Przypominamy o częstym odrobaczaniu swoich pupili. Na załączonym krótkim filmiku widać glistę w żołądku kota. Niezbyt apetyczne, a było ich tam więcej...
Kleo nie poddaje sie…
Dzień dobry,
dziś chciałbym poruszyć dość ważną kwestię. Chodzi mi o terminarz zapisów do lekarzy. Wiem, że mają Państwo problem z zapisami do Swoich lekarzy a zwłaszcza nieskromnie powiem do mnie. Z drugiej strony frustrujemy się gdy klienci nie przychodzą na umówione wizyty. Wprowadziłem zasadę potwierdzania wizyt dzień przed. Nasza recepcjonistka Aneta będzie do Państwa dzwonić. Jeżeli nie uzyskamy potwierdzenia wizyty to w to miejsce przesuniemy innego pacjenta. Takie rozwiązanie już jest wprowadzane i przynosi pierwsze efekty.
Przy okazji chcę gorąco powitać w naszym gronie nowych pracowników tj.
Lek. Wet. Samanta Kubiak - wiecznie uśmiechnięta lekarka internistka😂 z zamiłowaniem do chirurgii i anestezjologii
Lek. Wet. Bartek Krzywik - lekarz stażysta , w naszym zespole rozpoczyna swoją przygodę z weterynarią.
Aneta Wojciechowska - recepcjonistka, człowiek od zadań specjalnych.
Na filmiku 15 letnia Kleo. Pomimo wielu przeciwnościom losu, nie poddaje sie. Po umieszczeniu na wózeczku wstąpiło w nią drugie życie.
Pozdrawiam i ozdrawiam
Robert
Przyłapana na gorącym posilku😀
Dzień dobry wieczór ,
Tak na koniec tych gorących wakacji, filmik z życia naszego szpitala. Pacjentka podkradająca posiłek innego zwierzaka. Miała pełną miskę ale cudze lepsze. Często nasze zwierzaki przypominają ludzi. Kombinują do bólu. I jak im nie pomagać…
Pozdrawiam i ozdrawiam
Robert
Edit : kotek ma dom, dziękujemy za pomoc.
Dzień dobry,
zwracam się z prośbą o adopcję kotka. Podczas mojego wczorajszego spaceru z psami z lasu wyłoniło się takie małe nieszczęście. Miejsce to las w Sękocinie z dala od zabudowań. Prawdopodobne porzucenie w lesie. Kotek przeszedł już badania i profilaktykę. Technicznie nazwany SWAT.
Trochę to dziwnie wyglądało, trzy psy przywiązane do drzewa a ja miauczę i kiciam w środku lasu. 😂
Pozdrawiam i ozdrawiam
Robert
Marian robi pierwsze kroki...podobnie jak My wszyscy :)
Dzień dobry,
tak wiem, wiem długo nie pisałem. Niestety praca nas nie rozpieszcza. Kto u nas bywa to wie, że trzeba swoje odstać (niestety). To wstrętne co ten wirus z nami robi. Ech, już nie narzekam. Bo wszyscy teraz narzekamy zamiast wziąć się w garść i walczyć.
Nie bez powodu ten post opatrzyłem filmikiem. Przedstawia pieska Mariana który trafił do nas z fundacji Rasowy Kundel. W tym miejscu muszę wykonać pochwałę. Jedna z najlepszych fundacji z jaką przyszło mi pracować w swoim 20 letnim stażu pracy.
Wróćmy jednak do historii Mariana. Fundacja dostała zgłoszenie o takim biedaku i zaopiekowała się nim. Marian trafił do nas jako pies niechodzący. Siedzący lub leżący. Psy bawiły sie koło niego a on leżał. Po badaniu klinicznym okazało się, że Marian jest młody a problemy z chodzeniem wynikają z zaburzenia procesu wzrostu. Marian (Sflaczały) tak nazywany przez część personelu przeszedł zabieg osteotomii korekcyjnej kończyn piersiowych i po kilku dniach rozpoczął swój marsz ku wyzdrowieniu. Teraz jeszcze tortury u Cioci Uli i może zaczniemy biegać. Trzymajcie kciuki.
Kolejny temat to odwilż fundowana nam przez rząd. Wiem, że wszyscy jesteśmy sfrustrowani całą sytuacją z Covidem. Każdy z nas chciałby już normalnie żyć, podróżować, pracować etc. Czy aby nie za wcześnie? Czy ilość przypadków zachorowań maleje? Czy maleje ilość ludzi którzy umierają na Covid - 19? Nie wiem na jakiej podstawie luzujemy obostrzenia. Może to magiczna maseczka sprawiła, że czujemy się tak odporni. Jest niczym tarcza Kapitana Ameryki. Moja skromna rada: nie dajcie się zwieść, uważajcie na Siebie, stosujcie ograniczenia i zabezpieczenia. W tym miejscu chcę nawiązać do naszej działalności.
Dwie ważne sprawy informacyjne:
1. Od dziś pozwalamy przebywać max. 2-3 osobom w części recepcyjnej. Oczywiście w pewnych odstępach. Oczywiście można przebywać na powietrzu i w samochodach ale ze wzgl
A dzisiaj w kąciku rehabilitacyjnym cioci Uli filmik...
W roli głównej Pimpuś.
Jako, że obraz mówi więcej, niż tysiąc słów, na tym poprzestanę.
Dużo zdrowia i wesołych, mimo wszystko rodzinnych Świąt i do przeczytania w następną środę!
Ciocia Ula ☺️
Nasz Kajtek traktorzysta!!!
Dzień dobry,
oto historia rocznego Kajtka. Psiaka który wpadł pod koła traktoru w połowie lutego. Przez tydzień nie chodził. Trafił do nas ze skierowaniem na operację miednicy i kości udowej.
Zatroskani właściciele zdecydowali się na proponowane zabiegi i psiak został u nas w szpitalu.
Zabieg operacyjny oparliśmy na:
-stabilizacji zwichniętego stawu krzyżowo-biodrowego poprzez wprowadzenia śruby przechodzącej przez talerz biodrowy i brzusiec kręgu krzyżowego
- stabilizacji złamania kości biodrowej- płyta
- osteosyntezy kości udowej poprzez zastosowanie 6 mm gwoździa ryglowanego N-lock,
Pacjent zabieg zniósł bardzo dobrze. Kilka dni spędził w naszym szpitalu. A teraz przyszedł sie pokazać jakie robi postępy.
Powiem Państwu szczerze przy takich przypadkach człowiek zapomina o koronawirusie, wyborach etc. Nic tylko cieszyć się i walczyć dalej.
Mam nadzieję, że dzisiejsze posty troszkę rozweselą Państwa i oderwą od codziennych zmartwień. Spokojnie damy radę. Jak nie my to kto.
Wiecej optymizmu i pogody na niedzielę.
Patrzcie Kajtek dał radę a spotkał się z traktorem.
Pozdrawiam i ozdrawiam
Robert
Jak się izolować i nie zwariować?😷
Czyli o przetrwaniu kwarantanny dla właścicieli psów (i kotów) słów kilka...
Na dzisiejszy odcinek Kącika rehabilitacyjnego cioci Uli zaprasza Crazy ☺️
Nadszedł trudny czas, nie tylko dla ludzi, ale również dla naszych futrzanych podopiecznych.
Większość ludzi potrafi zrozumieć ograniczenia w interakcjach społecznych, jednak nie da się ich wytłumaczyć naszym zwierzętom.
Nagle wielu właścicieli zaczęło spędzać dużo czasu w domu, spacery znacznie się skróciły, a psi kumple, z którymi dotychczas pies się bawił, nagle omijają go szerokim łukiem. Dla zwierząt świat stanął na głowie. Do tego dochodzi stres opiekunów, który nakłada się na frustracje zwierzęcia.
Jak pomóc jemu, żeby jednocześnie pomóc sobie? (zapewne po tygodniu niewybiegania większość psów może, delikatnie mówiąc, zacząć działać nam na nerwy)
O tym właśnie w dzisiejszym kąciku, trochę okołorehabilitacyjnie. Ale nie do końca 😉
Pomysł zrodził się poprzedniego wieczoru, kiedy to karmiłam moją osobistą psicę, Crazy. W Dzień Matki będziemy świętować jej 15 urodziny. I mimo, że zdrowie już nie dopisuje jej, jak w młodości, to widać, z jakim zaangażowaniem i zacięciem rozwiązuje łamigłówki.
Rekomenduje się, aby minimum jeden posiłek psiaka w ciągu dnia był dla niego wyzwaniem umysłowym. Kto był u mnie na konsultacji, wie, że jednym z moich zaleceń jest rozrzucenie suchego posiłku, tak, żeby pies musiał węszyć i szukać chrupków. Taki posiłek spełnia dwie funkcje: rehabilitacyjną (rozciąganie w naturalny sposób) i psychologiczną (zaspakaja potrzebę wysiłku umysłowego, w końcu węszenie to naturalne zachowanie naszych psów! Z jednej strony je męczy, z drugiej uspokaja)
Jeśli mają Państwo do dyspozycji ogródek, to już dzisiaj zacznijcie tak karmić swoje futrzaki. Mając zdrowe zwierzęta, możemy utrudnić im zadanie, i schować smaczki w ró