Mały update 👇
Ćmok ma się bardzo dobrze po zabiegu, dla jej dobra cały czas musi być w kennelu żeby nie uszkodzić sobie szwów. Dzielnie znosi chodzenie w kołnierzu, chociaż stałe dba by kołnierz był dobrze odżywiony 😅 trzyma na nim kawałki jedzenia i żwirek 🤣 zatem Magda co chwilę musi jej go wycierać.
Bebok już prawie zdrowy, jeszcze ma lekko opuchnięte oczy. Zaczęła go zozsadzac energia więc kierunek wolność! Teraz już ma do dyspozycji cały pokój. Nie boi się już człowieka więc może chodzić luzem. Największą robotę w oswojenie zrobił oczywiście Set, którego widzicie na filmie. 🤩
To kolejny idealny przykład jak ważne w życiu kociąt są kontakty z dorosłymi kotami. Maluchy je nasladuja oraz dostają w łeb jak są zbyt namolne, czy też za mocno się bawią.
Nawet na filmie widzicie jak Set wyznacza granice. Cudownie się to ogląda i przypominam, że ta dwójka szuka swoich ludzi, razem lub na dokocenie. 🩷
PS. Dostaliśmy kolejna fv z lecznicy na 350zl i zamówiłam karme za 150zl. Więc koszty wciąż nam rosną, a jeszcze zabiegi kastracji i kolejne zamówienia żwirku oraz karmy. Zatem bardzo prosimy ponownie o wsparcie zrzutki https://zrzutka.pl/ajnbc7
Ćmok juz po zabiegu jak widać 😁
Na szczęście przed zabiegiem okulista uznał, że po ostatnich lekach jest lepiej i podejmujemy próbę ratowania oka. Zatem jak na razie Ćmok ma zaszyte oko (standardowa procedura więc proszę się nie martwić nie wtajemniczeni 🫠). Za 2 tygodnie zobaczymy ci to dało. Jeśli się nie poprawi to wtedy podejmiemy poważniejsze kroki.
Trzymajcie kciuki za dziewuchę.!
Bebok ma się już trochę lepiej, ale dalej walczymy 🩷
Święta, święta i po świętach.
Rodzinnie to był dla nas super czas, jednak kocio już niespecjalnie 😪. Garść informacji:
Ćmok czuje się duuuuzo lepiej i tak też wygląda co widzicie na filmie. Zaczyna mruczeć, bawić się i lgnie do człowieka, jednak prawdopodobnie w trakcie zabawy uszkodziła sobie to chore oko. Szybka konsultacja u okulisty i decyzja o usunięciu. Mamy zaplanowany zabieg na 30.12 może uda się przy okazji ją wykastrować.
Bebok niestety mimo leków od wejścia zaraził się kk no i jest kiepsko. Widzicie na filmie jak fatalnie wyglądają jego oczy. Całe czerwone i spuchnięte. Oczywiście też był już na konsultacji, dostał nowe leki i krople. Teraz Magda działa.
Na ten moment fv jakie mamy: 250zl za jedzenie i żwirek, 925zl z lecznicy. Czekamy jeszcze na fv za ostatnią konsultacje no i będzie trzeba zapłacić za zabieg Ćmok, a to nie będzie 100zl :( bardzo Was zatem proszę o wsparcie zrzutki kociakow bo kasa płynie na nie strumieniem. Musiałam zwiększyć kwotę na zrzutkę bo w 2k się nie zamkniemy.
Wszystkie na ten moment fv wrzuciłam w zrzutkę. Czekamy na resztę. https://zrzutka.pl/ajnbc7
Podziwiajcie natomiast jakie behawioralne postępy robią dzieciaki 🩷
No więc małe sprawozdanie po wczorajszej wizycie.
Niestety oko Ćmok jest w kiepskim stanie. Będziemy walczyć o gałkę oczną póki co, bo usunąć jeszcze zdążymy przy kastracji w razie czego, ale widzieć na to oko nie będzie. Teraz Magdę czeka wiele tygodni zakrapiania wieloma kroplami więc trudna droga przed nią 🙈 ale ma już wprawę po Secie i Zefirze 💪
Waleczna dziewczyna się zrobiła o czym świadczy dziura w moim kciuku, bo uraczyła mnie zębami podczas pobierania krwi na testy 😅 zatem wola walki wielka i kropli z siebie oddać nie chciała 🤣
Bebok jak widać na zdjęciu po kilku dniach antybiotyków w tabletkach i kroplach czuje się znakomicie.
Oboje pięknie jedzą, przybierają na wadze i teraz czekamy aż Ćmok również przystąpić do zabaw. Chociaż jest już lepiej bo zaczęła załatwiać się kucajac, a nie leżąc w kuwecie i Magda nakryła ja na kulaniu piłeczki 🤩
Właśnie przyszły wyniki chorób zakaźnych, oboje mają ujemne Felv i Fiv więc cuuudownie 🩷
Proszę się zakochiwać bo oboje w przyszłości będą szukać swoich człowieków do kochania 💜
Jak dostanę fv z lecznicy to wstawię na zrzutkę. Póki co poszło na karmę 150zl i za chwilę musimy zamówić żwirek chyba, że ktoś chciałby im sprezentować wsad do kuwejtu 😁
Poznajcie Diunke 😁
Diuna wylądowała u Nas tydzień temu na turnusie nauki bycia kotem 😅 czasem tak śmiesznie bywa, że jadę na konsultacje bez kota a wychodzę z kotem, ale proszę się nie obawiać oddaje później skąd zabrałam 🤣
Diuna jest idealnym przykładem jak ważna rolę w życiu kociąt odgrywaja inni przedstawiciele gatunku. Diunka została znaleziona jako 10 dniowy kociak, odkarmiona butelką z dużą ilością problemów zdrowotnych. W domach, w których była owszem były koty, ale starsze, które niechetnie wchodziły w interakcje. Zatem Diuna uznała, że jest człowiekiem 😅
Na konsultacji szybko doszłyśmy z Opiekunkami do wniosku, że jedyna opcja to turnus u moich chłopaków żeby nauczyć się prawidłowych zachowań.
Gadzina zrobiła ogromne postępy, dostała oczywiście wiele razy po głowie od Wolfiego i Sevka, ale to tylko na korzyść jej behawioru. Teraz już bardzo delikatnie się bawi, nie traktuje mnie jako obiekt do gryzienia czy atakowania.
Przyznam, że bardzo fajnie mi się obserwuje zmiany jakie w niej zachodzą.
Po powrocie do domu natomiast będzie czekała na nią niespodzianka 😁 ciekawe czy ktoś zgadnie jaka 🤩
No więc znów garść informacji.
Jak widzicie laseczki szaleją, we wtorek leci pierwsze szczepienie 😁
W terminie 10-26.07 będę poza granicami kraju, konsultacje w tym okresie wyłącznie online więc jeśli ktoś potrzebuje stacjonarnie to prośba by mieć to na uwadze.
Zostały wolne terminy w wakacje na hotel:
7-16.07 i 24.07-1.08
To, że mnie nie ma to nie oznacza, że hotel nie funkcjonuje. Koty mają najlepsza możliwa opiekę jak zawsze ❤️
Na koniec przypominam, że miot C dalej na siebie zbiera 🫣
Kochani, garść różności <3
Po pierwsze, miot C już na wolności. Roznoszą pokój w drzazgi i poszerzają wachlarz umiejętności. Są to w sumie bardzo grzeczne kociaki. Chyba uznały, że wyczerpały swoją niegrzeczność w maleńkości kiedy darły się w niebogłosy. Niestety mamy na pokładzie biegunki, są już po dwóch dawkach odrobaczania, ale teraz wjechał antybiotyk bo sama suplementacja nie dała rady.
Zjadają ogromne ilości mięsa, ale wyglądają jak małe kuleczki więc jedzenie służy. ☺️
Niestety kasa ze zrzutki się już skończyła, zamówiłam suple, żwirek, uzupełniłam leki i 800zł poszło jak szalone. Prosimy zatem o wsparcie maluszków bo za chwilę czekają nas szczepienia, testy i z marszu kilka stów pójdzie w lecznicy, a mięso na 2 tygodnie to kolejny koszt 150-200zł. Link wrzucam w pierwszym komentarzu <3
Teraz przejdę trochę do prywaty, ale ponieważ tworzymy to miejsce razem, to trzeba się czasem wyspowiadać.
Jak widzicie, kociąt w tym roku jest mniej, jak i ja mam problem z aż tak regularnym publikowaniem treści. Wynika to z niczego więcej jak bardzo dużej ilości zajęć zarówno zawodowych jak i prywatnych. Mało kto wie, że tak realnie to działam na przynajmniej 5 płaszczyznach zawodowych, a jedna jeszcze jest w rozbudowie.
Prywatnie też się pozmieniało bo doszły dwa niezbyt wyrośnięte egzemplarze co jakiś czas. Mam też możliwość pojeździć trochę po Polsce i Europie z czego chcę skorzystać.
Jak wiecie, życie ma się jedno i czasem wiele się zmienia, co u mnie nastąpiło. Fundacja dalej będzie trwała, ale prawdopodobnie będę się bardziej skupiała na kotach z zaburzeniami behawioralnymi niż na kociętach bo takie mam możliwości tak by nikt nie był na tym stratny. Uwielbiam pracę z maluszkami, jednak obecnie bardzo ciężko mi to zaplanować w taki sposób bym ja się nie zajechała do 0 oraz by one miały taką opiekę jaką mieć powinny.
Plany przyszłościowe s
Wybaczcie ciszę ostatnich dni, ale ściśle zaplanowana majówka, zmieniła się w bardzo spontaniczna z dnia na dzień. Jednak dzięki temu odwiedziłam Blusia i Kinleya na działce, nasza seniorka w sierpniu będzie miała 19 lat i dalej jest wredna więc zdrowie dopisuje. Kinek dalej nie ma rozumu 😅
Koty były pod opieką niezastąpionej Oliwii oczywiście, a my wpadalismy i wypadalismy z domu dosłownie. 🤣 Teraz już spokój, powrót do normalności. Zobaczcie zatem co te małe skwarki już odwalają 😁
Przed Państwem pierwszy samodzielny posiłek miotu C, zaskoczyły od razu ❤️
Przypominam, że maluchy zbierają na siebie. Teraz mięsa z dnia na dzień będzie szło coraz więcej 🫣 a za chwilę zaczynamy akcje badania, szczepienia i inne cuda. Obecnie są już po jednej serii odrobaczania a za chwilę druga 😁
https://zrzutka.pl/jkwdng
Wolfiśka rozważa co zrobić z tym stworem 😅 on dopiero uczy się w kocięta, Sevek za to wiadomka, dobry wujo 😁
Chłopak zarezerwowany! 💕 Będzie miał cudowny dom ❤️
Kochani pełna mobilizacja. Musimy Aviemu znaleźć dom ❤️
Niestety komfort wszystkich nas mocno podupadł odkąd pojawiły się kociaki. Avi zaczął jeszcze silniej atakować szczególnie Lucka i Bianka. Izolowanie go jest męczące, bo strasznie płacze i się silnie stresuje 😪
Potrzebujemy domu na jedynaka, może być ze spokojnym psem, ew z kotem, który nie jest rzepem do człowieka. Avi jest cudowny, każdy kto tu był, widział jak pcha się na ręce, ociera o nogi i ciągle zabiega o uwagę człowieka. U mnie nie ma warunków odpowiednich dla niego przez co większość czasu wycofany siedzi sam na ogrodzie. To nie jest fajne życie. Jeśli ktoś może mu zapewnić dt to też chętnie skorzystam bo nie może być tak że dobrostan kota u mnie podupada.
Dla przypomnienia to drobniutki ok roczny kot, po kastracji, szczepieniach, zachipowane, super zdrowy 💕
Moim zdaniem Avi dobrze żeby przez ok 6 mies był jedynakiem a później można go dokocic kociakiem, bo on koty lubi ale musi zrozumieć, że nie trzeba walczyć o uwagę.
Cukrzyca murowana 💕
Kolejne starcie na linii Cedrik i Cho. Oni się ciągle biją więc chyba czas wyznaczyć karnego jeżyka za takie zachowanie 😅
PS. Zobaczcie jakie piękne oczy już mają. Wagi są o 80-90g większe niż jak tu przyszli, brzuchy okrągłe, a humory jak widać ❤️