01/02/2025
Czy kogoś to zaskakuje?
Pozytywna lista zwierząt nie działa - rzeczywistość kontra ideologia
Wprowadzenie pozytywnej listy zwierząt w Unii Europejskiej budzi liczne kontrowersje i obawy. Przykład Norwegii, gdzie podobne regulacje były wdrażane przez ponad 20 lat, pokazuje, że tego rodzaju przepisy mogą przynieść więcej szkód niż pożytku. Svein Fosså, Sekretarz Generalny Norweskiego Stowarzyszenia Handlu Zwierzętami Domowymi (NZB), stanowczo odradza stosowanie pozytywnych list, podkreślając ich nieskuteczność i negatywne konsekwencje.
______
🔵 | Norwegia jako przykład niepowodzenia pozytywnej listy
"Z pewnością doradziłbym każdemu innemu rządowi, który myśli o białych listach, aby trzymał się od nich z daleka. To nie jest skuteczne narzędzie" – mówi Fosså. Norwegia w 1977 roku wprowadziła całkowity zakaz posiadania egzotycznych ssaków, gadów i płazów. Jednak zamiast wyeliminować hodowlę tych zwierząt, zakaz doprowadził do rozwoju gigantycznego czarnego rynku.
💬 "W przypadku gadów i płazów wszystko stało się nielegalne z dnia na dzień. Jednak dzięki prawom nabytym dla osób, które już hodowały gady, mogły one złożyć wniosek o hodowanie zwierząt, które już miały, pod warunkiem, że ich nie rozmnażały ani nie sprzedawały nikomu innemu." - przekazuje.
Jak wspomina Fosså, już w latach 90. liczba nielegalnie trzymanych gadów w Norwegii sięgała 100 000. "Masz wrażenie, że to tak absurdalny zakaz, że, cóż, po prostu zapomnijmy o ustawodawstwie" – mówi, wskazując na erozję zaufania do prawa. Zakaz utrudniał również opiekę weterynaryjną – ludzie bali się zgłaszać chore zwierzęta, a brak legalności utrudniał kształcenie specjalistów w tej dziedzinie.
💬 "Zakaz z pewnością nie był przestrzegany przez osoby zainteresowane hodowlą zwierząt. Norwegia zawsze miała bardzo łagodną kontrolę graniczną z naszymi sąsiadami, co oznacza, że wszelkie gatunki, które były legalne w Szwecji lub Danii, a jeśli już o tym mowa w Holandii, Niemczech, były dość łatwe do zdobycia dla norweskich hobbystów, którzy mogli je nielegalnie importować samochodem lub promem z sąsiednich krajów."
💬 "Stało się jasne, gdy weszliśmy w lata 80., że w Norwegii istniała całkiem gigantyczna, tajna hodowla gadów. Ale nikt nie miał prawdziwej wiedzy o tym, ile zwierząt lub jakiego gatunku. Wszystko to było czarnym rynkiem, który odbywał się w piwnicach, ukrytych przed wzrokiem ludzi, którzy nie byli w temacie, że tak powiem."
______
🔵 | Biała lista – zbyt skomplikowana i nieskuteczna
W 1994 roku Fosså podjął pierwsze kroki, by przekonać norweski rząd do zmiany przepisów. Początkowo planowano wprowadzenie czarnej listy, czyli zakazu jedynie dla niektórych gatunków, co pozwoliłoby na legalizację całej reszty. Jednak w wyniku nacisków pewnej części środowiska hobbystycznego wprowadzono tzw. białą listę – ograniczoną liczbę gatunków dozwolonych do hodowli.
"Od samego początku stanowczo sprzeciwiałem się stosowaniu białych list" – mówi Fosså. Przewidział, że ich tworzenie i wdrażanie będzie skomplikowane oraz podatne na naciski polityczne i społeczne. I rzeczywiście – cały proces trwał ponad 20 lat. W efekcie w 2017 roku dopuszczono zaledwie 19 gatunków gadów, a sposób ich wyboru pozostawia wiele do życzenia. „Mogłem stworzyć lepszą listę w ciągu kilku tygodni, niż to, na co rząd potrzebował 20 lat” – podkreśla.
💬 "W latach 1995-96 odbyło się wiele spotkań między mną a władzami ds. dobrostanu zwierząt, na których zmierzano w kierunku otwarcia hodowli gadów w ogóle, ale z czarną listą gatunków, których nie należy trzymać." - mówi Svein Fosså.
Dołączył on później do grupy, która przy współpracy z władzami miała wypracować najefektywniejszą opcję regulacji hodowli zwierząt egzotycznych w kraju:
💬 "W 1997 r. utworzono grupę roboczą, która faktycznie to zbadała. I bardzo dobrze pamiętam, że na początku w grupie roboczej panowało dobre zrozumienie, że czarna lista to właściwa droga. Ale potem włączyli się hobbyści, którzy już nielegalnie trzymali gady w Norwegii. Hobbyści najwyraźniej uważali, że biała lista zamiast czarnej przyspieszy sprawę, ponieważ wtedy rząd nie będzie musiał brać pod uwagę tak wielu gatunków.
💬 "Przedstawili ten pomysł rządowi, który natychmiast go przyjął i pomyślał: „Och, skoro społeczność właścicieli zwierząt domowych wolałaby mieć ograniczoną białą listę, zróbmy to”. A ponieważ od samego początku stanowczo sprzeciwiałem się stosowaniu białych list, zostałem wyrzucony z grupy roboczej, ponieważ nie byłem już uważany za konstruktywnego, ponieważ zawsze mówiłem rządowi, aby za wszelką cenę unikał tworzenia białej listy, ponieważ jest tak wiele problemów, zarówno w tworzeniu tej listy, jak i upewnianiu się, że ludzie faktycznie jej przestrzegają."
Część społeczności hodowców w Norwegii poparła białą listę, mimo że zniszczyło to całkowicie hobby i (legalny) rynek zwierząt w kraju. To rodzi pytanie, czy wprowadzenie pozytywnej listy nie stanie się korzystne dla wybranych grup, eliminując konkurencję i monopolizując rynek? Być może istnieją, nawet w naszym kraju, pewne grupy hodowców i osób, dla których wprowadzenie Pozytywnej Listy jest całkowicie na rękę. Ta i inne regulacje degradujące hobby, rynek i hodowlę, dla niektórych mogą stać się narzędziem do osiągnięcia większych celów.
Jeśli regulacje pozwolą na utrzymanie jedynie kilku wybranych gatunków, rynek egzotycznych zwierząt może skurczyć się do tych, które już teraz są mocno osadzone w zachodnich schematach handlowych, a w Europie mogą stać się głównym kierunkiem inwestycji hodowców czy grup mogących mieć wpływ na kształtowanie się Pozytywnej Listy Zwierząt. I choć niektórzy mogą głośno sprzeciwiać się Pozytywnej Liście, kto wie, czy w rzeczywistości nie chodzi im wyłącznie o ochronę własnych interesów, a sama lista to jedynie wygodne narzędzie w tej rozgrywce.
______
🔵 | Problemy z pozytywną listą
Historia Norwegii pokazuje kluczowe problemy z wdrażaniem pozytywnej listy:
🔹 Brak elastyczności – biała lista wymaga każdorazowego udowadniania bezpieczeństwa i odpowiedniości danego gatunku. „Wszystko musiało zostać zbadane pod kątem dobrostanu zwierząt, ochrony przyrody, ochrony gatunków, ryzyka dla ludzi i wielu innych aspektów” – mówi Fosså. To wydłużyło cały proces do absurdalnych 20 lat.
🔹 Czarny rynek zamiast regulacji – ścisłe ograniczenia nie wyeliminowały hodowli, lecz zepchnęły ją do podziemia, gdzie warunki dla zwierząt są znacznie gorsze, a egzekwowanie prawa trudniejsze.
🔹 Szkodliwość dla nauki, edukacji i innowacji w branży:
💬 "Tak naprawdę, upewnienie się, że ludzie stosują się do przepisów, jest trudne. Ale naprawdę poważni opiekunowie, którzy są bardzo zainteresowani gadami i którzy są tymi samymi ludźmi, którzy od lat napędzają rozwój hodowli gadów, nigdy nie będą zadowoleni z tego, co znajduje się na liście pozytywnej. Ponieważ idea listy pozytywnej polega na tym, że powinna być czymś, co każdy może zachować. A zaawansowani ludzie szukają czegoś, co wymaga pewnego poziomu wiedzy specjalistycznej. Obawiam się, że dzięki liście pozytywnej usuwasz wielu bardzo dobrych opiekunów gadów ze sceny publicznej. Mogą nadal trzymać gady nielegalnych gatunków, ale nie wyjdą na wierzch i nie powiedzą o tym, co robią. W ten sposób zmniejszysz tempo nowych postępów w hodowli gadów, co powinno być poważnym czynnikiem, jeśli tworzysz listę pozytywną w celu poprawy dobrostanu zwierząt."
🔹 Brak konsekwencji w wyborze gatunków – lista 19 dozwolonych gatunków w Norwegii zawiera zarówno łatwe w hodowli zwierzęta dla początkujących, jak i gatunki trudniejsze do utrzymania lub mogące stanowić zagrożenie dla ludzi (pomimo, że lista z założenia zagrożenie ma minimalizować).
🔹 Problemy z nomenklaturą i aktualizacją listy – nazwy gatunkowe szybko się zmieniają lub gatunki dzielą się na podgatunki, co prowadzi do sytuacji, w której legalny gatunek może stać się nielegalny tylko z powodu zmiany w taksonomii. (Lista w Norwegii zawiera Phelsuma madagascariensis, ale wszyscy trzymają w domach P. grandis, która do 2008r stanowiła podgatunek, a teraz będąc osobnym gatunkiem jest nielegalna, bo nie ma jej na liście)
🔹 Import nielegalnych gatunków jest możliwy - nielegalny import zwierząt do Norwegii, często przez hobbystów przywożących je z targów, jest problemem, a złapane na granicy zwierzęta są konfiskowane, ewentualnie przekazywane do zoo, eksportowane lub poddawane eutanazji. Skala tego zjawiska jest nieznana, ale problem istnieje.
💬 "Przed 2017 rokiem w Norwegii uśmiercano całkiem sporo gadów, ale był to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o liczbę gadów żyjących w tym kraju."
______
🔵 | Na norweskiej białej liście znajduje się 19 gatunków:
1. Python regius (Pyton królewski)
2. Morelia viridis (Pyton zielony)
3. Morelia spilota (Pyton dywanowy)
4. Corallus hortulanus (Boa leśny)
5. Boa constrictor (Boa dusiciel)
6. Epicrates cenchria (Boa tęczowy)
7. Lampropeltis getula (Lancetogłów królewski)
8. Pantherophis guttatus (Wąż zbożowy)
9. Lampropeltis triangulum (Lancetogłów mleczny)
10. Rhacodactylus ciliatus (Gekon orzęsiony)
11. Eublepharis macularius (Eublefar lamparci)
12. Phelsuma madagascariensis (Felsuma madagaskarska)
13. Uromastyx ocellata (Biczogon oczkowany)
14. Pogona vitticeps (Agama brodata)
15. Varanus acanthurus (Waran kolczastoogonowy)
16. Timon lepidus (Jaszczurka perłowa)
17. Testudo hermanni (Żółw grecki)
18. Chelonoidis carbonaria (Żabuti czarny)
19. Mauremys reevesii (Żółw chiński)
💬 "Ta lista gatunków może wydawać się niezwykle dziwna dla osób znających się na gadach. I niestety, nie mam zbyt wielu szczegółów na temat tego, jak te zwierzęta zostały faktycznie wybrane, poza tym, że wiem, że to społeczność hobbystów w tamtym czasie zgłaszała sugestie dotyczące zwierząt, które chcieli umieścić na białej liście. Podejrzewałbym, że częściowo wynikało to z tego, co już trzymali nielegalnie, a częściowo z chęci posiadania niektórych gatunków ze wszystkich głównych grup gadów." - komentuje listę Svein Fosså.
🔵 | Wnioski dla Unii Europejskiej
Norweski przypadek stanowi istotną przestrogę dla Unii Europejskiej, gdzie coraz bardziej rozważa się wprowadzenie pozytywnej listy zwierząt. "Utworzenie białej listy nakłada ogromną odpowiedzialność na rząd, który ją tworzy" – zauważa Fosså. Istnieje ryzyko, że zamiast poprawy dobrostanu zwierząt, doprowadzi ona do pogorszenia warunków hodowli, utrudni egzekwowanie prawa i stworzy ogromny czarny rynek.
🔵 | Pozytywna lista w kontekście unijnym
Obecnie w Unii Europejskiej trwają intensywne dyskusje na temat wprowadzenia pozytywnej listy zwierząt. Zwolennicy argumentują, że pozwoli ona lepiej kontrolować handel i ograniczyć nielegalny import, jednak doświadczenia krajów takich jak Norwegia sugerują, że może przynieść odwrotny skutek. Wiele państw członkowskich podchodzi do tej kwestii sceptycznie, obawiając się negatywnego wpływu na gospodarkę i dobrostan zwierząt.
ℹ Responsible Reptile Keeping