25/11/2024
Jedną z najczęstszych przyczyn wizyt psów w moim gabinecie są skutki związane ze zwyrodnieniem krążków międzykręgowych jak na przykład dyskopatia (lepiej znana pod określeniem ,,wypadnięcie dysku’’).
Dyskopatia może mieć różne stopnie nasilenia. Niestety, najczęściej opiekunowie dowiadują się o takim problemie u psa w chwili, w której dochodzi do wystąpienia objawów neurologicznych (postępujący niedowład kończyn) lub gdy pies wygina kręgosłup, wokalizuje. Zdecydowanie rzadziej zauważany jest ból wyrażany np. reakcją na dotyk, dlatego często powtarzam, że zwierzaki cierpią w ciszy i potrzeba wrażliwości w obserwacji, by móc zauważyć, że psa boli (nie mówiąc już o kotach 😱).
Badania rezonansem magnetycznym nie wykonuje się profilaktycznie (a jest to metoda z wyboru stosowana przy diagnostyce dyskopatii), jednak warto raz na jakiś czas w ramach ,,przeglądu zdrowia’’ wykonać badanie RTG kręgosłupa, szczególnie u ras predysponowanych do tego typu schorzenia (m.in. jamnik, buldog, shih tzu, owczarek niemiecki, maine c**n), by sprawdzić, czy coś przypadkiem nie zaczyna się dziać i jak się w ogóle ma kręgosłup, przede wszystkim u ras brachycefalicznych (a potrafi swoim wyglądem zaskoczyć, niestety w ten negatywny sposób).
Jeżeli mamy predyspozycje genetyczne i wady kręgosłupa to sprawa prewencji zwyrodnień krążków międzykręgowych jest utrudniona, ale nie oznacza to, że nie możemy zrobić nic, by takiej sytuacji przeciwdziałać.
Dzisiejszy post piszę głównie dlatego, żeby uświadomić opiekunom, że mogą mieć ogromny wpływ na zdrowie swoich zwierząt, poprzez odpowiednie praktyki.
Zatem, co możecie zrobić, by wspierać kręgosłup swojego psa?
🫵 dbanie o dobre parametry krwi, która odżywia krążki, a w przypadku wystąpienia stanu zapalnego stwarza odpowiednie warunki dla leczenia (ważne będzie tutaj zdrowe, jakościowe jedzenie, kondycja psychofizyczna)
🫵 utrzymywanie odpowiedniej masy ciała psa (otyłość stanowi duże obciążenie dla kręgosłupa, a nadmierna tkanka tłuszczowa będzie podkręcać zapalenie w obrębie kręgosłupa)
🫵 zapewnienie psu odpowiedniego miejsca wypoczynku tzn. legowiska/materaca, który nie będzie mięciutką podusią lub zbitą gąbką na której kręgosłup psa w trakcie snu wygina się, zapada, a pies nie może przybrać innej pozycji jak tylko zwinięcie się w kłębek. Dobre legowisko to takie, które będzie miało odpowiednią twardość i będzie na tyle duże, żeby pies mógł bez problemu leżeć na boku, a najlepiej żeby mógł sobie swobodnie wyciągnąć kończyny
🫵 zwrócenie uwagi na problemy trzewne i skuteczne leczenie, by psa brzuch nie bolał, bo jeśli boli prędzej to czy później zacznie boleć kręgosłup lędźwiowy. Szczególnie zwracam na to uwagę w czasach gdy, co drugi pies ma przewlekłe problemy z jelitami..
🫵 last but not least AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA! Dla mnie najważniejszy punkt, dlatego będzie długo…
…bo jeśli jest odpowiedni ruch to powyższe punkty macie załatwione.
Jednak z moich obserwacji zdecydowana większość psów (i kotów) tego ruchu nie ma. Kolejny raz powtórzę, że 3 x 15 minut na załatwienie potrzeb fizjologicznych to nie jest zapewnienie aktywności fizycznej (a znam takich, co na zewnątrz wcale nie wychodzą). Szczególnie teraz, gdy mamy jesień, widzę pustki na osiedlu, ale też na łąkach czy w lasach. Jednocześnie to taki czas, gdy do gabinetu zgłasza się dużo pacjentów zwyrodnieniowych, więc jedno z drugim jest związane. Już tłumaczę dlaczego:
odżywienie krążków międzykręgowych następuje w trakcie ruchu. Dobrym ruchem nie jest wybiegiwanie psa, bieganie za piłką/patykiem, zamykanie psa na podwórku i pozwolenie na bieganie przy ogrodzeniu, wyprowadzanie na kilkanaście minut wokół bloku w niewygodnych akcesoriach spacerowych.
Dobry ruch to SPOKOJNY i SWOBODNY spacer, czyli długotrwały o niskiej intensywności.
Taki ruch pozwala budować mięśnie wspierające kręgosłup przy jednoczesnej regulacji ich napięcia, poprawia krążenie krwi (znowu kłania się odżywienie krążków) oraz uspakaja psią głowę, a to jest bardzo ważne, bo w wywiadach przeprowadzonych na wizycie konsultacyjnej rzadko zdarza się, że ktoś mi powie że piesek był spokojny, raczej są to zawsze żywe sreberka (podskakujące, zrywające się z miejsca, wbiegające i zbiegające po schodach), których żywotność się kończy tam, gdzie zaczynają się problemy z kręgosłupem.
Zatem codzienny, długi spacer to nie fanaberia. To dobra inwestycja, profilaktyka, ale też odpowiednia opieka nad kimś, kogo zaprosiliśmy do swojego życia.
Jeśli Wasz pies zmaga się z problemami, przez które taki spacer jest niemożliwy, to szukajcie rozwiązań, by móc go umożliwić.
To także inwestycja w Wasze zdrowie bo i Wasz kręgosłup na spacerze ,,pracuje’’ 😉.
Mam nadzieję, że tym przydługim postem rekompensuję brak aktywności w ostatnim czasie, ale sporo się dzieje, a ja najczęściej zapominam wyciągnąć telefon, aby później móc pokazać Wam efekt ,,przed i po’’. Obiecuję nad tym popracować 🫡
Ubierajcie się ciepło i lećcie na spacer! 👣🐾