Wiele było w zeszłym roku filmików jak psy skaczą nad piętrzącymi się rolkami papieru toaletowego. U nas takiej ilości nigdy nie było, za to mamy stosy pustych rolek zbieranych od całej rodziny :P Filmik stworzony z ciekawości. Wiem, że mój terrier jest skoczny, bo potrafi wskoczyć na parapet by dopaść muchę, ale zazwyczaj wybiera najprostsze rozwiązania; stąd spodziewałam się zniszczenia konstrukcji wyższej niż pierwsze pudełkowe piętro.... No cóż, akurat dziś jej się chciało :)
Gdy za oknem deszcz, mamy więcej czasu więc pora trochę odświeżyć profil :) Klasyczna zabawa butelka- sznurek i... jak to wydostać.... Jackie pierwszy raz próbowała tego na działce i... jakoś jej nie przypadło do gustu.. za to w domu... kolejne zbyt proste zadanie..
Szukając zajęcia dla psa przeważnie korzystamy z „zabawek” typu DIY, co nie oznacza, że jak mamy okazję to nie testujemy kupnych. Jedną z takich od czasu do czasu bawimy się u znajomych. Dlaczego wole własne zabawki? Bo jak się Jackie nauczy rozpracowywać taką to następne korzystania trwają sekundy... Smaczki ułożone pod 3 ruchomymi elementami, które należy przesunąć. Ponieważ byliśmy po długim spacerze naładowałam jej tam karmy ile się zmieściło, dlatego tym razem trwało to AŻ 20sekund + kolejne sprawdzanie czy może jednak nic nie zostło 5sekund.. i po zabawie… dlatego sama nie kupuje, ale kiedy mamy okazję spróbować czegoś nowego to chętnie próbujemy. Nie wszystkie tego typu sprzęty są przecież tak banalne, ale warto się zastanowić nad trudnością kupowanego przedmiotu w stosunku do posiadanego psa. Pewna Chihuahua do dziś tego nie rozgryzła.. albo przynajmniej nie jest tym zainteresowana.. :P 🚀
Do kolejnej zabawy angażującej psi nos potrzebna nam będzie wyłącznie szmatka i karma/smaczki. Jackie akurat dziś nie chciało się jeść karmy, więc bez szału się bawi, ale jeśli włożyć jej tam ulubione smaczki to nieźle kombinuje. Zasada jest prosta- w szmatce należy ukryć smakołyki. Ścierkę można składać, zwijać, pognieść w kulkę, skręcić lub zwyczajnie położyć na ziemi przykrywając nią tylko karmę. Możliwości jest wiele. To co pozornie wydaje się być proste wcale takie nie jest. Nasze początki mnie zaskoczyły- pies, który bez trudu znajduje karmę ukrytą w pudełku nie potrafił zabrać się za złożoną na pół ścierkę… A że włożyłam mega atrakcyjne smaczki to początkowo zawsze kończyło się to dziurą w materiale i wymamlanym, rozgniecionym smakołykiem... Na początku musiałam Jackie podpowiadać jak można się dostać do celu bez dewastacji i niszczenia ( a to jej ulubiony sposób), ale faktycznie dzięki temu musiała więcej pomyśleć, poszukać, pomęczyć się. Takie proste, a jakże fajne 😀💪👃
Dziś zabawa dla psiego nosa i właścicieli, którzy chcą szybko zająć czymś psa bez przygotowywania "zabawki". W pudełku po butach układam rolki po papierze toaletowym- pionowo, poziomo. Ważne żeby były ułożone ciasno. Jeśli będą luki to psiak powyciąga smakołyki bez wyciągania rolek. Do pudełka wrzucamy karmę; do rolek, pomiędzy, pod poziome rolki i do środka ( w wersji dla leniwych po prostu upuszczamy karmę z pewnej wysokości nad pudełkiem, a smaczki same powpadają w szczeliny. Jackie uwielbia tą zabawkę, ale ona uwielbia same rolki- niszczyć je, gryźć i żuć.
Dziś dalej większość naszych zabaw opieramy na angażowaniu psiego nosa. Nie tylko dlatego , że Jackie kocha węszyć, ale też dlatego że kiedy za oknem ponura pogoda to muszę ją czymś zmęczyć kiedy przychodzi jej pora na szaleństwa. Zabawa jest bardzo prosta. W blaszce na muffinki umieszczam smakołyki i przykrywam je piłkami. W niektórych miejscach umieszczam smakołyk zawinięty w szmatkę lub zabawkę z ukrytym jedzonkiem. Na początku była to zabawa na dłużej, obecnie znajduję skarby tak samo szybko jak pod kubeczkami. Cena zabawki 0zł, ocena radości psa 5/5 i takich rzeczy własnie na co dzień szukamy :)
Jackie ma już rok, jest miksem JRT i innego terriera jednak od pierwszego dnia w naszym domu wiedziałam, że zmysł myśliwski i silny węch przysporzy nam zapewne wiele "przygód". Zabawa była prosta, pod jedną z nakrętek umieszczona była sucha karma i piesek miał ją znaleźć. Znalazł za pierwszy razem...