01/04/2024
Kilka refleksji Pana Trenera przed najważniejszą imprezą w tym roku😊
Zapraszamy na kolejny wywiad przygotowany przez ŚWIAT DRESAŻU Lilianny Jachimowicz z Andrzejem Sałackim Trenerem Kadry Narodowej PZJ.
🟢 ŚWIAT DRESAŻU LJ – Panie Trenerze – rok olimpijski to rok wielkich wyzwań i Pana sztab z pewnością pracuje już na pełnych obrotach. Jakie zadania wysuwają się teraz na plan pierwszy i jak w kontekście Igrzysk wygląda obecnie nasza kadra seniorska?
🔘Andrzej Sałacki - Mamy, jak wiadomo, jeszcze jedne ważne zawody międzynarodowe, które odbędą się w kwietniu w Gościszowie i w zasadzie po nich będziemy mieli już ukształtowany szeroki skład Kadry Olimpijskiej. Czekamy jeszcze na start Beaty Stremler, która ma się zaprezentować w przyszłym tygodniu – wiążemy z nią duże nadzieje z racji tego, że wygrała niezwykle prestiżowe zawody Louisdorf-Preis we Frankfurcie i jest to zawodniczka, która może być ponownie w naszym zespole liderem. Doszła nam w ostatnich dniach do polskiej ekipy Sandra Sysojewa, która ma bardzo dobrego konia i która już teraz startuje na poziomie powyżej 70 %, czyli z wynikami, które są bardzo przez nas oczekiwane. Następnie mamy już całą plejadę zawodniczek, które również mogą się znaleźć w olimpijskiej trójce: Żaneta Skowrońska-Kozubik, Susanne Krohn, Aleksandra Szulc, Katarzyna Milczarek i Magdalena Jura. Ale oczywiście po Gościszowie może nam jeszcze dojść jedna czy dwie pary. Mamy teraz dużo większy komfort niż na MŚ, kiedy były w naszym kraju tylko cztery pary. Do międzynarodowych zawodników GP dobrze startujących, poza już wymienionymi, należą też: Mateusz Cichoń, Marta Sobierajska, Olga Safronova, Karolina Mazurek, Filip Kowalski czy Aleksandra Popławska - i to jest naprawdę świetne! A ta liczba jeszcze się powiększa!
🟢 ŚWIAT DRESAŻU LJ – wiemy wszyscy, że bardzo angażuje się Pan w rozwój jeździectwa i ma Pan naprawdę znakomite wyniki jako selekcjoner. Wiadomo też, że jest Pan zwolennikiem kompleksowej opieki nad zawodnikiem i jego partnerem – koniem sportowym. Wymaga to jednak działania zespołowego ze strony instytucji dedykowanych naszej dyscyplinie oraz wspólnej filozofii w realizacji celów – czy przyszli olimpijczycy mogą liczyć na takie szerokie wsparcie?
🔘 Andrzej Sałacki - Jedną z najważniejszych rzeczy w praktyce jest z pewnością wsparcie lekarza weterynarii – jest to jedna z najbardziej istotnych kwestii w programie olimpijskim i cieszymy się, że mamy do dyspozycji dobrze współpracującego z PZJ specjalistę Macieja Przewoźnego, który zna świetnie konie kadrowe i pomaga utrzymać je w formie. Zarząd PZJ myśli oczywiście o wielu sprawach – jest przecież stworzony cały program wsparcia olimpijskiego – ale dla nas ważne jest przede wszystkim to, że mamy zapewniony budżet na starty dla tych zawodników, którzy już zostali wymienieni. Ważne jest również to, że u nas w kraju odbywają się regularnie zawody z bardzo dobrą międzynarodową obsadą sędziowską – np. tu, we Wrocławiu, sędziuje Susanne Baarup, która będzie w obsadzie IO, a na poprzednich wrocławskich CDI sędziował Raphael Saleh, który będzie na igrzyskach w Paryżu Sędzią Głównym! To naprawdę świetne, że pięciogwiazdkowi sędziowie (z najwyższymi kwalifikacjami), z którymi mamy kontakt głównie poprzez CED (Central European Dressage WG) zapoznają się z naszymi końmi i nie będą ich widzieć po raz pierwszy na Mistrzostwach Europy czy Igrzyskach Olimpijskich. Dzięki temu światowi sędziowie mogą wcześniej zobaczyć na co stać nasze pary. A jeśli uda nam się pokierować sprawy tak, że będziemy mieli w zespole trzy pary jeżdżące na poziomie 70% plus, to wtedy, przy takim podniesieniu poprzeczki, może to być bardzo cenne.
🟢 ŚWIAT DRESAŻU LJ – Dla wielu osób praca selekcjonera kadry to przysłowiowa „bułka z masłem”. Niech Pan jednak powie, jak to wygląda od Pana strony? Czy ma Pan jedną strategię, czy jest ich wiele? Czym Pan się martwi i co przynosi Panu największą satysfakcję?
🔘 Andrzej Sałacki - Do tej pory martwiliśmy się głównie tym, że nie mieliśmy w zasadzie przez ostatnie lata seniorów. Jak pamiętamy, ostatni start seniorski był na igrzyskach w Londynie, a potem całymi latami nie było praktycznie nic... Więc dziś jest to ogromne wyzwanie. Nasza grupa młodzieżowa jest od paru lat postrzegana naprawdę dobrze w Europie. zwłaszcza jeśli chodzi o Mistrzostwa Europy Nasi młodzi zawodnicy startują już w finałach ME praktycznie wszystkich kategorii wiekowych , mieliśmy też pierwszy historyczny medal ME Pony Veroniki Pawluk. Tyle tylko, że nawet najlepsza grupa młodzieżowa bez wyników seniorów traci cały blask i wdzięk, a przede wszystkim – linię programową! Całe szczęście więc, że chociaż dwa lata temu mieliśmy w seniorach tylko cztery osoby, to dziś mamy ich dwanaście! Mało tego – ta grupa się cały czas poszerza i rozwija! Dzięki CED możemy planować zawody w ważnych dla nas kategoriach, niedaleko, z dobrymi sędziami . CED obejmuje kraje takie, jak Polska, Czechy, Węgry, Słowacja i Austria, która wprawdzie nie jest w Lidze Centralnej, ale dzięki kontaktom i przychylności federacji austriackiej jest również członkiem tej grupy. Umożliwia nam to wyjazdy na
austriackie CDI, również czterogwiazdkowe. W przyszłym roku mamy ME Seniorów w Samorin na Słowacji i już uzgadniamy z organizatorem żeby przed mistrzostwami pojechać tam na wcześniejsze CDI, bo w tej wspólnej strefie czujemy się prawie jak u siebie. Mamy jakby takie małe zagłębie CDI poprzez państwa CED – i to się bardzo dobrze sprawdza. Więc wracając do pytania – dziś selekcjoner nie ma takiego wielkiego bólu głowy, jak kiedyś, bo jest z czego wybierać. Najważniejszą rzeczą wcześniej było stworzenie dużej grupy. Wszelkimi siłami – nie tylko moim pomysłem czy programem. I teraz, kiedy jest już z czego wybierać, to może jeszcze nie jest to „bułka z masłem”, ale zadanie jest znacznie ułatwione. Problem, który był nie do przeskoczenia jeszcze dwa lata temu, został jednak pokonany...!
🟢 ŚWIAT DRESAŻU LJ – Dziś cały kraj trzyma kciuki za kadrę seniorską i mocno wierzy w jej możliwości. Jednak to Pan najbardziej dopinguje na co dzień naszych zawodników – zarówno powołanych, jak i tych jeszcze nie powołanych. I to Pan musi się troszczyć o ich motywację, choć wiemy, że w naszym sporcie czasami to, co było blisko zaczyna się z przyczyn obiektywnych oddalać... Jak więc brzmi podstawowe motto Trenera Kadry Narodowej na dziś? Czego przede wszystkim życzy Pan zawodnikom i co powinno ich prowadzić w stronę realizacji marzeń?
🔘 Andrzej Sałacki - Motto? Pewnie jest ich wiele, ale dla mnie najważniejsze brzmi tak: żeby wygrać, trzeba grać! Przykładem niech będą kwalifikacje w Budapeszcie, gdzie konkurowaliśmy z Węgrami i Izraelem. Węgrzy byli bardzo mocni i u siebie, a nam wypadła niezwykle ważna zawodniczka – Beata Stremler, która ciągnęła zespół. I nagle okazało się, że przed nami bardzo trudna droga, w zasadzie byliśmy już na przegranej pozycji. A jednak wszystko tak się pospinało, że wygraliśmy z Węgrami! Co było rewelacyjne dla nas i trochę mniej dla Węgrów, którzy mają naprawdę dobry zespół. Dlatego powtarzam – żeby wygrać, trzeba grać! „Dopóki żyjesz – walczysz” i to się w sporcie naprawdę bardzo dobrze sprawdza. To jest ta jedyna właściwa droga.
🟢 ŚWIAT DRESAŻU LJ – A czego jeszcze nam brakuje do pełnego szczęścia?
🔘 Andrzej Sałacki - Polscy zawodnicy są już postrzegani bardzo dobrze, ale musimy zacząć pozyskiwać coraz lepsze konie. Nasi jeźdźcy jeżdżą dziś znakomicie i to we wszystkich kategoriach wiekowych, ale nasi konkurenci mają naprawdę dobre konie i do tego w znaczącej liczbie. Jest tych bardzo dobrych koni coraz więcej, w związku z czym również sędziowanie robi się coraz bardziej „ciasne”. Nasza fantastyczna młoda zawodniczka Zosia Kaczmarek w zeszłym roku zajęła 5 miejsce w Mistrzostwach Europy, a do medalu - do trzeciego miejsca - zabrakło jej 0,3 procenta! Ci, którzy znają trochę ujeżdżenie wiedzą, że to jest tyle, co włos. Dlatego, ze względu na te niuanse, tak bardzo ważne jest, żebyśmy mieli jak najlepsze konie. Chciałbym jednak zaznaczyć, że u nas w Polsce też zaczynają się rodzić bardzo dobre wierzchowce i nasi hodowcy potrafią się już wykazać naprawdę niezłą, międzynarodową jakością. W przypadku seniorów trzeba pamiętać, jak istotne są kontuzje koni oraz często konieczne sprzedaże czołowych wierzchowców - i dlatego tak ważne jest, żeby tych dobrych koni (tak, jak i dobrych jeźdźców) było dużo, bo wtedy ze wszystkim będzie można sobie poradzić.
🟢 ŚWIAT DRESAŻU LJ - Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę w takim razie wielu wspaniałych koni dla polskich jeźdźców, a Trenerowi Kadry spokojnej pracy nad rozwojem ujeżdżenia w Polsce…
Andrzej Sałacki – Trener Kadry Narodowej PZJ, członek Zarządu International Dressage Trainers Club (IDTC), Wiceprzewodniczący Central European Dressage Working Group (CED WG), członek European Equestrian Federation Dressage Working Group (EEF DWG), były zawodnik GP, uczestnik ME i MŚ, wielokrotny medalista MP
CDI Wrocław, 23.03.2024