Blade on Fire

Blade on Fire Zajęcia indywidualne/grupowe na Śląsku
(1)

16/07/2024
Motywacja Zabawkowa 🎾Co powinieneś wiedzieć o niej❓• Jest to motywacja wynikająca z naturalnej chęci pogoni/polowania, •...
05/06/2024

Motywacja Zabawkowa 🎾

Co powinieneś wiedzieć o niej❓
• Jest to motywacja wynikająca z naturalnej chęci pogoni/polowania,
• Niektóre psy mogą mieć naturalnie wysoką motywację, a inne mogą nie zwracać uwagi na zabawkę, wynika to często z predyspozycji rasy i genów,
• Motywację na zabawkę można poprawić u większości psów. Motywację buduje się od pierwszych wspólnych dni,
• Wspólna zabawa może poprawić relacje między człowiekiem i psem, spowodować wzrost atrakcyjności człowieka w oczach psa,
• Każdy pies bawi się w swój w pełni indywidualny sposób, dlatego należy dobrać sposób zabawy do psa.

Jakie przykładowe ćwiczenia można wprowadzić do poprawienia motywacji na zabawkę❓🤔
1️⃣ Ja uciekam, a Ty gonisz - wykorzystanie naturalnych mechanizmów psa. Duża ilość psów ras pracujących widząc ruch człowieka i uciekający po ziemi przedmiot będzie reagować natychmiastowym zerowaniem się w stronę zabawki i próbą podjęcia jej,
2️⃣ Przekomarzanki - nie każdy pies lubuje się w dotyku i wspólnych pogoniach, natomiast dla dużej ilości psów wspólny wyścig do zabawki jest odbierany jak zabawa i chęć rywalizacji, przez co psiaki chętniej podejmują zabawkę,
3️⃣ Ograniczony kontakt z zabawką - to ćwiczenie wprowadzam dopiero na etapie, gdy wiem, że pies nie boi się kontaktu fizycznego z człowiekiem. Do ucieczek zabawką dodaję element ograniczenia możliwości dotknięcia zabawki w pierwszych sekundach chęci pogoni (poprzez złapanie obroży / szelek / złapaniem za smycz psa),
4️⃣ Catch me if you can - wydłużenie drogi pomiędzy rączką trzymaną przez właściciela, a owcą / mopem / szarpakiem będącym po drugiej stronie. Pozwala to na wywieranie mniejszej presji na psie, dodatkowo daje mu większą swobodę na podjęcie zabawki w odpowiednim dla psa momencie.

Po co ta zabawka w treningu ❓
Zabawka w treningu nie jest wykorzystywana jedynie jako aspekt zabawowy podczas spaceru. Zabawka ma również(często u psów młodych) większe znaczenie od jedzenia, dlatego może zostać wykorzystana również jako nagrodzenie zachowań behawioralnych w sytuacjach życia codziennego, bądź w formie „smoczka” u psów, które przelewają emocje na gryzaki.
Oczywiście w treningu sportowym jak wszyscy wiemy zabawka jest wręcz elementem wymaganym 😊

Dajcie znać jak tam praca na zabawkę u was!

Zabawka • Motywacja • Psie sporty • Dogfrisbee • Blade on Fire

Motywacja Pokarmowa 🍗Co powinieneś wiedzieć o niej❓• Jest to motywacja wynikająca z chęci zaspokajania naturalnych potrz...
13/05/2024

Motywacja Pokarmowa 🍗

Co powinieneś wiedzieć o niej❓
• Jest to motywacja wynikająca z chęci zaspokajania naturalnych potrzeb psa,
• Niektóre psy mogą mieć naturalnie wysoką motywację, a inne mogą nie zwracać uwagi na jedzenie,
• Motywację można poprawić na różne sposoby - jest ich wiele i warto dobrać odpowiedni sposób pod danego psa.

Jakie przykładowe ćwiczenia można wprowadzić do poprawienia motywacji pokarmowej❓🤔
1️⃣„spalanie miski” - Przez ostatnie lata najpopularniejszy sposób, czyli zużywanie dobowego jedzenia psa w treningu, zamiast dawanie go w misce, od niedawna mniej lubiany sposób motywacyjny, ponieważ teoretycznie nie poprawia on motywacji jedzeniowej, tylko działa na podstawie niezaspokojonej naturalnej potrzeby pokarmowej,
2️⃣ Zmiana jedzenia w treningu na atrakcyjniejsze - szukamy czegoś co pies lubi, może to być niecodzienny poczęstunek, który zużyjemy w treningu. W mojej karierze zdarzały się już różnego rodzaju kiełbasy, pasztety, marchewki i zakupione w sklepie różnorodne smaczki,
3️⃣ Uatrakcyjnianie wydawania jedzenia poprzez ruch przewodnika / ręki z jedzeniem, bądź wykorzystanie jedzenia, jako odłożona nagroda,
4️⃣ Wprowadzenie do treningu nowych elementów treningowych - miski, legowiska, targety,
5️⃣ Aktywny udział w zadaniu z psem - nie bój się zaangażować w trening swojego psa,
6️⃣ Wprowadzenie innych pozycji ciała podczas wydawania jedzenia - wywołujących mniejszą presję na psie.

Po co to jedzenie w treningu ❓
Jedzenie w treningu nie jest wykorzystywane jedynie w celu skupienia psa na sobie. Niejednokrotnie spotkałam się ze stwierdzeniem „Ale on się skupi na zabawce”. Jeśli w „must have” przygotowania do treningu sportowego piszę o jedzeniu to nie ma ono na celu wywołania u waszego psa pełnego skupienia. Aspekt jedzeniowy w treningu jest również potrzebny do nauki podstawowych elementów, które następnie będą wykorzystywane w treningu sportowym na zabawkę, czy do nauki zachowania równowagi pokarmowo-zabawowej w treningu.
Jedzenie będzie również wykorzystywane jako element mniej pobudzający (u niektórych osobników).

Dajcie znać jak tam praca na jedzenie u was!

Jedzenie • Motywacja • Psie sporty • Blade on Fire
____________________________________
#2024

Jesteście zainteresowani semi z naszymi prowadzącymi❓To zapraszam do zapoznania się z kolejną prowadzącą! 👩🥏 ◦Tym razem ...
05/02/2024

Jesteście zainteresowani semi z naszymi prowadzącymi❓
To zapraszam do zapoznania się z kolejną prowadzącą! 👩🥏


Tym razem chcę Wam przedstawić Magdę Cholewicką, znaną z konta na instagramie , oraz głównie z konkurencji dystansowych w dogfrisbee!
Magda siedzi w świecie dogfrisbee od 8 lat, a od 4 lat prowadzi treningi na terenie Warszawy. Związana jest ze sportem od dziecka - ma za sobą długą karierę w siatkówce, trochę krótszą w koszykówce oraz roczny epizod z pole dance 💃, a aktualnie w wolnych chwilach chodzi na ściankę wspinaczkową!
Przez lata sportowego życia Magda połączyła miłość do psów z pasją do sportu i powstała mieszanka wybuchowa, która doprowadziła Magdę do aktualnych sukcesów! Prywatnie jest studentką 3 roku Psychologii w biznesie oraz w tym kierunku pragnie się stale rozwijać.

Jak już przeczytaliście to zapewne się domyślacie, że Magda jest pełna pasji do sportu i miłości do psów oraz potrafi to połączyć w idealny duet!
Chcecie dowiedzieć się więcej o Magdzie?
Wpadajcie na stories, gdzie zostawiłam dla Was kafelkę z pytaniami do niej!

Seminarium z Magdą odbędzie się 01-02.06.2024, lista uczestników jest już zapełniona, ale możecie się wciąż zapisać na obserwatorów, bądź zaklepać miejsce na liście rezerwowej jako uczestnik z psem (ludzie lubią się wykruszać 😅).
Nie przegapcie tego wydarzenia‼️

_________________________________________

Jesteście zainteresowani semi z naszymi prowadzącymi❓To zapraszam do zapoznania się z kolejnym prowadzącym, a raczej pro...
28/01/2024

Jesteście zainteresowani semi z naszymi prowadzącymi❓
To zapraszam do zapoznania się z kolejnym prowadzącym, a raczej prowadzącą! 👩


Tym razem chcę Wam przedstawić Alicję Andrukajtis, znaną z dwóch perspektyw, jako albo jako !
Alicja zakończyła studia artystyczne i aktualnie pracuje z psami w Szczecinie w klubie Dynamic Dogs, który sama stworzyła oraz wyjazdowo. Dodatkowo zajmuje się zleceniami fotograficznymi oraz jest zawodową makijażystką! Poza psami kocha muzykę (no kto by się spodziewał - jej suczka nazywa się Muza!🥰), kiedyś śpiewała z siostrą, ale jak to ładnie ujęła - zeszła na psy 🤪🐶.
Odkryła wiele połączeń między psami i fotografią, a mianowicie... timing. Aby zrobić idealne zdjęcie, musisz obserwować sytuację i wyłapać TEN moment, a jak szkolisz psa to również musisz wykazać się refleksem w wyłapaniu prawidłowego zachowania! Jak już czytacie to wiecie, że Alicja ma bardzo unikalne podejście do psów i swoich zainteresowań, dlatego została zaproszona do poprowadzenia seminarium na Śląsku.
Chcecie dowiedzieć się więcej o Alicji?
Wpadajcie na stories, gdzie zostawiłam dla Was kafelkę z pytaniami do niej!

Seminarium z Alicją odbędzie się 20-21 lipca,
a lista uczestników jest już zapełniona, ale możecie się wciąż zapisać na obserwatorów, bądź zaklepać miejsce na liście rezerwowej jako uczestnik z psem (ludzie lubią się wykruszać 😅). Nie przegapcie tego wydarzenia!

_________________________________________

Jesteście zainteresowani semi z naszymi prowadzącymi❓To zacznijmy serie, dzięki której lepiej ich poznacie‼️ ◦Na pierwsz...
27/01/2024

Jesteście zainteresowani semi z naszymi prowadzącymi❓
To zacznijmy serie, dzięki której lepiej ich poznacie‼️


Na pierwszy ogień idzie Mikołaj Synowiec, znany również jako .
Mikołaj na co dzień jest studentem AWFu w Poznaniu oraz trenerem psów. Przyjmuje do siebie psy z problemami behawioralnymi, ale również psy, które chcą się rozwijać w zakresie motywacji, pracy z zabawką i dogfrisbee!
Swoją wiedzę opiera na 10-cio letnim doświadczeniu w pracy z psami, udziałem w licznych seminariach/obozach z zawodnikami z czołówki światowego dogfrisbee, prowadzeniu kursów online na skalę światową oraz pracę w szkoleniu psów.
Chcecie dowiedzieć się więcej?
Wpadajcie na stories, gdzie zostawiłam dla Was kafelkę z pytaniami do Mikołaja!

Seminarium z Mikołajem odbędzie się 17-18 sierpnia,
a zapisy ruszają już dzisiaj o 20.00! Nie możecie przegapić tego wydarzenia!

_________________________________________

A gdyby tak.....iść w sport? 🐕🥏  ●Teraz chciałabym od samego początku zaznaczyć, że jest to moja osobista opinia, bo wie...
04/12/2023

A gdyby tak.....iść w sport? 🐕🥏


Teraz chciałabym od samego początku zaznaczyć, że jest to moja osobista opinia, bo wiem, że ten temat potrafi być kontrowersyjny w naszym sportowym środowisku 🥏🌅

Nie zaczynajcie życia od sportu i nie myślcie o sporcie za wcześnie.
Ja wiem, że często się widzi dzieciaki w wieku 4 lat trenujące sporty drużynowe, czy indywidualne, robiące treningi specjalistyczne... Ale to nie tędy droga.
Zacznijmy od tego, że człowiek decyduje sam o sobie, ma samoświadomość rozwoju i zasoby wiedzy, aby trenować samemu, u psów to my o tym decydujemy. Psy same sobie nie zrobią treningu siły, koordynacji, koncentracji, mocy, szybkości reakcji, równowagi... Jeśli nasz pies ma posiadać umiejętności z takich tematów to musimy zadbać o ich rozwój oraz dobrać odpowiednie ćwiczenia w treningu.

Aby podejść odpowiednio do sportu powinniśmy posiadać trochę wiedzy, a mianowicie:
► Pies w wieku 2 tygodni otwiera oczy i zaczyna widzieć świat
Tutaj nawiązuje do hodowców i hodowli. Czyli to co się tam dzieje z pewnością wpływa na rozwój psycho-motoryczny, natomiast nie jest decydujące, bo znamy wiele psów, np. z adopcji po interwencjach, które mają świetne predyspozycje do sportu,
► W rozwoju psa dochodzi do zamknięcia płytek wzrostu
Pies przestaje rosnąć w pojęciu układu kostnego, wraz z zamknięciem się płytek wzrostu. Następuje to w zależności od rozmiaru i cech indywidualnych psa, standardowo zakłada się, że około 10 miesiąca życia.
► Fizjoterapeuta prawdę Ci powie
Warto chociaż raz do roku (a jeśli stale trenujemy sport to i częściej) udać się do zoofizjoterapeuty z naszym psem, aby sprawdził napięcie mięśni, czy nasz pies nie ma żadnych tkliwości i bólu, a jeśli coś wyjdzie to, aby pokazał nam jak z tym możemy działać, bądź zalecił zabiegi.
► Trening ogólnorozwojowy, a specjalistyczny
Trening ogólnorozwojowy - rozwija nas w różnych kierunkach, w różnych sportach, robimy tzw. Wszystkiego po trochu... W przypadku szczeniąt będą to: różnego rodzaju zabawy w domu i na dworze, uczenie się sztuczek i nowych wzorców motorycznych, podstawowe ćwiczenia z każdego ze sportów (jeśli oczywiście nie działają silnie obciążająco na organizm szczeniaka),
Trening specjalistyczny - jest to trening, w którym skupiamy się na kształceniu pożądanych cech motorycznych w wybranym już przez nas sporcie. Np. w dogfrisbee: będzie to uczenie odpowiedniego wzorca ruchowego - skok przy łapaniu dysku w powietrzu.

Trening ogólnorozwojowy i specjalistyczny u ludzi posiada widełki wiekowe... U psów niestety nie, bo nikt jeszcze nie przeprowadził na ten temat badań, są jednak różne szkoły i różni trenerzy. Jedni powiedzą, że frisbee już od 8 miesiąca, a inni, że lepiej od 15 miesiąca. Nie ma niestety złotego środka, więc ja osobiście wyznaję zasadę, że jeśli mój pies będzie już fizycznie związany i gotowy do nasilonego wysiłku oraz jego psychika okaże się być gotowa na ten rodzaj treningu, a dotychczas rozwijane ćwiczenia ogólnorozwojowe są na dobrym poziomie to go wdrożymy w życie (na ten moment przewiduję, że będzie to gdzieś pomiędzy 15, a 18 miesiącem życia). Do tego czasu jednak robimy mnóstwo różnych innych i fajnych rzeczy, aby móc w przyszłości trenować niczym prawdziwi sportowcy! 💪

Podsumowując: Nie spieszcie się...

Do usłyszenia!

Faza lękowa.....czyli co to takiego i jak sobie z tym radzić❓🧐  ●Faza lękowa, a dokładniej okresy lękowe występują w życ...
01/12/2023

Faza lękowa.....czyli co to takiego i jak sobie z tym radzić❓🧐


Faza lękowa, a dokładniej okresy lękowe występują w życiu każdego z naszych psów. U jednego psa będą bardziej widoczne, u innego wręcz w ogóle ich nie zauważymy.

Czym jest okres lękowy❓
Jest to taki czas w życiu naszego psa, gdy staje się on bardziej podatny na nieprzyjemne doświadczenia. W organiźmie naszych psów zachodzi wtedy wiele zmian, przez co może występować wzmożona lękliwość wobec nowych miejsc, dźwięków, przedmiotów, ludzi i zwierząt. Bardzo ważna jest w tym okresie obserwacja pupila, ponieważ wszelkie traumy i nieprzyjemne zdarzenia mogą rzutować na resztę jego życia. Np. Jeśli niedaleko psa ktoś rzuci "diabełka" (strzelającą kulkę) być może odbije się to na naszym psie i już przez całe życie będzie bał się wystrzałów.

Kiedy występują okresy lękowe❓
Możemy wyróżnić 4 okresy lękowe u psa:
▪ pomiędzy 8, a 10 tygodniem - najczęściej w tym czasie psy trafiają pod nasze skrzydła, dlatego tak ważna jest opieka nad nimi w tym okresie,
▪ pomiędzy 17, a 20 tygodniem (czyli około 4 miesiąca życia),
▪ pomiędzy 9, a 10 miesiącem - według niektórych jest to najbardziej intensywny dla psa okres lękowy i właśnie podczas niego powinniśmy szczególnie uważać na naszego psa,
▪ pomiędzy 13, a 15 miesiącem - przypada on w bardzo trudnym dla psa okresie dojrzewania, zatem hormony w połączeniu z okresem lękowym i stresem mogą tworzyć bombę atomową. Zwróćcie więc szczególną uwagę na swoje psy w tym okresie i postarajcie się nie wrzucać ich w trudne, przerastające ich sytuacje.

Co należy zrobić, aby pomóc swojemu psu❓
1️⃣ Uważaj na socjalizację
Jak już wszyscy wiemy socjalizacja jest bardzo ważna w życiu naszych psów, czy to przyszłych sportowców, czy tych, które mają z nami przemierzać długie trasy spacerowe i odkrywać nowe miejsca. W okresach lękowych wciąż socjalizuj swojego szczeniaka, ale postaw na mniej wymagające miejsca i mniejszą ilość bodźców, czyli mówiąc wprost - idź na rękę swojemu psu. Nie wrzucaj go w za trudne sytuacje, ponieważ faza lękowa charakteryzuje się nasilonym stresem naszego zwierzaka. Nie warto mu dokładać kolejnego nadmiernego stresu.
2️⃣ Każdy pies jest inny i inaczej reaguje na fazę lękową
Oczywiście, że to prawda! W jednym miocie mogą wystąpić skrajności, jeśli chodzi o reakcje w okresach lękowych. Będą szczeniaki, które w pierwszym okresie lękowym będą skrajnie delikatne na bodźce, a będą również takie, po których nawet nie będzie dało się poznać, że przechodzą przez okres lękowy, natomiast zawsze należy mieć to z tyłu głowy, że właśnie nasz pupil jest w takim wieku, że ten okres lękowy może wystąpić i nie powinno nas to zdziwić.
3️⃣ Buduj zaufanie i wsparcie
Twój szczeniak od pierwszych dni powinien wiedzieć, że może na Tobie polegać. Jest to oczywiście długi okres, zanim zacznie do Ciebie przychodzić, gdy się czegoś wystraszy, albo gdy coś go zaniepokoi. Od tego właśnie jest trening. Jako trening również rozumiem budowanie odpowiedniej relacji i zaufania w naszej wspólnej relacji.
4️⃣ Bądź wyrozumiały
Natura rządzi się swoimi prawami i tego nie przeskoczymy, dlatego, jeśli występuje lękliwość, albo niepokój nie reaguj na psa awersją - jest to naturalna kolej rzeczy, że pies też może się bać. Okaż mu zrozumienie i zacznij go wspierać, gdy tego potrzebuje. Nie krzycz, gdy nie chce przywitać nowych gości w domu i chowie się do klatki. Wesprzyj go i zaproś gości do drugiego pokoju dając psu spokój, którego właśnie w tym momencie potrzebuje. Gdy będzie gotowy być może się przywita, a być może w ogóle nie wejdzie w interakcje z gośćmi w trakcie wizyty.

Moje motto odkąd mam Foresta brzmi:
Pies też ma prawo kogoś nie lubić (i tak, chodzi mi tutaj o ludzi głównie) 😁 - zatem dopóki nie są to zachowania skrajnie agresywne, a jedynie unikanie kontaktu to nie muszę reagować na to, że mój szczeniak kogoś nie chce poznać.

Jeśli macie pytania to zapraszam do komentowania!

Większy pies, większy problem.....ćwicz od początku, a nie jak pojawi się problem!  ●Biorąc szczeniaka z hodowli odbiera...
28/11/2023

Większy pies, większy problem.....ćwicz od początku, a nie jak pojawi się problem!


Biorąc szczeniaka z hodowli odbieramy go, gdy ma 8 tygodni, może trochę więcej. Jednakże rozmiar tego szczeniaka, jego wzrost i waga są jeszcze przyjemne, jeśli chodzi o np. ciągnięcie na smyczy, czy wyrywanie się do czegoś... Stosunkowo łatwo nad tą wagą zapanować. Problem pojawia się, gdy pies zaczyna ważyć 15, 20, czy 30kg... Nagle problemy, które wcześniej nie miały znaczenia zaczynają nas razić, albo nam przeszkadzać. Co robić, aby tego uniknąć?
Gdy bierzecie do siebie szczeniaka w niektórych sytuacjach postarajcie się odłożyć na bok jego wiek, jego słodycz i jego aktualną wagę i pomyślcie co będzie, gdy jego wiek, czy waga przekroczą pewien etap, pewną barierę. Myślcie o przyszłości... Nie chodzi mi o silne stawianie wymagań względem 2 miesięcznego szczeniaka, natomiast dobrze byłoby mieć te przyszłe wymagania już z tyłu głowy i reagować na pewne niechciane w przyszłości zachowania adekwatnie.
Jeśli nie chcę, aby mój 20kg w przyszłości pies skakał na gości - staram się już wprowadzić konsekwencję; Jeśli nie chcę, aby mój 20kg w przyszłości pies skakał na mnie podczas zabawy - wprowadzam już taką manierę w zabawie, bądź wykluczam tą niepożądaną.
Starajcie się myśleć przyszłościowo, bo potem jest trudniej zniwelować problemy, które kiedyś wydawały się jakby ich nie było...
Tak samo, jeśli chodzi o problemy behawioralne/z zachowaniem w domu/na dworze. Od razu próbujcie się do kogoś udać. Być może miną, oczywiście, ale to, że teraz mój szczeniak ważący 9kg szczeka na psy, aby je od siebie odsunąć mi nie przeszkadza, ale co jeśli urośnie i będzie ważył 20kg? Czy ten problem wciąż będzie dla mnie nic nie znaczył?... Warto czasami rozważyć takie sytuacje i swoją wspólną przyszłość.

Szczenięta potrzebują czasu, ale też potrzebują jasnych zasad i granic, które im wprowadzimy. Jeśli od szczeniaka dobrze psu wytłumaczysz zadanie - w przyszłości Ci się to odpłaci!

Jeśli macie jakieś pytania - zapraszam do komentowania.
Do usłyszenia!

Nerwy w nerwach.....czyli jak trenować, gdy jest gorzej  ●Każdy kto choć raz zajmował się trenowaniem ze swoim psem wie,...
09/11/2023

Nerwy w nerwach.....czyli jak trenować, gdy jest gorzej


Każdy kto choć raz zajmował się trenowaniem ze swoim psem wie, że raz jest lepiej, a raz gorzej... Co robić, gdy jest gorzej? Jak ćwiczyć, gdy czujemy, że nie idzie to w żadną ze stron?
Przede wszystkim zazwyczaj stosuję się do kilku zasad, którymi dziś się z Wami podzielę.

1. Ochłoń - weź głęboki oddech, przemyśl na spokojnie sesje treningowe, co szło, co nie szło, analizuj filmiki z treningów jeśli owe nagrywasz,
2. Inny sposób - jeśli sposób, który dotychczas stosujesz nie działa to zmień go! Nic prostszego. Każdy z naszych psów jest inny i każdy pies potrzebuje innej metody treningowej, dlatego warto władać szerokim wachlarzem propozycji i pomysłów na sposób pracy i podejście do psa,
3. Idź do specjalisty - samemu sobie nie radzisz z problemem? Idź do kogoś mądrzejszego od siebie, niech coś Ci podpowie, niech popatrzy z boku i powie gdzie leży błąd. Uwierzcie mi, że patrząc od boku na problem jest łatwiej dostrzec błędy w postępowaniu,
4. Nie narzucaj sobie dat - najgorsze co sami sobie możemy zrobić to narzucanie sobie "do 6 miesiąca życia mojego psa przerobimy XYZ...". Nie róbcie sobie tego, dlaczego? Nakładanie na siebie dodatkowej presji, bo "ja sobie obiecałem" jest największą głupotą i wiem co mówię, bo sama tak próbowałam i jest to grunt bardzo niestabilny,
5. Jeśli nic nie działa - Zrób przerwę. Przerwę od treningów. Pies od tego nie umrze, Ty raczej też nie, a przerwa jest złotem. Zrobienie sobie przerwy od treningów daje możliwość na oczyszczenie głowy i wprowadzenie zmian, oraz pozwala otworzyć się na nowe możliwości, a psu również pomaga... Np. Gdy za często był przez Ciebie trenowany.

Wszystko co się dzieję w okresie szczenięcym/nastoletnim z naszym psiakiem jest to okres przejściowy. Nie należy go tak traktować (bo warto już pracować nad problemami), ale dobrze zdać sobie z tego sprawę i nie obciążać się tą presją, tym problemem nadmiernie. Wasze emocje i samopoczucie w treningu z psami jest bardzo ważne! Nie zapominajcie o sobie... 💆‍♀️💆

Przecież on taki słodki.....o tym kiedy i dlaczego warto wprowadzić konsekwencje 🖤  ●Ile razy spotkaliście się z tym, że...
06/11/2023

Przecież on taki słodki.....o tym kiedy i dlaczego warto wprowadzić konsekwencje 🖤


Ile razy spotkaliście się z tym, że ktoś chce pogłaskać waszego szczeniaczka? Chce poznać z nim swojego psa? Albo bardzo chce wziąć go na ręce?
Znając życie wielokrotnie!
Czy jest to miłe i przyjemne dla nas właścicieli psów, którzy dbają o komfort swojego psa i jego przyszłe życie? Nie... Chyba, że zostało to poprzedzone jakimkolwiek zapytaniem, ale owe rzadko występują.
Czy biorąc psa ludzie, którzy nas otaczają, bądź czasami i my sami myślimy o tym, że ten 4-ro kilogramowy maluch będzie kiedyś ważył 15-20kg? Raczej nie. Jest to błąd z naszej strony jako właścicieli psów, bo pies zaraz urośnie i np. gdy mały szczeniak skacze po ludziach w euforii, aby ich przywitać w domu i sięga ledwo do kolan to wszyscy mówią "O Boże... Jaki Ty jesteś słodziutki, maluśki i takie tyryryry". Za 3 miesiące przychodzi ta sama osoba i już marudzi, że pies w wadze 10-15 kilogramów po niej skacze. Czyż to nie jest zabawne jak mało racjonalnie myślący jesteśmy, gdy widzimy malutkie stworzenie?
Wprowadzenie konsekwencji w życiu powinno nastąpić od pierwszego dnia, gdy szczeniak znajduje się u nas. Od samego początku uczymy to słodkie i małe stworzenie na co może sobie przy nas pozwalać, a czego zakazujemy. Skakanie na nas, wchodzenie na stół, czy blat kuchenny, kradnięcie jedzenia ze stołu, gryzienie papci, czy butów.
Tak, jak już zdarzyło mi się wspomnieć - każdy wiek psa rządzi się swoimi prawami i np. szczeniak przed wymianą zębów będzie próbował gryźć wszystko byleby się wyzbyć swędzenia dziąseł, ale to nie znaczy, że mamy mu pozwalać na porywanie kapci, gdy ma 30 innych zabawek do gryzienia, czy gryzaków naturalnych.
JASNE-WYZNACZANIE-GRANIC tworzy cuda❤️I tak, od pierwszych dni.
Czym później będziemy to wprowadzać tym ciężej będzie wytłumić zachowanie psa.
Awe zasady! 📖

Trudna szczenięca miłość.....czyli kochasz, ale czasami ręce opadają 😂🤌  ●Nasze wspólne życie z Forestem od samego począ...
03/11/2023

Trudna szczenięca miłość.....czyli kochasz, ale czasami ręce opadają 😂🤌


Nasze wspólne życie z Forestem od samego początku było pełne wzniesień i potknięć. Coś dobrego co mogę powiedzieć o naszym życiu wspólnym to, że Forest bardzo szybko zrozumiał, że w domu się nie sika i mama bardzo nie lubi wchodzić skarpetką w kałużę siuśków. Ale idąc naszą historią ilekroć chciałam dać mu buzi w pysia, a on chciał się bawić (tak, wiem, psy nie są nauczone buziaczków, ale moje psy wszystkie są całowane, więc i ten pies będzie, bo tak sobie postanowiłam) tylekroć zostałam ugryziona w nos. Słuchajcie - teraz już wie co oznaczają buziaczki, a ja umiem go czytać kiedy chce się bawić, a nie buziaczkować i już nie zostałam od długiego czasu dziabnięta w nos!
Długo spieraliśmy się z przesypianiem nocy... Najpierw poza klatką, a potem w klatce, a teraz znów poza nią. Forest porafił o 2 w nocy uznać, że on robi imprezę i chodzić z drybedem, albo podkładem po pokoju, albo budzić się i uznać, że chce mu się siku, więc nasika sobie na środku pokoju, albo... Że z suszarki zdejmie prawie całe pranie w środku nocy. Wpadał ogólnie na mnóstwo pomysłów, których bym nie przewidziała. Koniec końców około 3 miesiąca życia zaczął regularnie w nocy sypiać w klatce... Tylko budził mnie na siku codziennie o 3 w nocy - co uwierzcie mi też męczyło, bo występowało codziennie w środku nocy. Po jakimś czasie uznałam, że chcę, aby w nocy był w stanie spać poza klatką... Wdrożyliśmy proces przyzwyczajania szczeniaczka do tego. Potrwało to z kolejny może miesiąc... Ale byłam uparta i bardzo dążyłam do tego, abym mogła żyć z tym pieskiem w sposób dla siebie wygodny. Finał finałów - udało się! Przy okazji spania poza klatką minęło mu również budzenie mnie w środku nocy i zaczął mnie budzić regularnie o 6.00, ale to już mi nie przeszkadzało, bo tak też budziłam się na uczelnie, więc tak jest do dnia dzisiejszego. W dni wolne czasami daje mi pospać dłużej, zależy jak 💩 zadecyduje.

Miłość szczenięca jest bardzo szczera, miła i przyjemna, ale zarazem wymagająca, obciążająca i momentami męcząca... Wychowujemy w końcu psie dziecko. Uczymy go granic, uczymy go życia, uczymy go swoich zasad. Poza nauką okazujemy mu miłość, troskę i zaangażowanie, a paputek często w wieku bardzo wczesnym (2-4 miesiące) odpowiada nam tym samym... Co jest potem? O tym następnym razem!

Pierwsze wspólne zawody.....czyli trochę o weekendzie pełnym debiutów 🥏  ●Zawody, na które pojechaliśmy odbywały się w t...
30/10/2023

Pierwsze wspólne zawody.....czyli trochę o weekendzie pełnym debiutów 🥏


Zawody, na które pojechaliśmy odbywały się w trzecim tygodniu września, czyli 16-17.08.2023 w Kątach Wrocławskich. Pierwszy plan jaki wymyśliłam był na spanie u znajomych, lub w hotelu, ale wszystko uległo komplikacji i finał finałów: wylądowaliśmy pod namiotem 😅. Był to dodatkowy stres, bo jednak 6-cio miesięczny szczeniak pierwszy raz na zawodach, otoczony mnóstwem ludzi, psów, zapachów, namiotów i dźwięków siedzący cały dzień w namiocie... Nie brzmi to dobrze, prawda?
Z zimnym potem na karku wywołanym wszelkim stresem dotyczącym nadchodzących zawodów zapakowaliśmy samochód po sam sufit we wszystkie potrzebne akcesoria do przeżycia pod namiotem i wyruszyliśmy w piątek popołudniu. W stresie nie tylko ze względu na szczeniaczka, ale również na mnie. Były to moje pierwsze zawody, gdy miałam zasiąść na miejscu sędziowskim koło doświadczonych sędziów i zadebiutować sędziowsko w kategorii Super Open (dla niewiedzących - w najważniejszej kategorii zawodów)! Dojechaliśmy na miejsce, organizatorzy rozkładali pola startowe, a my spotkaliśmy od razu wielu znajomych, którzy trochę ukoili moje lęki i nerwy. Rozłożyliśmy namiot, wsadziliśmy do niego klatkę oraz rzeczy i wzięłam z samochodu w końcu szczeniaczka. Szczenię wykończone podróżą, zajęte analizą każdego centymetra trawy na miejscu zawodów. Było widać, że on również jest zestresowany jak jego Pańcia. Jednakże, gdy wieczorem usiedliśmy po ciemku na krzesełkach niedaleko pola i wzięliśmy ze sobą psy to Forest zaczął zaczepiać czterołapne koleżanki do zabaw () i wchodził w ładne interakcje z nimi. Czytał sygnały, respektował granice (czasami dosyć późno, ale tak też trzeba) i był... Dosyć pewny siebie i spokojny w tym wszystkim. Co w końcu i mi pozwoliło uwolnić głowę od stresu i zmartwień w jego temacie.
Wiadomo, nie zniknęły całkowicie, ale z pewnością przygasły w znaczącym stopniu.
W sobotę, czyli pierwszy dzień zawodów wstaliśmy dosyć wcześnie, szczenię zostało wyprowadzone na poranne potrzeby fizjologiczne, dostało jedzonko i poszło do klatki, gdy rodzice kombinowali gdzie podłączyć toster, aby zrobić sobie śniadanie. Gdy już rozpoczęły się zawody moją głowę pochłonęło całkowicie. Tęskniłam do tych ludzi, tej atmosfery i tych uśmiechów. Wystartowałam sobie rekreacyjnie w Tossie po raz pierwszy z Daiyą () i wyrzucałyśmy sobie w pierwszej rundzie 15 punktów. Bez tragedii, ale zachwytu też nie było, jednak patrząc na nasz luz w tej rundzie to była to wymarzona runda każdego zawodnika...
Potem posędziowałam Freestyle, a gdy wróciłam do namiotu to dowiedziałam się, że mój chłopak już przeszedł się z młodym na dłużej do parku graniczącego z terenem zawodów. Podobno młody był mega grzeczny, porzucaliśmy sobie jeszcze zabawkę i pobawiliśmy się w tych trudnych warunkach, a potem Forest spał jak zabity... Próbowaliśmy go wziąć do siebie do komory, ale wolał spać w klatce, więc nauczeni pierwszą bardzo zimną nocą przykryliśmy go śpiworem na noc, aby nie zmarzł.
W niedziele sytuacja wyglądała bardzo podobnie... Znowu duży zamęt, mój start, młody dostał trochę socjalu od cioć i wujków ( , ) i pięknie przyjął go na klatę. Pobawiliśmy się szarpaczkiem, przeszliśmy się na spacer do parku, a potem do wieczora sędziowałam Freestyle, a młody dzielnie leżał w klatce. Na wieczór rozdanie nagród, pakowanie manatek do samochodu i wyjazd... Podróż 2h, więc nie długa, ale równie męcząca po trzech dniach pełnych wrażeń. Gdy weszliśmy do domu rozłożyłam klatkę młodemu, a sama wskoczyłam w piżamę i oboje na równi sobie uznaliśmy, że czas w końcu się przespać w domu, w spokoju i odespać te 3 dni i 2 noce pełne emocji i bodźców ❤
Nie spodziewałam się takiego happy endu tej historii, ale młody jednak wciąż daje do zrozumienia, że potrafi i nie zawiedzie mamy 🥰

Pierwszy wspólny wyjazd na wakacje.....czyli o naszym wyjeździe w Bieszczady po raz pierwszy z Panem Lasu 🌲  ●Nasz pierw...
20/10/2023

Pierwszy wspólny wyjazd na wakacje.....czyli o naszym wyjeździe w Bieszczady po raz pierwszy z Panem Lasu 🌲


Nasz pierwszy wyjazd odbył się na początku września, gdy Forest miał niecałe 6 miesięcy. Pojechaliśmy odpocząć od ludzi, gwaru miasta, pędzącego życia i miliona bodźców; W tym roku padło więc na Bieszczady. Robiliśmy tam mało sensownych rzeczy, głównie uczyliśmy się żyć ze sobą. Forest był dużo poza klatką, bawił się zabawkami, uczył się wchodzić po schodach (tych bez środka, gdzie jest platforma nad platformą z przerwą po środku), odkrył, że istnieje coś takiego jak wykładzina dywanowa (tak, był to dla niego ogromny szok), odkrywał łąki, kozie i baranie kupy i zwiedzał z nami okolice.
Oczywiście klatka była cały wyjazd rozłożona, noce przesypiał w niej oraz w ciągu dnia często też w niej siedział, gdy nie potrafił znaleźć sobie miejsca, a zmęczenie go męczyło. Byliśmy nad wodą, żeby pierwszy raz się popluskał intensywniej (zamiast tego postanowił się wkręcić w wodę, bo jest borderem i nie potrafił się skupić na niczym innym, więc został odcięty od niej dość szybko i wrócił do domu odpoczywać); Byliśmy na treningu na pobliskim boisku, gdzie... (UWAGA, UWAGA, BO W TO NIE WIERZYŁAM) ...pasły się kozy i owce 🐑🐐. Te zwierzęta ujrzał pierwszy raz w życiu, więc możecie się spodziewać jak zareagował - podwinął ogon i zaczął uciekać od nich szczekając jednocześnie. Dobrze, że był z nami Blade to młody szybciej ogarnął, że nie są straszne i nas nie zjedzą.
Forest spędzał z nami też czas, gdy robiliśmy grille, które były 2 albo 3 dni z rzędu, więc został dopięty na 5cio metrowej lince do huśtawki znajdującej się na terenie (było to ze względów bezpieczeństwa, ponieważ teren był nieogrodzony, a ja nie zawsze mogłam go trzymać), gdzie znajdował sobie zabawy, gryzł gryzaki, zagadywał do Bladego, niuchał, albo siedział na tyłku (tak, zdarzały się takie sytuacje 3 sekundowe). Był na kilku spacerkach, przesiadywał z nami godzinami na dworze, załatwiał WSZYSTKIE potrzeby fizjologiczne na dworze, jadł wspólne kolacje z Bladełkiem miska w miskę, socjalizował się z ciociami i wujkami, przynosił im zabawki, bawił się z nimi, a nawet czasami pozwolił się pogłaskać. Wiadomo bywało, że stres brał górę i np. gdy wracaliśmy znad wody (był już zmęczony) to wystraszył się skutera stojącego na chodniku z wyłączonym silnikiem. Zaczął na niego burczeć i się wyrywać, a że nie mieliśmy jak go minąć to wzięłam Forika na ręce i przeszłam obok potencjalnego zagrożenia. Wciąż się bał, ale na rękach był troszkę spokojniejszy. Przez większość czasu był grzecznym Panem Lasem, przesypiał całe noce, nie robił problemów, nie psuł rzeczy, jedyne co mu nie pasowało to wykładzina w pokoju (szedł po niej, po czym nagle padał niczym żołnierz na ziemię i zaczynał warczeć i stękać tarzając się po niej). Zdarzyło się nawet, że Blade i Forest się bawili - taka sytuacja miała miejsce z 2-3 razy!!
Po podsumowaniu uważam, że wyjazd można zaliczyć do bardzo udanych. Był to nasz pierwszy tak długi trip, a młody zachowywał się... Jak szczeniak, ale w taki dość przyjemny sposób.
Muszę też wspomnieć, że ekipa, z którą jeździmy na nasze wyjazdy bardzo szanuje mnie i moje psy, dzięki czemu respektują komunikaty i rozumieją moje zasady. Uwagi dotyczące moich psów najczęściej piszę na grupie messengerowej już przed wyjazdem, albo po przyjeździe na miejsce wakacyjne je zaznaczam. Mam w tych ludziach wielkie wsparcie podczas wyjazdów, więc jak widzą, że potrzebuję słowa otuchy, albo czyjejś pomocy, bo czegoś nie ogarniam to ją proponują.
Warto otaczać się dobrymi ludźmi, bo czasami ratują tyłek ❤
Tyle na temat naszego wyjazdu w Bieszczady, czyli wakacje nr. #1
Jeśli macie pytania to śmiało piszcie!

Adres

Katowice

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 10:00 - 20:00
Wtorek 10:00 - 20:00
Środa 10:00 - 20:00
Czwartek 10:00 - 20:00
Piątek 10:00 - 20:00

Telefon

+48698556373

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Blade on Fire umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Blade on Fire:

Widea

Udostępnij

Kategoria