Kotki Dwa Kocia Behawiorystka

Kotki Dwa Kocia Behawiorystka Certyfikowana kocia behawiorystka. Leczenie zaburzeń zachowania kotów. Online i stacjonarnie.
(9)

https://fb.me/e/7UmW2WGfaKochani, dziś chciałam Wam polecić ciekawe wydarzenie: VIII Kongres Weterynaryjnej Medycyny Beh...
23/10/2024

https://fb.me/e/7UmW2WGfaKochani, dziś chciałam Wam polecić ciekawe wydarzenie: VIII Kongres Weterynaryjnej Medycyny Behawioralnej. Ta edycja dotyczy agresji. Wśród prelegentów znajdą się moi wykładowcy, których wiedza merytoryczna okazała się nieoceniona w mojej praktyce, czyli lek. wet. Joanna Iracka, dr n. wet. Martyna Woszczyło czy lek. wet. Jolanta Łapińska.

Agresja u kotów jest często spotykanym problemem, ale mało kto zdaje sobie sprawę, jak wiele przyczyn może ją powodować. Zazwyczaj myślimy, że kot jest "złośliwy", albo "nienormalny", lub "coś go opętało", że nagle rzucił się na człowieka.

Tymczasem takie zwierzę zazwyczaj po prostu potrzebuje naszej pomocy, a jego zachowanie wynika np. z niezdiagnozowanej jeszcze choroby lub z długotrwałego niezaspokojenia jakiejś żywotnej potrzeby.

Jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego Wasi pupile są agresywni i co z tym zrobić, to to wydarzenie jest dla Was.

Szczegóły w linku: https://fb.me/e/7UmW2WGfa

Trauma to nie tylko poważny wypadek, choroba czy doświadczenie przemocy. Wiele kotów doświadcza traumy w wyniku niespodz...
26/06/2024

Trauma to nie tylko poważny wypadek, choroba czy doświadczenie przemocy. Wiele kotów doświadcza traumy w wyniku niespodziewanego wydarzenia, które wiązało się z bardzo dużym pobudzeniem lub strachem.

Dla przykładu- w domu z kilkoma kotami jeden zaplątał się w foliową siatkę, w panice narobił hałasu, reszta kotów się przestraszyła i zaatakowała kolegę. Potem wszystkie sprawiają wrażenie, jakby się nienawidziły.

Albo kot zakleszczył gdzieś palec i nie mógł się wydostać. Kiedy opiekun przyszedł mu na pomoc, kot rzucił się na niego, otumaniony bólem.

Albo opiekun przyszedł do domu pachnąc innym kotem. Jego kot wyczuł zapach i zaatakował. W sekundę zmienił się w dziką bestię. Oczywiście nie ze swojej winy, tak działa terytorializm. Po wszystkim traumę ma nie tylko kot, ale i człowiek, który przestaje ufać swojemu zwierzęciu.

Albo kot uciekł z domu i przez parę dni był na gigancie. Doświadczenie życia na zewnątrz było tak stresujące, że kot nie może dojść do siebie. Boi się dźwięków i otwierania drzwi.

Przykłady można mnożyć.

Koty są zwierzętami wysokopobudliwymi, co oznacza, że w ułamku sekundy startują od zera do setki. Ale wolno się wyciszają, czasem żeby się uspokoić potrzebują 48 h w ciemnym, cichym i ciepłym miejscu. A dopiero potem można zacząć odpracowywać traumę. Oczywiście pod okiem behawiorysty, który przede wszystkim wytłumaczy, co się z kotem dzieje (w jakim stanie jest jego układ nerwowy), a potem dobierze terapię skrojoną pod dany przypadek.

Traumy nie wolno lekceważyć. Zapada w pamięć na długo, zniekształcając zachowanie czasem do końca życia.

Znacie to- śmieszne filmiki na Instagramie czy TikToku, śmieszne foty w necie, ogólnie śmieszne kotki.Boki zrywać.Tyle, ...
13/05/2024

Znacie to- śmieszne filmiki na Instagramie czy TikToku, śmieszne foty w necie, ogólnie śmieszne kotki.

Boki zrywać.

Tyle, że większość tych kotów tak naprawdę jest albo śmiertelnie przerażona (kot z lewej strony mojego zdjęcia), albo zestresowana, albo w najlepszym wypadku niezadowolona z tego, co się dzieje (kot w umywalce na moim zdjęciu). Ludzie, którzy nie mają za grosz pojęcia o własnych zwierzętach i ich mowie ciała wrzucają te wszystkie "zabawne" materiały, ciesząc się z lajków, lub- nie daj Boże- je monetyzując,

Ty bądź mądrzejszy.
Nie lajkuj.
Nie szeruj.
Nie śmiej się z krzywdy. Uświadom komuś, kto nie zna się na kotach, że dany zwierzak nie jest szczęśliwy z powodu (niepotrzebne skreślić): ubierania w ubranka, noszenia na rękach, nadmiernego głaskania, łapania za skórę na karku, wrzucania w pryzmę śniegu czy do wanny z wodą itp, itd.
Nie krzywdź własnego zwierzaka dla fejmu czy zasięgów. To nie jest tak, że "przecież raz kotu nie zaszkodzi". Kot nie rozumie, że człowiek, któremu ufa, nagle niepotrzebne go stresuje, choćby to nawet krótko trwało. Takie "strzały" mogą zaowocować problemami behawioralnymi na długie miesiące, a przede wszystkim rozwalają relację opiekuna ze zwierzęciem.

Bądź mądrzejszy.

Wszyscy to znamy. Kot wchodzi na stół, a my chcemy, żeby tego nie robił. Mówimy, tłumaczymy, a kot swoje. Jakby nie rozu...
09/05/2024

Wszyscy to znamy. Kot wchodzi na stół, a my chcemy, żeby tego nie robił. Mówimy, tłumaczymy, a kot swoje. Jakby nie rozumiał, że chodzenie po stole nie przystoi i w ogóle jest fe.

(*dla mnie nie jest, ale rozumiem, że ktoś może nie chcieć, aby kot chodził między talerzami)

Dlaczego kot nas ignoruje i nie chce słuchać? Dlaczego z uporem robi to, czego mu nie wolno, jakby celowo próbował wyprowadzić nas z równowagi?

Bo:
a) naprawdę nie rozumie o co tyle szumu, w końcu stół to dla niego mebel jak każdy inny;
b) nie dostaje nagrody za to, że nas posłucha, a więc posłuszeństwo mu się nie opłaca;
c) nie ma alternatywy w postaci innego wysokiego miejsca, na które mógłby się bez problemu wspinać.

Jaki z tego krótkiego posta morał? Po pierwsze zastanów się jaką potrzebę zaspokaja kot, który robi coś, czego wg. Ciebie nie powinien. Może się nudzi, dlatego wskakuje na akwarium, doprowadzając Cię tym do szału. Może próbuje zwrócić na siebie Twoją uwagę, bo w innym przypadku nie poświęcasz mu czasu. Zaspokojenie pierwotnej przyczyny w wielu przypadkach eliminuje niechciane zachowanie.

Po drugie pokaż kotu alternatywne zachowanie i nagradzaj za jego wykonanie. Tylko nagroda po wykonaniu jakiejś czynności sprawia, że dana czynność jest powtarzana. Za darmo nikomu nie chce się pracować :). I tu otwiera się temat szkolenia klikerowego, ale to już kwestia na osobny post. I tak, kota da się nauczyć wielu rzeczy, trzeba się tylko przyłożyć.

Także ten... chwalę się, bo mam czym 😁.Praca behawiorysty wiąże się z nieustanną nauką i aktualizacją już zdobytej wiedz...
20/03/2024

Także ten... chwalę się, bo mam czym 😁.

Praca behawiorysty wiąże się z nieustanną nauką i aktualizacją już zdobytej wiedzy. Bo kiedy już wydaje ci się, że wszystko wiesz nagle pojawia się coś nowego.

Aby profesjonalnie pomagać pacjentom, muszę być na bieżąco nie tylko w kwestiach behawioralnych, ale również weterynaryjnych (choć, oczywiście, nie na poziomie lekarza weterynarii). Stąd kolejny kurs, tym razem pod kierunkiem lek.wet. Martyny Woszczyło.

Miesiące nauki, która obejmowała nie tylko teorię, ale i zajęcia praktyczne, lektura badań naukowych oraz pracy na konkretnych pacjentach. Zgłębianie kociej fizjologii, która ma wpływ na zachowanie. Analiza drobnych symptomów świadczących o poważnych zaburzeniach. A wszystko po to, by lepiej i szybciej pomagać kotom i ich opiekunom. I na tym kursie zapewne się nie skończy 😉.

 ́łpraca Dziś coś nietypowego, krótkie omówienie kociej książki, którą otrzymałam od Wydawnictwo RM. Wydawnictwo poprosi...
29/02/2024

́łpraca

Dziś coś nietypowego, krótkie omówienie kociej książki, którą otrzymałam od Wydawnictwo RM. Wydawnictwo poprosiło o rzetelną recenzję bez pudrowania, czyli na jedyną dopuszczalną dla mnie formę współpracy.

"Pamiętnik kota Edgara" to zabawna opowieść kota, który uwiecznił w swoim dzienniku burzliwą relację z rodziną, która postanowiła dać mu dom. Z wszystkimi tego blaskami i cieniami.

Opowieść jest urocza i momentami zaskakująco trafna. Na przykład fragment o tym, że koty często nie lubią być nadmiernie głaskane czy przytulane.

Ale uwaga! To nie jest poradnik i nie należy traktować zawartych w niej informacji jak instrukcji obsługi kota. Wspomina się tam o karmieniu suchą karmą i wypuszczaniu kota z domu bez nadzoru, czego nie popieram.

Wbrew pozorom [obrazkom] to nie jest też książka dla dzieci. Już chociażby z powodu wzmianki o zabawce erotycznej w torbie jednej z koleżanek pani domu 😉..

Komu polecam? Osobom, które mają już jakąś wiedzę o kotach i są w stanie traktować "Pamiętnik kota Edgara" z przymrużeniem oka. Bawcie się dobrze!

To bodaj najstarsze pytanie świata, a w każdym razie najważniejsze dla kociarzy- czy mój mruczek mnie kocha?Moim zdaniem...
13/12/2023

To bodaj najstarsze pytanie świata, a w każdym razie najważniejsze dla kociarzy- czy mój mruczek mnie kocha?

Moim zdaniem nie. A w każdym razie na pewno nie miłością w rozumieniu ludzkim. Co jednocześnie nie oznacza, że nie jest ze mną związany, nie lubi ze mną przebywać, nie potrzebuje mnie itd.

Sądzę jednak, że nie powinno się przypisywać innym gatunkom sposobu myślenia czy postrzegania świata w 100% pokrywającego się z naszym. W mojej osobistej ocenie jest to przejaw antropocentrycznej arogancji i braku ciekawości wobec innych istot. Dodatkowo może to być niebezpieczne, ponieważ rodzi konkretne oczekiwania. "Ja cię kocham, a ty co, niewdzięczniku? Gryziesz/drapiesz/nie chcesz na kolanka"? To naprawdę może spowodować sporo przykrych nieporozumień.

Zamiast iść na łatwiznę i pytać "Czy kot mnie kocha" zapytałabym raczej "Jak mnie odbiera, co do mnie czuje?" Odpowiedzi nie poznamy zapewne nigdy, ale zawsze warto wykonać takie ćwiczenie umysłowe, aby lepiej zrozumieć swojego mruczka.

Adres

Warsaw

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 20:00
Wtorek 09:00 - 20:00
Środa 09:00 - 20:00
Czwartek 09:00 - 20:00
Piątek 09:00 - 20:00

Telefon

+48501150674

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Kotki Dwa Kocia Behawiorystka umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Kotki Dwa Kocia Behawiorystka:

Udostępnij

Kotki Dwa- z miłości do kotów

Mam na imię Natalia, jestem miłośniczką kotów od 6 roku życia, więc już od 31 lat.

Moje życie zawodowe przez długi czas było związane z mediami. Po 10 latach pracy zaczęło mi jednak czegoś brakować- głębszego zaangażowania w to, co robię. Stąd pomysł zajęcia się kocim behawioryzmem zawodowo.

Koci behawiorysta to swego rodzaju koci psycholog, znawca kocich zachowań, który pomaga przełożyć koci język na ludzki. Koty komunikują się z nami cały czas, tylko my nie zawsze rozumiemy ich język, błędnie przypisując naszym mruczkom motywacje ludzkie, oskarżając o “zawiść”, “zazdrość” czy “złośliwość”. Moim zdaniem jest tłumaczenie tych nieporozumień tak, by relacja opiekuna z kotem stała się łatwiejsza i bardziej satysfakcjonująca.

Z kotami mieszkam i funkcjonuję od dziecka, znam je bardzo dobrze z autopsji, a teraz również od strony teoretycznej, dzięki uczestniczeniu w licznych kursach zawodowych, konferencjach i webinarach, również przeznaczonych dla lekarzy weterynarii, lekturze profesjonalnych książek i poradników.