27/03/2024
Ten temat dotyczy wszystkich szeroko rozumianych raz pracujących i wykorzystywanych do wszelkiego rodzaju pracy, nie tylko owczarków belgijskich ale także np. labradorów (oczywiście fragmenty w poście dotyczące gryzienia ich nie dotyczą ale reszta się zgadza 😉).
Sporo już pisałam o maliniakach, ale co jakiś czas mam poczucie, że wciąż nie dość... ;)
Często spotykam się z tym, że ktoś planuje zakup malinosa "dla swojej aktywnej rodziny". "Jesteśmy bardzo aktywną rodziną, dużo czytaliśmy o tej rasie i po roku uznaliśmy, że chcemy psa, który dotrzyma nam kroku."
Aktywna rodzino... ;) (albo aktywny "singlu") To, że malinois jest rasą trudną/wymagającą, nie wynika tylko z tego, że ma duże pokłady energii i sporą potrzebę wysiłku fizycznego. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że ich potrzeba ruchu jest dość przeciętna. Nasze maliny w różnym wieku często zadowalają się łącznym dziennym czasem spaceru w okolicach 2 godzin. Zwykle rano jest to ok. 15-20 minut, czasem dłużej na 40-60 minut, po południu około godziny, czasem półtorej. Zdarzają się oczywiście dłuższe wyprawy. Rzecz jasna również trenują, ale nie codziennie. Towarzyszą często w treningach biegowych Patryka (te dojrzałe), zdarza im się także biegać przy rowerze. Czasem zdarzy się, że nie wyjdą na "biegany" spacer wcale. Nie chodzą po ścianach, nie są w domu pobudzone, śpią, odpoczywają.
Wyzwanie wiążące się z posiadaniem tej rasy polega na czymś zupełnie innym. W większości (jestem jak zawsze daleka od generalizowania) są to psy bardzo spostrzegawcze, wyczulone i mocno reagujące na wszelkie bodźce (wzrokowe, słuchowe, dotykowe...), z dużą naturalną potrzebą pogoni i chwytania w zęby poruszających się obiektów (wszelkich obiektów - od kota, przez dziecięce nóżki, po motocykl). Silne fizycznie i bardzo wytrwałe, często bardzo twarde (lub przeciwnie - nadwrażliwe). Często lubiące używać agresji.
Co to oznacza w praktyce dla przeciętnej "aktywnej rodziny"? Aktywna rodzina lubi spędzać czas na wyjazdach z przyjaciółmi, wycieczkach, grillach, ogniskach, rodzinnych spotkaniach, na rajdach rowerowych i kajakowych spływach, wyjazdach w góry i na narty...itp. Dla psa oznacza to zwykle bardzo dużo bodźców, bardzo dużo pobudzających zdarzeń, często bardzo dużo swobody i ruchu. Czy temu AKTYWNEMU z natury malinosowi może to zaszkodzić?!
Paradoksalnie - tak, bardzo. Maliniak przez swoją wrażliwość i reaktywność na bodźce jest psem łatwo wchodzącym w patologiczny stan zbyt dużego pobudzenia emocjonalnego. Permanentnie utrzymujący się stan wysokiej ekscytacji szkodzi samemu psu, ale może być też niebezpieczny dla otoczenia. Maliny powodujące wypadki przez użycie zębów to najczęściej psy notorycznie pobudzone, z trybikami obracającymi się w gorących głowach 3 razy za szybko. Nadmiernie pobudzony maliniak będzie też pewnie nieznośnie ciągnął na smyczy, gonił to, czego gonić nie powinien, piszczał, czasem nawet szczekał...
Maliniak wrzucony w dobrej wierze w zbyt bogate w przygody życie, może łatwo uprzykrzyć życie "aktywnej rodziny", nie mającej pojecia, że jeszcze bardziej niż biegania i łapania piłki maliniak potrzebuje kilku innych rzeczy:
- zadbania o umiejętność "nicnierobienia", bierności, relaksu (zarówno w domu, jak i na zewnątrz). Tak, tego trzeba psa NAUCZYĆ
- spożytkowania energii na pracę umysłową, którą NIE JEST wyłącznie aportowanie zabawki
- nauczenia niereagowania na rozproszenia z otoczenia, gdzie im bardziej aktywna rodzina, tym często tych rozproszeń ze środowiska więcej
- zadbania o równowagę emocjonalną, co wymaga dużej uważności, obserwowania psa, dozowania mu wyzwań i bodźców.
Maliniak nie jest przede wszystkim psem AKTYWNYM. To nie jest jakaś jego główna i nadrzędna, określająca go cecha. Przede wszystkim jest psem wymagającym pracy umysłowej, stosunkowo reaktywnym, pobudliwym, emocjonalnym, wrażliwym psychicznie, chętnie (na tle innych ras) używającym zębów.
Nie potrzebuje więc w głównej mierze AKTYWNEGO przewodnika. Potrzebuje przewodnika uważnego, stabilnego, otwartego na komunikację z psem, posiadającego czas na poznanie i zaspokojenie potrzeb swojego psa, cierpliwego, zdecydowanego i z refleksem. Takiego, który oczywiście znajdzie energię na "wybieganie" psa, ale znajdzie też chęci na nauczenie go, jak aktywnym NIE BYĆ :)