12/07/2021
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami historią naszej marki. Skąd się wziął pomysł? Otóż całe życie żyłam w przekonaniu, że idealnym pupilem dla mnie będzie pies. Psy są otwarte, towarzyskie, wierne, a ich “obsługa” jest prosta i oczywista. Kotów nigdy nie rozumiałam, a każde moje spotkanie z tym zwierzakiem było pełne napięcia. Uważałam je za stworzenia z innej planety, niezdolne do ciepłych uczuć. Do tego koty mają ostre pazury i tylko czekają na to, aby wbić mi je w nogę albo wejść na stół i zrzucić moje kanapki na podłogę 🙈Trwałam w tym przekonaniu aż do momentu, gdy poznałam prawdziwego Kota - przez duże K. Ten puchaty przyjaciel mojego wujka pokazał mi, że te zwierzęta potrafią kochać ❤️ Osoba, która ma kota, pewnie myśli teraz, że to żadne wielkie odkrycie - ale uwierzcie mi, że dla mnie to była nowość: zwierzę, które żyje własnym życiem, “chodzi własnymi ścieżkami" i nie m***a ogonem pod drzwiami, może kochać 🤔 Ten prawdziwy Kot podzielił się ze mną swoją miłością i ciepłem wtedy, gdy bardzo tego potrzebowałam.
Od tego momentu zaczęłam czytać książki o tym jak poprawnie zajmować się kotem. Już wtedy czułam, że niedługo w jakimś schronisku znajdę sobie puszystego lokatora. Moja Chrupka sama mnie znalazła - w wieku 5 tygodni ta przybłęda szukała schronienia obok mojej pracy, była przerażona i głodna. Dzięki miłej przechodniej Pani, która akurat miała saszetkę karmy dla swoich kotów, udało mi się złapać tę kulkę strachu i zabrać do domu. Wtedy zaczęła się moja przygoda z tym "wybrakowanym" kotkiem. Dlaczego wybrakowanym? Czy znacie kota, który nie wejdzie do pudełka? A ja znam, właśnie mieszkam z nią 🤭
Ciąg dalszy - przewiń zdjęcia w prawo ➡️➡️➡️