03/01/2025
Ten tekst jest tak świetny, że muszę go tutaj umieścić :)
Polecam przeczytać każdemu kto chciałby cavisia, jak również tym którzy już go posiadają :)
LEKCJA NR 29 📚
Dziś będzie arystokratycznie!
𝘾𝙖𝙫𝙖𝙡𝙞𝙚𝙧 𝙆𝙞𝙣𝙜 𝘾𝙝𝙖𝙧𝙡𝙚𝙨 𝙎𝙥𝙖𝙣𝙞𝙚𝙡 ❤
Obok swego najbliższego kuzyna, King Charles Spaniela, jest przedstawicielem jednej z dwóch ras miniaturowych spanieli angielskich. Zaliczamy je, oczywiście, do grupy psów ozdobnych i do towarzystwa. Cavalier idealnie wypełnia tą właśnie rolę.
𝙀𝙆𝙎𝙏𝙀𝙍𝙄𝙀𝙍, 𝙘𝙯𝙮𝙡𝙞 𝙘𝙤 𝙣𝙞𝙚𝙘𝙤 𝙤 𝙬𝙮𝙜𝙡𝙖̨𝙙𝙯𝙞𝙚
W założeniach wzorca to pies niezbyt duży, chociaż nie mikry, lekko wydłużony, ale nie krótkonożny. Sylwetką przypomina nieco golden retrievera w miniaturze. Jego budowa, pomimo niewielkich rozmiarów, zapewnia mu dużą sprawność i niezłą wytrzymałość. Chociaż Cavalier należy do brachycefalików, jego kufa nie jest nadmiernie skrócona, a trudności z oddychaniem (BOAS) nie są bolączką tej rasy.
Szata powinna być średnio długa, jedwabista (!), nie wymagająca nadmiernej pielęgnacji. Trzeba jednak mieć na uwadze, że jest to pies długowłosy, w którego sierść wczepiają się rzepy i gałązki, w trakcie słoty przyniesie na łapach błoto, a jego sierść linieje przez cały rok. Jak mawiają cavikarze „kawa bez kłaczka nie ma smaczka”…Występuje w czterech umaszczeniach – czarny podpalany, ruby (soczyście rudy), trikolor (czarne łaty na białym + rude podpalanie) oraz blenheim (kasztanowo rude łaty na białym tle).
Określenie umaszczenia – Blenheim - wywodzi się od nazwy oszałamiającego pałacu księcia Marlborough, podarowanego mu przez królową Marię za wygraną w słynnej bitwie pod Blindheim w Bawarii w 1704 roku. Książę (nota bene przodek premiera Winstona Churchilla) był tak wielkim miłośnikiem małych biało-czerwonych spanieli, a hodowane przez niego psy reprezentowały tak wysoką klasę i były tak charakterystyczne dla jego psiarni, że na zawsze umaszczenie skojarzono z nazwą posiadłości. Piękna forma ludzkiego dziedzictwa, pomnik nie w brązie, a w słowie i pamięci…
Pierwsze wrażenie, jakie powinien wywierać nasz mały spanielek, to uczucie zachwytu. Kiedy spojrzycie na jego pluszową buzię, serce zaczyna się topić. A jak już zajrzycie w cavisiowe oczy - duże, okrągłe, możliwie ciemne, powiększone jeszcze czarną obwódką – przepadacie z kretesem. Każdy właściciel Cavaliera o tym wie ☺ Znajdziecie w ich ślepkach bezbrzeżną słodycz, bezbronność, odwagę, ciekawość, figlarne iskierki i nieskończone morze miłości.
Pierwsze przykazanie - Cavalier ma być śliczny! Harmonijny, płynny, narysowany miękką linią, niczym od krzywika. Jest tzw. rasa środka – nic w nim nie powinno być przesadzone w żadną stronę. W założeniach wzorca to pies niezbyt duży, chociaż nie mikry, lekko wydłużony, ale nie krótkonożny.
Kufa nie może być zbyt krótka (pies nie powinien wyglądać jak z kreskówki - tzw. Disney type), ale i nie długa, lekko zwężająca się, lecz broń Boże spiczasta, miękko wyściełana i „pluszowa” – jednakże nie za ciężka, gruba, ani limfatyczna.
Oczy pożądane są bardzo duże i bardzo okrągłe, przy czym nie powinny być zbyt wypukłe ani wyłupiaste. Szyja ma być zaznaczona, lecz bez tendencji do nadmiernej jej długości. Podobnie rzecz ma się z kątowaniem czy koścem (nie za mocny, nie za delikatny…).
Piętno płci musi być wyraźnie zaznaczone – na pierwszy rzut oka powinniśmy móc odróżnić, kto chłopak, kto dziewczyna. Jest to BARDZO istotne. Równocześnie w charakterze nie ma zauważalnych różnic między psem a suczką – oba są równie urokliwe.
Nawet w rozłożeniu koloru u łaciatych psów celuje się w proporcje 50/50… (chociaż to już jest, oczywiście, listek u wagi).
„Umiarkowanie” to klucz to zrozumienia specyfiki tej rasy.
𝙉𝙖𝙟𝙬𝙞𝙚̨𝙠𝙨𝙯𝙮 𝙖𝙩𝙪𝙩 - 𝘾𝙃𝘼𝙍𝘼𝙆𝙏𝙀𝙍
Pośród wielu uroczych ras o przemiłej naturze, wśród przedstawicieli stworzonej do towarzystwa, grupy psów ozdobnych, Cavalier pozostaje słodkim, wyjątkowym stworzeniem o unikalnej psychice. Pogodny, pełen radości życia, bardzo empatyczny, wesoły i chętny do zabawy, ale zupełnie nie męczący, wolny od nadmiaru energii i żywiołowości charakterystycznej dla terierów, pinczerów czy niektórych owczarków. Zazwyczaj jest zupełnie niehałaśliwy, aczkolwiek trzymany w większym stadzie szczekać potrafi.
Powinien być całkowicie pozbawiony lęku, ciekawski i niezwykle przyjacielski. Ten psiak wsadzi swoje małe pysio gdzie tylko się da, podrepcze przywitać się z dużym psem, będzie chciał obwąchać kota, zajrzy w każdą szafkę i zaułek, skosztuje nowych smaków, pobiegnie sprawdzić źródło nieznanego dźwięku, radośnie zamerda do obcej osoby i po dwóch minutach będzie ją traktować jak starego znajomego. Przy tym nie jest to pies-buldożer, jego brak lęku nie jest brawurą ani tym bardziej odwagą podszytą agresją. W ocenie charakteru zawsze należy brać pod uwagę, że szczeniaczki i młode zwierzęta są delikatne i maja prawo okazywać dystans i obawę.
Nasz bohater, pomimo iż należy do małych „ozdóbek”, jest pieskiem aktywnym (acz bez przesady), zwłaszcza w młodym wieku. Na spacerach uwielbia eksplorować otoczenie, biegać, skakać i bawić się. Potrafi uczestniczyć w weekendowych czy wakacyjnych wyprawach. Niektóre z Cavisiów chętnie pływają czy dokazują w płytkiej wodzie przy brzegu, bardzo lubią rolę pasażera w kajaku bądź łódce, bacznie obserwując otoczenie.
Nadaje się do wielu psich sportów jak np. przełajowe biegi (czy raczej marsze) na orientację, ćwiczenia i zawody posłuszeństwa, zaś bardziej skoczne i zwinne Cavaliery fantastycznie spisują się w agility (jesteśmy bardzo dumni ze zdobywanych przez nie tytułów Mistrzów Polski w tej dyscyplinie), a ćwiczenia sprawiają im widoczną radość.
Należy pamiętać, że przodkami współczesnych Cavalierów były polujące spaniele. W myśl powiedzonka „gena nie wydłubiesz” u wielu z tych maluchów nadal drzemią instynkty łowieckie. Specjalnie interesują je ptaki, które uwielbiają obserwować, płoszyć, aby następnie za wzbijającym się w niebo „wrogiem” urządzać dziką galopadę. Warto też pilnować ich bacznie na otwartych terenach, gdyż uwolnione ze smyczy mogą pobiec za interesującym tropem i zgubić się czy paść łupem złodzieja.
Równocześnie nasz malutki spaniel ma naturę spokojną i zrównoważoną, co czyni go niekłopotliwym domownikiem. Łóżko, fotel i sofa stanowią jego środowisko naturalne. Lubi spokojne życie, przyjemność sprawiają mu leniwe godziny spędzane na kanapie na kolanach ukochanych domowników – nie na darmo Anglicy zaliczają go do tzw.”lap dogs” (psy „nakolankowe”)
W słotne czy zimne dni wystarczy mu zabawa z piłeczką w mieszkaniu i krótki spacer. Z wiekiem potrafi stać się małym leniuszkiem, ponad wszystko przedkładającym komfort ciepłego łóżeczka.
Ten słodki psiak nadzwyczaj przywiązuje się do swoich domowników, jest prawdziwie małym-wielkim stalkerem. Większość właścicieli ze śmiechem i wzruszeniem opowiada, jak ich cavisie chodzą za nimi krok w krok, z pokoju do kuchni, sypialni i toalety, drzemiąc w trakcie kąpieli Pańcia przy wannie, śledząc każdy ruch i minę, reagując na zmiany nastroju, przez czas nieobecności domowników śpiąc na ich ubraniach, z nosem we wnętrzu ich butów.
Pamiętajmy – pies tej rasy nie lubi i nie powinien przebywać zbyt długo w odosobnieniu - potrzebuje obecności i bliskości swojego człowieka!
Cavaliery bardzo lubią pieszczoty i potrafią z wielkim wdziękiem domagać się głaskania czy drapania po brzuszku, przytulając się czy wsuwając głowę pod dłoń – przecież żadna ręka nie powinna leżeć bezczynnie! Niektóre dopominają się karesów bardziej natarczywie, właściciele żartują, że są przez swoje cavisie „kopani” czy też „bronowani” ich małymi łapkami.
Królewski spaniel jest z założenia psem łagodnym, pozbawionym agresji, zarówno w stosunku do innych czworonogów, jak też w relacjach z ludźmi. Pod jednym dachem świetnie koegzystuje z innymi zwierzętami (w tym kotami), psami innych ras i odmiennych gabarytów. Nie ma w sobie agresji, więc czasem nie rozumie zabaw innych psów prowadzących między sobą „walki treningowe”. Chociaż jest w stanie przyjaźnić się z przedstawicielem każdej praktycznie rasy, właściciel musi uważać, aby zbyt namolny, energetyczny, duży czy nieostrożny kumpel małego spanielka nie uszkodził.
Najodpowiedniejszym towarzyszem dla Cavaliera będzie zawsze drugi caviś. Zabawne - najlepiej czują się z psami o tym samym umaszczeniu (tak, nawet oseski z jednego miotu przytulają się w podgrupach kolorystycznych). Te maluchy świetnie się rozumieją, znakomicie funkcjonują w stadzie, są wyjątkowo niekonfliktową rasą. Nawet jeśli w większej, koedukacyjnej grupie Cavalierów zdarzą się ruje, samce zazwyczaj nie gryzą się między sobą. Szczenięta wychowywane są przez całe stado, bywa, że dorosłe samce pełnią rolę nianiek, wykazując się przy tym nieziemską cierpliwością.
Prawidłowo prowadzone, w znakomitej swojej większości tak szczenięta, jaki i dorosłe psy, w zasadzie nie niszczą. Oczywiście nawet najgrzeczniejszym zdarzają się drobne wpadki, jednak ogólnie to stosunkowo niekłopotliwa rasa – a wyjątki potwierdzają regułę.
Uczą się stosunkowo łatwo. Często właściciele patrząc na Cavaliera przez pryzmat cudnej buzi i niewinnego spojrzenia traktują je jak małe dzieci, nie wymagając zbyt wiele. Oczywiście psiaki natychmiast to wyczuwają i znakomicie wykorzystują. Potrafią wymownie pokazać, czego sobie życzą i zazwyczaj z łatwością to uzyskują (daj mi ciastko, otwórz drzwi/zamknij drzwi, chcę na ogród, siku, miziaj, podsadź mnie na fotel, itd.).
Ponieważ większość z nich, zwłaszcza w późniejszym wieku, to prawdziwe łakomczuszki, należy zwrócić uwagę, aby zbyt łatwo nie ulegać ich ogromnym, proszącym oczom oraz zapewnić im odpowiednią dawkę ruchu.
Nasz mały spaniel idealnie nadaje się na pierwszego psa. Jest bardzo łatwy w prowadzeniu, cudnie rozumie się z właścicielem, „wybacza” błędy wychowawcze, które stosunkowo łatwo można skorygować.
Uwielbia dzieci, a dzieci uwielbiają jego. Z małymi domownikami wchodzi w komitywę, wspólnie bawią się, psocą, śpią i ufają sobie nawzajem. Jednak szczeniak tej rasy nie będzie dobrym pomysłem przy zbyt małym dziecku – jest nieduży, delikatny i łatwo można go skrzywdzić.
Z racji niewielkiego rozmiaru, umiarkowanego temperamentu, łagodności i uczuciowości Cavaliery są też perfekcyjnym towarzyszem dla osób starszych.
Nieduży wzrost, słodka buzia i wielkie oczy, pełna wdzięku ekspresja wzbudzają zaufanie i zachwyt, a ciepła i empatyczna natura predysponuje tą rasę do różnych form dogoterapii.
𝙎𝙥𝙚𝙘𝙮𝙛𝙞𝙠𝙖 𝙧𝙤𝙯𝙬𝙤𝙟𝙪
Malutki caviś to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych szczeniąt już od pierwszych dni życia.
W miarę wzrostu traci swoje cudne puchate futerko, aby ok. czwartego-piątego miesiąca zamienić się w UŁM (uszaty łaciaty makaron – jednokolorowy w przypadku jednomaściuchów). Wchodząc w nastolatkowy wiek, wszystko robi się długie i cienkie, wyciąga mu się pyszczek i kończyny, często wygląda jakby był krótkowłosy. Podczas wymiany zębów mogą silnie łzawić mu oczy, wówczas należy poświęcić im szczególną uwagę, przemywać, zakrapiać i pielęgnować włos na pyszczku, który w przeciwnym wypadku szybko ulegnie zabarwieniu. Nadal ma wiele wdzięku, lecz jest to urok pryszczatego nastolatka.
Ich uroda wraca ok. 9-12 miesiąca i nasz chudzielec nabiera ciała i proporcji.
Warto wiedzieć, iż cavisiowe zgryzy we wczesnej młodości potrafią mocno się zmieniać i nie zawsze jest to powód do zmartwień. Często wystarczy odczekać kilka tygodni – a czasem tylko kilka dni – i wszystko wraca do normy. O zęby cavaliera należy dbać przez ich całe życie, gdyż mają tendencje do odkładania się kamienia.
Wzorzec rasy jest dosyć liberalny, stąd w rasie jest spora paleta typów. Są psy mniejsze i większe, z krótszą czy dłuższą kufą, odmiennym kształcie czaszki, mniej lub bardziej obfitym owłosieniu. I różne mają tempo rozwoju – jedne są szybko gotowe i już w szczeniętach „koszą wszystko”, a na inne trzeba troszkę poczekać. Te „długo dojrzewające” wieku ok. trzech lat osiągają pełnię rozkwitu i często lśnią do późnego wieku.
𝙃𝙞𝙨𝙩𝙤𝙧𝙞𝙖…
Historia rasy warta jest osobnej opowieści - fascynującą, barwną ścieżką biegnie przez wieki, obfituje w dramatyczne zwroty, anegdoty i wątki jak z bajki. Ukochanie ich przez monarchów i arystokrację znajduje odbicie nawet w nazwie rasy, w której noszą dumnie imię swego wielkiego protektora – króla Karola II Stuarta. Siedząc w fotelu przed telewizorem, głaszcząc jedwabistą główkę Cavaliera dotykamy w rzeczywistości żywego pomnika, dziedzictwa naszej kultury, przedstawiciela bardzo starej rasy, o którą zabiegano, troszczono się i budowano setki lat.
Chociażby ten fakt świadczy, jak bardzo są wyjątkowe, a potwierdzi to wielka rzesza ich posiadaczy.
Mówi się, że Cavaliery są jak chipsy – jak już spróbujesz, po prostu nie możesz poprzestać na jednym…
Uwierzcie, jest w tym więcej niż ziarno prawdy! ☺
Opracowanie: Ninka Władzimiruk