12/10/2024
WYMORDOWANIE NUTRII W RYBNIKU
czyli cała prawda o tym dlaczego politycy powinni być jak najdalej od zwierząt.
Przygotowując ten materiał byłem bardzo cierpliwy, bo jak mawiają: mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna.
Niestety, na marne moje oczekiwania wobec Prezydenta Rybnika Piotra Kuczery.
Bo im jesteśmy dalej, tym jest tylko gorzej.
Pora przestać się już ośmieszać i zaświećmy już światło, niech mieszkańcy poznają prawdę.
Nutria, dla jednych sympatyczny gryzoń, dla innych przerośnięty szczur. Nieistotne, zwierzę jak zwierzę nie jego wina, że ktoś kiedyś zrobił mu zdjęcie, dał marchewkę i uznał, że to będzie idealny miejski zwierzak. Tak już jest gdy władza nie ma za bardzo się czym pochwalić więc „o patrzcie jaki śmieszny bóbr, pierwszy raz taki widzę!”
Są gdzie indziej? Nie wiem, nie widziałem nie słyszałem.
To będą u Nas, w Rybniku!
Tak to mniej więcej musiało wyglądać kilka lat temu w dziale promocji miasta Rybnik. Później poszło już z górki, szeroka promocja na plecach nieświadomych zwierząt. Wiecie jak łatwo być politykiem i promować się na zwierzętach?
Nie ma tu kontraktów, przetargów, negocjacji, a druga strona nie oczekuję nic. Tutaj jedyne czego oczekiwały nutrie to życie, ale o tym za moment.
- powiedział człowiek, który wykorzystał zwierzęta w czasie kampanii wyborczej. Tak, „wykorzystuje” je od 10 lat, zawsze z sercem, niezależnie od tego czy są wybory czy nie i przede wszystkim z realną pomocą, inaczej wstyd byłoby mi spojrzeć w lustro.
Władza w Rybniku z Prezydentem Kuczerą jest idealnym przykładem jak wykorzystać, a następnie porzucić i odciąć się od tego co dawało paliwo.
Kalendarz miejski, konkursy na imiona dla nutrii, symbol miasta Rybnik (?!), żarty na prima aprilis, które strasznie się zestarzały, a może zaproszenie do wspólnego chrupania marchwi i spacer wzdłuż rzeki? Już nie wspomnę o tablicach informacyjnych, po których dziś nie ma śladu.
Nie ma śladu bo dziś żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości. Tak jak zniknęły tablice, tak po moim pierwszym poście o nutriach i pokazaniu prawdy, zniknęły wszystkie posty na stronie miasta o nutriach. Boże, wydział promocji i wydział zarządzania kryzysowego rodem z przedszkola, niestety w internecie nic nie ginie. W tym samym czasie Prezydent Kuczera oddaje temat nutrii swojemu zastępcy - wspaniała, godna prawdziwego gospodarza postawa. Warto być obiektywnym i zaznaczyć, że przeprosili. Szczerze? Nie bo dopiero to zrobił gdy zrobiło się gorąco.
Nieoficjalnie jutro ma rozpocząć się mord zwierząt.
W biały dzień, firma, która wygrała przetarg planuje wybić wszystkie zwierzęta. Jak? Metody są różne, a osoba, która współpracuje w tym środowisku otrzymała informację, że płatność jest od truchła, w grę wchodzi nawet kamień w czaszkę. Podkreślę płatność nie mała, 2250 zł od sztuki.
Wszystkiemu winny jest RDOŚ, który ogłosił przetarg na wybicie nutrii, nie mamy z tym nic wspólnego! - tak w skrócie brzmi komunikat miasta Rybnik. To niestety kolejny przykład tego dlaczego nigdy polityka nie powinna iść w parze z zwierzętami i ich dobrem. Bo to po prostu próba wybielenia się, a przede wszystkim przekierowania całej negatywnej opinii na RDOŚ.
Stety lub niestety będąc posłem poprosiłem RDOŚ o udostępnienie mi całej, kilku letniej korespondencji na linii miasto Rybnik - RDOŚ.
Pomijając już kilka maili o „zajęcie” się sprawą pojedynczych rannych sztuk, miasto Rybnik w tym roku (luty) wystosowało pismo (naczelnik wydziału Ekologii) do RDOŚ z prośbą o UWAGA: podjęcie działań zaradczych w związku z populacją nutrii w Rybniku.
No to podjęli, a władza w Rybniku gdy mleko się wylało powiedziała: ty zły RDOŚu, my kochamy nutrie!
Nie, to wy jesteście źli i warto by wszyscy o tym wiedzieli.
Miasto Rybnik stoi przed wizerunkową zagładą. Dziś, w dobie internetu oraz telefonów to moment, a tych obrazków nie zapomnimy na długo. Już nie mówię o dzieciach, które karmiły nutrie z rodzicami.
Tylko wiecie co? Miejmy ich wizerunek głęboko gdzieś, bo nam nie chodzi o wizerunek, a o zwierzęta.
Od wczoraj aktywiści, ekolodzy i wolontariusze wyłapują nutrie. Co zabawne stracili 2 godziny siłując się z rybnicką strażą miejską (Panie Prezydencie Pan naprawdę jest wyjątkowym gospodarzem, dobrze że interweniowały posłanki swoją drogą z pana partii, tu się nic nie spaja). Udało się wczoraj uratować 30 sztuk, dosłownie zostały uratowane. Trafia do azylu, który tworzony jest na szybko, na dziko, ale oni chociaż coś robią, a nie udają że robią.
Zachęcam Was do spacerów brzegiem rybnickiej Nacyny, do obserwacji i zwracania uwagi. Jedyne czego tam brakuje to czasu.
Jak zwykle w tym kraju to zwykli ludzie ratują sytuację i na kolanach stoją cały dzień nad rzeką próbując łapać zwierzęta.
Na kolanach powinna być władza w Rybniku z prezydentem Kuczerą na czele.
Nie żółta, to jest czerwona kartka.
Ciesz się, że jest po wyborach.
Na zdjęciu nutria wczoraj, ufna (bo zaufała przez lata) i uratowana.
Jutro będzie podobnie tylko zwabiona jedzeniem dostanie w łeb.