilku miesięcy na osobne spacery.

To cudowny i kochany pies, z którym mogłabym przenosić góry. Póki co pozostają nam mikro-pagórki...

fot. Malwina Łubieńska

Tacy cudni chłopacy przyjechali do mnie w sobotę aż z Koszalina. Spacerowaliśmy niemal 2h po parku, a ich opiekunowie uc...
04/11/2024

Tacy cudni chłopacy przyjechali do mnie w sobotę aż z Koszalina. Spacerowaliśmy niemal 2h po parku, a ich opiekunowie uczyli się pracy linką i odpowiedniego zachowania podczas mijania innych psów. Dopisała nam piękna, jesienna pogoda.

Kocham tę pracę! Niezmiennie sprawia mi ogrom satysfakcji. :)

Jeszcze trochę ponad miesiąc i wracam na zimę do Gorzowa, także to ostatni moment, żeby podziałać behawioralnie w Warszawie.

Za nami kilkudniowy urlop w lesie.Nigdzie indziej nie wyłączam się tak, jak wtedy, kiedy zaszywam się w ciszy, odcięta o...
16/10/2024

Za nami kilkudniowy urlop w lesie.
Nigdzie indziej nie wyłączam się tak, jak wtedy, kiedy zaszywam się w ciszy, odcięta od bodźców, od internetu.
Nic nie daje mi takiego ukojenia.

Wielu z nas wie, jak szkodliwe jest uzależnianie psa od piłki.
Tylko czy sami widzimy, że często to my ganiamy za piłeczką, tylko taką wyimaginowaną?
Nie chcemy nawet mieć tej piłki, chcemy ją gonić.
Ta pogoń, ten pęd pozwala nam nabrać przez chwilę takiej prędkości, że przestajemy widzieć to, co dzieje się dookoła. Wyłączamy się na świat. Liczy się tylko piłeczka.
Biegnąc za nią przestajemy widzieć zarówno te złe rzeczy (na które wcale nie chcemy patrzeć) jak i te dobre - tracimy je więc bezpowrotnie.
Kompulsywne zachowania, natłok myśl, przymus ciągłego robienia czegoś (wynoszony na piedestał, bo przecież trzeba być ambitnym i stale się rozwijać) to coś, z czym mierzą się także ludzie.
A może przede wszystkim ludzie.
Zarażamy tą prędkością psy.
Nie chcemy biec, ale coś nam każe.
Ale właśnie ten pęd pozwala nie widzieć, nie czuć... i sprawia, że ponosimy tego konsekwencje, przebiegając przez życie, zamiast je przeżyć.
Niełatwo znaleźć balans.
Myślę jednak, że bez niego daleko nie zajdziemy.

10/10/2024

MINI URLOP
Od jutra do poniedziałku będę poza zasięgiem, wybywamy do lasu. W pilnych sprawach proszę o smsa. :)

Takie śliczne zdjęcia z obozu (z treningów z Asią) mamy z Ayumitką :) Agility naprawdę doskonale robi jej na głowę i z r...
08/10/2024

Takie śliczne zdjęcia z obozu (z treningów z Asią) mamy z Ayumitką :)

Agility naprawdę doskonale robi jej na głowę i z ręką na sercu mogę napisać, że mądrze poprowadzone treningi (gdzie jest dużo myślenia) są świetnym elementem terapii psa tak dynamicznego i z takimi popędami. Jest po nich spełniona i wyciszona. Nadal uczymy się siebie nawzajem. Nazywam ją czasem ferrari bez hamulca. :D

Autorką jest Malwina Łubieńska.

Zobaczcie jaki oryginalny prezent dostałam ostatnio po Dog Tripie od Ewa Fulik. 🥰To taka książeczka z różnymi łamigłówka...
23/09/2024

Zobaczcie jaki oryginalny prezent dostałam ostatnio po Dog Tripie od Ewa Fulik. 🥰
To taka książeczka z różnymi łamigłówkami węchowymi, które są przypinane na rzep, więc można je odpiąć.
Jest genialna! Wykonała ją Hasedi Kerob. :)
Dziękuję Ewa! To piękna pamiątka. 🥰 A psiaki zachwycone. :D

Tymczasem czekam na przyjazd Malwina i Aury, które przyjeżdżają do stolicy na 2 dni. Będziemy pracować nad lękami tej małej, przesłodkiej jamniczki. :D

Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia.
20/09/2024

Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia.

Nie mam już siły do bezmyślności i chamstwa niektórych ludzi.Wczoraj Mariusz poszedł na spacer z Sensi. Nagle zza rogu w...
20/09/2024

Nie mam już siły do bezmyślności i chamstwa niektórych ludzi.
Wczoraj Mariusz poszedł na spacer z Sensi. Nagle zza rogu wyłonił się pies bez smyczy i ruszył na nią z impetem. Kiedy do niej dobiegł najpierw ugryzł ją w okolice oka, a później zaczął ją kąsać w innych miejscach. Opiekun stał i patrzył i nie miał zamiaru pomóc. Po wszystkim powiedział, że to normalne między psami i że muszą ustalić między sobą zasady. Pomijam fakt, że między psami nie było żadnej rozmowy. Sensi szła na smyczy, a ten pies na nią ruszył i od razu zaatakował.
Szczęście w nieszczęściu, że oko jest całe. Byliśmy u lekarza i okazało się, że Sensi ma 2 krwiaki - jednego pod okiem, a drugiego nad. Rany nie są duże, ale stłuczone miejsca są obolałe.
Nie wspomnę o tym, że od 9 miesięcy walczymy z urazem w jej tylnej łapie, bo niewielka kulawizna regularnie nawraca i skutecznie wyłączyła ją z większych aktywności. Ostatnio miałyśmy też sytuację, że wpadły w nią 2 rozpędzone psy i chcąc uniknąć kolejnego uderzenia odskoczyła wpadając na drzewo. Kolejnego dnia miała wizytę u Karoliny i okazało się, że ma też obolały cały przód - na szczęście terapia manualna ostatecznie pomogła.

Mieszkamy na osiedlu, na którym jest wiele miłych i socjalnych psów. Niestety raz na jakiś czas trafi się jakiś dzban próbujący na siłę socjalizować swojego psa i wpierający innym swoje teorie. Nie mam w sobie zgody na coś takiego, jestem wściekła i rozżalona.

I choć zdaję sobie sprawę, że czasem jedyną skuteczną metodą w pracy z psami "agresywnymi" jest znalezienie im psów, które postawią granice, to jestem bardzo przeciwna promowaniu takiej postawy na siłę albo usprawiedliwianie tym puszczanie swojego niekontrolowalnego psa samopas. O tym nie mówi się głośno, ale wielokrotnie widziałam, jak pies profesor wyszedł okaleczony z zajęć, bo postawiono przed nim takie zadanie. Albo jak na warsztatach z komunikacji coś było robione kosztem psa z większymi kompetencjami.
Pewne psy są zaburzone, mają krótki lont i już na zawsze powinno się zachować przy nich środki ostrożności. Po prostu. Nie wciskajmy ludziom kitu, że zawsze można wszystko zmienić. Że wina jest w nich. Bo nieraz trzeba po prostu odpuścić i pogodzić się z tym, że ma się psa, który może stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia innych psów.
Oczywiście zawsze warto pracować, ale czasem przychodzi moment, w którym trzeba powiedzieć "pas".

19/09/2024

Czy szarpanie zabawką tylko bezsensownie nakręca psa i przyczynia się później do gonienia szybkoporuszających się obiektów?

Z mojego doświadczenia wynika jednoznacznie, że nie, a wręcz przeciwnie!

Zabawa dostosowana do psa może pomóc rozładować psu napięcie i zrealizować popęd łupu, jest formą rozrywki, a wprowadzenie jej w sposób mądry w treningu wręcz pomaga mu później opanować emocje w pobudzeniu. :)

Na filmiku macie Sensi chwilę po zabawie zabawką i jej reakcję na hasło "zostaw" po próbie pogoni uciekającego kota.

Długie spacery luzem lub na lince to podstawa, do tego mądrze postawione granice, odpowiedni trening (dla jednych konieczny, dla innych nie, ale z korzyścią dla wielu psów) i wszystko układa się w spójną całość. :)

Takie wieści od opiekunki Luffiego, który miał problem z odpoczynkiem i zostawaniem samemu w domu.
16/09/2024

Takie wieści od opiekunki Luffiego, który miał problem z odpoczynkiem i zostawaniem samemu w domu.

13/09/2024

Wrzucałam już na insta (tak, w końcu go ruszyłam :D), ale wrzucę i tu.

Nasze zajęcia agility z Magdą z Dogpro to coś więcej niż praca czysto sportowa. Magda ma genialne podejście do psów i potrafi tak zaaranżować zajęcia, żeby pies rozwijał się również behawioralnie. Dziś miałyśmy bardzo ciekawy trening - bażant mieszkający koło placu postanowił zrobić koncert, a my stwierdziłyśmy, że to wykorzystamy i nagradzałysmy Ayumi z maszyny za rezygnację z ptaka. Dla Ayu dźwięk bażanta to spore rozproszenie (pobudzają ją takie dźwięki) i zwykle jak tylko go usłyszy, jej źrenice robią się szerokie.
Oczywiście postawienie granic i zabronienie jej gonienia to jedno, ale dla wrażliwego, pobudliwego psa taki trening to wspaniała okazja do rozwijania umiejętności kontrolowania pobudzenia.
I to nie jest tak, że Ayumi woli karmę od bażanta. Działa tutaj warunkowanie. Wcześniejsza praca z Mannersem pełna sukcesów i przyjemnych wrażeń spowodowała, że Ayu wybiera maszynę zamiast śledzenia ptaka. Gdyby tego nie było, Ayumi wcale tak chętnie by nie rezygnowała.

Miałyśmy też dzisiaj na placu kota. Ayu miała szanse do niego podejść (a raczej podbiec). Kot pozostał niewzruszony i jasno pokazał, że przekroczenie jego strefy komfortu może się skończyć walką, a Ayumi pięknie to odczytała, wyhamowała i... zdecydowała, że podejdzie do mnie po wsparcie. :D

Tyle wrażeń dla tej małej głowy! Pięknie rozpoczęty dzień. :)

Ayumitka napędziła mi dziś stracha. Jechałyśmy w nocy do całodobowej kliniki, bo dostała strasznego bólu brzucha. RTG i ...
12/09/2024

Ayumitka napędziła mi dziś stracha. Jechałyśmy w nocy do całodobowej kliniki, bo dostała strasznego bólu brzucha. RTG i USG wykazało jednak, że to nic poważnego. Panienka musiała coś polizać lub zeżreć.
Nocne wizyty to droga impreza, ale tym bardziej cenię sobie fakt, że moje psy są ubezpieczone. Spokój psychiczny jest nieoceniony.

Łapcie 2 zdjęcia szoguna. W końcu wzięłam do ręki aparat, żeby samej coś uchwycić. :) I chyba nadal to kocham!

11/09/2024

Za nami kolejny obóz, który poprowadziłam wspólnie z Asią Michalską w najlepszym miejscu na świecie, jakim jest DOG TOK - Szkoleniowy Raj.

Po pierwszej wersji, która odbyła się rok temu, miałam mnóstwo przemyśleń, jak udoskonalić kolejną edycję i myślę, że udało mi się wcielić większość pomysłów w życie.

Cudowne miejsce, świetni ludzie, pyszne jedzenie, a przede wszystkim nasze ukochane psy - czy może być piękniej?

Poranki większość spędzała na treningach agility pod czujnym okiem Asi, a popołudniami pracowaliśmy nad behawiorem.
W czasie wolnym psy korzystały z kąpieli w basenie i... leśnych. ;)

Jestem bardzo dumna z postępów, jakie zrobiły wszystkie psy:
🐾 Haya od Ewa miała dwie bardzo udane sesje na placu przy innych psach. Rok temu wejście na plac było niemożliwe, bo Haya biegała w kółko, szczekała i wyrywała się, a teraz... chodziła na luźnej smyczy w odległości kilku m od psa! Bez piłki, bez ciągłego skarmiania jedzeniem. Miała też super sesje agilitowe i budujące samodzielność oraz poprawiające myślenie w pobudzeniu.
🐾 Nati od Hanna pomimo sporego stresu na początku, pokazała, że potrafi pięknie pracować i kontrolować emocje. Z dnia na dzień jej samopoczucie było coraz lepsze. Dziewczyny tworzą świetny team, a życie z tak delikatnym psem naprawdę wymaga poświęcenia i wielkiej uważności. Pracowałyśmy też nad koordynacją i oferowaniem zachowań w pobudzeniu.
🐾 Summer od Eweliny, która w formularzu została opisana jako suczka bardzo lękliwa i wykazująca agresję do psów na smyczy, miała okazję wziąć udział w spacerze socjalizacyjnym na kilka psów, na którym pokazała, że potrafi świetnie dogadać się z innymi. Na placu również czuła się super i nie przeszkadzała jej obecność innych psów (miała szansę w spokoju je poobserwować).
🐾 Orion od Dominika - w małym ciele wielki duch. Zauroczył nas wszystkich swoją pozytywną aurą. To najbardziej otwarty i przebojowy charcik, jakiego poznałam. :D Z radością wykonywał wszystkie zadania, a na spacerku pomagał w uczeniu innych psów dobrych manier, choć sam jest jeszcze bardzo młody.
🐾 Aura od Malwina pracuje ze mną od dłuższego czasu nad swoimi lękami i na obozie pokazała się (jak zwykle) od swojej odważniejszej strony. Poznała mnóstwo psich kumpli i kumpelki, pokochała fitnessy, a nawet podstawy agility, które tak poprawiły jej humor, że później dziarsko i pewnie podchodziła do ludzi i psów.
🐾 Kira od Marcina to wyluzowana dziewczyna, która na obóz przyjechała, żeby podjąć ciekawe wyzwania i poznać nowe aktywności. Pracowaliśmy m.in. nad budowaniem zaangażowania w sesjach treningowych i nad zarządzaniem smyczą.
🐾 Duda i Kaido od Julii, dwa emocjonalne aussiki pokazały na obozie, że potrafią świetnie kontrolować emocje, kiedy ustali się im jasne zasady i wskaże granice. Pracowaliśmy nad obniżaniem emocji, zarządzaniem smyczą i reakcją na inne psy.
🐾Grecia i Hermiona od Oliwia uczestniczyły w obozie po raz kolejny, ale starałam się postawić przed nimi rozwijające wyzwania. Hermiona szlifowała umiejętność pracy z odłożoną nagrodą, a Greta, kiedyś nieśmiała i wycofana, pokazała, że też potrafi być szalonym i pewnym siebie pieskiem. :D Pracowałyśmy też nad reakcją na nachodzących na nią ludzi.
🐾 Szaman od Izy uczył się akceptować towarzystwo innych samców, a jego opiekunka dostała wskazówki, jak go wspierać, ale i stawiać granice, kiedy trzeba. Wprowadziłam im też zadania budujące pewność siebie w kontakcie z człowiekiem, ponieważ Szaman ma za sobą nieciekawą historię i obawiał się bezpośredniego kontaktu fizycznego.
🐾 Pikuś, choć był na obozie jako towarzysz, również pokazał, że od ostatniego spotkania zrobił spore postępy i zaliczył owocną sesję z Sensi przez barierę.
🐾 Azaria, urocza mopsiczka, pozowała do zdjęć, jakby została do tego stworzona i również pomagała w zajęciach z Hayą. Jej pewność siebie i stabilność jest naprawdę godna pozazdroszczenia. :)

Bardzo cieszę się również z tego, że z obozu skorzystały wszystkie moje psy.

Sensi radośnie hasała po lesie, a w wolnych chwilach ćwiczyłyśmy dog dancing na salce. Pomagała mi też w spacerze socjalizacyjnym z mniejszymi psami, gdzie po raz kolejny pokazała mi, że mogę zawsze na nią liczyć.

Ayumi korzystała z leśnych spacerów (choć leśne środowisko nie jest dla niej łatwe) i biegała agility. Miała też okazję do interakcji z wieloma psami. Póki co to ona czerpała nauki od innych psów - będąc szogunem i pędziwiatrem nie byłaby na razie dobrym wzorem i na pewno będąc luzem w takiej ekipie zrobiłaby imprezę życia, tylko nie wiem czy wszyscy bawiliby się równie dobrze jak ona. 🤣Na ten moment jest pozytywną, ale socjalną szajbuską, a kontakt z miłymi psami jest dla nas na wagę złota.

Baster... tak, Baster! Ma 16,5 roku, a śmigał po placu i lesie i pomagał mi w sesji z Hayą, będąc pozorantem nadzorowanym przez Oliwia. :D Wieczorami sprzątał plac ze smaczków i załapał się nawet na "agility dla seniora" przebiegając przez tunele.
Bardzo się cieszę, że jest w takiej formie i że może aktywnie uczestniczyć w takich wyjazdach.

30/08/2024

Do niedzieli jestem poza zasięgiem - ładujemy w lesie baterie przed obozem! :)

Za nami kolejny Dog Trip, który poprowadziłyśmy wspólnie z Magdalena Łęczycka Mrzygłód w cudownym Dog Toku.To były dni p...
27/08/2024

Za nami kolejny Dog Trip, który poprowadziłyśmy wspólnie z Magdalena Łęczycka Mrzygłód w cudownym Dog Toku.
To były dni pełne bardzo intensywnej pracy, wielu rozmów, przemyśleń i osobistych sukcesów.
Wszystkim uczestnikom bardzo dziękujemy za zaangażowanie, zaufanie i mile spędzony czas. 🥰

Adres

Gorzów Wielkopolski
66-400

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 10:00 - 20:00
Wtorek 10:00 - 20:00
Środa 10:00 - 20:00
Czwartek 10:00 - 20:00
Piątek 10:00 - 20:00
Sobota 10:00 - 13:00

Telefon

+48697582886

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Psynergia Natalia Kubiak umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Psynergia Natalia Kubiak:

Widea

Udostępnij

Kategoria