Dla wszystkich dopytujących w licznych wiadomościach o dalsze losy szczeniaka ze złamaną łapką - sunia jest już w nowym domu, z którego dostaliśmy filmiki i mnóstwo wiadomosci. Powoli poznaje jego mieszkańców, a jest ich duuużo. Ci którzy obserwują nas od dawna - zapewne kojarzą szczeniaki przywiezione z Ukrainy i ich mamę (nowym obserwatorów zachęcamy do obejrzenia postów na naszym profilu o tamtej historii). Nowy domek dla suni ze złamaną łapką, to ten sam, który adoptował od nas mamę ukraińskich szczeniąt. Zobaczcie na filmie ich pierwsze wspólne chwile 🥰
Jakość filmu trochę kiepska ale to co najważniejsze widać. Dziękujemy przepięknie wszystkim, którzy zareagowali na nasz post i relację ❤️. Dziękujemy zarówno tym, którzy udostępniali dalej, przez co zwiększali szansę na szczęśliwe zakończenie naszych poszukiwań, jak i tym, którzy zgłaszali w wiadomościach, że mają różne pokarmy. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że na Was zawsze możemy liczyć. Dziękujemy 😊. Po larwy mieliśmy jechać już do Krosna, gdy na nasz sms zareagował Pan Robert Pogorzelski z Puchacz - Ośrodek Rehabilitacji Ptaków. Udzielił nam wsparcia i przekazał zapas spacjalnej mieszanki dla takich maluchów, który wystarczy na dwie doby. Dzięki temu teraz spokojnie możemy maluchom organizować pokarm na kolejne dni. Dodatkowo zdradził nam kilka bardzo cennych rad zdobytych własnym bogatym doświadczeniem w pracy z dzikimi ptakami, za co serdecznie dziękujemy. Od razu widać, że to człowiek z pasją i olbrzymią wiedzą na temat fruwających braci mniejszych.
Tak jak wczoraj pisaliśmy, jedno pisklę niestety jest bardzo słabiutkie... Dwa pozostałe wcinają aż miło. 🐥🐥🐥
#weterynarzjasło #weterynarz #jasło #jasielskaprzychodniaweterynaryjna #naszejasło #ptaki
Edit:
Jedzenie ogarnięte. Pięknie dziękujemy wszystkim za pomoc - za udostępnienia i za chęć przekazania pokarmu. Po więcej szczegółów zapraszamy do kolejnego postu na naszym profilu.
.......................................
MEGA PILNIE!!!!
Przed chwilą przywieziono nam pisklęta sikorek. Potrzebujemy natychmiast larwy mączniaka. Ze względu na porę nie mamy możliwości teraz kupić w żadnym zoologicznym. Jeśli ktoś posiada błagamy o kontakt 🙏🙏🙏🙏 Takie maleństwa potrzebują pokarmu co 2-3godz. Jedna jest już bardzo słaba. Błagamy o szybkie i liczne udostępnienia
Mamy super dobre wiadomości !!! Morus został adoptowany :D Zaczyna, mamy nadzieję , najszczęśliwszy etap swojego życia. Zamieszkał w okolicy Krosna, w domu pełnym ludzi, których towarzystwa pragnął przecież najbardziej na świecie i których teraz nie odstępuje na krok. Oprócz ludzi w domu mieszkają inne zwierzaki. Do dyspozycji ma duży ogród, gdzie juz spędza czas na zabawie lub towarzysząc swoim nowym Opiekunom w różnych pracach. Jego nowa Rodzina ma duże doświadczenie z tą rasą, zna doskonale jej potrzeby i ma świadomość do jakich ewentualnych chorób mają predyspozycje owczarki niemieckie. To bardzo empatyczni ludzie, kochający zwierzęta. Przed adopcją mieliśmy kilka spotkań, wiele rozmów i wemy, że Morus trafił doskonale. Dziękujemy nowym Opiekunom za adopcję i pokochanie tego sympatycznego ,,malucha" od pierwszego spotkania u nas :) Powodzenia psiaku <3
Dziękujemy również bardzo, bardzo serdecznie za wszystkie udostępnienia
No i wreszcie możemy to oznajmić!!! ,,Nasze" psy z Ukrainy SZUKAJĄ DOMÓW STAŁYCH LUB TYMCZASOWYCH!!! Bardzo, bardzo, bardzo prosimy o ich udostępnianie!!! Przeczytajcie prosimy również tekst postu, zanim obejrzycie film z naszymi podopiecznymi. Poniżej warunki adopcji i nie tylko.
Na filmie jest mowa, o tym, że więcej zdjęć i opisu psiaków znajdziecie na naszym profilu. I za kilka dni wstawimy faktycznie albumy szczeniaków, ale to wszystko wymaga czasu, więc na razie ten film- zwiastun.
Proces adopcyjny będzie poprzedzony wypełnieniem ankiety, wizytą przedadopcyjną a na koniec nastąpi podpisanie umowy. Nie wydajemy psiaków wg kolejności zgłoszenia.
Psy będą gotowe do adopcji za około 2-3 tygodnie. Jeden z nich jeszcze później, ze względu na stan zdrowia. Do tego czasu zakończymy pełną profilaktykę (odrobaczanie, odpchlanie, szczepienia).
Kilka dni temu obchodziliśmy Światowy Dzień Zwierząt Bezdomnych. Z tej okazji napisaliśmy wówczas post, w którym podpowiadaliśmy jak można pomagać takim zwierzętom, a przy okazji nie dać się oszukać. Kto nie czytał, zachęcamy do zajrzenia na nasz profil, szczególnie osoby, które wspierają finansowo różne organizacje. Znajdziecie tam kilka cennych wskazówek.
Jedną z ważniejszych form pomocy dla zwierząt bezdomnych jest adopcja lub zapewnienie domu tymczasowego. Dlatego gorąco prosimy o odpowiedzialne domy dla tych psów, które były bezpańskie, a obecnie są na tymczasie u nas. Można również wesprzeć je na naszej zbiórce na pomagam.pl https://pomagam.pl/szczeniakiukrainy. o co również bardzo prosimy. Utrzymanie tej gromady, z całą ich historią zdrowotną to mega koszty.
Niestety ze względu na ciężki przebieg parwowirozy, którą przeszły, szukanie dla nich domów opóźni się o około miesiąc czasu. Szczeniaki szybko teraz rosną i zaczynają między sobą mocno dokazywać. Niektóre musimy rozdzielić pilnie!!!. D
Ciągły brak czasu powoduje, ze przekazujemy Wam tę wiadomość z małym opóżnieniem. Niestety szczeniaki , które przywieźliśmy z Ukrainy są ciężko chore, niektóre w obecnej chwili w stanie krytycznym. Serce pęka gdy się na nie patrzy.
Bezdomne zwierzęta nie mają na Ukrainie łatwego życia, nawet w czasach pokoju. O czasie wojny, to już nawet nie ma co wspominać. Dlatego tak bardzo chcieliśmy pomóc.
Niestety, tak jak pisaliśmy wcześniej u jednego z nich zdiagnozowaliśmy parwowirozę. Jest to choroba o bardzo ciężkim przebiegu, powodująca dużą liczbę zgonów, a rokowanie niestety tym gorsze im młodsze zwierzę i słabsza odporność. A te szczeniaki mają bardzo niską odporność- przyjechały zaniedbane, zarobaczone, były narażone na stres (który jak wiadomo powoduje jej spadek) i nie mają żadnej profilaktyki.
Podstawowe objawy tej choroby to bardzo silna osowiałość, brak apetytu,, intensywne wymioty oraz silna biegunka, która często w związku z destrukcyjnym działaniem wirusa na nabonek jelitowy, może zawierać dużą ilość krwi , a w skrajnych przypadkach przypominać krwistą posokę. Szczególnie w okresie wiosennym w gabinetach weterynaryjnych wzrasta wyraźnie liczba pacjentów z tą chorobą.
W chwii obecnej jeden ze szczeniaków jest już zdrowy, ale niestety jednego nie udało nam się uratować..... O resztę zawzięcie walczymy. To bardzo trudna i nierówna walka o życie. Kiedy zaczyna chorować ciężko 12 szczeniaków , opieka nad nimi właściwie wypełnia cały dzień. Zaczynamy o 7 rano, a kończymy codziennie ok 1 w nocy. Podawanie kroplówek 3x dziennie takiej liczbie szczeniąt zajmuje kilkanaście godzin. Zwierzę to nie człowiek, nie da się wytłumaczyć , że ma spokojnie leżeć. Szczeniaki, zwłaszcza te które mają jeszcze siłę, próbują niestety czasem wyciągać wenflony zębami w czasie podawania kroplówek. Dlatego z każdym indywidualnie trzeba siedzieć. I mimo, że r
Yogi to jeden z naszych najmniejszych pacjentów ortopedycznych. Pinczer miniaturka waga 1,4kg- trafił do nas ze złamaniem kości promieniowej i łokciowej. Niecałe dwa tygodnie po zabiegu ortopedycznym, w trakcie którego wykonaliśmy stabilizację przy pomocy płyty kompresyjnej, Yogi chodził już bardzo ładnie, co widać na filmie i mógł zapomnieć o feralnym zdarzeniu
#weterynarzjasło #weterynarz #jasło #przychodniaweterynaryjna #dog #pinczer #ortopediapsów #weterynarzpotempa
Wszystkich, którzy są zainteresowani zdrowiem zwierząt , jakie przywieźliśmy z Ukrainy, niezmiernie miło nam poinformować, że kotka Mona (o którą zresztą były już zapytania) po podleczeniu, wzmocnieniu i przeprowadzeniu wszelkich niezbędnych badań doszła do siebie, zaczęła wreszcie jeść, załatwiać się (nie robiła tego kilka dni), a wyniki badań wyszły bardzo dobre. Ale to nie koniec dobrych wiadomośći w sprawie Mony. Najważniejsze jest to, że wreszcie nawiązano też kontakt z jej właścicielem, który aktualnie walczy w swoim kraju , a od którego najbliżsi przez klika dni nie mieli żadnych wiadomośći. Pan żyje i bardzo ucieszył się, że jego kotka została wywieziona i jest bezpieczna. Wczoraj Mona pojechała w dalszą drogę, do Krakowa, gdzie przyjeżdża po nią z Belgii osoba bliska właścicielowi. Mamy nadzieję, że dalsza podróż, która dla kota jest dużym stresem upłynie szybko i bezproblemowo i w nowym miejscu koteczka szybko się zaaklimatyzuje.
Sunia jest bardzo opiekuńcza. Czeka aż szczeniaki najpierw zjedzą z miseczek, dopiero potem je ona , a wtedy na koniec wskakuje do ich kojca i jeszcze je dokarmia
A jak nie śpią to dokazują razem z mamą
Dawno nic nie publikowaliśmy. Ale to nie znaczy, że nie pracujemy. Wręcz przeciwnie. Tygodnie przedświąteczne to ogrom obowiązków w naszej przychodni. Pracujemy pełną parą 👨🏻⚕️💨💪👩⚕️🤯, aż czasem opadamy z sił. Dużo więcej planowanych wizyt, przypadki nagłe, zwierzęta będące na leczeniu szpitalnym. M. in. w zeszłym tygodniu mieliśmy wielką przyjemność pomóc przyjść na świat przez cesarskie cięcie tym oto dwóm cudnym maluchom z hodowli buldogów angielskich Seven Shadows Of Bull Maluchy silne, zdrowe i jak widać o duuuuży apetycie - piesek i sunia. Więcej zdjęć ich oraz ich dzielnej mamy Lou (Baby Lou Herd Of Bull) znajdziecie na profilu hodowli.
Jednocześnie przypominamy, że w tym tygodniu pracujemy tylko od poniedziałku do środy. W wigilię (czwartek) i Święta - przychodnia jest nieczynna. Dlatego jeśli Państwa pupil wymaga wizyty, która nie może być przełożona na poświąteczny czas, radzimy nie czekać do ostatniego dnia przed świętami tylko zachęcamy do kontaktu z przychodnią jak najszybciej. Wiemy, że w natłoku przedświątecznych obowiązków nie łatwo jest znaleźć czas, ale potem może okazać się, że zwyczajnie nie damy radę przyjąć tylu nagle zgłaszających się pacjentów. A tak bywa co roku. Ale prosimy również, o rozwagę i empatię, tzn. aby z profilaktyką ale także z przewlekłymi stanami chorobowymi trwającymi już dłuuugie tygodnie, a nawet miesiące np. zmiany skórne, kulawizny i inne podobne sytuacje, nie zgłaszać się w tych dniach, twierdząc, że muszą być natychmiast zdiagnozowane. Nasza prośbą wynika niestety z długoletnich doświadczeń. Już obserwujemy znacznie zwiększoną liczbę takich zgłoszeń. Dlatego prosimy o pozostawienie tych dni dla naprawdę pilnych zdarzeń i zwierzaków, które nie mogą czekać ze względu na zagrożenie ich życia i zdrowia, zwłaszcza że większość gabinetów weterynaryjnych w okresie świą
Kotek znaleziony na ul. Baczyńskiego
Czy ktoś rozpoznaje to czarno białe maleństwo? Zostało znazione kilka dni temu w Jaśle na ul. Baczyńskiego. Kociak prawdopodobnie uległ wypadkowi- osoba, która go zgłosiła, zauważyła, że kociątko nie może stanąć na tylnych kończynach i z tego powodu został przywieziony do nas. Badaniem RTG stwierdziliśmy liczne złamania miednicy oraz złamanie w obrębie szyjki kości udowej. Dziś maleństwo jest już po zabiegu ortopedycznym, czuje się coraz lepiej i wkrótce powinien zacząć normalnie chodzić. Jest bardzo oswojony, chętny do kontaktu z człowiekiem i pięknie mruczy przy głaskaniu. Z pewnością miał dom. Dlatego prosimy o udostępnienia filmu, może jednak ten maluch komuś zaginął, może ktoś go szuka - więc pomóżcie mu odnaleźć swojego kociaka. Bo nie chcemy nawet myśleć, że to może być kolejna ofiara wakacyjnych wyjadów swoich opiekunów..........
#weterynarzjasło #weterynarz #jasło #weterynarzpotempowie #jasielskaprzychodniaweterynaryjna #gabinetweterynaryjny #koty #kotysąwszędzie #cats
Karmienie malutkiego jeża
Człowiek jednak uczy się całę życie 👩🏫📚🧬. Właśnie odkryliśmy nowe zastosowanie venflonu, a więc przedmiotu na codzień wielokrotnie używanego w naszej pracy. Ale jak dotąd nigdy w takim celu :D🦔🍼😋 Ponieważ smoczek z butelki dla kociąt nie zachęcił tego malucha do ssania, musieliśmy szukać innych rozwiazań. I tu serdecznie dziękujemy Ośrodek Rehabilitacji Jeży "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku za pomocne informacje, a przede wszystkim za odebranie telefonu , mimo późnego wieczoru. Dziękujemy też pięknie wszystkim Osobom, które po wczorajszym poście wspierały nas radami wynikającymi z ich doświadczeń z małymi jeżami, podpowiadały gdzie szukać pomocy oraz wszystkim, którzy odpowiedzieli na nasz wczorajszy apel w sprawie poszukiwania chętnych do przejęcia opieki i karmienia tego maleństwa. Na razie maleństwo zostanie u nas, dopóki rana się nie zagoi. A potem jeśli jeszcze bedzie wymagało karmienia mlekiem, przekażemy go chwiliowo osobie, która podejmie się tego obowiązku.
#weterynarz #jasło #weterynarzjasło #weterynarzpotempowie #jasielskaprzychodniaweterynaryjna #weterynarzpotempa #jeże #gabinetweterynaryjny #naszejasło
Karotka
Jeśli macie 4 minuty - zapraszamy obejrzyjcie ten film (włączcie głos !) o Karotce, kotce o której życie i zdrowie walczyliśmy przez prawie 2 miesiące
Jeśli lubicie historie o zwierzętach, szczególnie te z dobrym zakończeniem, a przy tym pamiętacie Karotkę, kotkę o której pisaliśmy ponad miesiąc temu przy okazji postu o tym, gdzie zgłaszać ranne i chore bezdomne zwierzęta, to ten film i ta wiadomość Was ucieszą :D Przedwczoraj, po prawie dwóch miesiacach walki o życie, leczenia, zabiegów i w końcu rehabilitacji Karotka opuściła nasz szpital i pożegnała się z nami, przeprowadzając się do nowego domu!!!
Dla przypomnienia i dla tych co nie czytali jej historii : Karotka trafiła do nas początkiem czerwca w tragicznym stanie. Kiedy ją przyniesiono nie podnosiła się, nie reagowała na to co się dookoła niej dzieje, nie unosiła nawet głowy- jedyne co robiła to....oddychała i czasmi otwierała oczy. Była potwornie słaba- chora (katar koci, biegunka) do tego po wypadku, który musiał zdarzyć się jakąś chwilę wcześniej, o czym świadczyła gnijąca już rana w okolicy odbytu i mocne wychudzenie, które prawdopodobnie w dużej mierze wynikało z faktu, że kotka miała złamaną żuchwę i nie mogła ani jeść ani pić. Do tego zarobaczona, zapchlona- obraz nędzy i rozpaczy. Pomimo natychmiast rozpoczętych działań (leki, dożylne odżywianie) jej stan przez prawie tydzień się nie zmieniał. Leżała bez ruchu. Rzadko nam się to zdarza, ale rozpoczynaliśmy walkę o jej życie bez większej nadziei (ale nie bez zaangażowania) .W końcu powoli, po tygodniu zaczęła podnosić głowę i ragować na dotyk. Przy kroplówkach, mimo maksymalnego osłabienia...przytulała się do naszych dłoni.... Ze względu na jej stan, choroby i osłabienie oraz brak możliwości normalnego jedzenia (złamana żuchwa) – ponad dwa tygodnie trwało leczenie i wzmacnianie Karotki, aby przygotować ją do operacji. A gdy tylko
Miodek pozdrawia z nowego domu
Dla wszystkich tych, których poruszyła historia Miodka i kibicowali naszej walce o niego, mamy pozdrowienia od tego przemiłego kocurka z nowego domu 😍🐱🏠😍. Kilka dni temu dostaliśmy filmiki i strasznie nas ucieszyły . Oby wszystkie zwierzaki miały tak wielkie szczęście i znalazły tak cudowne domy z kochającymi ludźmi.
#weterynarzjasło #weterynarz #jasło #jasielskaprzychodniaweterynaryjna #weterynarzpotempa #weterynarzpotempowie #naszejasło #cats #catstagram #kotysąwszędzie
MIODEK WYCHODZI ZE SZPITALA
MAMY NAPRAWDĘ WSPANIAŁE WIEŚCI NA WEEKEND!!! Zapewne kojarzycie Miodka, jednego z najmilszych kocurków, które leczyliśmy w naszym szpitalu. Jeśli ktoś nie czytał postu o Miodku z 3 czerwca to tylko wspomnimy, że został on znaleziony dokładnie miesiąc temu, bardzo mocno poraniony - porozrywany od odbytu, przez pachwinę i brzuch. Był w opłakanym stanie, wychudzony, zarobaczony i przede wszystkim ogromnie cierpiący. Do tego jeszcze pchły, kleszcze. Obiecaliśmy wtedy, że zrobimy wszystko co można, żeby go uratować. I oto nadszedł dzień, kiedy Miodek wychodzi wreszcie z naszego szpitala 🎉🐈🎉!!! Ale na tym nie koniec dobrych wiadomości. Najcudowniejsze w tym szczęśliwym zakończeniu jest to, że kocurek właśnie dziś, prosto z naszego szpitala, pojechał do nowego domu, oczywiście po przeprowdzeniu wizyty przedadopcyjnej. A wiecie kto go adoptował? Ci sami młodzi ludzie, którzy go znaleźli miesiąc temu i tuląc, zanieśli na rękach na policję, szukając pomocy. Potem, gdy walczyliśmy o jego życie i sprawność, dopytywali o niego, kiedy jeszcze rokowania co do jego zdrowia były bardzo niepewne. I od początku deklarowali, że jeśli przeżyje, chcą go adoptować. I dotrzymali słowa🥰!!! I niech ktoś teraz narzeka na dzisiejszą młodzież. Barwo młodzi, jesteście wspaniali 👏👏👏!!!
Na filmie znajdziecie potwierdzenie skąd imię Miodek. Bo tak jak już kiedyś wspominaliśmy to chyba najsłodszy i najbardziej przytulaśny z uratowanych kociaków. I taki był od początku, nawet cierpiący, szukał okazji do kontaktu z nami, mruczał i przytulał się w trakcie przemywania ran. Gdybyśmy nagrywali z nim teraz dwu godzinny film zamiast tego niespełna dwuminutowego- to nic by się nie zmieniło- przez całe dwie godziny robiłby dokładnie to co widać tutaj- przytulał się do nas, łasił i miział 😄
#weterynarz #jasło #weterynarzjasło #weterynarzpotempowie #jasielskaprzychodniaweterynaryj
Opiekuńcza zastępcza mama i znalezione maluchy
Jeśli pamiętacie kociaki dla których nieco ponad tydzień temu pilnie szukaliśmy zastępczej mamy, to może zainteresują Was ich dalsze losy. Jak pewnie wiecie z naszych postów i komentarzy szybko znaleźliśmy pierwszą zastępczą mamę. Jednak ze względu na późniejszy wyjazd jej opiekunki, maluchy mogły być u niej tylko dwa dni. To dało nam czas na dalsze poszukiwania i dzięki Waszej pomocy i udostępnianiom znowu się udało 😃 i również i tym razem bardzo szybko znaleźliśmy tę ostateczną mamę zastępczą. I już w ubiegłą niedzielę wieczorem zawieźliśmy do niej kociaki. A to filmik z pierwszych minut ich spotkania. Zwierzęta są niesamowite🐾💕🐾!!! Dla nich nie ma żadnych różnic i podziałów- dziecko to dziecko, jeśli wymaga pomocy, jeśli trzeba się nim zaopiekować, to robią to i już. Akceptacja maluchów przez nową mamę nie trwała nawet minuty. Powąchała tylko i już zaczeła wylizywać i karmić maleństwa.
Dziękujemy Wam za pomoc w poszukiwaniach i udostępnienia, a Pani Kasi za informację o karmiącej kotce i wzięcie maluchów pod swoją opiekę🐈🤗🐈
#weterynarzjasło #weterynarz #jasło #kotydoadopcji #weterynarzpotempowie #gabinetweterynaryjny #jasielskaprzychodniaweterynaryjna #cats #catstagram #kotysąwszędzie #naszejasło #weterynarzpotempa
Znalezione maluchy u tymczasowej zastępczej mamy
Ten filmik dedykujemy Wszystkim tym, którzy pomagali w poszukiwaniach zastępczej mamy dla ślepego miotu kociąt znalezionych dwa dni temu. Jesteście niezawodni!!! <3 Zachęcamy obejrzyjcie co sprawiliście :D . Tak jak już pisaliśmy wczoraj w komentarzach pod tamtym postem z ogłoszeniem– UDAŁO SIĘ!!! I jeszcze raz, tak jak już w tych komentarzach pisaliśmy – DZIĘKUJEMY PIĘKNIE !!! Bo to wszystko dzięki Wam i Waszym licznym udostępnieniom. Szczególne podziękowania dla Moniki, która po pierwsze bardzo szybko zgłosiła się wraz ze swoją karmiącą właśnie kotką, oferując tymczasową pomoc . A po drugie dzielnie dokarmia maluchy z butelki, żeby za bardzo nie obciążać swojej drobnej kotki. Młodziutka zastępcza mama bardzo troskliwie zajęła się podrzuconymi jej kociętami. Równie gorąco dziękujemy też osobie, która zaoferowała dalszą pomoc i do której kociaki przewieziemy jeszcze dziś. Mamy nadzieję, że tam również kotka je przyjmie z czułością i maluchy już zostaną z nią aż podrosną i zaczną jeść samodzielnie. A rosnąć powinny szybciutko, bo apetyty mają jak smoki. Wcinają, aż im się ogonki trzęsą, co widać na filmie :D
#koty #weterynarz #weterynarzjasło #jaslo #vetlife #weterynarzpotempa #jasielskaprzychodniaweterynaryjna #naszejasło #weterynarzpotempowie #gabinetweterynaryjny #jasło #kotysąwszędzie #cats