29/01/2025
Poranek "Po Odroście Ją Poznacie" Krystyny - przygnieciona przynajmniej trzema cielskami chciałaby wstać, choć jej się nie chce..
Poważniejąc. Mamy ferie i w związku z tym Kambodż ogólnoustrojowa jest tak intensywna, że nie ma kiedy kupy zrobić.. Kto nas zna, ten wie, że Gniewko jest bardzo absorbującym dzieckiem i wymaga stałej uwagi - sprawy domowe ogarniamy na bieżąco, jednak z posiaduszkami na fejsie już jest skromna lipa. Przepraszam Was za to bardzo.
Omówię pokrótce wspomnianą poprzednio wizytę u weta w składzie pies, królik i trzy morskie świnki.
Jaga, ewidentnie nadal nie radząca sobie z emocjami i świądem łap na gabapentynie i hydroksyzynie, dostała całkowicie nowe leki z zupełnie innej grupy. Przyjmuje teraz fluoksetynę i po tych kilku dniach widzę naprawdę wielką zmianę ! Co prawda nadal zdarza jej się posikać w domu, ale zdecydowanie rzadziej niż wcześniej, nie chodzi już za mną obsesyjnie krok w krok i, co dla mnie jest wielkim hurra - nie widzę i nie słyszę, by się wylizywała! Tak, że myślę, że tym razem leki dobrane są naprawdę super! Dodatkowo, jak to zazwyczaj jesienią i zimą i Jagę i Lilkę bolą uszy, dostały więc Orilan w kroplach i przeciwświądowe leki. Kuracja w toku.
Królik przedszkolny, nasza tymczasowiczka feryjna Śnieżynka nadal ma problem z oczkiem. Okazało się, że nie samo oko jest "winne" a kanalik łzowy, który jest zapchany lub, co gorzej, zarośnięty. Wydzielina zamiast spływać do nosa, wypływa na zewnątrz, króliczek się złości, trze łapką i takie się robi błędne kółko.. Mamy antybiotyk, przeciwzapalne i nadal krople, niedługo pojedziemy na kontrol.
Świniaki :
Mr.Darcy - kontrol po kastracji, pięknie się chłopak wygoił, bez żadnych więcej póki co zaleceń.
Idalia - kontrolne oględziny, zadziwiająco żwawa babcia, choć coraz szczuplejsza, bo przyswaja coraz mniej tego co pochłania a pochłania a przynajmniej próbuje, olbrzymie ilości żarcia. Zęby zadziwiająco dobrze po ostatnim alarmie kiedy miałam już serce w żołądku. Oby tak dalej! Idalia przyjmuje probiotyk na stałe, codziennie.
FIMBRIA - tutaj tytułem wyjaśnienia - między świętami a Nowym Rokiem trafiła do nas na tymczas utrzymywana przez SPŚM (Stowarzyszenie Pomocy Świnkom Morskim) samiczka. Oznacza to, że użyczam jej miejsca do życia, natomiast koszty jej utrzymania i leczenia ponosi SPŚM, podkreślam to, żeby uniknąć nieporozumień, że przedstawiam rachunki za leczenie czy jedzenie tej konkretnej świnki czy królika (za królika płaci przedszkole), oba zwierzaki są podliczane osobno i tych kosztów ja nie ponoszę i nie rozliczam.
Fimbria miała badanie krwi o profilu ogólnym i tarczycowym, dostała fenbendazol na tydzień i probiotyk. Jest fajną, wesołą świnką, wrzucę Wam jej zdjęcie w komentarzu. Fimbria jest do adopcji, natomiast tu organem decyzyjnym jest SPŚM i wszelkie zapytania o nią należy kierować do stowarzyszenia.
W następnym poście, jak już będę mobilna i w stanie zrobić zdjęcia, przedstawię rozliczenie.
Spokojnych ferii Wam 😍