26/09/2024
Dużo się działo a czasu by opisać jak zwykle -- mało. A więc ponad 2 tygodnie temu nasza ekipa brała udział w zawodach ujeżdżeniowych w zaprzyjaźnionej stajnie w Dągach gdzie Iza Kurzak Kurzak już po raz kolejny organizowała tak brakujące zawody ujeżdżeniowe (wiadomo - ujeżdżenie podstawą a skoki zabawą), za co bardzo jej dziękujemy.
Pojechaliśmy całkiem pokaźną ekipą - Maja Kucner na Falbanie, Liliana Grochowska na Falbanie, Agata Poluchowicz na Aurze, Nadia Myer na Karmijn, Zuzia Staniszewska na Honey Poney, Steven Myer na Prozie i Danusia Myer na Fantasmagorii. Nie dalibyśmy rady zaoferować możliwość startu tylu osobom gdyby nie pomoc przyjacieli naszej stajni w przytrzymywaniu koni (i Kaia). Występ uważamy za bardzo udany, zwłaszcza, że dla wielu par był to debiut:
Liliana Grochowska miała przejazd nieporównywalnie lepsze niż na poprzednich zawodach. Ładne rysunki, spokojna głowa - kilka rzeczy do dopracowania i będzie naprawdę super. Fala jest długim koniem, i naprawdę nie jest łatwo by nie rozwlokła się w galopie. Ogólnie para ta prezentowała bardzo przyjemny dla oka obraz.
Agata Poluchowicz jechała na Aurze która jest bardzo patrząca i trudna na "wyjazdach" - były to też pierwsze zawody Agaty, która jeździ stosunkowo krótko. Po problemach z zagalopowaniem, drugi przejazd dokończony - czworobok zapamiętany, głowa i emocja opanowane naprawdę rewelacyjnie (niejeden z nas, mógłby brać przykład). Powiem tak - nie wiem czy inni udali by na Aurze przejechać o wiele lepiej :).
Zuzia Staniszewska zrobiła furorę na 86 cm Honey Poney. Galopy z dobrej nogi, energiczny kłus, jedyne co , to można by się jeszcze trochę przyczepić co do niektórych kół (prawda Zuzia?) i dosiadu w ćwiczebnym i pełnym siadzie w galopie. Honey Poney to cudowny kuc który niestety przez swój niski wzrostu nie umożliwia jazdy starszym dzieciom, więc mała 9 letnia Zuzia o charakterze prawdziwego sportowca naprawdę "spadła nam z nieba".
Nadia na Karmijn to para skokowa która wygrywa na parkurach. Nie mniej, cały czas doskonalą się pod kątem ujeżdżeniowym. Przejazdy na około 60% są bardzo optymistyczne, zwłaszcza, że jechali też program P3 jako jedyna nasza para. Niestety zmiana nogi w kontrgalopie nie pozwoliła walczyć o czołowe lokaty. Należ jednak pamiętać, że to co ta para osiągnęła naprawdę imponuje, zwłaszcza, że kiedyś nie dawało się przejechać koła w galopie na Karmijn bez zwrotu o 180 stopni czy też poniesienia przez plac. Powiem, że pomiędzy tym kucem a Nadią zaistniała prawdziwa więź- wspólnie pokonali swoje strachy i niepewności.
Maja Kucner - jak na instruktorkę przystało - pokazała klasę wykonując na Falbanie bardzo poprawny przejazd i zajmując miejsce tuż za podium. Myślę, że jej podopieczni byli z niej mega dumni!
Steve pojechał swój pierwszy czworobok na wyjeździe na nie najłatwiejszej Prozie. Niestety przez stres był wyłączony większość dnia ale czworobok zapamiętany, Proza pokazała klasę i jak bardzo lubi swojego właściciela (i stajennego) i pomimo spięcia i rozłącznie ze strony jeźdźca (w domu jego jazda wygląda dużo dużo lepiej), wykonała elementy czworoboku lepiej niż można było się spodziewać, włącznie z galopem na lewą nogę (Ci co na niej jeździli, wiedzą, że w sytuacjach stresowych potrafi zagalopować z prawej.
Danusia miała swój debiut na Fantasmagorii (Fancie) która była pierwszy raz na wyjeździe. Klacz przeżyła wielki szok, ale najważniejsze, że była bezpieczna wśród innych koni i jeźdźców. Przy pierwszym wjeździe na czworobok stanęła ja wryta i para ta była wręcz gotowa zrezygnować z przejazdów. Na szczęście wyrozumiałość sędziów pozwoliła na jeszcze jeden objazd czworoboku i odblokowanie konia, i ukończenie czworoboku. Problemy ze spięciem i opóźnionym zagalopowaniem mocno rzutowały na ostateczną ocenę, nie mniej debiut można uznać za udany - młody koń ma prawo przeżywać takie sytuacje więc każdy sukces cieszy. Fanta też dzięki uprzejmości i cierpliwości kierowcy Michała i pomocy innych, przeżyła swój pierwszy powrót przyczepką.