Od dziecka interesowałam się funkcjonowaniem organizmów, marząc, że gdy dorosnę, będę je leczyć. W liceum podjęłam decyzję o tym, że zostanę lekarzem weterynarii ze względu na wyzwanie, jakie stanowi i satysfakcję jaką daje leczenie zwierząt. W 2007 roku rozpoczęłam studia na warszawskiej SGGW. Przez rok studiowałam na L’Université de Liège w Belgii. W czasie studiów odbywałam praktyki w kilku war
szawskich klinikach psio-kocich oraz w klinice uniwersyteckiej w Belgii. Po uzyskaniu dyplomu, w czasie stażu w Klinice Weterynaryjnej Bemowo postanowiłam zgłębić zagadnienia lekarsko-weterynaryjne związane z gryzoniami, fretkami, jeżami i zajęczakami. Pod swoje skrzydła przyjęła mnie Milena Wojtyś-Gajda. Medycyna wewnętrzna małych ssaków tak mnie pochłonęła, że postanowiłam zostać w Ogonku jako lekarka weterynarii, pozostając związana również z psio-kocimi placówkami. W czasie pracy w charakterze internisty z najtrudniejszymi przypadkami w całodobowych placówkach zdobywałam bogate doświadczenie w zakresie diagnostyki obrazowej, która od czasów studiów była moim ulubionym działem medycyny weterynaryjnej. Rozwijałam i rozwijam umiejętności i atualizuję wiedzę na krajowych i międzynarodowych konferencjach i warsztatach. Jestem na finiszu studiów specjalizacyjnych z Radiologii Weterynaryjnej we Wrocławiu. Szczególne miejsce w moim życiu zajmuje ultrasonografia. Wspomagam w rozwoju z zakresu ultrasonografii i medycyny wewnątrznej gryzoni i królików innych lekarzy weterynarii oraz studentów, prowadząc dla nich wykłady i ćwiczenia praktyczne. Jestem właścicielką dwóch kotów adoptowanych z Kliniki Weterynaryjnej Bemowo - beztroskiej Morii i dostojnego, jednorękiego Beliala oraz dwóch puchatych króliczek - White walker I Wiewiórki. Uwielbiam aktywne zwiedzanie zarówno kraju jak i zagranicy. Moim miejscem na ziemi są Tatry, które przy każdej kolejnej wizycie coraz dokładniej poznaję. Na co dzień lubię spędzać czas w kuchni, zarówno gotując, jak i jedząc. W wolnych chwilach odrywam się od rzeczywistości oglądając filmy lub czytając książkę z którymś z ukochanych sierściuszków na kolanach. Oprócz polskiego porozumiewam się po angielsku i francusku.