06/03/2024
WILKI, KONIE i PSY - ROZMOWA Z PRAKTYKIEM
Przemysław Borowicki: jak sam o sobie pisze, właściciel i opiekun 25 ogonów końskich + 2 ogony ośle :) no i ja osioł który to wszystko dla swoich kobiet obsługuje :) 25 ha łącznie. Same trawy. Córka uczy dzieciaki jeździć - Dobrkowski Zwierzyniec na fb. Pan Przemysław jest też wieloletnim hodowcą psów i w rozmowie podzielił się kilkoma uwagami na ich temat, w kontekście obrony stada.
J. S. : Czy zechciałby Pan wypowiedzieć się w kwestii ochrony koni przed wilkami przez odpowiednio szkolone i dobrane psy?
P. B. : Trudny temat i myślę że nikt go tak do końca nie rozgryzł u nas. Jeśli psy to tylko duże i mocne. Zdolne jeden na jeden wilka pokonać. Jeden na jeden bo z watahą jeden szans nie ma. Więc tu od razu trzeba 3-4. Psy zżyte że stadem. W rejonach gdzie wilki zagrażają zwyczajnie psy są wychowywane w stadzie zwierząt które chronią nie przy ludziach bezpośrednio. Tak robili nasi górale kiedyś a do dziś robią pasterze w Turcji: tam mają potężne psy rasy kangal, a na stepach Azji mniejszej - Turkmenistan - hodują owczarki środkowoazjatyckie, Ałabaje. Ja mam takie ale nie przy koniach na co dzień, ale przy domu. Z założeniem coś słyszę z pastwisk biorę widły w garść i psy i idziemy razem! chronić konie. Wybieram się pogadać z człowiekiem który twierdzi że fladry + pastuch + ludzki mocz w 100% zabezpieczają pastwisko. Na dziś widzę, że okoliczne wilki mają jeszcze wystarczająco zwierzyny "w lesie" więc na dużą zdobycz się jeszcze nie muszą zasadzać. Za chwilę będą młode sarny jelenie, dziki. Boję się kolejnej zimy. Boję się o swoją "geriatrię, emerytów" te całorocznie na pastwisku. Planuję do zimy ogrodzić wysoką siatką nocny kojec dla nich, trudno będą zamykane bym mógł spać. Za dnia mam praktycznie w zasięgu wzroku wszystko więc niepokój mam szansę zauważyć i zareagować.
J. S. : Chyba duży problem w tym że jesteśmy przyzwyczajeni że każde zwierzę ma stały wygląd, repertuar zachowań, zasięg, 'parametry' a wilki się w to nie wpisują. Uczą się, dostosowują zachowania do warunków, jakie stwarza człowiek...A co do owczarków podhalańskich, widziałam w górach tabliczki, że w nocy są puszczane i turyści nie mogą tam chodzić, na jakiej zasadzie one są skuteczne w obronie owiec?
P. B. : Tu by trzeba z góralami zamienić kilka słów. Ciągle to powtarzam oszołomom że wilki to zwierzęta inteligentne i się uczą! Dziś przez durny przepis zakazujący ich płoszenia uczą się że gdzie się pojawia tam człowiek się wycofuje. Podhalany, jeśli tej rasy to trzeba wybrać się w góry nie do hodowców wystawowych! Tylko do górali! Kilka lat temu na wystawie psów rozmawiałem z takim hodowcą i powiedział wprost dziś już nie są to te same psy co lat temu 50; mają nie zagryzać turystów, bo to oni dziś dają kasę nie owce. Ja mam Azjaty, Ałabaje, bardzo mądre psy ale polecam tylko na kolonie oddalone od innych domów, wsi. To psy samodzielne i w obronie przed zagrożeniem nieustępliwe! A każdy obcy to zagrożenie, więc w naszych warunkach nietrudno o konflikt. Duży dobrze ogrodzony teren, a otwarty bardzo daleko od innych i dróg po których spacerują obcy ludzie.
J. S. : Wilki mogą też podkopać się pod lub przeskoczyć siatkę, to coraz częstsze przypadki.
W sąsiedniej wsi znajomy ma ogrodzone ze 2ha siatką leśną, ma tam kilka owiec, lamę i dwa daniele. Podkopały mu się i jednego Daniela zagryzły. Kupił do tego Podhalana. Ogrodzony siatką teren od wewnątrz psy ochronią znacznie łatwiej, nie pozwolą się podkopać. Przy ogrodzeniu pastuchem może być tak że w ferworze walki pies pogoni za wilkiem i wtedy całą wataha go osaczy i zabije. Ogrodzenie siatką mocno poprawi przy psach wewnątrz bezpieczeństwo. No ale to koszty ... Przy czym tu też uważam że jeden pies to za mało, 2-3 tak. Pies też potrzebuje chwili relaksu, snu, gdy są 2-3, wymieniają się, widzę po swoich. I konie przyzwyczajone do swoich psów i psy do koni. Tak więc dziś kupione psy bezpieczeństwo za 2 lata.
J. S. : A czy jest w ogóle możliwość kupienia już wyszkolonego pasa, który będzie bronił stajni i koni, czy to nie ma sensu - trzeba szczenię od małego układać samemu i przy tym stadzie, którego będzie pilnowało? Czy ludzie bez większej wiedzy o szkoleniu psów mogą w ogóle skorzystać z tego sposobu?
P. B.: Jako pierwszy pies, pies z którejś z tych ras, nie bardzo. Te wszystkie rasy można nazwać "trudnymi" ale są trudne dla tych którzy nie rozumieją psów. Każdy!!! Każdy pies wymaga przewodnika stada! Czyli osobnika mocnego psychicznie konsekwentnego zrównoważonego. Taki cechy ma przewodnik stada wilków! No i znajomość psiej psychiki, by nie oczekiwać od psa ludzkich cech na każdym kroku. W zasadzie żadne książki tego nie nauczą tego trzeba się nauczyć w kontakcie ze zwierzętami. A pies stróż, obrońca na zamkniętym terenie nie musi być szczególnie "szkolony" te umiejętności wsadzili w ich geny pasterze przez tysiące lat. Ałabaje 4 tysiące lat hodowli przy pasieniu stad, obronie jurt... Pies musi być zżyty ze swoim stadem i zwierzęcym i ludzkim dorosły pies, tu ryzyko czy wszystko zaakceptuje. Dorosłe wyszkolone psy przekazują sobie czasami przewodnicy psów służbowych np w policji, bo... kolega odchodzi na emeryturę, ale i tu bywają problemy. Psy tych trzech ras wychowane z nami i z naszymi zwierzętami w naturalny sposób będą nad swego stada, swojej sfory, swojej watahy bronić. Co innego socjalizacja, nauka na wyjście z tym psem w świat, między ludzi, na zewnątrz gdzie inne psy mają prawo przecież być. Ale przewodnik człowiek to podstawa z opowieści hodowczyni od której przed laty mieliśmy Beagle, tej rasy pies też potrafi sterroryzować rodzinę!!! Ale! Ale wg jej relacji w tym domu były same mamałygi, pies uznał że ktoś musi tam wprowadzić porządek i przewodzić! no i zrobił to jak pies! Zębami. To był pies od niej i odebrała 2,5 letniego psa, znalazła mu nowy dom. W którym pies był szczęśliwy :) Nie musiał rządzić! Nikogo nie gryzł, Beagle przytulas domowy! Psy są mojej żony, to jej ukochane stwory. Ją kochają, mnie słuchają. Tylko ja wychodząc na dalekie pola na spacer spuszczam je ze smyczy! Są przy mnie na każde przywołanie. A to żona jeździła z nimi na szkolenia na socjalizację do miasta. Te wszystkie rasy to psy mocne psychicznie, samodzielne, samodzielnie wg psich kryteriów podejmujące decyzję, tak te rasy uformowano. To nie są psy stojące przy pasterzu wpatrzone w niego i czekające na polecenie. Samodzielnie pilnują, samodzielnie jak wspomniałem wg psich kryteriów podejmują decyzję wróg, głoszę innym! szczekam, i ruszam na przeciw zagrożenia bez czekania na decyzję pasterza który często jest gdzieś daleko. Z mojej wiedzy o tych rasach, bo doświadczenie tylko z Ałabajami, te właśnie są najbardziej zrównoważone, przewodnik, rodzina, dzieci zwłaszcza swoje to świętość. Ale pasterze przez stulecia psa który warknął na dziecko przy jurcie natychmiast eliminowali!!
J. S. Bardzo to wszystko ciekawe co Pan pisze. Dziękuję za rozmowę i puszczam w świat :)
Rozmawiała: Joanna Smulska
Zdjęcie: owczarek środkowoazjatycki, źródło: wikipedia