Tak właśnie 3 lata temu rodził się miot H. I od tej pory…Habemus Hujki!!!
100 lat, H- Hovawarty! Właśnie weszłyście w wiek dorosłości.💜🍀🥳🥳🥳
TP Bros. Presents…
Był Dirty Harry w wykonaniu Kacpra, jest Hannibal Lecter w wykonaniu Korka!
😅
Krucza z Rokitą to jak Dawid z Goliatem. I wszystko wiadomo.😁
Runda honorowa Kruczej z łupem przed Nellikiem, który sapie mi za plecami!
5 psów to 7 światów!😅
Wstawiłam się za Rokitą ale na niewiele się to zdało. Mimo to dostałam od niego siarczystego buziaka. Przeżyłam!🤪
„Puuuuuść” na glebę, „daaaaj” do ręki! Kiedy wszyscy znają zasady gry, zabawa jest przednia!🤪
Trzymaj, mała, trzymaj! Mocny chwyt to podstawa, a dobry nauczyciel to skarb! 🤓
Gryzeldzie diabeł niestraszny.😈
Wczoraj Gryzelda chyba z pół godziny piskała mi ultradźwiękami, zanim zorientowałam się, że chce kość, z którą zasnęła Krucza. A przecież mogłaby jej wziąć bez obciachu. Kruk jest ewidentne wychowywana bezstresowo, choć moim zdaniem czasami przydałoby się jej manto.😉
Następny K-miotkowy pracuś - półroczna Karra-Kostka Rubika pięknie bawi się z pozorantem. Ma dziewczyna potencjał i bardzo się cieszę, że dzięki swojej przewodniczce Mili może z niego korzystać!
👍🏻
Cztery miesiące minęły, a Gryzeldzie macierzyństwo wcale się nie znudziło. Powiedziałabym nawet, że ona się rozkręca.😁
W czasie deszczu dzieci się nudzą?🤔😁
Pora na rzeczy najważniejsze! W tym roku wielkanocny koszyk zamieniłam na kojczyk. A zamiast jajek mam całkiem dosłownie osiem nowonarodzonych istnień. To się nazywa świętowanie!😁
Bezpiecznych, ciepłych i zdrowych świąt dla wszystkich!🌱🌞💜
Jesteśmy już w komplecie. 8 ruchliwych robaków, wcale nie jakieś wielkie kluchy. Są 3 podpalane suczki oraz jedna blondynka, a chłopaki pół na pół. Dzieci i matka czują się bardzo dobrze, natomiast ja (babka? prababka? praprababka?) padam na pysk. W życiu nie byłam tak zmęczona. W dodatku włączył mi się odruch regurgitacyjny, a połową bułki ciężko się pokrzepić.😜 Ale mimo tych niedogodności jestem w ósmym niebie. A to dopiero początek!😅
Do porodu trochę ponad tydzień. Przygotowania w toku. Nawet udało mi się uchwycić chwilę, kiedy babcia Bronka wbija do łba synkowi Rokicie - wujkowi mających się urodzić maluchów, że zabawkami należy się dzielić. Na ten moment wujek nie zamierza.😈
Nic mnie tak nie relaksuje, jak równomierny, spokojny oddech śpiącego psa (uwalonego całymi czterdziestoma kilogramami na moich nogach).🥴