Oglądać z dźwiękiem 😅
Bo zdjęcia do adopcji są ważne. Dziś Olga skończyła praktyki ale wiem ,że nas na pewno odwiedzi . Dziękujemy i mam nadzieję, że dużo się nauczyłaś, bo starałyśmy się przekazać Ci jak najwięcej.
P.S. oprócz zaangażowania i energii , jesteś mistrzem w fakturach i odkurzaniu . Powodzenia !
Kontakt w sprawie adopcji Cheetosa Koty Niczyje
No nie mogę się nadziwić jak oni się ostatnio kochają 🥰🥰🥰
Ten temat powinien może być dokoptowany do poprzedniego posta edukacyjnego , ale powstał po telefonie ,który odebrałam kilka minut temu . Kochani Klienci ,przede wszystkim ci nowi : nie usypiam od razu psów, których nie leczyłam, nie diagnozowałam, nigdy nie widziałam , bo są stare i wg właściciela cierpią. To jest moje sumienie, pomimo 14.5 roku w zawodzie nadal jestem bardzo empatyczna i gdybym wykonywała eutanazję na życzenie, nie wiem ile wytrzymałabym tak pracując , ale na pewno skończyłabym w szpitalu psychiatrycznym . Eutanazja jest po to ,żeby skrócić cierpienie zwierzęcia, kiedy zrobiło się wszystko i nic więcej się nie da, a nie kiedy stary pies śmierdzi, bo ma potworny kamień na zębach i zapalenie jamy ustnej, a tu idą święta albo impreza rodzinna i jak pokazać takiego zwierzaka ...Geriatria jest pięknym działem weterynarii i naprawdę da się dla staruszków zrobić wiele. Kocham moich Klientów, którzy tak bardzo walczą o swoich seniorów, przychodzą regularnie po leki na stawy ,serce , tarczycę, i wiele innych oraz na badania kontrolne. Jeśli przyjdzie mi po kilkunastu latach pożegnać takiego pacjenta, jest mi tak przykro i bardzo staram się nie rozkleić, ale często płacze razem z Wami, bo to też moja strata , nawet teraz pisząc tego posta pociekły mi łzy. Dlatego nie zmienię się nigdy i za żadne pieniądze nie jestem w stanie uśpic od razu zwierzęcia, które przyszło, merda ogonem i na mnie patrzy. Co innego po wypadku, leżące, bardzo cierpiące. Wiem jak ciężko było mi się pożegnać z naszą 16letnią Kami , a ci ,którzy chodzą do nas dłużej niż 4 lata wiedzą, ile dla niej zrobiłam. Limbo w kwietniu też był bardzo chory i źle się czuł a teraz cieszy sie życiem . Dziś dostałam podziękowania od starszej Pani ,która myślała o uspieniu 13letniego yorka w poniedziałek, dziś na kontroli
Najpiękniejszy widok przy panleukopenii. Apetyt dopisuje i wenflon wyrwany , Chedar wraca do żywych, a było beznadziejnie . Tylko trzeba mu serwować potrawy ,dziś filet z indyka.
Wiem ,że czas już iść spać, ale z naszym prywatnym Limbo informujemy, że jutro będziemy w lecznicy ok . 10.00.
Kochani Klienci, w tym tygodniu pracujemy do środy włącznie. 18-21 lipca gabinet będzie nieczynny, musimy choć trochę naładować baterie.
Liczymy na cud, bo przecież one się zdarzają.... Ten cudny kocur tak się zachowywał po pobraniu krwi. Wynik badań okazał się dla niego wyrokiem. Czesio jest Felv dodatni, co oznacza że jest nosicielem białaczki. Znalezienie domu dla tego kota jest trudniejsze, ponieważ musi być jedynakiem lub mieszkać z kotami dodatnimi. Sama choroba nie jest wyrokiem, koty z bialaczką potrafią żyć w zdrowiu wiele lat. Nie mamy co zrobić z biedakiem, na razie przebywa w przytulisku w klatce w Fundacja Kocia Dolina . W maju mieliśmy podobny problem ze Skarpetą, kotką, która okazała się pozytywna na Felv i FIV. Stał się cud, bo znalazła kochajacy cudowny dom u naszego praktykanta.
Przez 12 lat w zawodzie nie znałam choroby, która nazywa się białaczka. Od dwóch lat odnotowaliśmy ogromny wzrost zachorowań. Wirus przenosi się przez slinę i krew, kopulację. W związku z tym najczęściej chorują nie wykastrowane kocury, bo to one walczą i się gryzą. Warto zastanowić się nad tym kotami wychodzącymi, bo również mogą się zarazić. Ale post jest o Czesiu, który błaga o dom.
EDIT : po przełożeniu psiaków wolny termin na 18.00
Zawsze proszę, żeby nie odwoływać strzyżen na ostatnią chwilę.... Zwolnił się termin do Oli za pół godziny... Uratowane kociaki na poprawę humoru.
Kochani dziś jesteśmy 10-12, 15-17. 45. Też chcemy zdążyć na mecz. Santi już od wczoraj przybiera barwy narodowe 🇮🇩🇮🇩🇮🇩ukradła kolejną pomadkę 💄💄💄 Cudowności na weekend 🙂
EDIT: taka ilość pacjentów rano mnie rozruszała i będę popoludniu 15-17
Pimpek ma tylko 2 lata i mogłoby go już nie być. Kolejny przypadek parwowirozy. Jeszcze 3 dni temu było z nim tak źle, ze w głowie pojawiały się różne myśli... Pimpek żyje i jak widać czuje się coraz lepiej. Ale leczenie parwowirozy kosztuje mnie tak dużo stresu, że szkoda słów. Od listopada walczę dzielnie z tą okropną chorobą i totalnie siadła mi odporność. Znów jestem przeziębiona i sama w to nie wierzę. Proszę szczepcie swoje psy nie piszę tego, bo mi się nudzi. Wybieram się do Was rano, czy dam radę popoludniu, nie wiem. Na weekend organizm trochę zwalnia, nie ma hormonów stresu, stąd właśnie u mnie to, że rozkłada mnie w niedzielę.
Takie filmiki to miód na nasze serca ❤️❤️❤️. Leoś, który 2 tygodnie temu przeszedł napad padaczkowy trwający kilka godzin i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej czuje się jak widać znakomicie i nadal uwielbia swojego lekarza ❤️
Wybieram się do Was, zobaczymy jak to będzie 🤔
Ale chciałam pochwalić wczorajszą pracę Oli. Dzielnie z katarem sama spędziła cały dzień w lecznicy, a ostatni piesek okazał się prawdziwym wyzwaniem.
Tak o nim napisała :
Lucuś jest niewidomym dwulatkiem, który boryka się z trudnością w kontakcie z obcym człowiekiem, do tego nie znosi dotyku w okolicy główki i łap, a także niezbyt dobrze radzi sobie z emocjami. Gdy jego opiekunki przyjechały, padło "ile się uda zrobić, tyle niech pani zrobi". Świetny początek znajomości 😅
Na początku kręcił się w kółko i próbował gryźć, dopiero masaż relaksacyjny i spokojne mówienie sprawiły, że się otworzył i pozwolił dotknąć. Po kąpieli łatwiej nie było. Trzeba było oswajać go po kolei z każdym narzędziem, przyzwyczajać do dźwięku, dotyku maszynki. Cała wizyta trwała prawie 3 godziny. 3 godziny budowania relacji i zaufania, przełamywania barier i uspokajania, aby w efekcie Lucuś się przytulał i nie chciał wyjść ❤️
Bardzo dziękuję opiekunkom Lucusia za zaufanie.
Mimo, że Ola wyczarowała nam jeszcze dodatkowe miejsce na strzyżenie 8 piesków przed świętami, nie mamy już miejsc. Zobaczcie ile ona ma cierpliwości i miłości do zwierząt. Zdjęcia ze strzyżenia w komentarzu.