25/08/2024
So goodbye my sweet friend, hope to see you again one day… 🥲
Dzisiaj nasz kochany Fredzio, skończyłby 13-ście lat. Ciężko było mi przez ostatnie dni zebrać się do napisania tego postu… Odszedł po długiej walce z nowotworem płuc. Niestety w ostatnich dniach, pojawiły się przerzuty na żebra i doszliśmy do jedynej słusznej decyzji, aby pozwolić mu odejść.
W marcu pochowaliśmy naszą słodką Grace, której odejście było dla nas szokiem. Fredzio dał nam natomiast szanse pożegnać się z nim na ukochanej działce w otoczeniu najbliższych. Ostatniego dnia ku zaskoczeniu wszystkich miał dobry humor, obwąchał po raz ostatni wszystkie swoje miejscówki, poleżał z nami na kocyku i pewnie do samego końca nie rozumiał dlaczego wszyscy zalewają się łzami, kiedy nadeszła pora, aby się pożegnać. W gabinecie tuliłyśmy go z mamą mocno, trzymałam dłoń pod jego pyszczkiem i czułam, kiedy zanikał mu oddech…
Wzruszyły nas bardzo Wasze wiadomości od serca, tyle miłości ile Fredzio od Was dostał, od osób, które często nie poznały go osobiście, ale polubiły na odległość i które rozumieją nasz ból. Wasze słowa wsparcia zostaną ze mną na długo. Jeżeli w najbliższym czasie również i Wy będziecie musieli zmierzyć się z odejściem przyjaciela, to pamiętajcie, że nie jesteście w tym wszystkim sami. ❤
Fredzia mama, która żyła 16-lat była moim ukochanym psiakiem, który towarzyszył mi od liceum. Przyszedł na świat jako jeden z 9 czarnych łobuzów, co zabawne był największym z nich! Postanowiliśmy, że zostanie z nami i była to najlepsza decyzja jaka mogła nam się przytrafić. Zyskaliśmy cudownego psiego przyjaciela, o łagodnym i radosnym usposobieniu. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego członka rodziny.
Na każdy spacer, czy wizytę u lekarza, musiał zabierać ulubioną skarpetkę, albo maskotkę, której nie wypuszczał z pysia. Kochał pływać i fantastycznie odnajdywał się w nosework oraz tropieniu.
Zakładając naszą markę, nie wyobrażałam sobie, żeby jego imię nie było jej integralną częścią. Tak narodził się Freddie & Wolf, cieszę się, że jest teraz częścią również i Waszych psich przygód.
Kochany Fredzio, było zaszczytem móc się Tobą opiekować przez te wszystkie lata i mam nadzieję, że chociaż w części oddaliśmy Ci miłość, którą nas obdarzyłeś. 🥹