Miły pies

Miły pies Katarzyna Burtkiewicz - behawiorysta, zoopsycholog Masz problem z psem? Próbowaliśmy już wszystkiego, a jednak jest coraz gorzej. Psy są moją pasją od zawsze.
(14)

A może to Twój pies ma problem z Tobą? :) Pomogę Wam nawzajem się zrozumieć, żebyście mogli zbudować relację opartą na wzajemnym zaufaniu i szacunku i żeby żyło się Wam prościej.

Życie z psem powinno być piękną przygodą dla obu stron, niestety nie zawsze tak jest. Zdarza się, że choć od początku dajemy naszemu psu niemal wszystko, jego zachowanie po jakimś czasie ulega zmianie i staje dla nas nie

logiczne, uciążliwe i trudne do zniesienia. Nie rozumiemy czemu nasz pies szczeka coraz głośniej i dużo częściej niż byśmy chcieli, dlaczego atakuje inne psy albo co sprawia, że z takim uporem ciągnie na smyczy. W końcu poddajemy się i godzimy z tym co robi, ostatecznie to pies, więc szczekać czasem musi, innych psów unikamy, a do szaleńczego szarpania na smyczy zdążyliśmy się przyzwyczaić. Bywają rzadkie momenty kiedy szczeka mniej, zna ze dwa psy, których nie chce zjeść, czasem nawet zdarzy się spacer, z którego wracamy bez wyłamanych palców... Nauczyliśmy się tak żyć i cieszyć z tych pojedynczych "sukcesów", choć nie potrafimy złożyć tego w całość i przez większość czasu czujemy złość, frustrację i bezradność. Zmęczeni jesteśmy my, zmęczony jest też pies, choć to nam akurat dużo trudniej dostrzec. Uciążliwych i irracjonalnych w naszej ocenie zachowań może być zresztą dużo więcej - nadpobudliwość, niszczenie przedmiotów, skakanie na ludzi, brudzenie w domu, gonienie pojazdów i innych zwierząt, samookaleczanie, kompulsywne jedzenie, nerwowość w stosunku do dzieci czy obcych ludzi oraz wiele innych. Zatrzymajmy się na chwilę i zastanówmy nad tym co sprawia, że nasz pies zachowuje się w sposób, którego nie rozumiemy. Spróbujmy postawić się na jego miejscu i odpowiedzieć na pytanie czy czuje się on dobrze ze wszystkim co robimy, co każemy robić jemu i całą masą rzeczy, która się dzieje w jego życiu. Prawdopodobnie nie, a prezentowane zachowania są tylko objawem problemu, z którego nie zdajemy sobie sprawy. Przyczynę tego problemu trzeba zidentyfikować i wprowadzić takie rozwiązania, aby i nam i psu żyło się lepiej. Jeśli nie potrafisz tego zrobić samodzielnie - zadzwoń i umówimy się na spotkanie. Ocenię z czym zmaga się Twój pies i powiem co i jak należy robić, żebyście oboje mogli odetchnąć, zbudować dobrą relację i cieszyć się codziennie swoją obecnością. Jestem zoopsychologiem i behawiorystą, od wielu lat uczestniczę w licznych seminariach i stale pogłębiam swoją wiedzę zarówno na praktycznych warsztatach jak i w codziennej pracy z psami. Zapraszam do kontaktu, pomogę Ci lepiej zrozumieć Twojego psa i sprawić, aby Wasze wspólne życie stało się prostsze.

12/08/2024

Spotykam się w różnych grupach na fb z opiniami negatywnie oceniającymi spacery grupowe w formie w jakiej prowadzę je m.in. ja, czyli spacerami bez smyczy, na których psy mogą mieć ze sobą swobodny kontakt i podejmować samodzielne decyzje. Czyli coś co powinno być najnormalniejszym spacerem na świecie, a z różnych powodów dla wielu osób nie jest. Dużo tych komentarzy ma podobny wydźwięk i brzmi mniej więcej tak: "ci bezsmyczowcy z nurtu relacyjnego panoszą się na łąkach, chodzą w grupach, terroryzują innych pisarzy i strach się na nich natknąć", "puszczają luzem psy, więc one robią co chcą", "nic od psów nie wymagają, pozwalają im na wszystko" itd. Muszą to pisać osoby, które nigdy nas nie spotkały, nigdy na takim spacerze nie były, a jedynie dają upust swoim lękom i oburzeniu w internecie. Tak już jest, że boimy się rzeczy, których nie rozumiemy i nie znamy.

To nieprawda, że idąc na spacer, nie mamy kontroli nad psami, pozwalamy na gonienie kogokolwiek, prowokowanie zadym czy inne niefajne zachowania. To nieprawda, że pozwalamy na wszystko i nie patrzymy co robią psy.
To nieprawda, że nie zwracamy uwagi na inne psy i ludzi dookoła, mało tego, my z tymi ludźmi zwykle rozmawiamy. To nieprawda, że mamy gdzieś innych i kiedy ktoś prosi o zabranie psów, my tego nie zrobimy. To nieprawda, że nie używamy linek kiedy jest taka potrzeba.

Na takich spacerach uczymy się obserwowania psów, interakcji, komunikacji, tego kiedy wkraczać a kiedy i co odpuścić. Uczymy się uważności i rozumienia co się między psami dzieje bez ciągłego panicznego kontrolowania, a jest to chyba najcenniejsza umiejętność jaką może posiąść opiekun. Ale nie znaczy to, że puszczamy sobie tak po prostu psy i niech się dzieje co chce. To tak nie wygląda i wszystko jest bardziej przemyślane niż się wielu osobom wydaje.

Dlatego też nie trzeba się nas wcale bać 🙂

A jak to wygląda w praktyce? Co się dzieje kiedy grupa naszych psów spotka obcego psa? Nie dzieje się w sumie nic 🤭 A w każdym razie nic wielkiego ani złego, bo w komunikacji między psami dzieje się zawsze sporo.
Najczęściej psy się witają, zbierają o sobie informacje i każdy idzie dalej w swoją stronę.
Na załączonym filmie tak się nie stało, ponieważ napotkany przez nas już pod koniec naszego spaceru młody wyżeł uznał, że tu jest taka świetna impreza, że on do niej dołącza i idzie dalej z nami 😁 Odprowadzili więc nas razem z opiekunką dłuższy kawałek aż do samochodów i zawrócili.
Czy przez wejście młodego jajecznego, szybko poruszającego się samca w grupę psów zmieniła się dynamika spaceru? Oczywiście, że początkowo tak. Czy to coś złego? Nie. Czy wprowadził trochę zamieszania na początku? Tak. Czy to komuś zrobiło jakieś kuku? No nie. Zwyczajna sytuacja, która powinna być normą - piszę w kontekście nieodciągania psa od psów i tego, że możemy zawsze mieć jakieś nieplanowane spotkanie. Kilka psów powiedziało mu "młody, zwolnij" i ładnie to respektował, do tego był miły i po prostu młody, szybki i zafascynowany tym, że spotkał tyle psów.

Spacerowali: Bruno, Kokos, Simba (labek i dwa podhalany - ekipa wprowadzająca w spacer spokój i porządek 😉) Koda (mały czarny, którego wszędzie pełno), Orysia (młodziutka azjatka), Nuka (czarno- biała sunia z pióropuszem zamiast ogona), Sunny (terierowaty młodziak), Wydra (mała czarna kontrolerka 🙂), Hauka (podpalana średnia sunia, coraz milsza i luźniejsza ze spaceru na spacer), drugi Kokos (beżowy nieco tollerowaty, fajny do psów), Bungee (owczarkowaty pies, który miał mieć problemy z psami, a przez różne błędy okazało się, że problem owszem ma, ale głównie z dużym pobudzeniem i emocjami), Kimi (czarna ONka, której historię opisałam kilka postów wcześniej), Rudzia (Canaan dog, której nastawienie do psów się zmieniło po odejściu suki, z którą wcześniej żyła, więc potrzebowała nowych znajomości) i Porto (BOS - pies, który musiał chyba najdłużej czekać na dołączenie do spacerów w grupie, Mariusz - szacun za wytrwałość 😉).

05/08/2024

Obserwuję od jakiegoś czasu niepokojący trend izolowania szczeniaków od innych psów. Często kiedy przychodzę na konsultację do szczeniaka okazuje się, że nie ma on praktycznie żadnych kontaktów z psami, gdyż opiekunowie skupiają się głównie na tym, żeby on z kolei skupiał się tylko na nich a resztę świata ignorował. Najczęściej są to zalecenia z internetowych psich grup. Bywa też, że taki dzieciak ma kontakty, ale tylko na ogrodzonym osiedlu na trawniku pod blokiem, zazwyczaj z jednym czy dwoma psami mieszkającymi po sąsiedzku, które zwykle same mają problemy, a takie interakcje polegają najczęściej na skakaniu po sobie i bieganiu do upadłego na mocno ograniczonej przestrzeni.
I jeden i drugi model wychowania psa na spokojnego, miłego i stabilnego jest skazany na porażkę.
W pierwszym wychowujemy sobie słabego, niepewnego siebie kontrolera, który za chwilę będzie rzucał się i obszczekiwał szaleńczo każdego napotkanego psa (a często też ludzi), co będziemy tłumaczyli agresją lękową, smyczową, bądź jakąś traumą. W drugim chowamy sobie psa, którego nakręcać będzie za chwilę wszystko, który będzie niedelikatny, często zwyczajnie chamski i nie będzie uznawał granic innych. Nie polecam tej drogi.

Najczęściej nasze oczekiwania względem szczeniaka przerastają jego możliwości, a powinniśmy pamiętać, że nikt nie jest idealny - i nas to też dotyczy 😉 Opiekunowie chcieliby, żeby wszystko działało od razu i za każdym razem, czytają porady na psich grupach, wprowadzają je w życie, a później m.in. dlatego mamy mnóstwo psów, które nie potrafią się kompletnie komunikować i zachować w zwyczajnych, codziennych sytuacjach, szczekają jak oszalałe na widok każdego psa, nie radzą sobie z emocjami i frustracją.

Na filmie:
- czteromiesięczna amstafka Joga i spotkany w parku starszy i większy kolega,
- pięciomiesięczna amstafka Kipo na grupowym spacerze,
- pięciomiesieczny cziłek Precel w parku z przypadkowym psem,
- dziewięciomiesięczny golden Fredzio na spacerze grupowym zatrzymany przez starszego kolegę Zoro, który uznał, że Fredek trochę za dużo w pewnym momencie biegał i powinien ochłonąć.

Pozwólcie szczeniakowi zawierać znajomości, poznawać psy i ludzi, nie alienujcie go od całego świata, bo to tylko przysporzy i jemu i wam problemów. Przepis na wychowanie fajnego psa jest najczęściej dość prosty, za to my mamy tendencję do komplikowania prostych rzeczy.

Jeśli nie możecie się odnaleźć w zalewie informacji i nie wiecie jak sobie poradzić ze szczeniakiem, zapraszam na konsultację 🙂

W niedzielę skończyły się kolejne warsztaty "Zrozumieć psa" z Sylwią Najsztub w Fundacja „Duch Leona” ♥️ Polecam każdemu...
18/06/2024

W niedzielę skończyły się kolejne warsztaty "Zrozumieć psa" z Sylwią Najsztub w Fundacja „Duch Leona” ♥️ Polecam każdemu opiekunowi. Nie trzeba jechać ze swoim psem, bycie tam nawet jako obserwator da wam ogrom wiedzy i narzędzi, które możecie wykorzystać również w codziennym życiu z waszym psem.

Ostatnio z ciekawości policzyłam i były to moje 21 warsztaty "Zrozumieć psa" 🙈😁 Z jednej strony dużo, a z drugiej ciągle mi mało 😉, za każdym razem czegoś się uczę ♥️ Polecam każdemu, kto dzieli życie z psem niezależnie od problemów lub ich braku 👍

Dodatkowy komentarz tu chyba nie jest potrzebny.
07/06/2024

Dodatkowy komentarz tu chyba nie jest potrzebny.

PRZEMOC - przewaga wykorzystywana w celu narzucenia komuś swojej woli, wymuszenia czegoś na kimś; też: narzucona komuś bezprawnie władza. Tak przemoc definiuje słownik języka polskiego.
Bardzo łatwo jest krzyczeć, że ktoś się znęca nad psem, bo trzyma go na łańcuchu lub w zapyziałym kojcu. Zupełnie inaczej sprawa ma się w przypadku innego rodzaju przemocy. Przemocą jest trzymanie psów w zamkniętych klatkach kennelowych, drewnianych klatkach czy przyczepach do przewozu psów po kilkanaście a nawet dwadzieścia trzy i pół godziny na dobę, przetrzymywanie psów po 10 godzin i więcej bez możliwości załatwienia potrzeb fizjologicznych. Przemocą jest niedawanie psu jedzenia poza treningami, karmienie ze skrzynek zmuszających do jedzenia w permanentnym stresie i nienaturalnej pozycji. Przemocą jest używanie obroży antyszczekowych, stosowanie obroży elektrycznej "połączonej" z ogrodzeniem i ogólnie stosowanie prądu w celach "treningowych". Przemocą jest również zmuszanie szczeniaka w okresie intensywnego wzrostu do wielokrotnego wykonywania komend, stosowanie stołów "behawioralnych" i stojaków do utrzymywania prawidłowej pozycji wystawowej. Przemocą jest niepozwalanie psom zwłaszcza młodym na zabawę, odcięcie psa od kontaktów społecznych, rzucanie psa w środowisko dla niego zupełnie nienaturalne i wymaganie, że MUSI się dostosować. Przemocą jest nieuzasadnione noszenie psów na rękach i w torbach, wożenie w wózkach, zakładanie im szelek uniemożliwiających bezbolesny ruch. Przemocą jest zaciskanie im obroży uniemożliwiających swobodny oddech, często nie zdejmowanych miesiącami a nawet latami, używanie halterów, za małych kagańców, Przemocą jest codzienne kąpanie psów, perfumowanie ich, przebieranie, strzyżenie w wymyślne fryzury, farbowanie, tatuowanie. Przemocą jest hodowanie psów z wadami, używanie ich w sporcie i traktowanie jak bezrozumnych, nie czujących wytworów ludzkiej rozrywki. O tych wszystkich rodzajach przemocy jakoś dziwnie nie chcemy nawet pomyśleć.
Duch Leona - Fundacja inna niż wszystkie.
Wesprzyj, nie czekaj.
Fundacja "Duch Leona"
https://duchleona.pl/darowizny
81 1090 2792 0000 0001 2332 8499
BLIK: 607 941 197
PayPal: [email protected]
IBAN: PL81 1090 2792 0000 0001 2332 8499 SWIFT:WBKPPLPP
Adopcje wirtualne: duchleona.pl/adopcja-wirtualna
Sklepik Ducha: https://duchleona.shop/
Zostań Patronem: https://patronite.pl/fundacjaduchleona
Instagram: https://www.instagram.com/fundacjaduchleona
Kontakt w sprawie adopcji: 607 94 11 97
Przekaż 1.5% na Ducha: KRS 0000217180, cel szczegółowy: Duch Leona

02/05/2024

Na majówkę podrzucam świetny post Pauliny. W dużym skrócie - rzecz o niekomplikowaniu. 🙂

" (...) Ludzie wpadają w panikę, mają jakieś dziwne przekonanie, że ta sytuacja już nigdy się nie zmieni. Uważają, że pies musi się na nich otworzyć teraz, natychmiast. Chcą, żeby poczuł się przy nich dobrze i bezpiecznie, a w rezultacie robią wszystko, żeby czuł się z nimi jak najgorzej."

" (...) tak, psu, który się boi, też można powiedzieć „nie rób tak!”. "

" (...) To jest naprawdę bardzo proste i nie trzeba tego niepotrzebnie komplikować."

Spacer grupowy z O psie mowa ❤️ 🐕 Spacerowali: Lemi, Aria, Oslo, Fredek, Nika, Kipo, Benio, Nala, Gutek, Zoro i Nami ❤️
17/04/2024

Spacer grupowy z O psie mowa ❤️ 🐕 Spacerowali: Lemi, Aria, Oslo, Fredek, Nika, Kipo, Benio, Nala, Gutek, Zoro i Nami ❤️

29/02/2024

Kimchi. Owczarek niemiecki. Pies po trzech behawiorystach, jestem czwartym. Nic to w sumie niezwykłego, bo zwykle nie jestem pierwszym, tylko którymś z kolei po tym jak poprzednie metody się nie sprawdziły.
Tutaj zalecone najpierw były oczywiście smaczki w każdej sytuacji, bo przecież jedzenie poza opiekunem ma być dla psa w życiu najważniejsze, następnie trening no bo to w końcu owczarek, więc wiadomo - szkolić, trenować, inaczej się nie da, a na sam koniec zaproponowano leki. Czyli standard, który doprowadza obecnie do tak wielu psich tragedii - odwracanie uwagi, przekierowywanie na szarpak, omijanie, komendy, skupianie psa tylko na człowieku. Trwało to wszystko cztery miesiące. Ktoś powie że tylko - ja powiem że aż. Aż cztery miesiące zmarnowanego czasu i życia Kimi i opiekunki. Nikt z tych specjalistów nie wpadł na to, że pies ma najzwyczajniej w świecie niezaspokojone potrzeby, jest wrzucany w niezrozumiałe, trudne, frustrujące i kompletnie nieprzydatne mu sytuacje, wymaga się od niego niepotrzebnych rzeczy nie zapewniając z kolei tego co niezbędne, co jest PODSTAWĄ. Kimi nie dostała szansy na kontakty z psami i uczenie się od nich, nie otrzymała zrozumienia, opiekunce kazano skupiać się na zachowaniu, unikaniu normalnych sytuacji, treningu, posłuszeństwie itd. Kimi ma obecnie 11 miesięcy, więc to wszystko działo się kiedy była dzieciakiem.

Wczoraj przeczytałam w jednym z komentarzy na psiej grupie bardzo trafne moim zdaniem i pasujące do tych wszystkich popularnych teraz zaleceń stwierdzenie - pies jest obecnie dla ludzi najczęściej projektem do zrealizowania.

Jaki był efekt takiego podejścia w tym przypadku? Kimi kompletnie sobie nie radziła z frustracją i zwykłymi codziennymi sytuacjami. Nakręcało ją dosłownie wszystko, nie spała, wciąż była pobudzona, w domu aktywował ją najmniejszy ruch i wyskakiwała z zębami. Opiekunka była cała pogryziona, posłania wybuchały jedno po drugim, na noc musiała być zamykana w klatce, bo każdy ruch opiekunki aktywował ją do gryzienia, no a spacery były koszmarem, bo Kimi odpalała się na wszystko - psy, ludzi czy to idących czy biegnących czy jadących na czymś, samochody. Większość spaceru spędzały z opiekunką w krzakach i to nie w przenośni a dosłownie, gdyż takie dostały zalecenie i kazano im niemal wszystkiego unikać. Błędne koło i czyste szaleństwo.
Wykończony był pies, wykończona była opiekunka. Ile można żyć w ten sposób i jak tu czerpać radość ze wspólnego życia kiedy każda prozaiczna czynność staje się problemem?

Z Kimi widziałyśmy się wczoraj po raz czwarty w ciągu ostatnich trzech tygodni. To jej drugi spacer bez smyczy z innymi psami.
Oczywiście, że bywa intensywna, że próbuje psy od czasu do czasu poprzestawiać, nie miała dotąd normalnych społecznych kontaktów i nie mogła zebrać doświadczeń, jest też młodziutka. Ale jednocześnie jest jak na psa w tym wieku dość w tym wszystkim delikatna, jest miła, radosna, odważna i ciekawska. Bacznie obserwuje inne psy i często w śmieszny sposób papuguje to co akurat robią, a obserwowanie jak kombinuje i jaki ma z tego fun jest wspaniałe. Jest też bardzo bystra i prowadzona nieodpowiednio jak dotychczas skończyłaby zapewne w niedługim czasie bardzo kiepsko. Pies, którego pobudza wszystko, reagujący na każde spojrzenie, słowo, ruch czy gest, no mokry sen szkoleniowca. Tylko jak żyć w ciągłym stresie i napięciu? Zaczęło się to odbijać też na jej zdrowiu fizycznym.

Kimi mogła być kolejnym psem, który poprowadzony dalej tak jak dotychczas skończyłby w treningu, być może na psychotropach, a na pewno jako automat na smaczki, wyłączony, wpatrzony w człowieka i nie reagujący na świat. Jednak nie będzie 💪 Opiekunka Kimchi już po naszej pierwszej rozmowie telefonicznej wprowadziła zalecone przeze mnie zmiany ❤️. A jakiś czas później na pierwszej konsultacji, kiedy Kimi mijała ze mną dość spokojnie jak na nią w tamtym okresie ludzi, samochody, miała też szansę podejść lub, kiedy chciała i sama decydowała o tym, odejść od psów, Ania utwierdziła się tylko w przekonaniu, że to co miała zalecone dotychczas było kompletnie bez sensu i nie dość że nie pomagało, to dodatkowo powodowało coraz większe problemy. I tak się zaczęła nasza przygoda ;-)

Teraz Kimchi zamiast wychodzić na spacer żeby chować się po krzakach, była już w parku, chodzi na swobodne spacery z psami, uczy się mijać w różnych warunkach psy i ludzi na smyczy, a Ania zaczęła oddychać i przestała uciekać na widok psa czy człowieka na horyzoncie. I nie musi natykając się na grupę przedszkolaków czy panią z wózkiem odwracać jej uwagi smaczkiem, skakać niczym komandos do rowu ani przekierowywać ekscytacji na szarpak, bo jest to zwyczajnie niepotrzebne. Wie już co ma zrobić, żeby przejść spokojnie.

Można wychować psa, który nie będzie wyrywał nam rąk na widok człowieka, psa, samochodu czy czegokolwiek innego. Można wychować psa, który nie będzie podczas jazdy samochodem drąc się bez opamiętania próbował wyjść razem z szybą na widok psa czy mijanych aut. Można wychować psa, żeby bez smyczy spokojnie mijał ludzi i miło witał się z psami.
Można wychować psa na bezpiecznego dla otoczenia i potrafiącego się kulturalnie zachować. Nawet kiedy jest owczarkiem 🙈.
Psu również można, a wręcz należy, stawiać granice. Można to wszystko zrobić, tylko do tego trzeba lubić psy i się ich nie bać, a mam wrażenie, że obecnie mnóstwo specjalistów (nie polecam szukania pomocy zwracając uwagę na jak najniższą cenę) nie dość, że traktuje psy jakby były dużo głupsze od nas, to panicznie boi się psiej komunikacji i psich reakcji. Każdemu niemal psu od jakiegoś czasu diagnozowana jest agresja lękowa, a każdy psi ruch odczytywany jest jako chęć odstraszenia i zdystansowania innego psa. I jak się to wmówi opiekunom, to potem żyją oni w przekonaniu, że na wszelki wypadek najlepiej unikać całego świata oraz że robią to dla dobra psa. I nie można ich za to winić, w końcu zaufali komuś kto miał im pomóc.

To oczywiście nie koniec, bo przed Kimi i Anią jeszcze dalsza praca, co nieco trzeba doszlifować ;-) ale to praca wyglądająca już zupełnie inaczej, dużo spokojniej i mam nadzieję, że koniec końców jednak przyjemniejsza ;-)

Film bez dźwięku, bo dużo tam rozmów, a po cichu lepiej się będzie można skupić na tym co widać ;-)

Bimber ❤️ Bimbuś, Bimbu, Dziubek. Dla niektórych Sarniak 😊 Najlepszy i najdzielniejszy ❤️🐕Dzisiaj minęło nam okrągłe 10 ...
23/02/2024

Bimber ❤️ Bimbuś, Bimbu, Dziubek. Dla niektórych Sarniak 😊 Najlepszy i najdzielniejszy ❤️🐕Dzisiaj minęło nam okrągłe 10 lat razem ❤️ Kocham najbardziej na świecie ❤️❤️❤️

21/01/2024

Nasz pierwszy w nowym roku spacer z O psie mowa z ubiegłego weekendu. Spacerowali Abi, Florka, Hauka, Kaga, Alfred, Baster, Zygzak i Kosmo. Dla Alfreda (młodziutki golden) początkowo miałyśmy dobrane też większe psy, ale nie dojechały - u jednych choróbsko, u drugich skleroza, u trzecich samochód 😎 😁 Czasem tak też się zdarza. Spacer mimo zimowej aury i nieludzko wczesnej pobudki uważam za udany. Chwilami trzeba było temperować Alfreda, gwiazdę wycieczki 🥳, co nie jest niczym niespotykanym przy szczeniakach, szczególnie większych. Zresztą poza "momentami", Fredek dużo węszył, miał swoje sprawy i głównie podglądał i papugował co robił Zygzak, który mu wyjątkowo imponował. Florka (jrt) bardzo urosła kiedy powiedziała mu w pewnym momencie, żeby się ogarnął i dała w tym radę.
Hauka (sunia w ubranku) uczy się dopiero, że ludzie i psy mogą stawiać granice, nie każdy da się przestawić, a spacer nie służy do przestawiania wszystkich dookoła. Kagi (czarna podpalana mała sunia) komentować nie trzeba, bo zawsze była fajna ;-) Abi (westka) szła z nami pierwszy raz i dopiero się uczy odklejać od opiekunów :-)
Kosmicie po fajnym początku humor nieco zepsuł samolot, bo bardzo nie lubi tego dźwięku, ale i tak był dzielny.
Dumna jestem z Bastera, chłopak się niesamowicie ogarnia w porównaniu do tego co było, a w ogarnianiu tym ogromny udział mają opiekunowie, oby tak dalej 💪
To tak w telegraficznym skrócie :-)

06/11/2023

W ubiegłym tygodniu miałam dwie konsultacje, na które opiekunowie z psami przyjechali do mnie z dość daleka, w obu przypadkach około 150 km. W piątek odwiedziła nas Nela (goldenka), żeby przejść się na spacer z chłopakami, a w sobotę przyjechały przedstawić się osobiście Mysza i Bambi (bulterierka i adopciak w typie asta/pita). Często dostaję pytania o konsultacje online. Bardzo rzadko zdarza mi się je robić i nie przepadam za taką formą, wolę na żywo poznać psa, opiekuna i pokazać będąc razem na spacerze o co w tym wszystkim chodzi. Oczywiście filmiki z domu i codziennego życia psa dużo ułatwiają, jednak w mojej ocenie nie ma to jak spotkanie psów w realu i rozmowa twarzą w twarz z opiekunami 🐕🙋

Kolejna chora moda i zarabianie na przedmiotowym traktowaniu zwierząt. Miałam jakiś czas temu napisać o tym post, ale te...
01/11/2023

Kolejna chora moda i zarabianie na przedmiotowym traktowaniu zwierząt. Miałam jakiś czas temu napisać o tym post, ale ten od Studio Jogi Kerala praktycznie wyczerpuje temat. Cieszy mnie, że zaczęły pojawiać się takie głosy ❤️

(...) Joga to także, a może nawet przede wszystkim filozofia i zasady etyczne. Zasady te zakładają m.in niekrzywdzenie. Zasady te są w naszej ocenie absolutnie niemożliwe do pogodzenia z puppy jogą. Wykorzystywanie szczeniaków w zajęciach jogi sprowadza je do roli narzędzia służącego rozrywce człowieka. To absolutnie nieetyczne i niesprawiedliwe wobec tych zwierząt. Joga promuje szacunek i współczucie dla wszystkich istot żywych. Wykorzystywanie szczeniaków jako elementu rozrywki nie tylko nie szanuje ich godności, ale także zniekształca podstawowe zasady jogi. (...)

🚫🐶🧘‍♀️ Głos w sprawie tzw. Puppy Joga (Jogi ze Szczeniakami) 🧘‍♂️🚫

Drodzy Jogini i Joginki,

Dzisiejszy post jest dość długi, nie ma charakteru promocyjnego, ale dotyczy ważnej sprawy i mamy nadzieję, że dobrniecie do końca, a jeśli nawet nie zgadzacie się z naszym stanowiskiem to wzbudzi ono w Was pewną refleksję.

Moda na Jogę z udziałem szczeniaków, nazywaną też puppy jogą dotarła do Polski i coraz więcej studiów jogi oferuje takie zajęcia zachwalając ich rzekomo korzystne działanie zarówno dla ludzi, jak i zwierzą.

Jako doświadczeni instruktorzy jogi darzący wielkim szacunkiem tę starożytną praktykę oraz wielcy miłośnicy zwierząt sprzeciwiamy się modzie na puppy jogę, która sprowadziła żywe zwierzęta do studiów jogi.

W naszym Studiu Jogi podjęliśmy świadomą decyzję, iż tego rodzaju zajęć nie będziemy prowadzić. Świadomie rezygnujemy ze znacznych i łatwych zysków jakie moglibyśmy osiągnąć oferując tak modne obecnie zajęcia ze szczeniakami i czujemy się w obowiązku publicznie zająć stanowisko i wyjaśnić powody naszej decyzji.

1. Nieetyczność wykorzystywania zwierząt: Przede wszystkim fundamentalnie nie zgadzamy się z wykorzystywaniem zwierząt do pracy na potrzeby rozrywki człowieka. Tak jak nie wzbudza już obecnie wątpliwości u nikogo świadomego i rozsądnego sprzeciw wobec wykorzystywania zwierząt w przemyśle turystycznym i rozrywkowym np. słoni do wożenia turystów w świątyniach Angkor Wat, osiołków po ruinach Petry, tygrysów w Tiger Temples w Tajlandi, czy delfinów i orek w oceanariach, koni w fasiągach nad Morskim Okiem itp., tak samo sprzeciwiamy się modzie na puppy jogę, gdyż uważamy za niemoralne i nieetyczne wykorzystywanie szczeniąt jako zabawek uatrakcyjniających zajęcia jogi. Aczkolwiek biegające szczeniaki są oczywiście urocze i słodkie to ich miejscem nie są zajęcia jogi i pozowanie do selfies i instagramowych rolek ku uciesze uczestników takich zajęć – a taka jest prawdziwa istota popularności puppy jogi.

2. Sprzeczność z filozofią jogi: Joga jest pięknym i wartościowym narzędziem dla rozwoju osobistego i duchowego człowieka. Jednak wykorzystywanie szczeniaków w zajęciach jogi jest nie tylko nieetyczne, ale również sprzeczne z podstawowymi zasadami tej filozofii. Joga to nie tylko skłony i inne ćwiczenia fizyczne. Joga to także, a może nawet przede wszystkim filozofia i zasady etyczne. Zasady te zakładają m.in niekrzywdzenie. Zasady te są w naszej ocenie absolutnie niemożliwe do pogodzenia z puppy jogą. Wykorzystywanie szczeniaków w zajęciach jogi sprowadza je do roli narzędzia służącego rozrywce człowieka. To absolutnie nieetyczne i niesprawiedliwe wobec tych zwierząt. Joga promuje szacunek i współczucie dla wszystkich istot żywych. Wykorzystywanie szczeniaków jako elementu rozrywki nie tylko nie szanuje ich godności, ale także zniekształca podstawowe zasady jogi.

3. Niebezpieczeństwo dla zwierząt: Zajęcia jogi z szczeniakami mogą być stresujące i niebezpieczne dla tych zwierząt, które nie zostały do tego przygotowane ani nie rozumieją, co się dzieje. Traktowanie szczeniaków jak zabawek jest nie tylko nieetyczne, ale także w pewnych sytuacjach może wręcz stanowić „torturę dla zwierząt”. Zmuszanie szczeniaków do udziału w zajęciach jogi może prowadzić do pozbawiania ich koniecznego na tym etapie rozwoju dostępu do snu np. gdy w trakcie zajęć zmęczone ich przebiegiem psy chcą zregenerować siły, a są na siłę podnoszone i z powrotem przenoszone w pobliże mat do ćwiczeń, tulone i głaskane. Zastrzeżenia budzi również często niezwykle młody wiek szczeniąt wykorzystywanych do zajęć jogi oraz wysoka częstotliwość zajęć, w których biorą one udział, które powodują, iż na wiele godzin odrywane są od matki w okresie, w którym ich naturalny rozwój wymaga jeszcze karmienia przez matkę.

4. Spłycenie idei jogi: Joga to ćwiczenie umysłu i ciała, które wymaga spokojnego otoczenia z niewielką ilością czynników rozpraszających, aby zapewnić ciszę niezbędną do świadomego oddychania. Praktykowanie jogi z psem pod nogami osłabia nauczanie tej praktyki, która wymaga obecności i uważności podczas zajęć. Rozpraszanie uwagi przez szczeniaki jest sprzeczne z tym, o co chodzi w jodze tj. podążaniem ścieżką samopoznania własnego wnętrza. Joga może być głębokim doświadczeniem i zapewniać uzdrowienie na wielu poziomach, przywracać równowagę emocjonalną, pogłębiać wiarę duchową. Zabawa ze szczeniakami na macie zwyczajnie nie ma nic wspólnego z jogą i stanowi jej wypaczenie.

5. Zagrożenie dla uczestników zajęć: Zwierzęta swobodnie poruszające się podczas zajęć mogą przyczynić się do wypadku w trakcie zajęć. Jedno poślizgnięcie, nastąpienie na szczeniaka, czy nieuważny krok aby tego uniknąć w pośpiechu skutkujące upadkiem może poważnie zranić nie tylko zwierzę ale i ucznia.

6. Żle rozumiana socjalizacja zwierząt: Jednym z najpopularniejszych sloganów reklamowych puppy jogi jogi jest to, że zajęcia te rzekomo przynoszą korzyści także szczeniętom. Tymczasem, co potwierdzają różne organizacje i trenerzy zajmujący się promocją dobrostanu zwierząt, sama idea puppy jogi stoi w sprzeczności z potrzebami psów w kluczowym dla ich rozwoju okresie życia, jakim jest okres szczenięcy. Wbrew marketingowym sloganom studiów jogi organizujących zajęcia ze szczeniakami, jakoby tego rodzaju zajęcia miały sprzyjać socjalizacji szczeniąt, w istocie ten sposób wykorzystania szczeniąt to całkowite przeciwieństwo ich socjalizacji, a jedynie rozrywka prowadzona pod pozorem socjalizacji, ale nie służąca psom. Socjalizacja polega na zapoznawaniu młodego zwierzęcia z czymś w sposób zapewniający stopniowy spokój i umożliwienie mu swobodnego odsunięcia się. Tymczasem puppy joga nie przynosi żadnych korzyści szczeniakom gdyż wprowadza je w nienaturalne dla nich schematy zachowań, z którym pies prawdopodobnie już nigdy się nie spotka przez resztę swojego życia

Powyższe problemy dostrzeżono już za granicą. Przykładowo w Wielkiej Brytanii RSPCA (Królewskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu) i Brytyjski Związek Kynologiczny nazwały traktowanie szczeniąt na zajęciach jogi „szokującym” i „niebezpiecznym”, twierdząc, że może stanowić naruszenie przepisów o ochronie zwierząt.

W naszej ocenie puppy joga to komercyjna moda nie mająca nic wspólnego z jogą, ani troską o dobrostan zwierząt, to jedynie rozrywka wykorzystująca zwierzęta, która działa pod przykrywką ich socjalizacji, podczas gdy w zajęciach tych nie ma nic korzystnego dla zdrowia, dobrostanu lub rozwoju behawioralnego zwierząt.

Podsumowując, zajęcia jogi z szczeniakami są dla Nas absolutnie nieakceptowalne z etycznego i filozoficznego punktu widzenia.

Zachęcamy do praktykowania jogi z szacunkiem dla wszystkich istot żywych i dążenia do harmonii z naturą. Istnieje wiele sposobów na promowanie zdrowego stylu życia, spokoju i równowagi emocjonalnej bez wykorzystywania zwierząt. W każdym mieście i praktycznie każdej szkole jogi możemy skorzystać z wielu opcji, które są zgodne z filozofią jogi, a nie jej wypaczeniem.

Zachęcamy do rozważenia powyższych okoliczności i świadomej, a nie pochopnej, sprowokowanej chwilową modą decyzji o uczestnictwie w zajęciach jogi wykorzystujących szczenięta.

Bardzo polecam przeczytać świetny tekst Kasi z Zapytaj psa 👍"Dbania o dobrostan emocjonalny psa nie ułatwia podejście do...
12/09/2023

Bardzo polecam przeczytać świetny tekst Kasi z Zapytaj psa 👍
"Dbania o dobrostan emocjonalny psa nie ułatwia podejście do psów w społeczeństwie. Psy są nieakceptowane w szczególności w miastach. Nie mogą do siebie podchodzić i faktycznie często… nie potrafią tego robić. Nie dlatego, że takie sie urodziły tylko tak zostały wychowane. Są izolowane, a ich wychowanie od początku koncentruje sie na odwracaniu uwagi od otoczenia, uczeniu skupiania się na człowieku i nie podchodzenia do innych psów i ludzi. Problem w tym, że takie podejście powoduje, że psy w związku z tym nie potrafią potem wchodzić w spokojne interakcje z otoczeniem. Powszechny jest lęk przed psami, nawet wśród ludzi którzy mają psy."

Skąd się biorą problemy psów z emocjami i brak umiejętności zachowania się w codziennym życiu?

Reakcja psa na różnorodne bodźce kształtuje się u niego już w wieku kilku tygodni. Jeśli w tym czasie zwierzę żyje w izolacji, nie doświadcza różnych dźwięków, zapachów, kontaktów z ludźmi i psami w przyszłości może mieć tendencje do nieadekwatnego reagowania na zwykłe sytuacje. Słaby kontakt z matką i rodzeństwem w pierwszych tygodniach życia, matka nieradząca sobie z opieką nad szczeniakami lub zbyt wczesne oddzielenie szczeniaka od jego psiej rodziny to problemy w socjalizacji, które mogą pojawić się na tym etapie. Są to kwestie, na które można by pomyśleć, przyszli opiekunowie psa nie mają wpływu, ale przecież nie wszyscy. Wiele psów pochodzi z hodowli. Dlatego trzeba wnikliwie sprawdzać źródło, z którego się kupuje psa.

W przypadku szczeniaka, bezpośrednio po jego odebraniu, wielu opiekunów wprowadza mu kwarantannę, która trwa nawet do 16 tyg. życia. Książkowo okres socjalizacji szczeniaka kończy się w 12 tyg. życia. Do tej pory powinien on oswoić się z otoczeniem i nauczyć reagować na codziennie bodźce. W przeciwnym razie będą budziły w nim nieadekwatne emocje. Dbanie o zdrowie fizyczne nie powinno sie odbywać kosztem rozwoju emocjonalnego psa. Warto o tym pamiętać.

Pomimo, że pierwszy etap w rozwoju psa ma duże znaczenie nie można tłumaczyć wszystkich problemów psa brakami w tym czasie.

Od chwili kiedy pies trafia do domu, czy z hodowli czy z adopcji, to przede wszystkim opiekun ma wpływ na jego rozwój.

Jeśli nawet powstały braki we wcześniejszej socjalizacji to nadal można i trzeba nauczyć psa zasad obowiązujących w interakcjach z ludźmi i psami. Psy uczą się całe życie i mają duże zdolności adaptacyjne. Jak to zrobić? Stworzyć odpowiednie warunki.

Jeśli mówimy o szczeniaku to wielu opiekunów decyduje się na zapisanie do psiego przedszkola. Zachęcam do przemyślenia czy umiejętności, których pies będzie się tam uczył, to faktycznie te, których potrzebuje. Szczeniak musi się nauczyć przede wszystkim funkcjonowania w codziennym otoczeniu (nie na placu treningowym) i spokojnych kontaktów z innymi psami (przede wszystkim od dorosłych zrównoważonych psów).

Jedną z najpowszechniejszych przyczyn problemów psów z emocjami (a więc i zachowaniem) jest brak zaspokojenia ich potrzeb gatunkowych, w szczególności ruchu, eksploracji oraz kontaktów społecznych z psami i ludźmi. Zwierzęta pozbawione ruchu, możliwości eksploracji oraz spotykania innych zwierząt są sfrustrowane, a to ma odzwierciedlenie w ich zachowaniach. Pies, który permanentnie doświadcza złego samopoczucia swoim zachowaniem rozładowuje nagromadzona energię i daje upust narosłej frustracji.

Kolejnym elementem mającym wpływ na stan emocjonalny psa i jego zachowanie są temperament i emocje opiekuna. Prawdopodobnie tylko zrównoważony emocjonalnie człowiek jest w stanie wychować zrównoważonego emocjonalnie psa. Niestety jeśli rozejrzeć się dookoła to widać jak wielu opiekunów jest nadopiekuńczych i rozchwianych trzymając w ręku smycz, na której drugim końcu jest pies. Dlatego pracę nad emocjami psa często trzeba zacząć od pracy nad sobą.

Niezwykle ważne jest też zrozumienie komunikacji i zachowań psów przez opiekunów, tak żeby mogli oceniać ze spokojem co się dzieje, kiedy i jak reagować, a kiedy nie.

Dbania o dobrostan emocjonalny psa nie ułatwia podejście do psów w społeczeństwie. Psy są nieakceptowane w szczególności w miastach. Nie mogą do siebie podchodzić i faktycznie często… nie potrafią tego robić. Nie dlatego, że takie sie urodziły tylko tak zostały wychowane. Są izolowane, a ich wychowanie od początku koncentruje sie na odwracaniu uwagi od otoczenia, uczeniu skupiania się na człowieku i nie podchodzenia do innych psów i ludzi. Problem w tym, że takie podejście powoduje, że psy w związku z tym nie potrafią potem wchodzić w spokojne interakcje z otoczeniem. Powszechny jest lęk przed psami, nawet wśród ludzi którzy mają psy. Im większy pies tym budzi większe obawy i tym trudniej o stworzenie mu normalnych warunków do funkcjonowania. Warto to wziąć pod uwagę decydując się na wzięcie pod opiekę psa.

Jeśli Twój pies ma problem z emocjami to:

- zadbaj o dobre spacery,

Dobry spacer to taki, kiedy pies może swobodnie węszyć i się przemieszczać. Jest w bezpiecznej okolicy. Otoczenie powinno sprzyjać relaksowi, a więc być pozbawione hałasów i innych uciążliwych bodźców. Dobrze jeśli pies ma podczas spaceru możliwość spotykania innych psów. Możesz w tym celu umawiać się ze znajomymi psiarzami, z których podopiecznymi twój pies lubi przebywać.

- pozwól mu spędzać czas ze spokojnymi, zrównoważonymi psami

Postaraj się znaleźć mu takich psich przyjaciół, od których będzie mógł brać dobry przykład i przy których się wyciszy. Posiadanie swojej stałej grupy społecznej jest bardzo ważne w życiu psa.

- naucz się komunikować ze swoim psem,

Nie mam tu na myśli komend, ale raczej umiejętność przekazywania mu informacji słowami, swoją postawą, mową ciała.

- nie skupiaj się na szkoleniu z posłuszeństwa, a na wychowaniu psa.

Pozwól mu nauczyć się przede wszystkim życia, a nie komend.

- nie trenuj psich sportów, ponieważ są one pobudzające,

Podejście opierające się na terapii „pracą” uważam za mocno szkodliwe, nieskuteczne, często pogłębiające problemy. Nie rzucaj aportu i nie szarp się- to pobudza. Pies z problemami emocjonalnymi potrzebuje przede wszystkim wyciszenia. Czasami zalecane są zajęcia węchowe. Osobiście nie polecam i uważam, że od tego jest naturalna swobodna eksploracja na łonie natury. Po co szukać dla niej imitacji?

- nie bądź nadopiekuńczy,

Pozwól psu być psem, doświadczać, podejmować decyzje, być samodzielnym na ile to tylko możliwe. Nie uzależniaj psa od siebie!

- unikaj treningów posłuszeństwa, komend, sztuczek,

Dla psów na wysokich emocjach to są aktywności pobudzające i nie powodują poprawy ich zachowania, a pogorszenie. Jeśli pies jest nawet w stanie skupić się w trakcie treningu to prawdopodobnie odreaguje emocje w późniejszym czasie, czego możesz nawet nie łączyć z przyczyną.

- zadbaj o samopoczucie swojego psa,

Dla dobrego samopoczucia niezbędne są: zdrowie (upewnij się, że nie ma dolegliwości bólowych, alergii, chorób), dobry sen (wygodne legowisko w spokojnym miejscu), odżywianie (naturalne i zdrowe), możliwość gryzienia i żucia naturalnych gryzaków (nie dawaj piszczących zabawek).

Czy sie uda?

Poprawa stanu emocjonalnego psa i jego zachowania uzależniona jest od zmiany podejścia opiekunów i możliwości zmiany trybu życia psa. Czasami nawet małe modyfikacje dają w krótkim czasie pozytywne efekty. Czasami trzeba zrobić więcej, a na efekty poczekać dłużej.

Adres

Warsaw

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Miły pies umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Miły pies:

Widea

Udostępnij