4Łapy do adopcji

4Łapy do adopcji Strona prowadzona przez psich wolontariuszy ze schroniska na Paluchu z grupy Kojoty.
(2)

💔 Wookiee – pies, który dorastał za kratami, czeka na swój wymarzony dom już dwa długie lata... 💔Wookiee to pies w typie...
10/09/2024

💔 Wookiee – pies, który dorastał za kratami, czeka na swój wymarzony dom już dwa długie lata... 💔

Wookiee to pies w typie mastifa tybetańskiego – ogromny, puchaty, który ma równie wielkie serce. Z oddaniem wpatruje się w swoich wolontariuszy, marząc o chwili ciepła i bezpieczeństwa. Uwielbia powolne, spokojne spacery, podczas których zatrzymuje się, aby wtulić się w człowieka całym swoim włochatym ciałkiem. 🐾❤️

Wookiee to pies dumny, niezależny, który potrzebuje opiekuna rozumiejącego jego rasę i zdolnego do budowania partnerskiej relacji. Mimo swoich wyzwań, ten puchaty miś zasługuje na drugą szansę i dom pełen miłości.

💡 Wookiee szuka domu:
👉 Z doświadczeniem w pracy z psem, szczególnie nad obroną zasobów
👉 Bez dzieci
👉 Stabilnego, potrafiącego stawiać granice
👉 Lubiącego długie, nieśpieszne spacery
👉 Z dostępem do ogrodu 🏡

Daj Wookieemu szansę na lepsze życie. Zasługuje na to, by w końcu poznać, co to znaczy być naprawdę kochanym... 🥺

🦁 Marcin 507 037 541
🦁 Anna 512 776 497

📢 Niedawno informowaliśmy, że wolontariuszom 🐱 Koty z Palucha  zakazano wstępu do kociego szpitala tym samym ograniczają...
06/09/2024

📢 Niedawno informowaliśmy, że wolontariuszom 🐱 Koty z Palucha zakazano wstępu do kociego szpitala tym samym ograniczając kotom kontakt człowiekiem i możliwość ich promocji.

👉W tym samym czasie Pani Dyrektor wzięła do swojego gabinetu miot chorych kotów, nie przestrzegając podstawowych zasad bezpieczeństwa i nie dbając o to, by wirus nie rozprzestrzeniał się. Koty przebywały tam przez kilka dni, po czym trafiły do kliniki zewnętrznej ze względu na swój ciężki stan.

Nie możemy tego zrozumieć – czy chore kocięta miały być ozdobą, czy może atrakcją w gabinecie Dyrektorki❓

‼️ Czy można zakazać wolontariuszom kontaktu z podopiecznymi, jako argument podając kwestie bezpieczeństwa, które samemu się łamie? Można, jeśli jest się dyrektorem warszawskiego Schroniska na Paluchu. ✔️

➡️ Koci wolontariusze mają zakaz wstępu do kociego szpitala, w którym przebywa ponad połowa z około 250 kotów czekających na dom. Podawane powody: najpierw ryzyko rozprzestrzenienia się panleukopenii, teraz - kociego kataru. To choroby i wirusy, które w przestrzeni schroniskowej są od zawsze i przez cały rok. Dlatego od zawsze były objęte procedurami bezpieczeństwa, do których stosowania zobligowani byli wszyscy, a które nie odcinały kotów przed światem i szansą na dom.

➡️ Podczas gdy w szpitalu każdy kotów po cichu przeżywa swój koci dramat, pozbawiony socjalizacji i skutecznej promocji, u pani dyrektor w gabinecie koci katar szaleje w najlepsze.

❌ Kilka dni po uargumentowaniu zakazu wstępu do kotów w szpitalu kocim katarem i ryzykiem transmisji tej choroby, pani dyrektor wyniosła ze szpitala i umieściła w swoim gabinecie czteropak kociąt chorych na koci katar. Świadkiem pracownicy, wolontariusze i kamery, bo z tak skrajną nieodpowiedzialnością pani dyrektor niespecjalnie się kryła. Gabinet oklejony został kartką “AZ 3” (w ramach kociarni funkcjonują dwa kocie Azyle: 1 - dla kotów zdrowych i 2 - dla chorych).

➡️ Do budynku administracji wstęp ma każdy, kto przychodzi do schroniska, przyjmowane i wydawane są tam wszystkie zwierzęta - koty i psy. Oprócz kartki na drzwiach gabinetu nie zastosowano żadnych zasad bezpieczeństwa epizootycznego.

👉pani dyrektor zapomniała nawet o rękawiczkach jednorazowych, które są podstawowym zabezpieczeniem przy obsłudze kotów chorych i będących na kwarantannie, co udokumentowane zostało na zdjęciach opublikowanych przez samo schronisko.
👉Do chorych kociąt wstęp miał każdy, kto do pani dyrektor miał sprawę, a takich osób, zgodnie z deklaracją samej pani dyrektor, codziennie jest wiele.

🆘Chore kocięta były więc narażone na wirusy z zewnątrz, same stanowiły również zagrożenie przeniesienia infekcji na pozostałe części schroniska. Były tak chore, że po kilku dniach pobytu w gabinecie pani dyrektor trafiły do kliniki zewnętrznej, w celu dalszego leczenia. 🆘

❓Pani Dyrektor, to o co chodziło z tym zakazem? O bezpieczeństwo zwierząt czy o utarcie nosa niesfornym wolontariuszom kosztem zwierząt?

❓Czy z pełnym przekonaniem może Pani zapewnić, że nowe przypadki kociego kataru, pojawiające się w schronisku nie są skutkiem wirusów wyniesionych z Pani gabinetu?

Miasto Stołeczne Warszawa Rafał Trzaskowski

😿 W związku z dramatyczną sytuacją kotów z Palucha, co środę będziemy wrzucać posty z kotami, które pilnie szukają domu....
04/09/2024

😿 W związku z dramatyczną sytuacją kotów z Palucha, co środę będziemy wrzucać posty z kotami, które pilnie szukają domu. Pierwszy będzie maluszek Samotnik.😿

🌟🌟🌟 Samotnik PILNIE szuka domu 🌟🌟🌟

To kolejny kociak, który nie doczekał się na lepsze, adopcyjne zdjęcie, tylko dlatego, że od początku swojego pobytu w schronisku przebywa w kocim szpitalu, gdzie wolontariusze nie mają wstępu. Na pewno wygląda teraz inaczej. Prosimy o wyrozumiałość 🙏🏻

Dajmy Samotnikowi szanse i niech cały internet się o nim dowie ❗❗❗

🌟❗⚡ ZRÓBMY DLA CHŁOPAKA HAŁAS 📣📣📣

Komentujcie, udostępniajcie i trzymajcie za kocurka kciuki ✊✊✊

A teraz kilka słów o tym młodym fajterze 💪
💎💎💎 Samotnik przyjechał do schroniska z bratem, niestety braciszek zmarł i Samotnik od tej pory samotnie walczy z przeciwnościami losu. A jest z czym walczyć, bo do schroniska przyjechał z pchłami i pełen pasożytów. Osłabiony organizm szybko załapał infekcje, koci katar i oczywiście tak samo szybko Samotnik stracił apetyt.

Obecnie kocurek nadal jest leczony 🏥, ale w domowych warunkach szybciej wróci do zdrowia. W szpitalu jest już ponad miesiąc 😿

☎ Więcej informacji: Biuro Przyjęć i Adopcji, tel. 22 868-15-79
👉https://napaluchu.waw.pl/pet/012401695/

📢 Przeczytajcie co tym razem wymyśliły nowe władze schroniska....Zakaz organizowania zbiórek na potrzeby zwierząt, które...
31/08/2024

📢 Przeczytajcie co tym razem wymyśliły nowe władze schroniska....
Zakaz organizowania zbiórek na potrzeby zwierząt, które zostały adoptowane lub przekazane fundacjom, wydaje się nie tylko niezrozumiały, ale i sprzeczny z misją ochrony zwierząt. Wprowadzenie takiego zarządzenia rodzi pytania o priorytety i rzeczywistą troskę o dobro zwierząt, które powinny być na pierwszym miejscu.

Dyrektor Schronisko Na Paluchu pani Agnieszka Pinkiewicz wprowadziła właśnie zarządzenie, którego sens w dużej mierze jest niezrozumiały i każe spytać, gdzie tu jest troska o zwierzęta.

Wykonując zalecenia pokontrolne Biura Kontroli Urzędu Miasto Stołeczne Warszawa nie tylko zabroniła wolontariuszom organizować zbiórki na leczenie, karmę, szelki ubranka, kagańce i smycze (do tego jeszcze wrócimy w kolejnym poście) bez zgody Schroniska,

ALE TEŻ
zabroniła organizować takie zbiórki:
➡️ osobom, które adoptowały zwierzę z Palucha (zwierzę właścicielskie),
➡️ fundacjom prozwierzęcym, które przejęły zwierzę z Palucha,
na potrzeby tych zwierząt bez zgody schroniska. No chyba, że przemilczą fakt, że zwierzę jest z Palucha, wtedy pani dyrektor nie widzi przeszkód dla organizacji zbiórki. Czy to wstyd się przyznać do paluszaka?

Pani Dyrektor przeoczyła, że:
➡️ wraz z adopcją (umowa darowizny) lub przekazaniem do fundacji Schronisko traci tytuł prawny do zwierzęcia i że
➡️ samo Schronisko zobowiązuje adoptujących do zapewnienia psu/kotu m.in. odpowiedniej karmy, opieki weterynaryjnej. Niezapewnienie tego jest rażącą niewdzięcznością i wówczas Schronisko może zażądać zwrotu kota czy psa.

Schronisko zatem zobowiązuje dbać o zwierzę, ale zabrania zbierać na to pieniądze. Zwierzęta na Paluchu nie są badane przesiewowo, po adopcji zawsze może okazać się, że pies czy kot wymagają leczenie, czasem bardzo kosztownego. Adoptujący najczęściej zbierają w ten sposób pieniądze na operacje i leczenia swoich paluszaków.

Fundacje zabierają z Palucha zwierzęta bardzo trudnym stanie - czy to zdrowotnym czy behawioralnym. Pod ich opiekę trafiają zwierzęta wymagające poniesienia przeważnie wysokich kosztów.

Rodzi się pytanie: dlaczego pani dyrektor chce kontrolować informacje o stanie zdrowia zwierząt z Palucha, które mogą pojawić się w przestrzeni publicznej ?

29/08/2024

Zwykle piszemy o psach, ale dziś chcemy, żebyście usłyszeli głos kocich wolontariuszek. 📢🐾
Decyzja schroniska odcięła około 150 kotów w szpitalu od kontaktu z wolontariuszami. 😿 Oznacza to brak możliwości poznania tych kotów, opisania ich na stronie, zrobienia zdjęć, czy choćby pogłaskania. 🏥💔
Dla wielu z tych kotów oznacza to śmierć. Bez opisów i zdjęć nie mają szans na adopcję i nowe życie. 🏠💔
Koty znoszą schronisko gorzej niż psy. Zestresowane, przestają jeść, zapadają na choroby i umierają w samotności. Choć pracownicy robią, co mogą, na 150 kotów przypada tylko trzech opiekunów. Wolontariusze są tam niezbędni! 🙌
Podajcie to dalej, nie bądźmy obojętni! 🙏

🦁 Clyde – starszy owczarek o grzywie lwa, który już od dwóch lat czeka w schronisku na swojego człowieka!🦁Clyde to nie t...
27/08/2024

🦁 Clyde – starszy owczarek o grzywie lwa, który już od dwóch lat czeka w schronisku na swojego człowieka!🦁

Clyde to nie tylko poczciwy towarzysz, ale również pies o silnym, wyjątkowym charakterze. 💪🐾 Jego charyzma jest nie do przeoczenia – to typ, który wie, czego chce, i nie boi się tego pokazać. Wolontariusze nazywają go „zgryźliwym dziadkiem”, bo ma w sobie coś z hardego seniora, który zawsze wie, gdzie jego miejsce i nie da sobie w kaszę dm***ać. 😉

To pies, który wymaga szacunku i zrozumienia jego natury, ale jednocześnie jest pełen czułości. Uwielbia wtulać się całym, puchatym ciałkiem nawet w nowo poznane osoby. Clyde potrafi być prawdziwym przyjacielem na dobre i na złe – stabilnym, lojalnym i oddanym. 🧸

Clyde potrzebuje opiekuna, który doceni jego mocny charakter i będzie szedł przez życie z taką samą pewnością siebie. Jeśli szukasz psa, który ma nie tylko wielkie serce, ale i silny charakter – Clyde czeka właśnie na Ciebie! 🐕✨
Daj mu szansę na dom, w którym będzie mógł być sobą i podaj dalej ten post 🏡❤️

🦁 Marcin 507 037 541
🦁 Ania 512 776 497

Czy może być jeszcze gorzej? Może… 😢 Schronisko krok po kroku niszczy to co zostało wypracowane przez lata. A najbardzie...
25/08/2024

Czy może być jeszcze gorzej? Może… 😢 Schronisko krok po kroku niszczy to co zostało wypracowane przez lata. A najbardziej cierpią na tym zwierzęta 😢

📣Drodzy obserwatorzy,

mamy dla Was kolejne niepokojące informacje dotyczące sytuacji w Schronisko Na Paluchu . Od lat wielu pracowników schroniska zaczynało swoją przygodę jako wolontariusze, kontynuując potem swoją pracę na rzecz zwierząt w obu rolach.

‼️ Niestety, Miasto Stołeczne Warszawa w przeprowadzonej kontroli stwierdziło, że nie ma wyraźnego rozdziału pomiędzy rolą pracownika a wolontariusza, mimo że obie te grupy rozliczają swój czas pracy odrębnie i w różny sposób. Każdy, kto spędził trochę czasu na Paluchu, wie też, że pracownik i wolontariusz wykonują całkowicie inne obowiązki. Uzupełniają się.

W odpowiedzi na wyniki kontroli pani dyrektor Pinkiewicz wypowiedziała umowy wolontariackie wszystkim pracownikom. To ogromny cios dla schroniska i jego podopiecznych.

🛑 Wolontariat to nie jest zwykła praca - to działania z pasji i miłości do zwierząt, wykonywane bez wynagrodzenia w prywatnym czasie, którym każdy człowiek może dysponować jak chce. Każdy, ale nie pracownik Schroniska.

❓Czy Schronisko na Paluchu naprawdę stać na rezygnację z darmowej pracy osób, które z pełnym zaangażowaniem wspierają schronisko nie tylko zawodowo, ale również w ramach wolontariatu?

Dodamy też, że w ten sposób schronisko odcięło sobie źródło nowych pracowników, a już teraz kandydaci nie walą tam drzwiami i oknami. Natomiast liczba zwierząt wzrasta.

🐶Tokay to 8-letni owczarek, który już dwa lata czeka na swoją szansę w schronisku. Choć jest dużym psem, wcale nie musi ...
19/08/2024

🐶Tokay to 8-letni owczarek, który już dwa lata czeka na swoją szansę w schronisku. Choć jest dużym psem, wcale nie musi mieszkać w domu z ogrodem – świetnie odnalazł się podczas niedawnej wycieczki po mieście 🐾🏙️

Tokay spokojnie i z zainteresowaniem zwiedzał ulice, mijając ludzi i samochody z godnością i opanowaniem. Ten spacer pokazał, że Tokay mógłby z powodzeniem zamieszkać w bloku, pod warunkiem, że będzie to budynek z windą – jego rozmiar sprawia, że wchodzenie po wielu schodach byłoby dla jego stawów zbyt dużym obciążeniem.

Mimo swoich rozmiarów, Tokay na spacerach jest zrównoważony. Uwielbia długie wyprawy i cieszy się każdą minutą poza bramami schroniska, choć tak bardzo brakuje mu prawdziwego domu. Tokay mógłby zamieszkać że starszymi dziećmi.

Czy pomożesz Tokayowi spełnić jego marzenie o własnym kącie, gdzie wreszcie poczuje się bezpiecznie i kochany? On naprawdę na to zasługuje! 🐶

📞 Skontaktuj się z jego wolontariuszami:
Marcin 507 037 541
Anna 512 776 497

Ruby odeszła za Tęczowy Most… 💔🌈Kojoty płaczą i płakać będą jeszcze bardzo długo. Bo tego co się stało nie da się wytłum...
17/08/2024

Ruby odeszła za Tęczowy Most… 💔🌈

Kojoty płaczą i płakać będą jeszcze bardzo długo. Bo tego co się stało nie da się wytłumaczyć. A rana, która powstała w naszych sercach będzie z nami na zawsze. I dla wielu z nas nigdy się nie zagoi…. 😢

Wczoraj pożegnaliśmy Ruby 😢 Z jednej strony baliśmy się, że może to niedługo nastąpić, bo w ciągu ostatnich dni jej stan mocno pogorszył się. Z drugiej, mieliśmy nadzieję, że nasza mała Owczareczka ma w sobie tyle zawziętości, charakteru i jest jak tak waleczna, że z uśmiechem na pyszczku pokaże chorobie kto tu rządzi.

Ruby była z nami cztery lata. Nigdy nie zapomnimy jak uroczo biegała, jak kochała kałuże i kąpiele wodne, jaka potrafiła być zadziorna i jaką wspaniałą przyjaciółką okazała się być dla wielu z nas 🖤 Pomimo tego, że nie udało się nam znaleźć jej domu, mamy nadzieję, że czuła się wśród nas kochana. Że w jakiś sposób zrekompensowaliśmy jej te ciężkie lata jakie spotkały ją wcześniej, u boku człowieka….

Chcielibyśmy podziękować Wam za pomoc w szukaniu jej domu, za udostępnienia postów, za ciepłe słowo i za to, że nie była Wam obojętna 🖤

Ruby, mamy nadzieję, że biegasz sobie teraz po jakiś ogromnych kałużach z zadziornym uśmiechem na pyszczku. Taką Cię zapamiętamy 🖤 Pamiętaj, że będziesz z nami na zawsze. Masz w naszych sercach specjalne miejsce…. Żegnaj Przyjaciółko! 🖤

„🚨🚨Drodzy Warszawiacy! Administracja Schroniska bardzo dziękuje za przekazanie darów dla naszych podopiecznych, obiecuje...
13/08/2024

„🚨🚨Drodzy Warszawiacy! Administracja Schroniska bardzo dziękuje za przekazanie darów dla naszych podopiecznych, obiecuje nie przekazać ich potrzebującym zwierzętom i niezwłocznie poddać utylizacji. 🚨🚨”

🚨🚨Drodzy Warszawiacy! Administracja Schroniska bardzo dziękuje za przekazanie darów dla naszych podopiecznych, obiecuje nie przekazać ich potrzebującym zwierzętom i niezwłocznie poddać utylizacji. 🚨🚨

Dokładnie taką wiadomość zdaje się wysyłać do mieszkańców Warszawy dyrektor Schroniska Agnieszka Pinkiewicz. Bo podobno w Schronisku niczego nie brakuje. A przynajmniej tak zadeklarowała w trakcie kontroli Schroniska i potwierdziła swoje zdanie zakazując wolontariuszom prowadzenia zbiórek.

Dary, które Warszawiacy (i nie tylko) przywożą do Schroniska zawsze były podstawą codziennego funkcjonowania naszych podopiecznych. Legowiska, pościele, ręczniki, zabawki, karmy czy akcesoria spacerowe - wszystko to, czym społeczeństwo chce się podzielić z bezdomniakami z Palucha. Wolontariusze wiedzą, że Schronisko tego nie zapewnia. Ale zza biurek administracji te przedmioty wydają się chyba śmieciami, bo jak śmieci są traktowane.

Składowane są dosłownie w śmietniku - bo inaczej nie możemy nazwać tego “magazynu” widocznego na zdjęciu. A kiedy zaczyna brakować miejsca, to na polecenie administracji Schroniska dary trafiają prosto do prawdziwego kontenera na śmieci. Nie trafią do podopiecznych Palucha, nie przejmą ich wolontariusze, żeby odłożyć na zimę, nie trafią nawet do bardziej potrzebujących schronisk dla zwierząt.

To wyraz totalnego braku szacunku do społeczeństwa, które chce pomóc bezdomnym zwierzętom. To wyraz braku troski o dobrostan zwierząt, które nie mają zapewnionych przez Schronisko legowisk czy kocy. O szacunku do wolontariuszy już nawet nie mówimy, chociaż to oni będą z własnych środków kupować niezbędne rzeczy, kiedy Warszawiacy postanowią pomagać w innym miejscu.
Bo podobno na Paluchu pomocy nie potrzeba. No, chyba że wpłaci się pieniądze bezpośrednio na konto Miasta, o co Schronisko po raz pierwszy w swej historii zabiega.

📢Ponad trzy miesiące ograniczonych spacerów i braku promocji Gacka wreszcie dobiegły końca! ❤️ Dzięki waszym licznym udo...
06/08/2024

📢Ponad trzy miesiące ograniczonych spacerów i braku promocji Gacka wreszcie dobiegły końca! ❤️ Dzięki waszym licznym udostępnieniom oraz wytrwałości i presji schroniskowego opiekuna, Gacek został przydzielony do grupy Pomarańczowe psiaki

Dziękujemy wszystkim, którzy wspierali Gacka, a szczególnie Pomarańczowym Psiakom i opiekunowi Rafałowi za otoczenie go opieką. 🧡

Teraz z nadzieją patrzymy w przyszłość Gacka wierząc, że już wkrótce znajdzie swój wymarzony dom. Śledźcie jego losy na profilu Pomarańczowych Psiaków! 🍊

Poznajecie? To Gacek. Chciałby wam podziękować za liczne komentarze i udostępnienia. To dzięki wam nie jest już bezimiennym psem, bez grupy, bez promocji, bez ukochanych wolontariuszy. Nasze wspólne działania doprowadziły do tego, że Gacek ma już swoją grupę, nie jest już więźniem schroniskowego boksu. Od teraz jest pod opieką Pomarańczowe psiaki i jesteśmy pewni, że zostanie otoczony najlepszą opieką.

Czy trzy miesiące bez grupy, imienia, bez promocji miały jakikolwiek sens? Żadnego.
Za to wiemy, że presja ma sens. Schronisko na Paluchu jest jednostką miejską opłacaną z naszych podatków, mamy prawo patrzeć administracji na ręce i wytykać nieprawidłowości. Szczególnie jeśli wynikają z osobistych animozji, braku kompetencji i czystej złośliwości a godzą w dobrostan bezdomnych zwierząt.

Apache czeka na swój dom już 10 miesięcy. Po tym czasie za kratami, marzy o własnym kącie i kochającym człowieku 😢Jaki j...
03/08/2024

Apache czeka na swój dom już 10 miesięcy. Po tym czasie za kratami, marzy o własnym kącie i kochającym człowieku 😢
Jaki jest Apache? Pogodny! ☀️ Wita wolontariuszy szerokim uśmiechem, uwielbia długie spacery i drapanie po pyszczku 🥰 To pies, który stanie się Twoim najlepszym przyjacielem 🫶🏻

Czego szukamy dla Apache’a?
🏡 domu poza miastem lub mieszkania w mieście
🏡 może zamieszkać z dziećmi w wieku szkolnym
🏡 aktywnego opiekuna, który zabierze go na długie spacery
🏡 kogoś, kto pomoże mu poprawić relacje z innymi psami
♥️ ciepłego, troskliwego domu, który zapewni mu miłość i opiekę

Czy ktoś sprawi, że Apache przestanie być niewidzialny?

Kontakt w sprawie adopcji:
💜 Agata: 504 153 211
💜 Dorota: 883 922 373

APACHE 🐶 1477/23
➡️ https://napaluchu.waw.pl/pet/012302414/

Wczasowicz idealny! 😎🏝️
31/07/2024

Wczasowicz idealny! 😎🏝️

🐶Psy, które trafią do schroniska po 1 lipca, nie będą miały szczęścia. 😔 W ich sprawie, zamiast bezpośrednio kontaktować...
30/07/2024

🐶Psy, które trafią do schroniska po 1 lipca, nie będą miały szczęścia. 😔 W ich sprawie, zamiast bezpośrednio kontaktować się z wolontariuszami, trzeba najpierw zadzwonić do Biura Adopcji w godzinach 10-18, Biuro odnotuje zainteresowanie psem i przekaże kontakt do wolontariusza.
Gdzie tu sens❓ My też zadajemy sobie to pytanie, zwłaszcza że dodzwonienie się do biura nie jest łatwe, a w godzinach 10-18 znaczną część potencjalnych adoptujących jest w pracy. Obawiamy się, że przez te zamiany nasi nowi podopieczni stracą szansę na znalezienie domów. 💔

📞📞📞 Jesteś 5. w kolejce oczekujących na połączenie ze Schroniskiem na Paluchu... 📞📞📞 Będziesz czekać dalej czy się rozłączysz? Możesz próbować, ale pamiętaj, że telefon odbierany jest tylko w godzinach 10-18.

Od 1. lipca w sprawie adopcji kotów i psów, które przyjechały do Schroniska, należy kontaktować się najpierw z Biurem Przyjęć i Adopcji Zwierząt. Pracownik odnotuje zainteresowanie... a następnie przekaże numer do właściwego wolontariusza. Czy właśnie Schronisko cofnęło się o 10 lat? Tak, decyzją Dyrektor Koordynator ds. Zielonej Warszawy M. Młochowskiej wszyscy potencjalni adoptujący będą wisieć na jednej linii telefonu stacjonarnego zamiast zadzwonić prosto do wolontariusza, który najlepiej zna dane zwierzę. To wynik 'wystąpienia pokontrolnego', gdzie przeprowadzono weryfikację 6 (!) procesów adopcyjnych z 6934 przeprowadzonych (w latach 2021-2023). Zalecono większą kontrolę Schroniska nad działaniami wolontariuszy w zakresie procesów adopcyjnych - ze szczególnym naciskiem na odbieranie telefonów (swoich prywatnych) od potencjalnych adoptujących.

Mamy więc "dobrą zmianę" - ponad 200 kotów i około 600 psów w oczekiwaniu na dom będą musiały przejść dodatkowy test - cierpliwości przyszłego opiekuna. Dodzwoni się czy nie? Wolontariusze odbierają telefony 24/7. Zawsze podawane jest kilka numerów, na wszelki wypadek. Odpisują na smsy w środku nocy. Bo jeśli chodzi o szukanie domów dla swoich podopiecznych, zwłaszcza tych w sytuacji zagrożenia życia, nie ma dla nich 'godzin pracy'.

Kociak ze zdjęcia już jest w domu. Jednak przy obecnym systemie miał dużo szczęścia - liczyła się każda sekunda jego kruchego życia. Oczywiście tylko od 10 do 18.

🆘 Poznajcie historię zapomnianego psa 📢Gacek, młody, radosny i pełen energii pies, teraz znany tylko jako numer 573/24. ...
26/07/2024

🆘 Poznajcie historię zapomnianego psa 📢

Gacek, młody, radosny i pełen energii pies, teraz znany tylko jako numer 573/24. W ostatnich miesiącach stracił szansę na socjalizację, spacery, a nawet "zgubił" swoje imię. 😔 Jeszcze kilka miesięcy temu miał nas, swoich wolontariuszy, którzy go promowali. Niestety, decyzje dyrekcji Schroniska na Paluchu spowodowały, że teraz jest tylko numerem zamkniętym przez całe dnie w boksie.
Gacek stał się ofiarą osobistych rozgrywek dyrekcji, a jego potrzeby przestały się liczyć. Jest jednym z wielu psów zapomnianych w grupie „Opiekunowie”, której nie ma ani w regulaminie, ani w social mediach. Gacek nie zasługuje na takie traktowanie, a my cięgle wierzymy, że do nas wróci i uda nam się znaleźć mu dom, na który tak bardzo zasługuje.
Przeczytajcie cały post i sami oceńcie, o co tu naprawdę chodzi…

Opowiemy wam o zapomnianym psie. Takim, który nie zasłużył na swój opis, kontakt z człowiekiem, a nawet imię. Jest numerem 573/24. Mimo niespożytej energii i młodego wieku, nie zasłużył też na spacery. Smutnym wzrokiem odprowadza swoich dawnych wolontariuszy, którzy ruszają na spacery z innymi psami. Czy to historia z mordowni niczym Radysy? Nie, to sytuacja ze Schroniska na Paluchu.

Ten pies kiedyś nazywał się Gacek - był promowany do adopcji, miał swoich wolontariuszy i mógł realizować swoje potrzeby poza schroniskowym boksem. Na boksie miał wizytówkę, która opisywała jak jest, zachęcała do adopcji. Od 3 miesięcy jest więźniem tego boksu. Karą dla nieposłusznej grupy Kojoty. To właśnie za pomoc po adopcji Gacka została usunięta z wolontariatu wieloletnia wolontariuszka Edyta, liderka grupy Kojoty. Gdy pies mimo pomocy wolontariuszy został zwrócony z adopcji, decyzją dyrektor Pinkiewicz nie trafił z powrotem do swojej grupy. Teraz Gacek na boksie ma niechlujną kartkę “więcej info w biurze adopcji”. Tylko, ze nikt z pracowników biura nie zna tego psa, nie wie jaki jest. Trafił do schroniskowego niebytu zwanego grupą “Opiekunowie”. To grupa, o której nikt nic nie wie. Nie ma o niej mowy w regulaminie wolontariatu (która jasno rozdziela zadania pomiędzy 20 istniejących grup psich). Nie ma w niej wolontariuszy, bo przecież dyrektor Pinkiewicz zakazała łączyć funkcję pracownika i wolontariusza. Nie ma jej w social mediach, więc psy, które ma “pod opieką” nie są promowane do adopcji. Nie jeżdżą na akcje promocyjne. Są skazane na egzystencję w schroniskowym boksie - bo nie wiadomo nawet czy wychodzą na spacery, a jeśli tak - to z kim.

Gacek jest ofiarą osobistych animozji dyrektor Pinkiewicz do wolontariuszy. Dobrostan psa się nie liczy, tu chodzi wyłącznie o ukaranie niesubordynowanych wolontariuszy. Po raz kolejny przez decyzje dyrektor Pinkiewicz cierpią zwierzęta, bo Gacek nie jest jedyny.

Lubicie szczęśliwe zakończenia? Ale nie takie z bajek! Takie prawdziwe!! Nasz fenomenalny, kochany, jedyny w swoim rodza...
25/07/2024

Lubicie szczęśliwe zakończenia? Ale nie takie z bajek! Takie prawdziwe!!

Nasz fenomenalny, kochany, jedyny w swoim rodzaju Blondyn, wymeldował się na stałe ze schroniska. Teraz będzie miał wspaniałych opiekunów i cudnych psich towarzyszy, co widać na załączonym obrazku! Z nowym imieniem, w drogę ruszył już nie jako samotny kojot, a członek stada i rodziny - Lucjan.

Gratulujemy i dziękujemy Państwu za danie szansy temu najelegantszemu z psów!

Łapa przyjacielu!

Przeczytajcie 🙏🏻
20/07/2024

Przeczytajcie 🙏🏻

‼️ Obalamy kolejną tezę z wystąpienia pokontrolnego, przygotowanego przez Biuro Kontroli Stołeczne Warszawa ‼️

✔️ Wiemy, że zarówno raport jak i odpowiedź wolontariuszy na niego spotkała się z Waszym dużym zainteresowaniem. Nie pocieszymy pisząc, że problemy w schronisku się mnożą, a dialogu wciąż brak. Może nieco pocieszymy dając znać, że wciąż monitorujemy zapowiadane i wprowadzane zmiany i trzymamy rękę na pulsie.

👉 Dziś wykazujemy kolejne kłamstwo ujęte w raporcie.

❌ TEZA 2: Schronisko zapewnia wystarczającą opiekę weterynaryjną dla zwierząt, które ma pod opieką, a pomimo tego wolontariusze nie wiadomo po co i z jakich środków wywozili je na leczenie poza schroniskiem.

W raporcie ujęte zostało to dokładnie tak: “Pomimo, iż Schronisko zapewnia opiekę weterynaryjną dla zwierząt, to stwierdzono przypadki, iż wolontariusze leczyli zwierzęta poza Schroniskiem w zewnętrznych placówkach weterynaryjnych na własny koszt.”

✅ FAKT: W Schronisku na Paluchu pracuje zespół Lekarzy Weterynarii, który ma obowiązek realizowania codziennej opieki weterynaryjnej nad psami i kotami. Nie zabezpiecza on jednak wszystkich potrzeb, wynikających z różnego stanu zdrowia pacjentów. Schronisko nie dysponuje zapleczem specjalistów z każdej dziedziny weterynarii. I tak na przykład, kiedy zwierzę wymaga konsultacji ortopedycznej - konsultowane jest na zewnątrz. Kiedy zalecone jest postępowanie stomatologiczne, w wymagających przypadkach kierowane jest na zewnątrz. Rezonans magnetyczny? Nikt w schronisku go nie zrobi, Schronisko nie ma ani odpowiedniej wiedzy ani sprzętu - zwierzę musi jechać na zewnątrz. Są sytuacje kiedy rozszerzenie diagnostyki Schronisko realizuje poza jednostką z własnej inicjatywy i na własny koszt. Bywa i tak, że taka konsultacja odbywa się w klinice zewnętrznej na prośbę wolontariuszy. Powodów tego drugiego jest co najmniej kilka: czasem zwierzę z konkretnym problemem do zdiagnozowania czeka w schronisku już dłuższy czas (braki kadrowe). Potrzebne jest porównanie wystawionej wewnętrznie diagnozy z zewnętrznym specjalistą - nikt nie ma monopolu na wiedzę i warto korzystać z doświadczenia praktyków specjalizujących się w konkretnych dziedzinach weterynarii. Czasem też dogłębna diagnoza stanu zdrowia psa czy kota przeważa o decyzji o adopcji. Niezależnie od powodu wolontariusze występują wówczas o zgodę na konsultację do Kierownika Ambulatorium. Po uzyskaniu zgody wystawiane jest skierowanie na konsultację i przygotowywane są epikryzy ze schroniska. Na tej podstawie zwierzę jedzie na konsultację i wraca z niej wraz z opisem wizyty. Z historią leczenia bogatszą nową wiedzę z zakresu stanu zdrowia i diagnozy. Taka forma pomocy psim i kocim podopiecznym działała od lat.

I tak na przykład powypadkowa kotka Kamilka nr 865/22, nad którą wisiało widmo eutanazji, dzięki konsultacji ortopedycznej opłaconej ze środków pozyskanych przez wolontariuszy została zakwalifikowana na operację. Przeżyła i ma się dobrze.

Z kolei pies Fred nr 880/22 ze zdiagnozowanym nowotworem i zaleceniem eutanazji został objęty opieką fundacji, przeszedł operację i radioterapię i w tym momencie, z chorobą w remisji cieszy się każdą chwilą jako zdrowy, pełnosprawny pies.

⬆️ Wyżej opisana współpraca wydaje się prosta i zasadna, prawda? Wspólnymi siłami zrobimy wszystko, aby zwierzęta przebywające w schronisku były jak najlepiej zaopiekowane.

Nie dla każdego. Miastu Rafał Trzaskowski przeszkadza, że wolontariusze chcą współpracować, po to, by ratować psie i kocie życia. Wystarczy więc w zaleceniu pokontrolnym napisać, że opiece weterynaryjnej w schronisku nic nie brakuje, sformułować zarzut, że pomimo tej opieki wolontariusze leczą zwierzęta w klinikach zewnętrznych i zalecić procedurę określającą udział wolontariuszy w procesie leczenia zwierząt. Nieistotne, że wolontariusze zwierząt nie leczą, a procedura na wysyłanie zwierząt do klinik zewnętrznych już jest. Wszystko po to, by ukrócić zapędy pomocowe niesfornych wolo. Szkoda, że jak zwykle kosztem zwierząt.

✔️Wystąpienie pokontrolne miasta:
https://bip.warszawa.pl/dokumenty/kontrole/wystapienia/2023/KW-WI.1712.91.2023.MNO.pdf?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTAAAR1bVGGAvGfwQ4gqIs83QtVFi8RK7ibKnnQ4kzMMFeg5OE1wrjyidbi1wr8_aem_AUPSE4mW6vgtNpa5JJBVVwan6HDb9CIh9ZueRM6qkV09ejPsBYoWOChk_2p38HS6Wrv0u0ZsaJb6ur1Fsd7td1kB

✔️Odpowiedź wolontariuszy:
bit.ly/odp_wolontariuszy_raport_pokontrolny

KRÓL LEW ADOPTOWANY! ❤️🧡I nastał ten dzień, o którym od dawna szeptano  na całym dworze. Tego dnia król, po złotych  cza...
09/07/2024

KRÓL LEW ADOPTOWANY! ❤️🧡

I nastał ten dzień, o którym od dawna szeptano  na całym dworze. Tego dnia król, po złotych  czasach jego panowania postanowił opuścić  swoje królestwo. Złośliwi mówili, że opuszcza  tonący okręt, nie jest tajemnicą, że na obrzeżach  królestwa źle się dzieje. Nie  wszyscy wiedzą, że te tereny nie podlegają od  dawna królowi, a on sam od dawna odcina się od panującego tam chaosu. Natomiast tylko  nieliczni zdają sobie sprawę, że za wyjazdem  króla kryje się prawdziwa miłość, miłość do  księżniczki, która ostatnio coraz częściej  gościła w jego myślach i sercu. Kiedy zjawiła się świta, która miała zabrać go w podróż do  księżniczki, król nie czuł smutku lecz  podekscytowanie, że jego droga w końcu złączy się z drogą ukochanej i dalej będą mogli podążać nią razem. Z klasą opuścił komnatę i dumnie 
przemaszerował przez dwór. Zostaly do  załatwienia tylko formalności, zrzeczenie tronu, posag i pamiątkowy obraz. Nie żegnał się przesadnie, raźno ruszył ku nowemu życiu i przygodzie. Odchodząc odwrócił się tylko na chwilę, nasze spojrzenia się spotkały, a z jego mądrych oczu można było wyczytać "dacie sobię radę beze mnie".
W królestwie nastała cisza, zamknął się pewien rozdział, jednak dla króla otworzył się nowy, lepszy, w szcześliwej krainie u boku ukochanej. The end.

Już oficjalnie - Django adoptowany! 🤩🤩🤩Te zdjęcia mówią wszystko, nareszcie szczęście uśmiechnęło się do naszego chłopak...
04/07/2024

Już oficjalnie - Django adoptowany! 🤩🤩🤩

Te zdjęcia mówią wszystko, nareszcie szczęście uśmiechnęło się do naszego chłopaka! Z nowym imieniem na nową drogę, Lando rozpoczyna kolejny rozdział, w którym nie jest już samotnym kojotem!

Wiemy już od szczęśliwej Mamy, że Synek zadomowił się na dobre. Patroluje okolicę z mostka kapitańskiego (wiadomo - chłop na poziomie!), bawi się, wypoczywa, kradnie całusy i przytulasy.

Ściskamy Was Wszystkich, dziękujemy i do zobaczenia!

🐶🐶🐶

Hodor bardzo potrzebuje domu 😢🙏🏻
02/07/2024

Hodor bardzo potrzebuje domu 😢🙏🏻

🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘
‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️
ALARM dla HODORA‼️‼️‼️‼️‼️

Dziś Hodor źle się poczuł 😫😩🥺
Nie mógł wstać, miał skurcze😭
To może być koniec!!!
Nie możemy pozwolić żeby ten pies nie poznał prawdziwego domu i miłości!!!
Błagamy!!!
Pomóżcie!!!
Potrzebny kawałek miejsca w domu (winda albo parter), serce i trochę siły 🙏🏻
Hodor powinien być jedynakiem, ale jeśli jest możliwość odseparowania - będziemy próbować (Warszawa)

To jest naprawdę ostatni apel 😩😫😭

☎️ +48 535 448 178 Agnieszka
☎️ +48 502 712 256 Marcin

Grupa SFORA
Psorcolor
Schronisko Na Paluchu

‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️
🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘🆘

Adres

Ulica Paluch 2
Raszyn
02-147

Telefon

+48507487827

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy 4Łapy do adopcji umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do 4Łapy do adopcji:

Widea

Udostępnij

4Łapy do kochania!

Witamy wszystkich miłośników 4Łap!🐾🐾 Strona ta powstała, aby promować psiaki ze Schroniska na Paluchu😊 Wierzymy, że przy Waszej pomocy, znajdziemy im najlepsze domy pod słońcem! Odwiedzajcie nas jak najczęściej💕

Ig: https://www.instagram.com/kojoty.paluch/

https://www1.napaluchu.waw.pl/

Najbliższe sklepy/usługi zoologiczne



Może Ci się spodobać