17/08/2023
Dzięki Wam szybko znaleźliśmy osoby, które miały styczność z Bugim. Historia wygląda zupełnie inaczej, niż początkowo było przedstawione. Chłopak szukając pomocy, popełnił błąd, którego bardzo żałuje. Mówiąc prawdę kilku fundacjom, nie otrzymał natychmiastowej pomocy, której potrzebował. To zrozumiałe, że ciężko tak na „wczoraj” znaleźć opiekę dla zwierzaka. Wymyślił więc historię, żebym uwierzyła i pomogła, bo bał się, że ja też mu odmówię, a on zostanie wyrzucony przez właściciela z domu razem z Bugim. Psa nie porzucił, ale przyprowadził do hoteliku. Opłaca jego pobyt. Przeprosił za swoje zachowanie. Rozumie, że popełnił błąd. Najważniejsze, że pies żyje, nie był przywiązany w lesie w tym upale, a chłopak poszukał hotelu, a nie zakopał Bugiego w lesie, czy sam go przywiązał. Skupmy się teraz na szukaniu dla niego nowego domu 🍀🙏🫶
EDIT:
Tekst pierwotnego posta zostawię ku przestrodze dla innych, którym przyjdzie taki pomysł do głowy. Jako historię nieprawdziwą, a niosącą za sobą poważne konsekwencje.
Są osoby, miejsca, instytucje, które pomagają. Nie trzeba wymyślać bzdur, żeby pomóc zwierzakowi.
Chłopak, który rzekomo znalazł Bugattiego w lesie i przyprowadził go do mnie, tak naprawdę miał tego psa pod swoją opieką. Nie dając sobie z nim rady, postanowił zmyślić chwytającą za serce historię…
Miałam dziś wiele telefonów i wiadomości w tej sprawie, łącznie z telefonem od weterynarza z Obornik, z informacją, że chłopak był w Schronisku i padły od niego słowa, aby Bugiego uśpić. 😱😳😡 weterynarze kategorycznie odmówili i razem z pracownikami Schroniska zaproponowali mu wsparcie w znalezieniu domu dla psa.
Miałam też telefon z Fundacja Mrunio, która dalej pokieruje sprawą i weźmie pod swoje skrzydła Bugiego. 😍
Dziękuję wszystkim za szybką reakcję, za pomoc, informacje. 🙏🍀❤️
W ręce naszej Fundacja REHA Polska kolejny raz wpadł potrzebujący pomocy zwierzak. ❤️🩹
„Wczoraj tj. 16.08. późnym popołudniem dostałam telefon od chłopaka z pytaniem o miejsce w hotelu dla psa od zaraz. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie historia, którą zaraz opiszę.
Pies, 5-letni bullterier miniaturowy, został znaleziony przez tego chłopaka 4 dni temu. Był przywiązany do drzewa w lesie w Rożnowicach, nieopodal Monaru, a obok psa leżała teczka z jego dokumentami! Ponad 30*C, nie miał wody! Nie wiadomo jak długo tam był. Chłopak zaopiekował się Bugim (w rodowodzie ma Bugatti), próbując nawiązać kontakt z osobami, które są w dokumentacji. Szukając ze znajomą właściciela. Właściciel mieszkania, które wynajmuje nie wyraża zgody na dłuższe przetrzymywanie psa i tak Bugi trafił do mojego hoteliku. Chip jest niezarejestrowany. Schronisko nie pomoże, bo pies „ma właściciela”, a oni zajmują się bezdomniakami. W paszporcie właścicielem jest Gregor Dyrgalla, który mieszka w Niemczech w Schwäbisch Gmund. A na zaświadczeniach o szczepieniu widnieje Aneta Bębenek z Tarnowa Podgórnego. Szukamy osób, które znają Bugiego, znają obecnego właściciela/kę. A przede wszystkim osobę, która w tak potworny sposób potraktowała Bugiego! Dom tymczasowy mile widziany!”
Bugi lgnie do ludzi. Niestety ma odparzone poduszki, przez co ledwo chodzi.
Tel w razie jakichkolwiek informacji, pomocy 515546200