12/01/2024
WZIĘŁAM PSA NA DT / NA AKCJĘ "MROZY" I CO TERAZ?
Kochani
Z racji wielu pytań i prywatnych wiadomości, które otrzymuję z uwagi na ostatnie akcje dotyczące zapewnieniu psu domu tymczasowego na zimę, i wątpliwości związanych z tym, jak się wobec psa zachować w ciągu pierwszych dnia, chciałabym podzielić się wskazówkami i zaleceniami, które sama od lat wdrażam będąc zarówno Domem Tymczasowym, jak i odpowiadając za komfort psa przy wydawaniu ich do adopcji.
Ideę napisania tego posta podrzuciła mi Beata Lolek, która obserwuje obecną sytuację i odsyła do mnie ludzi z pytaniami. A pytań na pewno nie brakuje, bo nie każdy przecież ma doświadczenie z psami. Jako behawiorystka i wolontariuszka, ratując od lat psy i oferując im bezpłatny DT oraz uczestnicząc w akcji organizowanej przez schronisko w Miedarach "Przezimuj Bezdomniaka), mając w swojej historii kilkanaście psów "Na zimę" i nie tylko, pomyślałam ze podzielę się spostrzeżeniami. Beacie zaś dziękuję za udział w dwutygodniowej akcji ratowania psów ze schroniska w Niemojewie, która to akcja, choć cichutka i niemedialna okazała się prawdziwym "Cudem w Niemojewie" ( udało się znaleźć domy dla 46 psów), więc post ten przyda się też wszystkim tym wspaniałym ludziom, którzy owe psy przyjęli na stałe pod swój dach.
✔️Najważniejszą potrzebą psa, poza potrzebami fizjologicznymi, jest potrzeba bezpieczeństwa. Pies zmieniający swoje może niezbyt przyjazne, ale jednak stałe środowisko, jakim jest schronisko, doznaje wielkiego stresu. Czasem możecie nawet tego nie zauważyć, bo oznaki stresu u psa bywają subtelne – niemniej prawie u każdego występuje nadmierne picie wody. Pies może chodzić nerwowo, obwąchiwać otoczenie, szczekać, chować się – o innych oznakach stresu możecie posłuchać w wywiadzie ze mną „Pułapki antropomorfizacji” w ostatnich 20 jego minutach. Ale do rzeczy.
Żeby zminimalizować stres u psa zabranego ze schroniska, warto stosować się do następujących wskazówek:
☀️Zapewnić mu stałe miejsce do leżenia, najlepiej w legowisku, często psy będą wybierać miejsca ‘zadaszone”, typu pod biurkiem czy pod stołem. Nie zawsze pies tam będzie siedział od początku, ale z doświadczenia wiem, że wszystkie moje 26 „tymczasów: kochało swoje legowiska i wraz z nimi wyjeżdżało do domów stałych.
☀️Oszczędzić mu dodatkowych bodźców, typu sąsiedzi, znajomi, którym być może chcemy pokazać nowy ‘nabytek”. Im mniej ludzi tym lepiej. Zasadą jest – im mniej bodźców, – czyli ludzi, dzieci, innych zwierząt, hałaśliwych zabawek, ostrego światła – tym lepiej. Pies już i tak ma podniesiony poziom kortyzolu (po kilku dniach powinien opaść, gdy pies poczuje się bezpieczny), nieuzasadnione zatem byłoby go podnosić.
Co może być BODźCEM -bodźcami może być tez głaskanie, wołanie, cmokanie – niektóre psy odpowiedzą na to z chęcią, jednak zachęcam do umiaru, jeśli chodzi o takie atrakcje. Są psy bardziej społeczne, którym nie będzie to przeszkadzać, ale dla innych może to stanowić problem.
Dodatkowym bodźcem są też, jak wspomniałam, nowe osoby, hałas, kapanie psa (wiem jak pachną psy ze schroniska, ale czasem warto im dać czas), natarczywe dzieci, próba zabawy.
IM MNIEJ bodźców, tym lepiej!
Relacje z innym psem –
☀️ optymalne jest poznawanie się psów przy wprowadzeniu barierki, jednak rzadko jest to możliwe. W miarę możliwości nie zachęcajmy psów do poznawania się na siłę – one same muszą się poznać, zebrać ślady zapachowe.
☀️Jeśli jeden z psów zachowuje się gwałtownie, agresywnie, spróbujmy odizolować je w osobnych pomieszczeniach i zezwalajmy tylko na krótki kontakt – psy z czasem same między sobą ustalą jak maja wyglądać ich relacje.
☀️Druga rzecz - często nasz pies rezydent może czuć się niekomfortowo – upewnijmy się, że jego przywileje (np. leżenie na kanapie) zostały zachowane, nie odbierajmy mu uwagi kosztem drugiego psa, bo może to wywołać frustrację. Starajmy się uwagę rozdzielać po równo.
☀️Psy najlepiej karmić w osobnych pomieszczeniach by posiłek nie stał się zarzewiem konfliktu. Na początku, zwłaszcza, jeśli adoptowany / tymczasowany pies jest lękliwy lub odwrotnie – bardzo pobudzony, unikajmy zachęcania ich do wspólnej zabawy, zwłaszcza takiej, która może uruchomić obronne zasobów, czyli jedna piłeczka, szarpak itp.
KARMIENIE PSA – bardzo często w odruchu serca, chcąc wynagrodzić psu lata w schronisku, oferujemy mu nadmiar jedzenia oraz różne smaczki.
Pamiętajmy, że psy te niejednokrotnie otrzymują nie najlepszej jakości karmę, być może w niedostatecznych ilościach.
Dlatego ogromnie ważne jest, aby porcjować psu jedzenie – zamiast dwóch wielkich posiłków zapewnić cztery mniejsze. Zjedzenie dużej ilości posiłku bardzo często skutkuje problemami gastrycznymi i nierzadko skrętem żołądka, ponieważ psiak zwykle łapczywie połyka jedzenie, połykając zarazem powietrze. Zatem: Małe porcje a częściej. Unikajmy też kiepskiego pochodzenia smaczków, szczególnie twardych, którymi pies może się zadławić. Na początku ‘adopcji” mogą się pojawić biegunki i problemy gastryczne związane zarówno ze stresem jak i ze zmiana karmy.
I jeszxze jedna, bardzo istotna rzecz.
Nie oczekujmy od psa ", wdzięczności", choć wiem, że mamy to w zwyczaju.
O micie psiej wdzięczności również mówiłam we wspomnianym wywiadzie, i to zbyt długi temat by go tutaj rozwijać. Dlaczego ten mit jest niekorzystny? Bo gdy pies zacznie zachowywać się niezgodnie z naszymi oczekiwaniami, poczujemy się rozczarowani brakiem jego ", wdzięczności". Polemizujących odsyłam do wywiadu..
Kochani, to są tylko podstawy zapisane na szybko w odpowiedzi na wasze pytania i na sugestię osób pomagających mi w ostatniej akcji ratowania psów w Niemojewie. Postaram się na bieżąco aktualizować artykuł