31/05/2023
☘ Jak Brytyjczycy (na szczęście) zepsuli swój 250-letni trawnik ☘
Trawnik to jedna z najbardziej bezsensownych rzeczy, jakie wymyślili ludzie. Bo to w pełni ludzki wymysł. Monokultura jednego gatunku rośliny, na której dzielnie walczymy z jakimikolwiek innymi roślinami nazywając je przy tej okazji „chwastami”.
Średniowieczne odpowiedniki współczesnych trawników miały swój konkretny cel – do otoczonej nimi budowli trudno było się podkraść niezauważenie. Używano więc często systemu biokosiarek, które jednym końcem przystrzygały rośliny na minimalną wysokość, a drugim nawoziły teren zostawiając aromatyczne ślady.
Natomiast trawniki we współczesnej wersji narodziły się gdzieś w XVII wieku w Anglii na terenach należących do bardzo bogatych posiadaczy ziemskich. Strzyżony, pielony i pielęgnowany trawnik był najbardziej bezużytecznym sposobem wykorzystania terenu i krzyczał wokoło „patrzcie, mój właściciel ma tyle kasy, że może marnować całe połacie ziemi i jeszcze płacić za ich utrzymanie!”.
Tylko, że tak to działało w Anglii. Tej, która ma szczególny klimat zapewniany przez Golfsztrom. Ciepły prąd oceaniczny sprawia, że na wybrzeżu Szkocji mogą rosnąć palmy, a morska wilgoć jest w stanie utrzymać przy życiu słynne, rosnące od setek lat trawniki.
Właśnie z takich trawników słynie Cambridge. Pomiędzy budynkami uniwersytetu ciągną się połacie idealnych trawników. Jednym z najsłynniejszych jest ten na dziedzińcu King’s College, który posiano po raz pierwszy w 1772 roku. Idealny, nienaruszony, onieśmielający.
Na szczęście w 2019 roku naukowcom udało się przekonać władze uniwersytety do przeprowadzenia eksperymentu. Część świętego trawnika zamieniono na łąkę kwietną i przestano obsesyjnie kosić ścinając rośliny tylko dwa razy w roku.
Po 4 latach podsumowano projekt. Co się okazało?
🌼 na łące jest trzykrotnie więcej gatunków roślin i zwierząt, niż na sąsiednim trawniku
🌼 biomasa bezkręgowców jest tam 25-krotnie wyższa
🌼 łąka przyciągnęła dwa razy więcej gatunków chronionych
🌼 emisja gazów cieplarnianych z łąki jest 112 razy niższa niż z trawnika
🌼 koszt utrzymania trawnika jest 132 razy wyższy niż łąki
🌼 łąka odbija od 25 do 34% więcej światła słonecznego niż trawnik
Można by tak jeszcze długo wymieniać – link do pracy opisującej wyniki badania znajdziecie w komentarzu.
Warto tu jeszcze dodać, że badanie przeprowadzono w Anglii, miejscu, które ze swoim wybitnie morskim, ciepłym klimatem idealnie nadaje się do uprawy trawników. W przeciwieństwie do Polski, mającej klimat kontynentalny z ciepłym latem (klasyfikacja Köppena), czy miejsc jeszcze mniej przyjaznych strzyżonym nisko monokulturom trawy.
Może więc wyleczymy się z pseudobogackiego uwielbienia dla idealnych połaci trawy, na które trzeba wylewać tysiące litrów wody, tony nawozów i herbicydów?