Franio, Point, Benio i Szogun bardzo gorąco dziękują za wsparcie!
Przypomnę, że jeśli zbywa Wam jakaś saszeta czy puszka, ktorej Wasze Kotusie nie lubią, to pod blokiem mam takich kawalerów, którzy się ucieszą :)
Zuzia i Gabusia mają remont w domu. To dla kotów trudny czas. Koty lubią rutynę, teren oznaczony swoimi feromonami, bezpiecznie się dzięki temu czują . Ten remont, to nie jakieś tam malowanie... to jak wrzucić granat do mieszkania i uciekać. Nie było wyjścia, koty musiały się ewakuować.
Operacja - ewakuacja nie jest taka łatwa, ponieważ obie nie są najmłodsze (14 i 15 lat) i są obarczone schorzeniami, gdzie stres może okazać się bardzo niebezpieczny. Na czas remontu koty wyprowadziły się 130 km od Poznania, do mojej mamy. Zabraliśmy cały ich koci dobytek. Drapaki, od największego do najmniejszego, legowiska, kocyki, kuwety, miski, zabawki, zabrałam własną kołdrę i poduszkę, nie przebierałam poszewek, żeby zostawić znajome zapachy, uszykowałam nawet trochę zużytego żwirku z kuwety w torbie foliowej, żeby na początek dosypać do tego nowego, ale zapomniałam wziąć.
Zuzia, która niczego i nikogo się nie boi od początku nie chciała słyszeć o siedzeniu wyłącznie w "swoim pokoju". Musiała sprawdzić natychmiast jak wygląda reszta mieszkania, czy jest jeszcze ten rudy kot (Rubinek na szczęście nastawiony jest pokojowo) i czy przypadkiem nie ma na wierzchu czegoś do jedzenia. Gabusia, która boi się wszystkiego była na początku bardzo zestresowana, nie pozwoliła się do siebie zbliżyć, załączyła jej się agresja lękowa. Dostała czas, pomogło. Ja szybko urządziłam im przestrzeń, przybrałam znajomymi zapachami, włączyłam feromony do kontaktu. Wieczorem już Gabusia wyciągnięta brzuszkiem do góry wylegiwała się ze mną w łóżeczku na naszej kołderce. Mija 5 dzień, jest naprawdę nieźle. Wspomagam Gabusię małymi dawkami leku uspokajającego, są sytuacje, gdzie warto po to sięgnąć. Spędziłam z nimi prawie całe 3 dni, były szczęśliwe i wyluzowały, podejmują zabawę . Teraz już zostawiam je na większość dnia, dojeżdżam do Waszych kotuśków na opieki (to, że zostawiacie je p
Mój podopieczny Pyśko😼 Nie jest lękliwym kotkiem, ale niekoniecznie ma chęć na bliższe kontakty z nowymi osobami... Do tej pory mogłam go ewentualnie chwilkę poczesać kocią szczotką po główce, nie ruszał się z drapaka, nie reagował na żadne moje zachęty. No i proszę - czwartego dnia przełom... Postanowił się przywitać, kiedy przyszłam. Chwilę później podreptał za mną i poprosił o głaskanki🥰
.
.
.
#petsitter #catsitter #opiekunzwierzat #opiekanadkotem #koty #kot #cat #cats #behawiorysta #poznań #petsittetpoznań #fotografiazwierzat #animalsphotography #pupil
Zuzia i Figa - dwie siostrzyczki z jednego miotu😺😺
💚💚Po raz kolejny przekonuję się, że kocie rodzeństwo łączy cudowna więź❤❤Bawią się zgodnie, razem broją, dzielą się jedzeniem z jednej miski...
No cóż, dobry przykład dla niejednej ludzkiej relacji🤔
I... warto adoptować dwupaki!😻😻
.
.
.
#petsitter #catsitter #opiekunzwierzat #opiekanadkotem #koty #kot #cat #cats #behawiorysta #poznań #petsittetpoznań #fotografiazwierzat #animalsphotography #pupil
Znów odwiedzam 2 znajome kociaki Phoebe i Chandlera. Śliczne Puchate Stwory - Głodomory😁😋😋
.
.
.
.
#petsitter #catsitter #opiekunzwierzat #opiekanadkotem #koty #kot #cat #cats #behawiorysta #poznań #petsittetpoznań #fotografiazwierzat #animalsphotography #pupil