..zaczęła się jakoś tak w połowie roku 2005 wraz z momentem, kiedy me kaprawe oko padło na jedną, potem drugą, trzecią informację nt. tej rasy. Długo się nie zastanawiając, bo skoro tak mnie fascynują, no to trzeba by się zapoznać, przekopałam internety i znalazłam PIĘKNY i idealnie w mym typie, niebieski (bo każdy na początku chce niebieskiego, nawet ja!) miot K w niemieckiej hodowli bazującej na s**e z australijskiej farmy. Piękna ta s**a wyglądem oraz temperamentem odpowiadała prawdopodobnie idealnie założeniom hodowlanym Ojców Rasy, ale z braku rodowodu rodzimego, została wpisana w VDH na Księgę wstępną rasy. http://www.wallaroo.de/dogs/cattledogs/dusty/description.php
Jedna z jej córek skradła mi serce. Miot K po Bounty i Austlyn N Woodag WAR PAINT.. Niestety w momencie kiedy skontaktowałam się w hodowcą, suczka w której wyrazie pyszczka się zakochałam na zabój, była już zarezerwowana. Kolejnego roku planowaliśmy przeprowadzić się na wieś, a nasz ówczesny pies potrzebował towarzystwa jakiejś miłej acz zwariowanej suczki. Szukałam więc dalej. Wtedy me oko ujrzało..
..że w Polsce jest hodowla tych cudownych psiaków i mają stronę internetową i do tego mają właśnie szczenięta! To był już rok 2006. Hodowla Dogs from Mad Maxx, ówcześnie w Piechowicach pod Jelenią Górą, oglądam a matką szczylków jest ich przepiękna s**a Angee (zdjęcie po prawej), córka znakomitej Giny, której historia jest identyczna jak Bounty (opisywanej powyżej), czyli została sprowadzona do Niemiec, granatem od pługa oderwana z australijskiej farmy i wpisana na warunek w księgi VDH. Do tego Angee pracująca przy bydle, no cud miód orzeszki drodzy Państwo, oto GINA: http://kings-acd-cottage.de/regenbogenbruecke/#gina
ASCHANTI no coz, brzmi jak imie dziewczynki prawda? No wiec elaborat napisawszy, klawiszek “wyślij” nacisnąwszy, czekam z galopującym sercem, odpowiedzą, czy też może już szczeniaczki rozeszły się w tempie błyskawicy.. JEST! Przyszedł mail! Otwieram, a tam Iwona odpisuje.. “Niestety nie jest to suczka, tylko piesek. W dodatku jest głuchy. (już byli po badaniu BAER) Ale mamy wolną niebieską suczkę, zapraszamy do jej obejrzenia.” Czy jakoś tak.. dalsza historia jest długa, serce ukradł jednak bezwarunkowo ASCHATI, czyli przyszły Dzioszek bamboszek, kórego wielbimy już 11,5 roku! Dzioszek, głuchy pies, który od młodości był psem głównie mojego syna, razem realizowali się w sporcie i startowali z sukcesami (na ich możliwości, pamiętając że mój syn zaczął tę
przygodę mając 11 lat!) we wszelkich możliwych zawodach DCDC, w czym nie przeszkadzała mu głuchota, gdzie sprawdzał się znakomicie i budził podziw swymi możliwościami skokowymi i mądrością w ratowaniu dysku w trudnych warunkach pogodowych. Z koligacji rodowodowych, Dzioszek jest od strony ojca, wnukiem przepięknego Australijskiego psa, Zwycięzcy Świata, Blucalypt MURPHEY, synem swego ojca ABORIGINAL’a, Zwycięzcy Klubu Rasy przy VDH i Interchampiona, po którym odziedziczył skoczność, umaszczenie i wyraz “twarzy”. Ze strony matki Angee jest wnukiem słynnego rodowodowo, szkoleniowo oraz hodowlanie BODYGUARD of Little W***y W***y’s oraz opisanej wyżej GINY. Dzioszek, pomimo swojej głuchoty, szybko zakończył swój Championat PL, tak “dla jaj”, bo przecież nigdy nie był planowany do hodowli. Zacny rodowód zbudowany na starych liniach Australijskich (ANKC) i Amerykańskich (AKC):
GALERIA ZDJĘĆ DZIOSZKA BAMBOSZKA: https://www.facebook.com/AusAuras/media_set?set=a.101557166538675&type=3
Bamboszek wielokrotnie był tematem zainteresowania medialnego, w związku z jego głuchotą. ACDspotlight opublikował w 2012 roku obszerny materiał dotyczący jego aktywności, w numerze poświęconym głuchocie w naszej rasie. Zainteresował się nim również CANAL+ https://www.youtube.com/watch?v=-EMJk90pGE4
No to jak mam już w domu dwa samce (naszego starego już Plutona i młokosa Dzioszka), bo na razie nie udało się zanabyć suczki, do tego przeprowadziliśmy się już na wieś.. szukam więc dalej! Po dwóch już latach przekopywania rodowodów, wszystkich możliwych stron hodowli z całego globu, stosów zdjęć, powoli zaczął się kształtować oczekiwany przeze mnie typ psa którego bym chciała i który wydawał mi się psem idealnym pod względem budowy i temperamentu (no cóż, czasem temperament widać na twarzy hehe) i tak dla suk najbardziej podobał mi się typ starej hodowli amerykańskiej o nazwie DEVON’s. Suki stamtąd często spotykałam wymienione w sportach kynologicznych wszelakich, i w rodowodach psów startujących, a ich wygląd stał się dla mnie wyznacznikiem tego, czego do dziś oczekuję od rasy.
Idąc tropem hodowli bazujących na tych liniach, trafiłam na świetną amerykańską hodowlę AUSTLYN’s, której psy sprawdzały się i były często wykorzystywane zarówno w pasieniu jak i w sporcie. Do tego linie piękne i często nagradzane wystawowo. I nagle, podczas przekopywania kolejnych stronek, po nitce do kłębka, zobaczyłam że pies z tej hodowli (zdjęcie powyżej) kryje w innej hodowli (gdzie mieszka, startuje w pasieniu i agility), ma piękny miot, z którego jedna z suczek mieszka.. tadam! w Niemczech!! To był już rok 2007. Wchodzę na ich stronę, a tam informacja że właśnie urodziły się szczeniaki!! I to po ojcu również z importowanym z US, hodowli Austlyn’s.. serce wskoczyło mi do gardła :) Skontaktowałam się z hodowcą Hansem i dzięki pomocy koleżanek szybciutko udałam się w drogę na Frankfurt. Na miejscu suczka którą sobie upatrzyłam ze zdjęć podkulewała, oczywiście mogła jako szczeniak zrobić sobie akurat tego dnia jakąś krzywdę (po 2 latach okazało się że wynik dysplazji tej suczki był HD C na tę nogę na którą dziwnie wtedy chodziła, więc dobrze zwracać na takie rzeczy uwagę), jak to szalone szczeniaki, ale jej siostra ujęła mnie (zębami, za palec) i skradła mi serce, tak więc wróciłam do domu z Felą,
córką wspaniałej Amy (zdjęcie powyżej), której 16te urodziny właśnie świętowaliśmy na zeszłorocznej WDS w Lipsku, gdzie zdobyła tytuł I ViceZwycięzcy Świata Weteranów. Jej hodowca potrzebował psów do krów mięsnych, stąd sprowadził sobie parę hodowlaną, a ja byłam wniebowzięta że mam szczeniaka z mojej idealnej i wymarzonej linii, w dodatku po pracującej matce. O rodowodzie Felki można mówić długo, każdy z psów w nim występujący, zapisał się mocno w historii hodowli, sportu, pasienia tej rasy na świecie. Właścicielka hodowli Austlyn’s wielokrotnie była nagradzana różnymi tytułami: Hodowca największej ilości utytułowanych psów pasterskich, Hodowca największej ilości wyhodowanych psów agilitowych.. itd. Rodowód: https://www.working-dog.com/dogs-details/6333026/Bullroarer-Baby-Doll
I tak Dziochu i Pluton, na początku 2007 roku, dostali w prezencie szaloną dziewczynkę, która rządziła nimi jak tylko chciała. Od tego momentu ta trójka stała się nierozłączna i przewspaniale dopasowana temperamentami i odpowiednią dozą szaleństwa. O ile z Dziochem wkradliśmy się tylnymi drzwiami do świata sportowego frisbee, o tyle z Felką.. no cóż, myślę, że ten krótki czas który była z nami do swej tragicznej śmierci w wieku trzech lat, wykorzystałyśmy za kilka psich żyć. Myślę że miała najpiękniejsze krótkie życie jakie mozna było sobie wymarzyć, każdy łikend z pasieniem, w tygodniu treningi psich sztuczek, posłuszeństwa, tropienia sportowego, treibbal, frisbee t&f, dog dancing.. wszystkiego co umiem obecnie jeśli chodzi o szkolenie psów i psie sporty nauczyła mnie właśnie ONA i do końca życia będę za nią tęsknić. Jest to o tyle niewygodne w dalszej pracy z psami, że już nigdy nie nawiążę takiej więzi jak z Felicją.
GALERIA ZDJĘĆ FELICJI: https://www.facebook.com/AusAuras/media_set?set=a.102193729808352&type=3
RODOWÓD FELKI: https://www.working-dog.com/dogs-details/6333026/Bullroarer-Baby-Doll
Kiedy jeszcze Felka miala 2 lata, odezwała się do mnie pewnego niespodzianego dnia, moja koleżanka hodowczyni z Niemiec, z informacją, że czeka już ponad miesiąc na odbiór szczeniaczka od siebie przez właścicielkę, która wpłaciła zaliczkę, ale psa nie odebrała i wymijająco przedłuża jego odbiór. Spytała czy nie byłabym zainteresowana, bo s**a w moim typie budowy, ruda, z rodowodem który mi się absolutnie podobał i po moje ulubionej s**e z US, River.. Ta charakterna niewielka sucz, mimo kompletnie sportowego typu urody i temperamentu, zdobyła Młodzieżowe Zwycięstwo Świata w 2008 roku. Od małego trenowała posłuszeństwo i SAR i z lubością zaganiała konie swojej właścicielki.
Babcia Finy, Maggie, a matka River, spokrewniona z liniami naszej Felki, dała potomstwo świetnie spisujące się w USA do dziś użytkowo jak i odnoszące spektakularne sukcesy w agility, dog-diving, pasieniu sportowym owiec, kaczek, bydła. Brat Finy, Freddy znakomicie sprawdza się w IPO i pasieniu, a jego nasienie i potomstwo zasiliło pulę genetyczną hodowli użytkowych w Europie, Izraelu i Australii, w celu przywrócenia predyspozycji użytkowych w rasie. Dziadek Finy, a ojciec River, DuWest SAY NO MORE, choć z linii użytkowych, odniósł oszałamiający sukces wystawowy w US, a u szczytu sławy został kupiony przez słynną hodowlę Landmaster z OZ. Obecnie jego dzieci są sprowadzane z Australii do Europy przez największe hodowle, w tym włoskie :p Jako ciekawostkę zamieszczam kilka porównawczych zdjęć przodków, Finy i jej dzieci, na których widać jak silne geny są w tej linii, co mnie samą nadal przyprawia o zdumienie!
Tak więc w 2009 roku trafiła do nas Fina, z którą do dziś śmigamy po bezbrzeżnych tęczowych łąkach na skrzydłach jednorożca.. No cóż, Fina jest piękna, bardzo mądra, ale też tajemnicza i nieodgadniona i bardzo samodzielna, więc jej wspaniałe usposobienie często zaskakuje. Od małego zachowywała się z dużą godnością i trochę jak stara maleńka, ale kiedy uruchomi się w niej chochlik.. no, jest to warte obserwacji i zapamiętania. Brokat, baloniki, sztuczne ognie i confetti - to wszystko mało! Z Finą trenowałyśmy dzielnie frisbee, pasienie, podstawy posłuszeństwa sportowego i agility oraz psie sztuczki, a jej dzieci przynajmniej częściowo dziedziczą geny całej tej niesamowitej linii.
Linia ojca Finy, to jedne z bardziej znanych miotów po słynnym w OBI i IPO Chaosie. Dolały do fenotypu Finy przepiękną budowę oraz wniosły tę odrobinę spokoju i zadumy do jej bujnego temperamentu. Dzięki Finie bardzo rozwinęłam się edukacyjnie w zakresie pasienia, prezentuje ona bowiem zupełnie inny styl pracy, niż Felka, która pracowała blisko i bardzo twardo. Fina posiada naturalny dystans (odległość od stada) i pracuje bardzie w typie poganiacza, psa do przeganiania stad na duże odległości, co wprowadziło niezły zamęt w mojej głowie, ale też pozwoliło zakosztować miłej dla oka odmiany w odmiennym od Felki stylu pracy.
GALERIA ZDJĘC FINY: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.103019576392434&type=1&l=da0b06b29b
RODOWÓD FINY: https://www.working-dog.com/dogs-details/5604255/Woylies-Fina
Z końcem 2012 roku wybrałyśmy się z koleżanką na odwiedziny do hodowli Estimado, żeby oglądnąć fajnie zapowiadający się miot.. Nie miałam w planach kolejnego psa, ale po stracie Felki widziałam jak Fina i Dziochu odczuwają stratę. Moje serce potrzebowało dwóch lat by otworzyć się na nową miłość. Ta miłość dopadła mnie niespodzianie właśnie oglądając miot G Estimado.. Po powrocie do domu przez tydzień próbowałam sobie wyperswadować ten pomysł, ale jego piękne oczy śniły mi się po nocach jakby przyzywając mnie bym wróciła.. normalnie historia uwodzenia, od szczeniaczka taki cwaniak! Tak oto po tygodniu pojechałam po Harisa :) Wszyscy wiedzą że jest bardzo żwawym, urokliwym, cwanym podrywaczem. Ale niewiele osób wie, jaki potencjał drzemie w jego genach i przodkach. Mamunia Harisa, Helka, dzięki Kamili Burek stała się najwyżej plasowanym w Polsce i okolicach kotletem w OBI, świetnym w tropieniu sportowym, z uwielbieniem do IPO. Jej matka Clair, wielokrotnie utytułowana w zakresie SAR, świetna w posłuszeństwie sportowym i IPO, tatuś również pies utalentowany IPOwsko i w OBI.. W Harisie widać te predyspozycje rodziny, acz ja i OBI.. szkoda chłopaka, że nie mogę i nie potrafię pokazać jego możliwości. Pierwszy jego miot udowodnił jednak, że geny te i predyspozycje są dziedziczne i cieszę się ogromnie, że przez zaznajomionych ze sztuką będą wykorzystywane! Harisa ojciec jest pięknym psem wystawowym, półbratem naszego Dziocha po linii ojca, co dodatkowo mnie cieszy zważywszy na to, że Dziocha nie możemy wykorzystać hodowlanie. Haris jest psem bardzo wpatrzonym w człowieka, o świetnym kontakcie wzrokowym, znakomitej prędkości reakcji i ciała, bardzo skupiony i przyjemny do pracy.
OK, no to mamy początek 2013 roku i znów znajomy hodowca, właściciel siostry naszej zmarłej Felki, daje mi znać, że ma super sucz po tej właśnie siostrze.. i że to jej ostatni miot, więc może chciałabym przedłużenia felkowych genów w nowej rudej odsłonie.. niestety nie zastanawiałam się długo, bo potrzeba posiadania w domu małej rudej dziarskiej siostrzenicy Felki absolutnie mnie pozbawiła rozumu. Nie zastanawiałam się i było to najlepsze co mogłam zrobić, szybka decyzja i do dziś nie żałuję!
Tzuki jest baaardzo podobna do Felki, emocjonalnie, w wyrazie, w szybkości myślenia, intelektem, oddaniem człowiekowi, opiekuńczością .. można by długo wymieniać. W czym jest inna. Napewno jest znacznie lepsza we frisbee, ma skoczność której brakowało Felce, choć mają taką samą niesamowitą skuteczność łapania. Jest podobna w stylu pasienia, pracuje blisko, dobrze czyta stado, jest błyskawiczna w reakcjach, ale widać u niej też dużą mądrość, jest już starsza niż Felka kiedy ją pożegnaliśmy, więc nie dane mi było tej dojrzałości dostrzec, teraz odkrywam ją w Tzukince. Najwspanialsza jest ta instynktowna zależność od człowieka i potrzeba jego zaspokajania emocjonalnego, to czytanie naszych nastrojów i dopasowywanie się do nich. A do tego jest to piesek radosny i ciągle nas zabawiający swoimi akrobatycznymi możliwościami i umiejętnością rozładowywania wszelkich napięć. Jej ojcem jest pies importowany z US, który w swoich liniach ma trochę użytkowości, ale są to głownie linie wystawowe i towarzyskie. One nadały Tzukince te charakterystyczne ciapki, które już przekazała kolejnym pokoleniom.
Również na początku roku 2013 mieliśmy miot. Tatusiem szczylków był Skip (Grand Ch HOBART Bullit Star). To jeden z najbardziej utytułowanych Czeskich psów wystawowych, trenujący w młodości agility, dał świetnie pasące potomstwo (dwóch jego synów ma poziom IHT2 i IHT3), również sprawdzające się i odnoszące sukcesy w agility, frisbee, dogtrekking i SAR. Miałam okazję poznać większość z jego dzieci oraz jego samego, zanim podjęłam decyzję o kryciu, a raczej z powodu wrażenia jakie na mnie te psy zrobiły, zdecydowałam sie na krycie akurat tym psem. Czemu o tym wspominam.
W 2014 roku właściciel Bonity, córki Skipa i Finy, i ja, zeszliśmy się, co zaowocowało kolejnym psiakiem w hodowli.. tym razem kompletnie nieplanowanym i własnej “produkcji”. Bonita jest psem swojego Pancia, mnie traktuje jak swoją tylko pod nieobecność Patryka ;) Z Patrykiem błyskawicznie zdała “podwójne” HWT (pasienie), jeździła na seminaria z OBI, frisbee, trenowała tropienie użytkowe, poszukiwanie ludzi.. Cóż mogę o niej powiedzieć, ciężko się opisuje psa własnej hodowli, ale jest dość nieprzeciętna. Siostra 5ciu braci, ustawiała ich od małego, absolutna torpeda, zrobi wszystko by zadowolić swojego człowieka.. do tego ma swoje zdanie, potrafi postawić się, być ostra, by za chwilę mizdrzyć się jak podlotek. Mnie trochę przerasta, ale Patryk jest z nią szczęśliwy!
I nasz ostatni nieplanowany, brat Bonity, Bonzo, którego odzyskaliśmy ze Szwecji po wielu perturbacjach, w ostatnim dniu 2017 roku. Pies którego kiedy odwoziłam nowym właścicielom, to mówił nam że chce zostać, a my mu nie wierzyliśmy. Historia jego życia w Szwecji jest trudna do opowiedzenia, najważniejsze że opatrzność czuwała nad nim i dwa razy uniknął uśpienia. Po odzyskaniu okazało się że jest to pies kompletnie bezproblemowy, wręcz idealny!
O niesamowitym potencjale pasieniowym, obłedny we frisbee i przyzwoity w posłuszeństwie i absolutnie prawidłowy w popędach. Do tego przystojny, miły, męski, i rączy. Powoli mija rok od kiedy jest znowu z nami, a oboje jesteśmy w nim zakochani po uszy. Tak oto Tzukinka odzyskała swojego narzeczonego z młodości, wszystko jest w życiu PO COŚ :)
Dla ułatwienia wyszukiwania informacji o naszej hodowli, krótki spis dotychczasowych informacji na naszej stronie:
️DANE STATYSTYCZNE - nasze psy, ich aktywności, mioty, kontakt
https://www.facebook.com/notes/ausauras/ausauras-dane-statystyczne-hodowla-ps%C3%B3w-rasy-australian-cattle-dog/2084558151805620/
️PLANY HODOWLANE - kiedy, po kim, dla kogo
https://www.facebook.com/notes/ausauras/ausauras-mioty-2018-2019-hodowla-ps%C3%B3w-rasy-australian-cattle-dog/1859501424311295/
oraz przegląd dotychczasowych miotów:
️MIOT D (HARIS x TZUKI) 2018.01.11
https://www.facebook.com/pg/ACDkennel/photos/?tab=album&album_id=1990274417900661
️MIOT C (KYRON x FINA) 2016.05.26
https://www.facebook.com/pg/ACDkennel/photos/?tab=album&album_id=2084508398477262
️MIOT B (SKIP x FINA) 2013.03.25
https://www.facebook.com/pg/ACDkennel/photos/?tab=album&album_id=1873210552940382
️MIOT A (BUZZ x FELKA) 2010.01.02
https://www.facebook.com/pg/ACDkennel/photos/?tab=album&album_id=1873223546272416