Każdy nasz gość zawsze ma dobrany indywidualny plan spędzania czasu z naszą rodziną, tak by każdy dzień poprawiał jego samopoczucie. By potrafił odnaleźć się w nowej grupie (i psów i ludzi), by potrafił odpocząć i wypocząć - przede wszystkim się wyspać 💤)
Każdy psiak ma indywidualne miejsce do odpoczynku, miejsce do którego może się udać gdy potrzebuje odpocząć i mieć święty spokój 💤
Ma również indywidualne podejście oraz indywidualny czas z opiekunami.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że pies wrzucony w nowe środowisko bardzo ale to bardzo, bardziej niż kontaktu z innymi psami potrzebuje chwili na "rozmowy twarzą w pysk" -czyli choć pójdziemy sobie pogadać na spacerku ;)
Czas w którym poświęcamy się sobie w 100%.
Bardzo, bardzo cenny czas. Można się wiele nauczyć, zaobserwować, można bez kłopotu komunikować się między sobą co jest istotne jeśli chcemy by każdy ze sobą czuł się dobrze.
Inną kwestią jest fakt, że jeśli nasi goście są już jakby częścią naszej rodziny czyli widujemy się ze sobą kolejny raz to zawsze staramy się iść krok do przodu. Wprowadzamy nowe wyzwania czy to w postaci ćwiczeń, gier intelektualnych, nowego terenu spacerowego.
Dziś postanowiliśmy powoli łączyć dwie grupy psów - nasze 3 z super znajomymi Niji 🐾
Łączenie grup nie należy do prostych zadań jeśli chcemy finalnie mieć spokojną relacje opartą na obustronnym szacunku.
Dlatego wcześniej, na zupełnie innym spacerze, w innym czasie zapoznaliśmy Hakona z nowym towarzystwem.
Dopiero po nawiązaniu znajomości przez młodego dołączyliśmy Nelsona i wszystko przebiegło bardzo sprawnie i finalnie bardzo przyjemnie 🐾👣
No jeszcze musimy dołożyć kilka naszych gwiazd - Bonnie, Malinkę i kilka może z drugiej grupy? Bo my wszyscy z wielopsiowych rodzin pochodzimy 😏
Jestem dumna z mojej trójeczki, jestem dumna z dueciku nam towarzyszącego 💙
Miło było a psiaki po powrocie
🐾👣🐾👣🐾
Często wrzucamy psy w trudne sytuacje. Chcący czy też niechcący.
Zabieramy na spacery równoległe, socjalizacyjne.
Relaksujące ale czy aby na pewno mamy dobrze dobrane psy? Czy są to psy z podobną energia? Podobnym skupieniu się na istotnych dla nich sprawach czy wręcz "przeszkadzające sobie" wzajemnie w zainteresowaniach. No ale przecież się nie gryzą tzn że jest ok. Akceptują się.
No nie do końca ;)
Zapewnijcie psiakowi dobre towarzystwo, dobrane do niego. Takie, które lubi i gdzie może być sobą.
Jeśli uważacie, że "mój pies kocha wszystkie pieski" to proszę, zagłębijcie się w psia komunikację :-)
Akceptacja to nie miłość ;)
Nawet najwięksi, najciężsi zawodnicy tzw agresorzy mogą mieć psich przyjaciół! Ale tak jak u ludzi, nawiązanie przyjaźni to nie miłość od pierwszego wejrzenia ;)
To czas, wzajemne poznanie się, troszkę pracy...
A Wasze psy mają takich przyjaciół z którymi czują się jak ryba w wodzie? Gdzie mogą być sobą, są w pełni akceptowane przez inne psy? Panuje swobodna atmosfera i wzajemny szacunek?
Nija akceptuje inne psy, ma jasną komunikację, potrafi stawiać granicę a jednocześnie szanuje granicę innych psów. Nie narzuca się.
Jednak psi przyjaciół ma dosłownie garstkę, to z nimi czuje się wyluzowana, radosna, jest sobą - a taki widok - miód na moje serce 💙🐾
Nie ważna jest ilość przyjaciół, ważna jest jakość 💙👣🐾
I ważne jest by zapewnić psu interakcje społeczne, w których czuje się wreszcie na miejscu ;)
Uwaga uwaga!!
Zwolniło się miejsce na trening/poradę behawioralna jutro tj 18.08 godz popołudniowe.
Możliwość treningu indywidualnego bądź spaceru równoległego/ w przypadku większej ilości chętnych osób również spontanicznego spaceru socjalizacyjnego 👣🐾
Kontakt SMS lub priv 📩
Znacie ten tekst, że pobudzenie trzeba potraktować wyciszeniem?
Naszym ostatnim rozproszeniem była wiewiórka siedząca na kamieniu i obserwująca nas 🐿️
Bonnie idealnie w takiej sytuacji odnalazła się w komendzie zostań bo to zupełny inny rodzaj pracy mózgu 😅
Dla Niji zostanie w pozycji byłoby gromadzeniem emocji. Niecierpliwością (o zerwanie komendy w zasadzie jej nie podejrzewam dopóki wiewiórka by nie puściła się biegiem 🐾 ;) ).
Pytanie tylko po co gromadzić emocje, gdy nie kontroluje bodźca 🤷 bądź nie znam planów tej wiewiórki ;)
Nija uziemia emocje w ruchu - oczywiście, że nie w pogoni. Wysłanie jej komenda naprzód również nie byłoby dobre. Po co sobie dokładać pobudzenia.
My uziemiamy ruchem, np slalomem. Kuku.
Przeplatanymi nagrodą w postaci mniam mniam najczęściej by wrażeniem też dać upust emocją.
Czy wiecie jak uziemić emocje swojego psa? Co jest dla niego swoistą "kara" choć nam się wydaje, że jest to praca dla niego?
Lancie stereotypy! Dobierajcie wszystko do swojego psa, nie do standardów. Do schematów. A będziecie zdrowsi i szczęśliwsi 😅
Nela i Malinka czyli jaką moc w pracy behawioralnej mają "beznadziejne" ćwiczenia ;)
Nela i Malinka to psy bezdomne, wycofane, które gościmy u siebie i pomagamy im spojrzeć inaczej na świat i dać szansę na adopcje.
Wycofane, przerażone otoczeniem, każdym nowym bodźcem.
Malina nie dawała się dotknąć, Nela nie chodzi na smyczy.
Nie są bezpośrednie w kontakcie z człowiekiem, nawet tym znanym.
Do pracy behawioralnej dorzuciliśmy pracę z ćwiczeniami budującymi pewność siebie. Duzoooo klikamy, co nie było łatwe bo obydwie suczki przerażają nowe odgłosy. Wyklikaliśmy Malince zdjęcie szelek 💪
Dziś miały swoje pierwsze odwiedziny totalnie obcej osoby.
Magda (dziękuję za odwiedziny 💜) nie narzucała się psiakom. One miały swobodną możliwość opuszczenia pomieszczenia i wyłożenia się na kanapie w spokoju i ciszy.
Bez nagabywania, bez jakiejkolwiek presji, w totalnej ignorancji psy postanowiły zostać z nami w pomieszczeniu. Malinka nawet postanowiła sobie polezec tuż obok nieznajomej.
Dziewczyny dostały kongi i smakołyki do obgryzania. Swobodnie pochłaniały i przychodziły po więcej - same podejmując decyzję, nie czekaj aż ktoś ich zaprosi, wymusi czy podejdzie.
To są najlepsze chwile - w tedy kiedy się mylę 🙈 obstawiałam że upłynie więcej czasu niczym wypełzną z kąta bądź pokoju a one od razu przystąpiły do akcji ☺️
To cudowne psy, straszne jestem z nich dumna, z całej naszej pracy 💜 wierzę, że znajdą cudownych opiekunów i będą szczęśliwe 💜🐾👣
Pracujemy dalej, stres jest choć niższy ale jest.
Dużo pracy przed nami ale światełko w tunelu rozbłysło niesamowicie.
Często podczas konsultacji czy jakiejkolwiek pracy z psem lękliwym (ale nie tylko ;) ) zalecam połączenie terapii z zadaniami do wykonania. Zadaniami strikte z pracy trenera.
Często niestety spotykam się w tedy z negowaniem, z brakiem sensu w ćwiczeniu i nagradzaniu psa za nic. Za nic, z nas
Nela i Malinka do adopcji!
A Was zapraszamy na kawę ☕ i ciastko 🍰 🙏
Poszukiwana/Poszukiwany!
Osoba, która chciałaby pomóc dziewczynom z filmiku w odzyskaniu wiary w ludzi 🤗
Nela i Malinka to suczki, które od szczenięcia żyły w schroniskowym kojcu.
Odizolowane od świata zewnętrznego, znające tylko kojec, kraty i bidę. Człowiek dawał tylko jeść.
Dziewczynki trafiły do hoteliku. Niestety musiały go opuścić. Trafiły do nas.
Nela - biszkoptowa - jest odważniejsza w kontakcie z człowiekiem. Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że jest całkiem dobrze. Ale Nela ma w sobie wiele strachu i blokad. Panikę wywołuje już sam widok smyczy. Podpięcie to dramat. A trzymanie końcówki smyczy przez człowieka to horror.
Nela cieszy się na widok człowieka ( którego już zna) a obce osoby wywołują panikę.
Malinka od szczeniaka w schronisku żyła z siostrą. Z obserwacji poprzedniego hoteliku wynikało, że siostra Malinkę psychicznie "strofuje". Przy siostrze była kłębkiem strachu i paraliżu. Stłamszona i zamknięta w sobie. Zostały rozdzielone. Malinka otwiera się powolutku.
Pierwsza panika została w małym stopniu opanowana.
Jak widzicie ma na sobie obcięte szelki - szelki w których przyjechała rozpięły się. Próba zbliżenia się do Kalinki i ściągnięcia szelek wywołała kolejny atak paniki, w którym Malinka broniła się w każdy możliwy sposób. Zamiast wprowadzać ją w kolejne dno psychiczne. Kalkulacja była prosta - poświęcamy szelki, nie Malinkę ;)
Z Malinka postępy idą powoli.
Obydwie sunie pracują nad pewnością siebie, pracujemy też nad konsekwencjami "zmuszania" do bliskości i dotyku bo w otoczeniu panuje przeświadczenie, że jeśli pies nie gryzie to głaskanie go (pomimo wielkiego stresu i zamierania) jest najlepsza i najszybsza droga do przekonania do człowieka.
Taki psiaki nie będzie się czuł pewnie w kontakcie z przewodnikiem ( nauczy się go znosi) a na widok obcych o
Dziś podrzucimy kilka słów o Szanti i o tym, jak możecie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu 🍖 🔥🍖 ;)
Jedną dla siebie i dla swojego psiaka, drugą dla Szanti ;)
Szanti to podopieczna krośnieńskiego przytuliska.
Znamy się już bardzo długo.
Starsza, z ubytkiem słuchu, co znacznie utrudnia jej prawidłową ocenę sytuacji.
Co do wzroku - moim zdaniem ubytek też się pojawia i w węchu również.
Szanti od początku nie wykazywała się zbyt dużymi pokładami cierpliwości i zaufania w stosunku do opiekuna.
Miała swój świat i swoje zdanie.
Zaburzony odbiór otoczenia - czym spowodowany? Pewnie wszystkim po trochu.
Nie będziemy się rozwodzić nad szczegółami bo o Szanti można by napisać książkę... Płyniemy do brzegu.
Pierwsza wdrożona praca przyniosła ogromne postępy. Urwanie tej pracy (brak fizycznej możliwości z mojej strony) i brak kontynuacji przez inne osoby szybko cofnęły nas do punktu zero a kolejne stresowe sytuację wycofały Szanti do poziomu -10.
Więc znów, mozolnie, powoli praca ruszyła.
Cały proces pracy, etapy w moim plenerze zajmują 3strony formatu A5. To mi się jeszcze nie zdarzyło 🤔
Totalna rozpierducha w milimetrowych kroczkach.
Stety niestety Szanti to mądra bestia. Szybko zakumała, że ja czy osoby którym ufała zostawili ja bądź wrzucili w za trudne sytuacje i nie przejęli kontroli tak by mogła poczuć się choć w milimetrze swobodniej.
Nie mówiąc już o tym by miała zapewnione wszelki potrzeby - i nie są to potrzeby fizjologiczne, spacery, jedzenie, czy pogłaskanie. W schroniskowej rzeczywistości bardzo trudno zadbać o wszystkie potrzeby ale jest to możliwe.
Szanti gryzie, potrafi to zrobić bardzo dotkliwie.
Szanti nie potrafi radzić sobie z emocjami - wszelkie emocje w tym też stres pozytywny ( jak pojawienie się opiekunów, wizja wyjścia na spacer ect) i negatywny - kumuluje i wystarczy drobną iskierka by wywołać lawinę. Szanti nie patrzy za co łapie - r
Zrobił się szum, zrobiło się głośno - wszyscy zachwalają to i nasze pieski pobawiły się w testerów 😁
Granda Superfood - nowa karma dostępna tylko w PSIA KOŚĆ Salon Zoologiczny ❤️
Nasza paczuszka to karma dedykowana szczeniaczusiom o pysznym smaku łososia szkockiego 🐟
Piesiulki jak widać wciągają razem z palcami 😁😅
Dodać trzeba, że Nija to strasznie wybredny pies jeśli chodzi o jedzenie i Dodi, który generalnie suchej karmy nie tyka.
Bońka no cóż, wciąga wszystko co ma w zasięgu pyska 🙈
Grandzia mówimy wprost - Twoja karma wymiata ❤️❤️
Zjadły wszystkie ze smakiem.
Granulki pachną naprawdę zachęcająco 😁
A jeśli ktoś lubi czekoladki miętowe to uwierzcie, że znajdziecie w Psiej Kości rarytas o tym zapachu (choć niektórzy czują tam coś innego) i aż ślinka cieknie by zjeść samemu parę ziarenek :-)
Polecamy i my karmę marki Granda Superfood ❤️
A teraz czekamy na kupy by sprawdzić jak z przyswajaniem 💩😅
W naszym PSIedszkolu uczymy właściciela i jego czworonoga przede wszystkim bycia dla siebie ❤️
Relacja to coś, co często jest powtarzane ale też coś, co nie zawsze uważane jest za ważne.
Bo pies powinien nauczyć się słuchać, bo pies powinien mieć do mnie szacunek(często mylony ze strachem:-/) i kilka innych.
A wystarczy tak niewiele, żeby pokazać psu granice, żeby móc się z nim dogadać i wcale nie potrzeba ogromnej nauki posłuszeństwa by mieć nad nim kontrolę.
Ta czarna kulka z filmiku to dzieciak. Dzieciak, który mimo że ma już prawie 4,5 miesiąca dopiero poznaje świat.
Czarna pierdolka właśnie odbyła swój pierwszy spacer bez smyczy, w obcym jej miejscu. Wybraliśmy dla niej drogę oddaloną od większości bodźców, bezpieczną.
Kiedy jest na smyczy (ze mną = relacja) i czuje, że w sytuacje wchodzimy razem nie ma problemu z psami, z większością bodźców.
Jednak bez smyczy już tak kolorowo nie jest ;)
Jak widać na załączonym filmiku strach miesza się z ciekawością.
Pozwoliłam sobie wprowadzić kluskę w tą sytuację z dwóch powodów:
Po pierwsze dobrze znam Froda i widziałam mnóstwo jego interakcji z różnymi psami.
Po drugie znam też Bonni i wiedziałam, że udzielenie jej wsparcia w takiej sytuacji i jasnych wskazówek ( tak, wiem mam problem z nadmiernym słowotokiem, który tutaj nie pomaga - pracuje nad sobą ;) ) trochę pomoże jej w przebrnięciu przez sytuację.
Finalnie zamieniliśmy parę słów z właścicielami Froda, psiaki trochę poganiały ze sobą ale było to bardziej badanie gruntu w sposób zrównoważony i na koniec odpoczywały w swoim towarzystwie.
Niespecjalnie musiałam się trudzić by odwołać Bonnie choć nigdy nie ćwiczyliśmy ani przywołania ani odwołania. Nie miałam problemu by bez smyczy potrafiła się wyciszyć choć tego też jej nigdy nie uczyłam.
Nasza relację opieramy na wyrozumiałości ( a trzeba mieć jej momentami sporo), zaufaniu, jasnych zasadach,
Dzidzius po treningu wybiera się spać 😴❤️
Miło zobaczyć Mili, która nic nie robi 🙈😁
A jeszcze jedno spotkanie wcześniej nie potrafiła usiedzieć na tyłku nawet sekundy, w ciągłym ruchu i z ciągłym domaganiem się uwagi 😊
❤️ Farcik ❤️
To piesek, który przyjechał do nas ze schroniska w Boguchwale.
Na imię ma Dzikus. Tzn miał. Teraz to Farcik.
Imię, które dostał w schronisku odzwierciedlało poniekąd jego zachowanie.
Schowany w budzie, unikający jak ognia kontaktu z człowiekiem. Gdy naruszyło się jego przestrzeń agresją próbował odstraszać "intruzów".
Jest u nas tydzień, robi powolutku postępy. Powolutku ale jak to z wycofanymi pieskami, każdy cieszy ogromnie!
Boi się burzy więc postanowił uciec z ogrodu i zaszyć się w garażu, na starej kanapie 🙈
Bo Farcik wie do czego służy kanapa. Potrafi też zachować czystość no może jedynie siknie w domu w celu zaznaczenia terenu i pozycji ale nad tym też pracujemy.
Farcik potrafi wykonać podstawowe komendy więc niczym ktoś go potwornie skrzywdził musiał mieć kogoś, kto poświęcał mu troszkę czasu...
Farcik początkowo atakował osoby z kijem (miotła, mop itp) bronił również zasobów przed psami i ludźmi.
Poza tym psy bardzo lubi, nawiązuje pozytywny kontakt.
W domu potrzebuje swojego miejsca, w którym może się zaszyć kiedy się czegoś przestraszy.
Oczywiście niebawem będzie do adopcji 😊😍
Z Barḍēcōvaskā Silvia