Azyl "Koty z Sherwood"

Azyl "Koty z Sherwood" Koci Azyl

Adres

Warsaw

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Azyl "Koty z Sherwood" umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Widea

Udostępnij

o nas...

“Dawno dawno temu, za górami za lasami, żyła sobie mała dziewczynka która miała tylko jedno, za to ogromne marzenie - chciała, żeby zamieszkał w jej domku jakiś kotek...”

Po kilku latach mojego proszenia, błagania i grożenia, rodzice wreszcie zgodzili się na zwierzątko! Kupili mi... chomika. Niestety, chomik to nie był kotek, kochałam go, ale nadal czułam taki jakby niedosyt... Poza tym chomik mieszkał z nami krótko, tylko dwa lata... [*]. Rozstanie było ciężkie, żal i tęsknota pozostały. :(

Niewiele później postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce i mając lat 10 pewnego zimowego popołudnia, zupełnie nielegalnie, przyniosłam pod kurtką do domu maleńkie kocię, które urodziło się u koleżanki i którego mama nie karmiła, bo miot był duży, a ten osesek najsłabszy. Został chyba spisany na straty... Tak się przynajmniej mi i koleżance wtedy wydawało, więc ustaliłyśmy, że ja go zabiorę i zostanę jego nową mamą...

Kiedy rodzice zorientowali się, że przyniosłam kota i trzymam go w pudełku pod swoim łóżkiem, wybuchła awantura... Najpierw kategorycznie kazali mi kota z powrotem odnieść, ale uparłam się jak osioł i ostatecznie nie było rady - osesek u nas został, otrzymując dumne imię MAXI, które nie do końca korespondowało z filigranowymi rozmiarami kotełka.