04/08/2024
Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Nie zawsze jesteśmy w stanie ustrzec się i zabezpieczyć przed powikłaniami. Czasami wszystko dzieje się tak szybko, że nie zdążymy pomóc. Przykro mi choć to nie moje serce krwawi najmocniej. Czasami wiedza i doświadczenie, przeprowadzone badania i wypracowane procedury to za mało. Czasami jesteśmy bezsilni. Na prawdę przykro nam, że straciliśmy Lunkę. Nic niepokojącego się nie działo, nie było żadnych komplikacji podczas znieczulenia, w trakcie zabiegu. Wybudzanie przebiegało sprawnie i bezproblemowo. Wyszła na własnych łapach prowadzona na smyczy przez swojego Pana. Co się zadziało później – nie wiadomo. Wiadomo jednak, że każdy zabieg czy operacja przeprowadzana w znieczuleniu ogólnym, niesie za sobą ryzyko powikłań – np. powstania zatoru a nawet zatrzymania krążenia i zgonu. Nie wiemy czy zdołalibyśmy ją uratować będąc nawet od razu dostępnymi. Okrutny splot nieszczęśliwych zdarzeń.
Biegaj spokojnie po zielonych łąkach. Łączymy się w bólu.
Ale nawet tak ogromny żal i ból po starcie przyjaciela nie zwalnia nikogo z przestrzegania podstawowych zasad i nie przekraczania pewnych granic !
To, co się działo po śmierci psa jest jednocześnie i straszne i niewiarygodne.
Sforsowano ogrodzenie w celu dostania się do mieszkania, zresztą pod naszą nieobecność. Zastraszono naszych synów ( jeden z nich -wbrew temu co się Panu wydaje - jest niepełnoletni ). Atakował Pan ich, był coraz bardziej agresywny, posyłał im wyzwiska i groźby pod naszym adresem. Wykrzykiwał, że oddaliśmy Panu psa w stanie agonalnym. W obecności naszych sąsiadów i przechodniów wyzywał nas Pan od morderców. Synowie wielokrotnie prosili Pana o opuszczenie posesji, ostrzegali przed wezwaniem policji, którą ostatecznie wezwali.
Co dało Panu prawo do takiego zachowania ?
Nigdy nie będzie naszego przyzwolenia na atak na nasz dom i dzieci !
Proszę zapamiętać, że są granice, których nie wolno przekraczać. Nie ma powodu, który usprawiedliwia taką napaść!
No a potem to już się Pan postarał o siarczysty hejt. Breja się wylała i popłynęła wartkim strumieniem. Nagle okazało się, że tylu ludzi spotkała podobna sytuacja z naszej strony.
Napisała pani, która ubolewa, że jej rodzice musieli się dobijać o pomoc po zabiegu w środku nocy, bo spałam, a jestem pewna, że wszyscy tak robią. Każdy w nocy śpi. Ale nie pamięta Pani, że wyrwana ze snu przez Pani rodziców ratowałam psa przez całą noc a Pani siostra siedziała w tym czasie w naszym gabinecie do rana i przed jej wyjściem do domu a moim do pracy wypiłyśmy razem kawę. Zresztą pies żyje i ma się dobrze, prawda? Wg Pani wiedzy powikłania pooperacyjne się nie zdarzają a znieczulenia są w 100 % bezpieczne ?
Inna pani zarzuca brak powołania, nawet umówienie się na wizytę jest wg niej ogromnym problemem – ale zapewne nie przyzna ile razy się jednak umówiła i nie przyszła blokując komuś termin.
Nie będę przytaczała epitetów, którymi zostaliśmy obdarzeni przez hejterów, bo w wielu przypadkach są niecenzuralne.
Czytając te komentarze byliśmy zdruzgotani, czuliśmy się jak w potrzasku, zaszczuci, odarci , bez prawa do obrony, bez nadziei, że to się skończy.
Niewiarygodne jak lekko ( a może i lekkomyślnie ) niektórzy wkręcili się w ten hejt. Zapewne ze swojego wrodzonego poczucia sprawiedliwości, wiedzeni niezawodną przyzwoitością i święcie oburzeni udostępniali sensacyjne ostrzeżenia. Wszyscy tacy nieomylni, nie mający sobie nic do zarzucenia, zadowoleni, że hejt ich nie dotyczy.
Ale hejt dzisiaj nie jest już anonimowy, osoby w nim uczestniczące – obrażające, szczujące, udostępniające nie mogą się czuć bezkarni. I mam nadzieję, że bezkarni nie pozostaną, bo jest to niezgodne z prawem.
Okrutne i przykre w tym hejcie jest również to, że niektórych rozczarowuje fakt, że jesteśmy zwykłymi ludźmi mającymi takie same potrzeby jak wszyscy. Odmawiacie nam prawa do popełniania błędów, do odpoczynku, do własnego życia. Oczekujecie, że będziemy nieomylni, dostępni non stop, bo gabinet jest przy naszym domu, że będziemy Wam służyć. Nie prowadzimy dyżuru całodobowego, a mimo tego bardzo często przyjmujemy poza godzinami naszej pracy. Często wielu nawet wcześniej nie zadzwoni i nie uprzedzi, że przyjedzie. Zwykle każdy, kogo przyjmujemy po godzinach myśli, że jest jedyny – tego wieczoru, tej nocy, w te święta.
Jedna z osób napisała: „ po godzinach pracy chcą być zwykłymi śmiertelnikami, zapominając, że powinni pomagać” Tak. A kim Pani jest, żeby mi to prawo odbierać ? Mimo całej miłości do zwierząt, jesteśmy ludźmi z takimi samymi prawami jak wszyscy – nie mniejszymi.
I naprawdę kochamy zwierzaki i mamy też fajnych klientów i lubimy robić to, co robimy !
Niestety każdą porażkę odczuwamy bardzo dotkliwie. To nie prawda, że się nie przejmujemy naszymi pacjentami. Jesteśmy bardzo zaangażowani w tę pracę.
Gdzie jest jednak granica ?
Po prostu częściej jesteśmy oceniani, krytykowani, i jak pokazała ta sytuacja- hejtowani. I w każdym przypadku oceny są surowsze niż w przypadku korepetytorów, kelnerów, sprzedawców. Niektórzy dają sobie prawo do popełniania błędów w swojej pracy- wg nich nie zrobią tym komuś krzywdy, niektórzy dają sobie prawo do braku skuteczności w swojej pracy. Mało tego- nikt od nich tego nie oczekuje ! Dlaczego nas się obarcza takim ciężarem ?
Dlaczego Państwu - Hejterom wolny czas po pracy się należy a dla nas nie? Czy Państwo wykonujecie cięższą pracę ? Czy Państwa praca wyczerpuje Was fizycznie i psychicznie bardziej niż nas ?
Po obu stronach są ludzie. Naprawdę -tylko i aż .
Dziękujemy wszystkim naszym wspaniałym Klientom za wsparcie w tym okropnym czasie. Dziękujemy naszym aktywnym w sieci Klientom – jako pierwsi wzięliście na klatę atak na nas. Jesteście naszymi bohaterami ! Dziękujemy za każde dobre słowo, za Wasze poczucie humoru, za Wasze uroczyste deklaracje. Jesteście WIELCY ! Nie mieliśmy pojęcia, że tylu wspaniałych ludzi do nas przychodzi.
A w ogóle to nie mieliśmy pojęcia nawet, że tylu z Was dotknął lub dotyka hejt. Jesteśmy z Wami !
Dziękujemy Przychodni Zwierzyniec za wsparcie, które przyszło w najtrudniejszym dla nas czasie.
HEJTEROM MÓWIMY STOP. NIE MA HEJTU BEZ HEJTERÓW. Są na to paragrafy !
A każdej byłej ofierze hejtu, aktualnej ofierze hejtu i przyszłej ofierze hejtu służymy naszym wsparciem !
Jeśli potrzebujecie naszej pomocy, dajcie nam znać. Jakieś doświadczenie już mamy :)