30/09/2024
Porozmawiajmy. :-) Kilka ważnych słów o aromatach. Oto, co mnie skłoniło do tego trochę długiego wpisu.
* Jak wiecie miewałam pod opieką różne psy. Czasami na dłużej, w ramach noclegu. Przyjeżdżały ze swoimi posłaniami. Posłania pięknie pachniały dla ludzkiego nosa. Takie czyściutkie, wyprane, czyli znaczy, ze opiekun dba? Hmmm, tak, poniekąd. Tylko czy świadomie?
* Bywają u mnie psy w uprzężach, często wypranych. Zapach płynu do płukania unosi się wokół wszystkich obecnych.
* Odwiedzam domy, w których od progu wita mnie zapach dyfuzora z kontaktu lub paląca się przez całe spotkanie świeca zapachowa.
* Spotykam koty, psy noszone na rękach w chmurze perfum opiekuna
* Zwierzęta śpiące z opiekunami w cudnie pachnącej płynem do płukania pościeli. Opiekunowie wysmarowani aromatycznymi kremami na noc.
🥳 A do tego krzyczące obietnicami reklamy:
'nasze świece zapachowe umilą ci jesienne wieczory' ,
'tkaniny płucz w naszym płynie, poczujesz się jak na łące pełnej kwiatów',
'używaj zapachowych perełek, bo dadzą intensywniejszy zapach, mają moc, utrzymują się do kilku dni',
'użyj dyfuzora do kontaktu, nieprzyjemne zapachy znikną ( a w tle psy, koty, czyli w domyśle one są tymi śmierdzielami )
Wiecie co? Sama po tych wszystkich zapachach mam ból głowy, a nawet mdłości. A co dopiero nasze zwierzaki. I kto tu dla kogo jest śmierdzielem? 🤔
I można się uśmiechać. Ale sprawa jest trochę poważniejsza. Może warto się chwilę zastanowić. Bo pamiętajmy, psy i koty mają znacznie lepszy węch od ludzkiego. Co w tym wypadku może być dużym utrapieniem dla naszych ukochanych zwierząt, a finalnie także dla nas.
W jaki sposób? Syntetyczne, intensywne zapachy w płynach do płukania, świeczkach, proszkach do prania, perfumach, odświeżaczach powietrza mogą powodować u psów i kotów stres, niepokój oraz dezorientację. Tak. Nadmierna ekspozycja na takie bodźce może prowadzić do problemów behawioralnych np. sikanie poza kuwetą w przypadku kotów, unikanie niektórych miejsc czy apatia.
Długotrwały stres wywołany intensywnymi, nieprzyjemnymi zapachami może wpływać też na zdrowie fizyczne. Jak ❓
🐾 Osłabienie układu odpornościowego – przewlekły stres może zmniejszyć odporność zwierząt, co zwiększa ryzyko infekcji i chorób.
🐾 Problemy z układem moczowym – u kotów stres może prowadzić do idiopatycznego zapalenia pęcherza moczowego, które powoduje ból, częste oddawanie moczu (też poza kuwetą) lub problemy z oddawaniem moczu .
🐾 Trudności z oddychaniem – intensywne zapachy mogą podrażniać drogi oddechowe, zwłaszcza u zwierząt wrażliwych, co może prowadzić do kaszlu, kichania lub duszności (dla ras brachycefalicznych, które mają trudności z oddychaniem nawet w normalnych warunkach, to może być istne cierpienie :-( )
🐾 Zaburzenia hormonalne - jeśli zwierzę odczuwa stres związany z zapachami, może mieć problemy ze snem. Może się częściej budzić, być niespokojne lub szukać miejsca, gdzie zapachy są mniej intensywne. Sen odgrywa kluczową rolę w regulacji hormonów.
🐾 Problemy trawienne – długotrwały stres może także wywołać zaburzenia trawienia, takie jak biegunki, wymioty czy brak apetytu. Intensywny zapach może bezpośrednio wywoływać mdłości.
I nie mówię tu nawet o toksyczności substancji. Wyżej przytoczone problemy, i to podkreślam, mogą wynikać z nadmiernej stymulacji zmysłowej, stresu wywołanego silnymi nieprzyjemnymi zapachami.
Ale jak to? Jedna świeca, jedne perfumy, jedno pranie? Bez przesady? :-) Szczerze Kochani.... w ciągu dnia zwierzaki nasze są otaczane, wręcz bombardowane zapachami.
Może poszukamy kompromisu? Jeżeli interesuje Was ten temat, dajcie znać w komentarzu, a rozwinę go i napiszę Wam jak możemy zaradzić, aby i nam i zwierzakom żyło się razem milej. 😘