04/04/2022
BLASKI I CIENIE KASTRACJI
(Ostrzegam: będzie długo!)
Wiem, że kastracja, jest tematem budzącym ogrom emocji- zarówno wśród jej zwolenników, jak i przeciwników.
Ten wpis nie ma na celu przekonywania nikogo do mojej racji, a ma jedynie pomóc w szerzeniu rzetelnych informacji, do których Ty, opiekunie swojego psa masz prawo.
Niestety internet tonie w nieprawdziwych treściach, jakoby kastracja nie miała absolutnie żadnego negatywnego wpływu na zachowanie i zdrowie psów, a była za to remedium na wszelkie psie i ludzkie problemy.
Chcę jedynie uświadamiać i dać do myślenia, bo sama nie znalazłam nigdzie artykułu, który rzetelnie i po ludzku opisywałby zarówno plusy jak i minusy kastracji.
Każdy zrobi z tą wiedzą to, co uważa za słuszne.
W celu lepszego zrozumienia treści:
Przyjęło się mówić, że suczki sterylizujemy, a psy kastrujemy, jednak prawdą jest, że:
👉🏻Kastracja jest to zabieg usunięcia organów związanych z układem rozrodczym.
U psów są to jądra i najądrza, a u suczek jajniki, jajowody i najczęściej również macica.
Jest to zatem trwała ingerencja w gospodarkę hormonalną i proces nieodwracalny.
👉🏻Sterylizacja natomiast polega na przecięciu jajowodów u suki i podwiązaniu lub również przecięciu nasieniowodów u samca.
A to oznacza, ze sterylizacja jest jedynie antykoncepcją ale nie ingeruje w gospodarkę hormonalną. Po sterylizacji popęd seksualny u psa nie ulega zmianie, a suczki dalej mają cieczkę.
Do niedawna sama uważałam i tak też niestety byłam uczona, że psy które nie mają przeznaczenia hodowlanego należy kastrować.
Wszystkie.
Zarówno rasowe jak i kundelki.
Suki najlepiej przed pierwszą cieczką albo najpóźniej przed drugą.
Samce jeszcze wcześniej.
Dziś na szczęście wiemy więcej.
Dziś jesteśmy mądrzejsi i mamy badania (a ja również obserwacje tysięcy psów moich klientów) i wiemy już, że kastracja nie jest obojętna zarówno w kontekście zdrowia, jak i zmiany zachowania psów- w tym negatywnym znaczeniu.
Niestety wciąż, zarówno wśród opiekunów psów, ale co gorsze również wśród części lekarzy weterynarii pokutuje przeświadczenie, że kastracja jest rozwiązaniem wszystkich problemów behawioralnych. Że po kastracji psy przestają być agresywne, że przestają być nadpobudliwe, nie niszczą w domu, stają się łatwiejsze w wychowywaniu, bardziej uległe i generalnie jak cokolwiek w zachowaniu psa jest niepożądane- kastrować.
Raczej mało kto mówi o tym, że kastracja w bardzo niewielu przypadkach wpływa pozytywnie na zachowanie psa.
Prawda jest taka, że niestety wpływa najczęściej negatywnie.
🔸Niezaprzeczalnym jest fakt, że kastracja jest najlepszą metodą ograniczenia niekontrolowanego rozrodu psów, a co za tym idzie mnożenia bezdomności i zapełniania i tak przepełnionych już schronisk.
Albo kolejnych szczeniaków znalezionych w kartonie w lesie lub utopionych w rzece.
Co do tego nie ma żadnego kontr argumentu.
Uważam, że każdy kto wie, że nie jest w stanie w stu procentach upilnować swojego psa/ suki, lub ma burka biegającego luzem po wsi- zdecydowanie powinien go/ ją wykastrować❗️
🔸Kolejnym ważnym argumentem przemawiającym za kastracją jest fakt, że zapobiega ona wielu chorobom, takim jak ropomacicze czy przeróżne nowotwory narządów rodnych.
No i suczki nie mają często uciążliwych dla człowieka cieczek i ciąż urojonych.
🔸Kastracja samców może być dobrym pomysłem jeśli nasz psiak z powodu cieczek w okolicy potrafi nie jeść nic przez wiele dni, jest niespokojny, wyje całymi dniami i próbuje uciekać, narażając się na utratę zdrowia lub życia.
🔸W przypadku znalezienia bezpańskiej suczki, która okazuje się być w ciąży, również uważam, że dobrym pomysłem może być przemyślenie kastracji aborcyjnej (w tym miejscu proszę o powstrzymanie się od komentarzy w stylu „sama sobie zrób aborcję”. Krzykaczom proponuję przejść się do schroniska i zobaczyć jaki mamy ogrom bezdomności).
🔸Jeśli pod jednym dachem mamy wiele niekastrowanych psów, to również warto zastanowić się, czy na pewno jesteśmy w stanie izolować i zabezpieczyć suczkę, która ma cieczkę.
🔸Kastracja może być tez dobrym pomysłem, jeśli u niekastrowanych samców występują zachowania agresywne na tle „testosteronowym” (ale to zawsze należy do oceny behawiorysty!).
Na zachowania agresywne- czy to w stosunku do innych psów, czy ludzi- na tle innym niż testosteron, kastracja NIE MA wpływu (ale o tym będzie dalej)!
Pamiętaj również, że pewne zachowania mają tendencję do utrwalania się, więc jeśli pies przez długi czas przejawiał zachowania agresywne do innych jajecznych samców i zostanie wykastrowany, to bez odpowiedniego treningu, przez utrwalony nawyk może dalej zachowywać się w ten sam sposób.
🔸Kiedy pies cierpi na nadprodukcję testosteronu i jego „samcze” zachowania nie uspokajają się pomimo pracy z behawiorystą i są bardzo uciążliwe zarówno dla człowieka jak i dla samego psa. Kopulowanie poduszek czy nóg gości to naprawdę nie jest powód do kastracji (i nie zawsze zachowanie związane z pobudzeniem seksualnym)!
🔸Kiedy pod jednym dachem, dwa niekastrowane samce rywalizują ze sobą i pomimo treningu i mądrej pracy wdrożonej pod okiem specjalisty nie widzimy żadnej poprawy a psy muszą mieszkać razem.
(To wcale nie jest reguła, że kastracja pomoże!!)
❗️W tym miejscu chciałabym również obalić mit o tym, że suczka powinna chociaż raz urodzić szczenięta, bo inaczej „zgłupieje” oraz, że urodzenie szczeniąt zapobiega pojawieniu się ropomacicza i ciąż urojonych lub- bo tak, jak ludzka kobieta ma przecież instynkt macierzyński- to MIT I BZDURA!
Zwierzęcy instynkt przetrwania i prokreacji nie ma nic wspólnego z ludzkim stosunkiem seksualnym, w którym jednak zazwyczaj chodzi o coś więcej niż zaspokojenie zwierzęcych potrzeb.
To teraz, dla równowagi, trochę o tym, dlaczego może jednak warto 3 razy zastanowić się zanim wykastrujemy swojego psa🤭
🔹Kastracja jest to ingerencja w gospodarkę hormonalną. To fakt, a nie przypuszczenie.
Gospodarka hormonalna, tak u psów jak i u ludzi odgrywa ogromną rolę w funkcjonowaniu naszych organizmów oraz stanów emocjonalnych.
🔹Testosteron odpowiada nie tylko za „samcze” zachowania.
Jego brak wpływa na słabszą pewność siebie psa, zwiększa jego pobudliwość i nasila zachowania lękowe- bez względu na wiek, w którym pies został wykastrowany.
🔹W okresie ok 2 miesięcy od cieczki, u suk dochodzi do ogromnych zmian hormonalnych, bez względu na to czy s**a była w ciąży czy nie.
Suczki często stają się wtedy agresywne, ponieważ narasta poziom ich lęku i irytacji.
Jeśli w tym trudnym momencie s**a zostanie poddana kastracji, zachowania te mogą się utrwalić.
Powodem jest różnica pomiędzy ilością progesteronu, a jego brakiem.
Jeśli suczka jest w trakcie ciąży urojonej, również warto odczekać zanim zdecydujemy się na zabieg.
Najbezpieczniej jest kastrować sukę w czasie tzw. ciszy hormonalnej, czyli nie wcześniej niż po 3 miesiącach od ostatniej cieczki.
🔹U suczek, które podczas życia płodowego usytuowane były pomiędzy dwoma męskimi płodami, może dojść do zwiększenia ilości hormonów męskich, co po kastracji może skutkować pojawieniem się zachowań „samczych”.
🔹U niektórych psów, które zostały wykastrowane w zbyt młodym wieku może nastąpić nadprodukcja estradiolu, który w połączeniu z brakiem testosteronu może powodować, że taki pies staje się atrakcyjny seksualnie dla innych samców, co z kolei prowadzi do frustracji, wycofania lub zachowań agresywnych.
🔹W organizmie dorastających i dojrzewających psów i suk zachodzą różne zmiany związane z równowagą gospodarki hormonalnej.
Miedzy 6 a 14 miesiącem życia pojawia się tzw faza lęku i większego wycofania.
Jeśli wykastrujemy psa przed lub w trakcie tego okresu, zachowania lękowe mogą się utrwalić albo nawet nasilić i zostać aż do końca życia psa.
🔹Badania dowodzą, że:
- w przypadku agresji do innych psów lub domowników kastracja wpłynęła pozytywnie w jedynie 25%, natomiast w przypadku agresji na tle terytorialnym poprawa nastąpiła u zaledwie 10-15% psów.
- u suk, które przejawiały zachowania agresywne i zostały wykastrowane przed 12 miesiącem życia- agresja nasiliła się.
🔹Kastracja może zaburzać i upośledzać komunikację między psami. Kastrowane psy mogą być nadmiernie obwąchiwane i męczone przez inne psy, co w połączeniu ze zmniejszoną już pewnością siebie, może prowadzić do zachowań agresywnych.
🔹U suk wykastrowanych przed pierwszą cieczką istnieje bardzo wysokie ryzyko pokastracyjnego nietrzymania moczu, przy czym szczególnie narażone są na to rasy duże i olbrzymie.
🔹Po kastracji często zwiększa się apetyt psa, co prowadzić może do otyłości.
Wyniki badań na temat spowolnienia metabolizmu u psów kastrowanych nie są jednoznaczne.
🔹Kastracja podwaja ryzyko pojawienia się cukrzycy oraz u psów kastrowanych odnotowuje się 30% większą zachorowalność na niedoczynność tarczycy, niż u psów nie wykastrowanych.
🔹W okresie dorastania wydzielane są hormony odpowiedzialne za zamknięcie chrząstek nasadowych w kościach długich.
Istnieje wiele badań naukowych, które dowodzą, iż u kastrowanych osobników obu płci istnieje dużo większe ryzyko dysplazji stawów biodrowych lub łokciowych, bądź zerwania więzadła krzyżowego przedniego (zwłaszcza w przypadku zbyt wcześnie przeprowadzonej kastracji).
📌Właściciele samców borykający się z dylematem dotyczącym kastracji w kontekście zmiany zachowania psa, mogą sięgnąć po kastrację chemiczną, która działa przez ok 6 miesięcy i jest procesem odwracalnym.
Dzięki takiemu implantowi jesteśmy w stanie realnie ocenić czy warto zdecydować się na klasyczną kastrację
❗️Nie podlega żadnej wątpliwości, że jeśli istnieją wskazania medyczne do kastracji, np. wnętrostwo u psa lub choroby macicy u suczki- trzeba posłuchać mądrego lekarza weterynarii i jeśli on tak zadecyduje- poddać psa zabiegowi.
Zdrowie i życie psa jest najważniejsze, dlatego warto pamiętać o regularnych badaniach kontrolnych❗️
Schroniska i fundacje same kastrują psy lub w swoich umowach adopcyjnych obligują do tego nowych opiekunów.
Czasami zapis ten wyznacza czas na wykastrowanie psa, a czasami jest bezterminowy.
Pomimo iż uważam, że znaczna większość psów wcale nie powinna być kastrowana, zgadzam się z tą procedurą, ponieważ sama naprawdę nie mam lepszego pomysłu na minimalizację bezsensownego mnożenia psów.
Jednak pracując na co dzień z psami, których problemy pojawiły lub nasiliły się po kastracji, nie mam wewnętrznej zgody na wmawianie ludziom, że kastracja nie ma żadnego wpływu na zachowanie psów. To kłamstwo.
Niejednokrotnie, po odbyciu konsultacji behawioralnej, wiedząc że kastracja w tym konkretnym przypadku może mieć potworne skutki, wystawiałam pisma do schronisk z prośbą o odroczenie terminu kastracji.
I do tego również zachęcam resztę osób zajmujących się terapią zaburzeń zachowania psów.
I na koniec:
Wiem, że niektóre psy po kastracji w ogóle się nie zmieniły.
Wiem też, że są psy, których zachowanie po kastracji zmieniło się na lepsze.
Jednak pamietajmy, że jednostka nie jest ogółem.
Pamietaj, że w kontekście poprawy zachowania, kastracja sama w sobie najczęściej nic na lepsze nie zmienia, jeśli nie dołożymy do tego treningu.
Może okazać się również tak, że gdyby ten trening wprowadzić wcześniej, to kastracja nie byłaby już konieczna🙂
Zdaję sobie sprawę z tego, że kastracja lub jej brak, to temat bardzo kontrowersyjny.
Wiem też, że wyleje się na mnie wiadro pomyj.
Biorę to na klatę, bo każda kolejna konsultacja wykastrowanego, kilkumiesięcznego szczeniaka (z ogromnymi problemami behawioralnymi) i dezorientacja ludzi, kiedy pytam „dlaczego tak wcześnie!?” utwierdza mnie w przekonaniu, że na niewygodne tematy też warto pisać.
Apeluję jednak o kulturalną wymianę zdań i nie obrzucania się błotem w komentarzach♥️
*Bibliografia i odniesienia do ww. badań w komentarzu.
Tekst z profilu: https://www.facebook.com/1899083216990966/photos/a.2018239148408705/3297623047136969
BLASKI I CIENIE KASTRACJI
(Ostrzegam: będzie długo!)
Wiem, że kastracja, jest tematem budzącym ogrom emocji- zarówno wśród jej zwolenników, jak i przeciwników.
Ten wpis nie ma na celu przekonywania nikogo do mojej racji, a ma jedynie pomóc w szerzeniu rzetelnych informacji, do których Ty, opiekunie swojego psa masz prawo.
Niestety internet tonie w nieprawdziwych treściach, jakoby kastracja nie miała absolutnie żadnego negatywnego wpływu na zachowanie i zdrowie psów, a była za to remedium na wszelkie psie i ludzkie problemy.
Chcę jedynie uświadamiać i dać do myślenia, bo sama nie znalazłam nigdzie artykułu, który rzetelnie i po ludzku opisywałby zarówno plusy jak i minusy kastracji.
Każdy zrobi z tą wiedzą to, co uważa za słuszne.
W celu lepszego zrozumienia treści:
Przyjęło się mówić, że suczki sterylizujemy, a psy kastrujemy, jednak prawdą jest, że:
👉🏻Kastracja jest to zabieg usunięcia organów związanych z układem rozrodczym.
U psów są to jądra i najądrza, a u suczek jajniki, jajowody i najczęściej również macica.
Jest to zatem trwała ingerencja w gospodarkę hormonalną i proces nieodwracalny.
👉🏻Sterylizacja natomiast polega na przecięciu jajowodów u suki i podwiązaniu lub również przecięciu nasieniowodów u samca.
A to oznacza, ze sterylizacja jest jedynie antykoncepcją ale nie ingeruje w gospodarkę hormonalną. Po sterylizacji popęd seksualny u psa nie ulega zmianie, a suczki dalej mają cieczkę.
Do niedawna sama uważałam i tak też niestety byłam uczona, że psy które nie mają przeznaczenia hodowlanego należy kastrować.
Wszystkie.
Zarówno rasowe jak i kundelki.
Suki najlepiej przed pierwszą cieczką albo najpóźniej przed drugą.
Samce jeszcze wcześniej.
Dziś na szczęście wiemy więcej.
Dziś jesteśmy mądrzejsi i mamy badania (a ja również obserwacje tysięcy psów moich klientów) i wiemy już, że kastracja nie jest obojętna zarówno w kontekście zdrowia, jak i zmiany zachowania psów- w tym negatywnym znaczeniu.
Niestety wciąż, zarówno wśród opiekunów psów, ale co gorsze również wśród części lekarzy weterynarii pokutuje przeświadczenie, że kastracja jest rozwiązaniem wszystkich problemów behawioralnych. Że po kastracji psy przestają być agresywne, że przestają być nadpobudliwe, nie niszczą w domu, stają się łatwiejsze w wychowywaniu, bardziej uległe i generalnie jak cokolwiek w zachowaniu psa jest niepożądane- kastrować.
Raczej mało kto mówi o tym, że kastracja w bardzo niewielu przypadkach wpływa pozytywnie na zachowanie psa.
Prawda jest taka, że niestety wpływa najczęściej negatywnie.
🔸Niezaprzeczalnym jest fakt, że kastracja jest najlepszą metodą ograniczenia niekontrolowanego rozrodu psów, a co za tym idzie mnożenia bezdomności i zapełniania i tak przepełnionych już schronisk.
Albo kolejnych szczeniaków znalezionych w kartonie w lesie lub utopionych w rzece.
Co do tego nie ma żadnego kontr argumentu.
Uważam, że każdy kto wie, że nie jest w stanie w stu procentach upilnować swojego psa/ suki, lub ma burka biegającego luzem po wsi- zdecydowanie powinien go/ ją wykastrować❗️
🔸Kolejnym ważnym argumentem przemawiającym za kastracją jest fakt, że zapobiega ona wielu chorobom, takim jak ropomacicze czy przeróżne nowotwory narządów rodnych.
No i suczki nie mają często uciążliwych dla człowieka cieczek i ciąż urojonych.
🔸Kastracja samców może być dobrym pomysłem jeśli nasz psiak z powodu cieczek w okolicy potrafi nie jeść nic przez wiele dni, jest niespokojny, wyje całymi dniami i próbuje uciekać, narażając się na utratę zdrowia lub życia.
🔸W przypadku znalezienia bezpańskiej suczki, która okazuje się być w ciąży, również uważam, że dobrym pomysłem może być przemyślenie kastracji aborcyjnej (w tym miejscu proszę o powstrzymanie się od komentarzy w stylu „sama sobie zrób aborcję”. Krzykaczom proponuję przejść się do schroniska i zobaczyć jaki mamy ogrom bezdomności).
🔸Jeśli pod jednym dachem mamy wiele niekastrowanych psów, to również warto zastanowić się, czy na pewno jesteśmy w stanie izolować i zabezpieczyć suczkę, która ma cieczkę.
🔸Kastracja może być tez dobrym pomysłem, jeśli u niekastrowanych samców występują zachowania agresywne na tle „testosteronowym” (ale to zawsze należy do oceny behawiorysty!).
Na zachowania agresywne- czy to w stosunku do innych psów, czy ludzi- na tle innym niż testosteron, kastracja NIE MA wpływu (ale o tym będzie dalej)!
Pamiętaj również, że pewne zachowania mają tendencję do utrwalania się, więc jeśli pies przez długi czas przejawiał zachowania agresywne do innych jajecznych samców i zostanie wykastrowany, to bez odpowiedniego treningu, przez utrwalony nawyk może dalej zachowywać się w ten sam sposób.
🔸Kiedy pies cierpi na nadprodukcję testosteronu i jego „samcze” zachowania nie uspokajają się pomimo pracy z behawiorystą i są bardzo uciążliwe zarówno dla człowieka jak i dla samego psa. Kopulowanie poduszek czy nóg gości to naprawdę nie jest powód do kastracji (i nie zawsze zachowanie związane z pobudzeniem seksualnym)!
🔸Kiedy pod jednym dachem, dwa niekastrowane samce rywalizują ze sobą i pomimo treningu i mądrej pracy wdrożonej pod okiem specjalisty nie widzimy żadnej poprawy a psy muszą mieszkać razem.
(To wcale nie jest reguła, że kastracja pomoże!!)
❗️W tym miejscu chciałabym również obalić mit o tym, że suczka powinna chociaż raz urodzić szczenięta, bo inaczej „zgłupieje” oraz, że urodzenie szczeniąt zapobiega pojawieniu się ropomacicza i ciąż urojonych lub- bo tak, jak ludzka kobieta ma przecież instynkt macierzyński- to MIT I BZDURA!
Zwierzęcy instynkt przetrwania i prokreacji nie ma nic wspólnego z ludzkim stosunkiem seksualnym, w którym jednak zazwyczaj chodzi o coś więcej niż zaspokojenie zwierzęcych potrzeb.
To teraz, dla równowagi, trochę o tym, dlaczego może jednak warto 3 razy zastanowić się zanim wykastrujemy swojego psa🤭
🔹Kastracja jest to ingerencja w gospodarkę hormonalną. To fakt, a nie przypuszczenie.
Gospodarka hormonalna, tak u psów jak i u ludzi odgrywa ogromną rolę w funkcjonowaniu naszych organizmów oraz stanów emocjonalnych.
🔹Testosteron odpowiada nie tylko za „samcze” zachowania.
Jego brak wpływa na słabszą pewność siebie psa, zwiększa jego pobudliwość i nasila zachowania lękowe- bez względu na wiek, w którym pies został wykastrowany.
🔹W okresie ok 2 miesięcy od cieczki, u suk dochodzi do ogromnych zmian hormonalnych, bez względu na to czy s**a była w ciąży czy nie.
Suczki często stają się wtedy agresywne, ponieważ narasta poziom ich lęku i irytacji.
Jeśli w tym trudnym momencie s**a zostanie poddana kastracji, zachowania te mogą się utrwalić.
Powodem jest różnica pomiędzy ilością progesteronu, a jego brakiem.
Jeśli suczka jest w trakcie ciąży urojonej, również warto odczekać zanim zdecydujemy się na zabieg.
Najbezpieczniej jest kastrować sukę w czasie tzw. ciszy hormonalnej, czyli nie wcześniej niż po 3 miesiącach od ostatniej cieczki.
🔹U suczek, które podczas życia płodowego usytuowane były pomiędzy dwoma męskimi płodami, może dojść do zwiększenia ilości hormonów męskich, co po kastracji może skutkować pojawieniem się zachowań „samczych”.
🔹U niektórych psów, które zostały wykastrowane w zbyt młodym wieku może nastąpić nadprodukcja estradiolu, który w połączeniu z brakiem testosteronu może powodować, że taki pies staje się atrakcyjny seksualnie dla innych samców, co z kolei prowadzi do frustracji, wycofania lub zachowań agresywnych.
🔹W organizmie dorastających i dojrzewających psów i suk zachodzą różne zmiany związane z równowagą gospodarki hormonalnej.
Miedzy 6 a 14 miesiącem życia pojawia się tzw faza lęku i większego wycofania.
Jeśli wykastrujemy psa przed lub w trakcie tego okresu, zachowania lękowe mogą się utrwalić albo nawet nasilić i zostać aż do końca życia psa.
🔹Badania dowodzą, że:
- w przypadku agresji do innych psów lub domowników kastracja wpłynęła pozytywnie w jedynie 25%, natomiast w przypadku agresji na tle terytorialnym poprawa nastąpiła u zaledwie 10-15% psów.
- u suk, które przejawiały zachowania agresywne i zostały wykastrowane przed 12 miesiącem życia- agresja nasiliła się.
🔹Kastracja może zaburzać i upośledzać komunikację między psami. Kastrowane psy mogą być nadmiernie obwąchiwane i męczone przez inne psy, co w połączeniu ze zmniejszoną już pewnością siebie, może prowadzić do zachowań agresywnych.
🔹U suk wykastrowanych przed pierwszą cieczką istnieje bardzo wysokie ryzyko pokastracyjnego nietrzymania moczu, przy czym szczególnie narażone są na to rasy duże i olbrzymie.
🔹Po kastracji często zwiększa się apetyt psa, co prowadzić może do otyłości.
Wyniki badań na temat spowolnienia metabolizmu u psów kastrowanych nie są jednoznaczne.
🔹Kastracja podwaja ryzyko pojawienia się cukrzycy oraz u psów kastrowanych odnotowuje się 30% większą zachorowalność na niedoczynność tarczycy, niż u psów nie wykastrowanych.
🔹W okresie dorastania wydzielane są hormony odpowiedzialne za zamknięcie chrząstek nasadowych w kościach długich.
Istnieje wiele badań naukowych, które dowodzą, iż u kastrowanych osobników obu płci istnieje dużo większe ryzyko dysplazji stawów biodrowych lub łokciowych, bądź zerwania więzadła krzyżowego przedniego (zwłaszcza w przypadku zbyt wcześnie przeprowadzonej kastracji).
📌Właściciele samców borykający się z dylematem dotyczącym kastracji w kontekście zmiany zachowania psa, mogą sięgnąć po kastrację chemiczną, która działa przez ok 6 miesięcy i jest procesem odwracalnym.
Dzięki takiemu implantowi jesteśmy w stanie realnie ocenić czy warto zdecydować się na klasyczną kastrację
❗️Nie podlega żadnej wątpliwości, że jeśli istnieją wskazania medyczne do kastracji, np. wnętrostwo u psa lub choroby macicy u suczki- trzeba posłuchać mądrego lekarza weterynarii i jeśli on tak zadecyduje- poddać psa zabiegowi.
Zdrowie i życie psa jest najważniejsze, dlatego warto pamiętać o regularnych badaniach kontrolnych❗️
Schroniska i fundacje same kastrują psy lub w swoich umowach adopcyjnych obligują do tego nowych opiekunów.
Czasami zapis ten wyznacza czas na wykastrowanie psa, a czasami jest bezterminowy.
Pomimo iż uważam, że znaczna większość psów wcale nie powinna być kastrowana, zgadzam się z tą procedurą, ponieważ sama naprawdę nie mam lepszego pomysłu na minimalizację bezsensownego mnożenia psów.
Jednak pracując na co dzień z psami, których problemy pojawiły lub nasiliły się po kastracji, nie mam wewnętrznej zgody na wmawianie ludziom, że kastracja nie ma żadnego wpływu na zachowanie psów. To kłamstwo.
Niejednokrotnie, po odbyciu konsultacji behawioralnej, wiedząc że kastracja w tym konkretnym przypadku może mieć potworne skutki, wystawiałam pisma do schronisk z prośbą o odroczenie terminu kastracji.
I do tego również zachęcam moje koleżanki i kolegów po fachu, którzy zajmują się terapią zaburzeń zachowania psów.
I na koniec:
Wiem, że niektóre psy po kastracji w ogóle się nie zmieniły.
Wiem też, że są psy, których zachowanie po kastracji zmieniło się na lepsze.
Jednak pamietajmy, że jednostka nie jest ogółem.
Pamietaj, że w kontekście poprawy zachowania, kastracja sama w sobie najczęściej nic na lepsze nie zmienia, jeśli nie dołożymy do tego treningu.
Może okazać się również tak, że gdyby ten trening wprowadzić wcześniej, to kastracja nie byłaby już konieczna🙂
Zdaję sobie sprawę z tego, że kastracja lub jej brak, to temat bardzo kontrowersyjny.
Wiem też, że wyleje się na mnie wiadro pomyj.
Biorę to na klatę, bo każda kolejna konsultacja wykastrowanego, kilkumiesięcznego szczeniaka (z ogromnymi problemami behawioralnymi) i dezorientacja ludzi, kiedy pytam „dlaczego tak wcześnie!?” utwierdza mnie w przekonaniu, że na niewygodne tematy też warto pisać.
Apeluję jednak o kulturalną wymianę zdań i nie obrzucanie się błotem w komentarzach♥️
*Bibliografia i odniesienia do ww. badań w komentarzu.