Wywrotka
🔓 DZIELNICA OD ZAPLECZA 🔓
Skoro Renfri miała już swoje 5 minut, czas na Wywrotkę - ona szuka dla odmiany domu od 2 miesięcy, co jest nie do pomyślenia, chomiczki się rozjeżdżają do nowych Rodzin, a ona nadal czeka... 😔
Wywrotka jest szybka, gadatliwa, wesoła i chętna do skakania prosto z rąk na wybieg. Z chwili na chwilę coraz bardziej chętna do kontaktu, nawet za dnia, bo coraz bardziej się u nas nudzi. Szuka swojego człowieka! 🥰
🔓 DZIELNICA OD ZAPLECZA 🔓
Ja wiem, że to wszystko po to, żebyście zobaczyli jak piękna, srebrzysta i epicka jest Sonata... ale zdecydowanie bardziej od nagrywania filmików (bo w tym nie jetem dobra 😅) wolałabym pakować ją do domu. Takiego znającego przypadłości hybrydek, któremu nie straszny przecudowny nosek i zabawianie pięknej dziewczynki, która WIECZNIE (tak w lokum, jak i poza nim) potrzebuje zajęcia, bo jest "to tu, to tam, szybko, wszędzie, teraz zaraz"! 😁
Jeśli potrzebujesz więcej informacji ->
https://www.facebook.com/chomicza.dzielnica/posts/pfbid02hN8ZBv8NgjVURLdAm3ACFZJXkuX89LzNvnm7aVQTVipevsmJxdVyA79jidActbaPl
Monsterka <3
🔓 DZIELNICA OD ZAPLECZA 🔓
[MONSTERKA JUŻ NIEDŁUGO TRAFI DO WŁASNEGO DOMU!💞]
Nie lubie pisać takich postów, ale mam wrażenie, że czasem mnie zmuszacie, żeby zobaczyć kolejny filmik! 😁
Więc dzisiaj post będzie pytaniem:
Jakim cudem przez dwa tygodnie od ogłoszenia Monsterki do adopcji, nie znaleźliśmy dla niej domu? 🧐
Z każdym dniem coraz spokojniejsza, chętniej podchodzi do człowieka, mniej świruje i coraz więcej czasu spędza na rękach. I owszem, ma oczy w kolorze żarówki, ale czy to na serio sprawia, że ten słodki, maleńki dzieciak nie znajdzie swojego miejsca? 😟
Więcej informacji tutaj: https://www.facebook.com/chomicza.dzielnica/posts/860233352770721
Pampero
🔓 DZIELNICA OD ZAPLECZA 🔓
[Mamy to! Pampero spędzi Święta we własnym domu 💞💞💞]
Będąc z Wami brutalnie szczerą - serce mnie boli, gdy muszę prosić o adopcję zwierzęcia, zasługującego na dom, jak mało które.
Ogrom pracy i serca włożyłam w to, by z tego wypłoszonego, pogryzionego i przerażonego chomika wyciągnąć to, co widzicie na filmiku. Radość, ciekawość, eksplorację, energię.
Do pełni szczęścia zostało mu tylko poznać kogoś, kogo zachwyci swoim zwykłym futerkiem. A jak widać po kilku tygodniach szukania domu, nie jest to łatwe... 🙈
Pampero 🥰
Więcej informacji w poście, który podlinkuję pod filmikiem!
Kalendarz 2024
📆 12 miesięcy z chomikami: Kalendarz 2024 📆
Wiem, że wielu z Was czekało... bo choć w listopadzie 2023 z kart kalendarza patrzy na nas jesienna Miso, miło by było wiedzieć, że kolejny rok zapowiada się równie "chomiczo". 🐹
Wychodząc naprzeciw Waszym pytaniom, ostatnie tygodnie przygotowywałam kalendarz, który uważam za najpiękniejszy, jaki do tej pory spod moich rąk wyszedł.
Pozowały syryjki, dżungarki i roborek. W tym roku każda karta będzie opisana imieniem chomiczka, jaki się na niej znajduje. Część z nich znacie, ale są też nowe pyszczki. Pojawiło się również kilka zdjęć tematycznych, świątecznych i okolicznościowych. 🥳
Oczywiście, nie odkryjemy wszystkich kart na dzień dobry - dziś przed Wami styczeń i luty - zimowy Hermes ❄️ i Walentynkowa Gloria. 💞
______________
12 miesięcy z chomikami: Kalendarz Chomiczej Dzielnicy na rok 2024 powstał, by wspomóc dom tymczasowy w przyszłym roku, by start był spokojny i pewny.
Z 12 stron kalendarza w formacie A3 patrzą na Was znane (a czasem... jeszcze nie) pyszczki naszych podopiecznych - są syryjki, hybrydy i roborki! Każdy znajdzie coś dla siebie! 🥰
Pozwólcie, by Dzielnica i nasi podopieczni towarzyszyli Wam cały rok 2024, a tym samym wesprzyjcie nasze działania! 🐹
Możecie zamówić te cuda, postępując zgodnie z poniższymi informacjami:
↘️⬇️↙️
Kwoty, które zostaną wpłacone na kalendarz, składają się z trzech czynników:
40 zł to koszt wyprodukowania kalendarza,
20 zł to koszt wybranej przez Was formy wysyłki,
a minimum 15 zł to cegiełka na start w rok 2024 dla Chomiczej Dzielnicy.
Kwota minimalna to 75 zł, a maksymalna... zależy jedynie od Was!
Każdy miesiąc kalendarza to inne zdjęcie prosto z serca Dzielnicy, znane Wam chomiki, wesołe zdjęcia i szczytny cel - czego chcieć więcej?
Ze ścian całe "12 miesięcy z chomikami" będą patrzyć na Was te cudowne zwierzaki, a my będziemy mogli, dzięki Waszy
Pomóż opłacić opiekę weterynaryjną: https://zrzutka.pl/g9emy2
🚑__________DZIELNICA NA SYGNALE__________🚑
Załóżmy, że... no nie wiem... przeglądacie popularną platformę sprzedażową i w Wasze oczy rzuca się ogłoszenie o chomiczku w kiepskich warunkach.
Łapie Was za serce, uratujecie mu życie. Tak, to jest ten dzień. 😇
Oczywiście, nie byliście na to zrządzenie losu gotowi, ale ogarnie się przecież... idziecie, RATUJECIE i... chomik okazuje się agresywny i ewidentnie chory. Co robicie?
Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie, a ja w tym czasie opowiem Wam, jak dalej potoczyła się historia Nutmeg, nowej podopiecznej w Dzielnicy.
Otóż została spakowana w wiaderko po kapuście i przyniesiona do Okna życia dla gryzoni, jako URATOWANA ze złych warunków.
Ale zaraz... czy ratowanie oznacza zrzucenie odpowiedzialności za zwierzę na kogoś, kto po wakacjach ma ich ponad setkę...?
Czy ratowanie oznacza oddanie po chwili, bo nie spełniła warunków - bo jest chora, bo jest agresywna?
Czy może ratowanie oznacza po prostu odebranie i pozbycie się?
Jeśli już odebrałeś zwierzaka w przypływie dobrych chęci, powiedz mi, komu jest łatwiej - Tobie z jednym, czy nawet trzema... czy nam z piętnastoma, pięćdziesięcioma czy ponad setką?
Ale że my niby od tego jesteśmy? Od czego? Od łatania konsekwencji nieprzemyślanych decyzji? Bądźmy dorośli! 😠
I tak unoszę się, bo to nagminne - ratowanie czyimiś rękami, zrzucanie odpowiedzialności. Klawiatura korci, by na takie wiadomości odpowiadać "Weź człowieku pomyśl o konsekwencjach tego, co robisz!", ale kultura nie pozwala i wszyscy kończymy za każdym razem tak samo - przyjmujemy maluchów ponad możliwości, tłumacząc sobie, że to dla ich dobra przecież...
A ile dobra sama Nutmeg będzie wymagała...?
Bo to o niej miał być ten post, a znów mną targa! 😣
Chomiczka załapała się "rzutem na taśmę" na transport do nas przy okazji przejęcia cho
Elisa i patyk
Czas na....
🏘 POZDROWIENIA Z NOWEGO DOMU! 🏘
"Mija miesiąc i jeden dzień od kiedy Elisa jest ze mną!
Przez ten czas zaczęłam nazywać ją Meliską - jej szalone pomysły zdecydowanie sprawiają, że potrzebuję kubka ziółek 😅 Ciekawska w jej przypadku to mało powiedziane. Na pierwszych wybiegach znajdowałam ją w przedziwnych miejscach, co do których byłam pewna, że nie ma szans, żeby tam weszła.
Nie jest super dotykalska, ale chętnie wspina się po mojej ręce, żeby wyjść na wybieg, na którym może spędzić i parę godzin i wciąż nie mieć dość 😅
Akurat jak to pisałam, to przyszła mnie połaskotać wąsikami 😅
Patyczek z hamstake nosi po całym akwarium ❤"
Takie wiadomości lubimy! 💖
Prosecco
🔓 DZIELNICA OD ZAPLECZA 🔓
A Wasze chomiki jak się zachowują u weterynarza? 🩺
Mamy kandydatkę na największe zaufanie do Ludzi w fartuchach! 💖
🔓 DZIELNICA OD ZAPLECZA 🔓
Czas minął! ⏰
Nasze robobobo to już nie takie bobo, a powoli zmieniają się dorosłe zwierzaki... i to jakie!
Tak się bawimy z nimi na wybiegach! 🤩
Oglądajcie z dźwiękiem! 🔔
Kalendarz
📅 Nadal aktualne! 📅
Pojawiają się pytania, więc przypominamy - u nas już wisi i czeka na premierę, a do Was chętnie dotrze w trakcie drugiej tury wysyłki, która już za kilka dni! 💞
➡️ Jak zamówić Kalendarz?
Aby zamówić charytatywny Kalendarz Podrikowa dla Chomiczej Dzielnicy, napiszcie na skrzynkę pocztową [email protected] i postępujcie wg dalszych wytycznych, a Wasz własny kalendarz już niedługo zawiśnie na wybranej przez Was ścianie! 😍
_____________________________________
Z 12 pięknych stron kalendarza w formacie A3 patrzą na nas pyszczki Podrików, uśmiechnięte, złapane w kadr w najlepszym momencie.
Pozwólcie, aby Podriki towarzyszyły Wam przez cały rok, a tym samym wesprzyjcie cegiełką Chomiczą Dzielnicę!
Kwoty, które zostaną wpłacone na kalendarz, składają się z trzech czynników:
25 zł to koszt wyprodukowania kalendarza,
15 zł to koszt wybranej przez Was formy wysyłki,
a minimum 20 zł to cegiełka na start w rok 2022 dla Chomiczej Dzielnicy.
Kwota minimalna to 60 zł, a maksymalna... zależy jedynie od Was!
Każdy miesiąc kalendarza to inne zdjęcie prosto z Podrikowa, piękne chomiki, bezbłędne kadry i szczytny cel, czego chcieć więcej? Ze ścian będą cały rok patrzyć na Was te cudowne zwierzaki, a my będziemy mogli, dzięki Waszym cegiełkom, zapewnić innym maluszkom dobry byt, leczenie i socjalizację.
Pamiętajcie, że to niewiele, może dać tak wiele, gdy dosłownie każda złotówka się liczy!
Pomóż spłacić dług za opiekę weterynaryjną: https://zrzutka.pl/btry5n
🚑__________DZIELNICA NA SYGNALE__________🚑
Jak wiecie, miesiąc temu nad Dzielnicą pojawiły się ciemne chmury. ☁️
Jedna z naszych podopiecznych okazała się być zakażona śmiertelnym, zaraźliwym dla chomików syryjskich wirusem - HAPV (więcej info: https://www.facebook.com/gryzoniowy/posts/3006199629418496).
Przyjechała do nas jako zdrowa i przebadana, co niestety okazało się nie do końca zgodne z jej stanem faktycznym, a lista odkrywanych przez nas chorób była coraz dłuższa...
W dzień swojej pierwszej wizyty weterynaryjnej po przyjeździe do Dzielnicy, na której miała zostać tylko podbita jej karta zdrowia - do zgodności w papierach - zabrana została na nią razem z trzema innymi chomiczkami, czyli Twist, Fuji i Valhallą.
Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, jakie będą tego konsekwencje. 😳
Późniejsze pozytywne wyniki na zakażenie wirusem posypały wiele naszych planów względem tych czterech cudownych zwierząt... jak domki z kart.
Danielle nie tylko ze względu na wirusa, ale i wiele innych, koszmarnych problemów zdrowotnych musiała zostać uśpiona - jej ciało składało się jedynie ze zmienionych narządów, nic nie było zdrowe. Histopatologia, która przyszła później, wykazała również obecność złośliwych nowotworów. Ale tą historię znacie... 🥺
Dzisiaj chciałam opowiedzieć kilka zdań w temacie dziewczynek, które ze względu na całą tą sytuację pozostały pod opieką Dzielnicy, na dożywotniej izolacji i ciągłej kontroli - mogły się zarazić od Danielle wirusem i to mamy zamiar kontrolować.
Wszystkie trzy mają swoją historię i złapały wiele osób za serca...
Valhalla, jako maleńka kulka, która trafiła do nas pokryta strupami, walcząca tygodniami o zdrowie i szansę na dom... teraz w tym domu jest, jednak nie z wyboru, a odpowiedzialności. Zdrowa, jednak narażona na koszmarną chorobę, poddawan
Thea (Anthea)
Czas na....
🏘 POZDROWIENIA Z NOWEGO DOMU! 🏘
"To ja, Thea (Anthea)!
Na co dzień chodzę w białych skarpetkach, ale nie mogłam się oprzeć, przymierzyłam te śliczne, kolorowe. Wyczułam 👃, że jeszcze nie używane 😄
Poza skarpetkami, kolekcjonuję szlafroki. Wycinam w nich chomikolaserem oryginalne wzory, wprawiając moją Dużą w euforię. Zawsze ma banana na twarzy, gdy zaczynam nowy projekt.
Duża mówi, że jestem inteligentna, gadatliwa i mam zmysł artystyczny. Podziwia moją wrażliwość na muzykę. Potrafię się zasłuchać totalnie - "że wyglądam, jakbym medytowała, siedząc w lotosie na paczce piniowych".
Podobno jestem delikatną, ale silną pyszczką. Przeklinam jak szewc tylko w norce, gdy kawałek korzenia mniszka nie chce się przesunąć w wybranym kierunku. No cóż, każdy kiedyś musi.
Czasem się zawstydzam, gdy Duża mówi mi do uszka, że jestem wyjątkowa.❤🐹"