Stajnia Ihasia

Stajnia Ihasia Mała stajnia, jazdy na ujeżdżalni i dużo terenów na fajnych koniach. Pensjonat wolnowybiegowy z Stajnia powstała w 2009 roku. W sierpniu 2010 urodził się Tajfun.
(20)

[w trakcie uzupełniania]Przez naszą małą stajnię przewinęło się przez lata już kilka koni, stajennych i prywatnych. Początkowo była sama Lala - kupiona jako ok 18latka w czerwcu 2009r, jesienią dołączył do niej Siwek, koń początkowo prywatny ale pół roku później stał się własnością stajni [długa historia - można pytać na stajennych ogniskach :) ]. W 2011 Tajfun został sprzedany Uli D, ale pozostał

w stajni jako koń pensjonatowy. W sierpniu 2012 urodził się Cynamon. W 2013 Tajfun został przeniesiony do innej stajni [ostatnio Częstochowa Pegaz], pojawiła się natomiast pensjonatowa Laki i wkrótce po niej Konstelacja. Z początkiem 2014 wyprowadzka Konstelacji. Wiosną 2014 Stajnia zakupiła Pomrozka. Parę tygodni potem Siwek został kopnięty w głowę [najprawdopodobniej przez Pomrozka] i nie udało się nam go odratować. 10 dni później Pomrozek padł z powodu kolki. Latem 2014 stajnia zakupiła Bellę. Wiosną 2015 padła Lala - przedwczesny poród z komplikacjami plus zaawansowany wiek klaczy. Zimą 2015/2016 gościliśmy w stajni tymczasowo Lenę i Palomę [Paloma obecnie przebywa w Częstochowie, o Lenie niestety nie wiemy co dalej]. Rok 2016 - przyjazd Weby/Weny ze Spartanem oraz odjazd Laki [Aleksandria]. 2017 wyprowadzka Weby i Spartana. 2018 zakup 19 letniej Dory sp i rocznej Galii prawie ślązaczki. 2019 przyjazd na tymczas Mefiego i Lira czyli Jamesa, po kilku mies wyjazd mefiego. 2020 wykup wspólnymi siłami Barki i trzymiesięczny pobyt Ziomka Poziomka. 2021 Bella urodziła swojego pierwszego źrebaczka Bailando po Poziomku. 2022 przyjazd Krakwy>Mashy. Przeżyliśmy tu w stajni i dobre i złe chwile. Jak życie pokazuje nic co dobre nie trwa wiecznie, ale trzeba patrzeć w przyszłość z nadzieją. Celem istnienia stajni jest utrzymywać konie w dobrych warunkach, z naciskiem na utrzymywanie ich w zdrowiu fizycznym i komforcie psychicznym. Dlatego zresztą stajnia posiada niedużo koni i z wahaniem rozważa zakup kolejnego na potrzeby klientów, gdyż posiadanie konia to duża odpowiedzialność - przyjaciółmi należy opiekować się przez całe życie. Nie sztuką jest kupić parę koni gdy koniunktura sprzyja rozwojowi stajni a potem je sprzedać gdy przestaną być potrzebne bo się np rozchorują lub zestarzeją. Chociaż Stajnia Ihasia jest stajnią komercyjną, ma na siebie zarabiać, jednak ważniejsze zawsze były konie. Dlatego nie może być ich być więcej, i dlatego, gdy któryś zakuleje to będzie leczony, i nie zostanie sprzedany, nawet jeżeli nie będzie już mógł więcej na siebie zarabiać [tfu tfu tfu]. Dlatego przy odrobinie szczęścia za 10lat nadal u nas będą te same konie co dziś. Trzymajcie za nas i za nie kciuki :) Oto one: Cynamon jest synem Lali [ur. 23.08.2012] po ojcu hucule. Matka Lala rasy nn, ale wyglądająca na ślązaczkę starego typu (niższą i bardziej krępą niż kierunki wielu obecnych hodowli) plus hucuł dała... no, dokładnie mieszankę jednego i drugiego, choć można by powiedzieć, że przerośniętego hucuła, 150cm wzrostu. Nie wiem po kim Cynamon odziedziczył upartość, ale obawiam się, że po obojgu rodzicach :). Z cynamonem pracujemy od pierwszych godzin jego życia, dzięki czemu ma bardzo dobry kontakt z człowiekiem ale jest i nieco rozpieszczony. Nie ma już z nami Siwka, który był powodem zarówno trosk jak i radości, który choć kiedyś niechciany stał się jednak dumą tej stajni, i który nie dożył trudów starości, oby trawa była słodka i soczysta na wiecznie zielonych pastwiskach. I nie ma już z nami Pomrozka, który tak szybko uczył się nowych rzeczy, a nie miał nawet okazji wykazać się od lepszej strony. Pozostał żal do losu...Pojawiła się za to Bella, pogrubiona hucułka bez pochodzenia i nawet bez daty urodzenia w paszporcie. Ale wiadomo że urodzona jakoś w 2006r. Zanim tu przyjechała chodziła wyłącznie w tereny więc za wiele pod względem ujeżdżenia klasycznego nie umie, ale jest fantastycznym koniem w tereny. Najlepiej czują się na niej osoby średnio zaawansowane, jednak i początkujący i zaawansowani też ją docenią, choćby za to, że nie ponosi, nie bryka, nie staje dęba itp., mało się płoszy.Odeszła też Lala, najwspanialszy koń i najwierniejszy towarzysz wypraw, ukochana przyjaciółka. Dora, koń profesor, kupiona jako 19latka która nie kopie, nie bryka i nie ponosi, okazało się że nie kopie o ile człowiek zachowuje dużą ostrożność i delikatność przy tylnych nogach, nie bryka, chyba że się mocno nakręciła za końmi a ktoś ją dłużej przytrzymuje na wodzach, i nie ponosi, no chyba że jest ładna prosta do stajni lub za końmi a jeździec nie dość stanowczy. I ma łaskotki, to jej jedyna wada o której bylo od razu wiadomo. Dużo już wody upłynęło, trochę jej zachowanie wynikalo z gorącokrwistego charakteru, ale sporo z braku zaufania i zwiazanego z nim stresu. Zaufanie w duzym stopniu zyskaliśmy, stres trochę nauczyla się opanowywać, no i wiek też już pewnie robi swoje, obecnie jest b fajnym konikiem i dla początkujacych i zaawansowanych, i na uj i w tereny. Niestety wiek nieublagany ogranicza już jej uźytkowanie, nie nadaje się już do skakania (co bardzo lubiła) ze względu na zwyrodnienia stawów tzw szpat.

Adres

Targowa 236
Włodowice
42-262

Godziny Otwarcia

Wtorek 09:00 - 20:00
Środa 09:00 - 20:00
Czwartek 09:00 - 17:00
Piątek 09:00 - 20:00
Sobota 15:00 - 20:00
Niedziela 09:00 - 20:00

Telefon

+48724123248

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Stajnia Ihasia umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Widea

Udostępnij

Kategoria

Our Story

[w trakcie uzupełniania]

Skrótowa historia stajni: Przez naszą małą stajnię przewinęło się przez lata już kilka koni, stajennych i prywatnych. Stajnia powstała w 2009 roku. Początkowo była sama Lala - kupiona w czerwcu 2009r, klacz na której uczyłam się jeździć i gdy po wielu latach postanowiono ją sprzedać to się nie wahałam, choć z zakupem nie poszło wcale łatwo [długa historia]. Jesienią dołączył do niej Siwek, koń początkowo prywatny ale pół roku później stał się własnością stajni [kolejna długa historia - można pytać na stajennych ogniskach :) ]. W sierpniu 2010 urodził się Tajfun. W 2011 Tajfun został sprzedany Uli D, ale pozostał w stajni jako koń pensjonatowy. W sierpniu 2012 urodził się Cynamon. W 2013 Tajfun został przeniesiony do innej stajni [najpierw Blachownia, obecnie Częstochowa i kolejna długa historia], pojawiła się natomiast pensjonatowa Laki i wkrótce po niej Konstelacja. Z początkiem 2014 Konstelacja przeniosła się do nowego domu [Poczesna]. Wiosną 2014 Stajnia zakupiła Pomrozka. Parę tygodni potem Siwek został kopnięty w głowę [najprawdopodobniej przez Pomrozka] i nie udało się nam go odratować. 10 dni później Pomrozek padł z powodu kolki. Latem 2014 stajnia zakupiła Bellę. Wiosną 2015 padła Lala - przedwczesny poród z komplikacjami plus zaawansowany wiek klaczy. Zimą 2015/2016 gościliśmy w stajni tymczasowo Lenę i Palomę [Paloma obecnie przebywa w Częstochowie, o Lenie niestety nie wiemy co dalej]. Rok 2016 - przyjazd Weby/Weny ze Spartanem oraz odjazd Laki [Aleksandria]. Rok 2017 wyprowadzka Weny i Spartana. Rok 2018 zakup 19-letniej Dory i rocznej Galii. Przeżyliśmy tu w stajni i dobre i złe chwile. Jak życie pokazuje nic co dobre nie trwa wiecznie, ale trzeba patrzeć w przyszłość z nadzieją. Obecnie na stajni mamy 4 konie:

>>> Cynamon [ur. 2012] - gniady wałach urodzony tutaj, ok 150-155cm w kłębie, bardzo sympatyczny, szukający kontaktów z człowiekiem. Cynamon jest synem Lali [ur. 23.08.2012] po ojcu hucule. Matka Lala rasy nn, ale wyglądająca na ślązaczkę starego typu (niższą i bardziej krępą niż kierunki wielu obecnych hodowli koni śląskich) plus hucuł dała... no, dokładnie mieszankę jednego i drugiego, choć z wyglądu można by powiedzieć, że przerośniętego hucuła, nieco ponad 150cm wzrostu. Nie wiem po kim Cynamon odziedziczył upartość, ale obawiam się, że po obojgu rodzicach :). Z cynamonem pracujemy od pierwszych godzin jego życia, dzięki czemu ma bardzo dobry kontakt z człowiekiem ale jest i nieco rozpieszczony. Choć już wcześniej na niego wsiadano na spacery oprowadzane lub 10-20 minutowe jazdy przyzwyczajające to jego właściwy początek jego pracy pod siodłem zaczął się w wieku 3 i pół roku, jednak było to już właściwie tylko kontynuowanie wcześniejszej pracy z ziemi. Pamiętam, że przez jakiś czas nie mógł załapać skręcania od dosiadu i łydki i dając mu sygnały skręcające czułam się jakbym mówiła do głuchego :) i nawet na wodze reagował dziwnie przy skręcie bo wcześniej chodził 3 lata przy człowieku na luźnym uwiązie i jak nie widział przed sobą lub obok człowieka to nie wiedział początkowo gdzie ma iść bo sygnałów jeźdźca jeszcze nie rozumiał :) . Dlatego korzystniej jest gdy konia się uczy we dwie osoby. Ale z braku laku... śmiesznie było :). Obecnie bardzo ładnie reaguje na lekkie sygnały, jest cwaniakowaty i odważny, ufa człowiekowi, jest też bardzo wygodny do jazdy - płynne przejścia i wygodne chody.

>>> Bella [ur. 2005], /uzupełnię/