14/10/2024
Grupowy pamiętniczek zapełniony wpisami po wyjeździe w piękne okoliczności przyrody ziemi świętokrzyskiej. Tereny w Mostach rozpieściły nas przestrzenią, niewielkimi (choć jak się okazało morderczymi) wzniesieniami i oszałamiającymi widokami. Dla równowagi atakowały nas kleszcze małe i duże oraz biedronki.
Pieski w kolorowym składzie – Lani, Grot, Beza, Budyń, Matylda, Freja, Roman, Gwiazda, Żelka, Perun, Loco, Bey – jak to pieski, były wesołe, zaangażowane, czasem trochę nieznośne i zawsze przekochane. Tropiły dzielnie w różnych warunkach pogodowych i terenowych. Ćwiczyły nawęszanie i szukanie pachnących człowiekiem gazików ukrytych w słoikach. Pokazały w teście jakie mają preferencje nagród, czym większość swoich opiekunów przyprawiły o totalny wybuch mózgu.
Zrobiliśmy zamianę ról i to uczestnicy, zamiast mnie weszli w rolę organizatorów, sędziów i komisarzy grupowych prób. Zobaczyli jak zmienia się trudność i perspektywa, w zależności od pełnionej roli w tej całej tropiącej układance. Lani, Freja i Budyń awansowali na wypróbowane psy tropiące zaliczając PLMT1. Dwójki treningowo wyszły pięknie ale formalnie jeszcze troszkę brakło, co dało wszystkim trochę rozczarowania, a jeszcze więcej nauki na przyszłość.
A poza tym śmiech, wino i ogrom pysznego żarełka oraz długie psiarzy rozmowy. Wspólna bardzo zaangażowana dyskusja o aktualnych skrajnych trendach, tendencjach i problemach psiej branży dała i mnie i wszystkim dużo do myślenia.
Pomarańczowa grupowa energia będzie nas jeszcze chwilę grzała, a wspomnienia zostaną na zawsze. Jak zawsze wielki ukłon w stronę uczestników, jesteście super i cieszę się, że Was mam w swojej grupie.