12/06/2021
O mnie
Odkąd pamiętam kocham psy, lecz moja największa z nimi przygoda zaczęła się od kundelka o imieniu Rudzik. Wraz z mężem adoptowaliśmy go ze schroniska w średnim jak na psa wieku. Niemały, nieduży, nie młody, ale i nie stary. Za to z masą problemów. Jego historia jest nieznana, oprócz jednego "detalu" - otóż podobno był oddawany z jednej fundacji do drugiej przez lata. Co się działo w jego życiu przez ten czas i wcześniej - nie wiem. Jednak gdy do nas trafił już po kilku dniach zahukanie, z którym przyszedł ze schroniska minęło i zaczął okazywać co mu się nie podoba, co jest dla niego za trudne, czego się boi, z czym ma niemiłe wspomnienia. Własnego psa nigdy wcześniej nie mieliśmy, więc był to dla nas szok, zwłaszcza, że opisywano nam go jako potencjalnie bezproblemowego psa. Niestety ta "bezproblemowość" wynikała jedynie z tego, że Rudzik przytłoczony sytuacją w jakiej się znalazł zwyczajnie zamknął się w sobie. W tamtym czasie przeczytałam wiele książek o psach i wiele rad od profesjonalistów dostałam. W ten sposób zgłębiając wiedzę i pracując z Rudzikiem otworzyłam sobie okno z widokiem na psi świat. Szybko zrozumiałam, że samo okno mi jednak nie wystarczy. Krajobraz, który za nim widać jest bowiem tak fascynujący, że zdecydowałam się wejść w niego i zostać na stałe. Ukończyłam najpierw kurs uprawniający mnie do wykonywania zawodu psiego trenera, a potem drugi, dzięki któremu mogę tytułować się behawiorystką. Jednak podróż po psim świecie nigdy się dla mnie nie skończy. Ogromną radość sprawia mi teraz pomaganie innym właścicielom szczekających pupili zrozumieć się wzajemnie i stworzyć ze sobą wspaniałą więź.