Ruch Ludzi - Prawa Zwierząt

Ruch Ludzi - Prawa Zwierząt Jesteśmy grupą obywateli, zwykłych ludzi, zdecydowanych doprowadzić do zmiany prawa dla zwierząt. afisze, plakaty, ulotki i inne.

Skąd wziął się pomysł, by walczyć o bezdomne zwierzęta?
-------------------------------------
Z konieczności – z braku zgody na sytuację, która trwa od bardzo dawna. Ze szczegółowej analizy ponad 20 ostatnich lat, podczas których status zwierząt, także bezdomnych, stale się pogarsza, a okrucieństwo wobec nich nasila, przy milczącej bierności władzy wykonawczej i ustawodawczej. A wszystko to jeszcz

e sami, jako społeczeństwo, finansujemy – ponieważ jest opłacane z podatków nas wszystkich. Co robimy?
------------
Jako Ogólnopolskie Stowarzyszenie Ruch Ludzi – Prawa Zwierząt koncentrujemy się na edukacji społecznej, uświadamianiu, co tak naprawdę dzieje się ze zwierzętami, które gminy obejmują (lub nie) swoimi “programami opieki”. Oraz dlaczego właśnie tak postępują, gdzie jest źródło narastającej bezdomności, a także, jak można to zmienić. Pokazujemy przy tym, jak wdrożone dotąd przez państwo mechanizmy systematycznie pogarszają sytuację. Co chcemy osiągnąć?
------------------------
Szerokie propagowanie projektu „Ucywilizować Traktowanie Bezdomnych Zwierząt” poprzez środki masowego przekazu, docieranie z informacją do społeczeństwa poprzez m.in. Uświadamianie społeczne o sytuacji i przyczynach prawnych bezdomności zwierząt. Co uważamy za konieczne?
-------------------------------
Działania na rzecz właściwego i humanitarnego obchodzenia się ze zwierzętami. Edukacja społeczna w zakresie bezdomności zwierząt oraz jej przyczyn prawnych. Cele Stowarzyszenia
--------------------------
Szerokie propagowanie projektu „ Ucywilizować Traktowanie Bezdomnych Zwierząt” poprzez środki masowego przekazu, docieranie z informacją do społeczeństwa poprzez m.in. Aktywny udział w tworzeniu nowych przepisów prawa w zakresie ochrony zwierząt. Działania w kierunku wdrożenia projektu „ Ucywilizować Traktowanie Bezdomnych Zwierząt” Działania mające wpływ na podpisanie przez Polskę Europejskiej Konwencji Ochrony Zwierząt Domowych.

Łania została zabita przez myśliwych,chociaż nie była ranna, wystarczyło ją wypuścić w lesie,tyle że dla myśliwych w Pol...
20/12/2024

Łania została zabita przez myśliwych,chociaż nie była ranna, wystarczyło ją wypuścić w lesie,tyle że dla myśliwych w Polsce, ta Łania to nie zwierzę, które czuje, a mięso za które dostaną kasę.,

Trafiła do nas wyjątkowo bulwersująca spawa, którą opisało Oko.Press.
Na drodze między Pcimiem a Stróżą w Małopolsce, przy ekranie dźwiękochłonnym kierowcy zobaczyli łanię i gryzącego ją po nogach psa. Jak się później okazało – myśliwskiego.
„Jechaliśmy z mężem akurat w góry, do Rabki. Zobaczyłam, co się dzieje i od razu zawróciliśmy. Na miejscu już zatrzymały się inne samochody, jeden z kierowców dzwonił po policję” – relacjonuje pani Marta, która była świadkiem zdarzenia. "„Łania nie upadała, nie słaniała się, nie widziałam żadnej krwi. Stała i nie była w stanie się ruszyć, osaczona przez psa. Chciałam go jakoś odgonić, ale jak? Pięć, może 10 minut później zjawili się myśliwi. Pies nie reagował na żadne odwoływania. Krzyczałam do nich, zrobiłam tam awanturę taką, że nawet nie będę swoich słów przytaczać. W końcu jeden z myśliwych – pewnie właściciel – wziął psa pod pachę i odsunął od łani” - opowiada pani Marta.
Na filmie, który nagrała pani Marta, widać, jak myśliwi chwytają łanię, a na szyję zakładają jej niebieski sznurek.
„Zabrali ją na pakę samochodu, który przyjechał na miejsce” – dodaje. Jak się okazało, zwierzę nie zostało zabrane do weterynarza, jak mówili myśliwi. Pojechało na egzekucję.
Pani Marta zgłosiła sprawę na policję oraz skontaktowała się z nami i z jednym z naszych koalicjantów, Ośrodkiem Działań Ekologicznych "Źródła", który skieruje sprawę do prokuratury z powodu naruszenia ustawy o ochronie zwierząt. Naszym zdaniem myśliwi zadali łani dodatkowe niepotrzebne cierpienia.

Dziękujemy Pani Marcie, że nie była obojętna, że próbowała pomóc zwierzęciu i zrobiła tyle, ile mogła. Bardzo szanujemy taką postawę.

Link do tekstu w Oko.Press w komentarzu.

KTO POMÓGŁ TEMU STARSZEMU PANU? @liderzy wśród fanów ON SIĘ NAD NIMI NIE ZNĘCA,TYLKO JE RATUJE OD BEZDOMNOŚCI I ZŁEGO LO...
19/12/2024

KTO POMÓGŁ TEMU STARSZEMU PANU? @liderzy wśród fanów
ON SIĘ NAD NIMI NIE ZNĘCA,TYLKO JE RATUJE OD BEZDOMNOŚCI I ZŁEGO LOSU.
W POLSCE TAKICH MIEJSC JEST TYSIĄCE, GMINA I ORGANIZACJE UDAJĄ, ŻE ICH NIE MA.

GDYBY TAM BYŁY TRAGICZNE WARUNKI I RASOWE PSY, TO SPRAWA BY JUŻ BYŁA ZAŁATWIONA,BO TO BYŁOBY MEDIALNE I MOŻNA BY BYŁO ZROBIĆ ZBIÓRKĘ.

GMINA NIE POMOŻE, BO PRZECIEŻ TO KASA, TYLE, ŻE TE PSY SĄ Z TEJ GMINY, PORZUCONE PRZEZ ''WŁAŚCICIELI''- A TO GMINA POWINNA BYŁA SIĘ TYMI PSAMI ZAJĄĆ, NO ALE najwygodniej UDAWAĆ, ŻE TO WINA TEGO STARSZEGO PANA, KTÓRY POMAGA PSOM Z DOBREGO SERCA, SAM NIE MAJĄC PIENIĘDZY DLA SIEBIE.

ZDJĘCIE Z POSIEDZENIA ZESPOŁU LOBBYSTÓW ,PRZECIWKO DOBREMU PRAWU DLA ZWIERZĄT.
---------------------------
''''Gdy psów było za dużo, topił je "z największym trudem". Od 14 lat gmina, sądy i policja są bezradne.

Jan P. mówi, że psy są dla niego całym światem, dlatego te, z którymi nie dawał sobie rady, topił "z największym trudem". Sfora chorych i półdzikich zwierząt biega samopas i atakuje mieszkańców, którzy bronią się kijami. Prokuratura, mimo zgłoszeń, przez lata nie dopatrywała się niczego niepokojącego, choć wizyt na posesji P. boją się nawet policjanci. - Jak zrobi kijem tak, psy biegną na ludzi. A jak tak, to wracają – pokazuje nam wymachując ręką wójt Piotr Dudek. Mimo prawomocnego wyroku, który zapadł po kilkunastu latach horroru, nie zmieniło się nic.

Policja, sądy, prokuratura i władze gminy od czternastu lat są bezradne wobec jednego starszego pana i stada psów, które trzyma na swojej posesji.
Instytucje przerzucają się odpowiedzialnością, a ich przedstawiciele bezradnie rozkładają ręce. Tymczasem psy biegają po miejscowości i wzbudzają strach mieszkańców. Kilkukrotnie kogoś pogryzły, w tym także dzieci.

Policja i gmina o prawomocnym wyroku sądu dowiedzieli się od naszego dziennikarza. Wyrok zakazujący mężczyźnie trzymania zwierząt zapadł w lipcu. W listopadzie psy wciąż biegały po posesji.

Trzy zarośnięte rudery, blaszak i stosy śmieci – w takich warunkach żyje 72-letni Jan P. z gminy Żołynia na Podkarpaciu. Razem z nim psy – nieszczepione, chore, półdzikie.
Nikt dokładnie nie wie, ile ich jest. Na pierwszy rzut oka około 30. Będzie więcej, bo część suczek jest w ciąży........... cd

https://tvn24.pl/rzeszow/gdy-psow-bylo-za-duzo-topil-je-z-najwiekszym-trudem-od-14-lat-gmina-sady-i-policja-sa-bezradne-st8176988?fbclid=IwY2xjawHQ395leHRuA2FlbQIxMQABHQwGPJjD_9pPXLs_lOw474TZfTDWQYObdBISFZobrTSm2mrcRkU5LjNeDg_aem_LIjKL4a4nS8RRb0P9G7XXw

19/12/2024

 

Polska to taki kraj gdzie myśliwi -amatorzy i hodowcy zwierząt rasowych - też amatorzy całkiem dobrze żyją z cierpienia ...
17/12/2024

Polska to taki kraj gdzie myśliwi -amatorzy i hodowcy zwierząt rasowych - też amatorzy całkiem dobrze żyją z cierpienia zwierząt.

Ci pierwsi zabijają tysiące zwierząt w lasach i dostają za to jeszcze publiczne pieniądze,

Ci drudzy produkują rasowe zwierzęta nie odprowadzają podatków za sprzedane szczeniaki, a na dodatek są rolnikami kasa zamiast do budżetu państwa,płynie do prywatnych kieszeni a bezdomność psów i kotów jest obecnie na poziomie katastrofy humanitarnej.

"Myśliwi w zdecydowanej większości to hobbyści, a nie żadni fachowcy -przyrodnicy. Prości ludzie, którzy polują, bo to lubią, bo polowanie to takie emocje, że to się, mówiąc kolokwialnie, w pale nie mieści. Natomiast prawdziwą wiedzę przyrodniczą ma 1, może 2% myśliwych." - mówi Ryszard Czeraszkiewicz, myśliwy, łowczy miejski Szczecina. Uważa, że PZŁ mydli społeczeństwu oczy, że rzekoma wiedza przyrodnicza myśliwych nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Według niego, obowiązkowe szkolenia i egzaminy na myśliwego powinny, tak jak w Czechach, prowadzić placówki naukowe, a nie PZŁ.

Czeraszkiewicz krytykuje, że do liczby zabijanych zwierząt nie wlicza się tych, które zginęły na drogach, a metody liczenia zwierząt w tzw. cyklu całorocznym to nie metoda naukowa i tak naprawdę poluje się na zwierzęta nie znając ich liczebności.

Czeraszkiewicz mówi - "Potrzebujemy zawodowych, stale podnoszących swoje kompetencje myśliwych-przyrodników." Uważa, że powinni interweniować tam, gdzie dochodzi do konfliktu człowiek-zwierzęta, zbierać dane, brać udział w projektach badawczych. Plany łowieckie powinny podlegać strategicznym ocenom oddziaływania na środowisko.

Dla amatorów widzi możliwość polowania, ale tylko w sytuacjach, gdy zabicie jest konieczne i tylko z podprowadzaniem przez zawodowego myśliwego o dużych kompetencjach przyrodniczych, który wskazywałby zwierzę do odstrzału. Amator musiałby też wykupić licencję. Czerwszkiewicz uważa, że PZŁ nie reprezentuje wszystkich myśliwych, powinno być kilka różnych organizacji łowieckich. Gdy Czeraszkiewicz proponował ograniczenie polowań na ptaki, PZŁ zaczął traktować go jak wroga.

Choć Czeraszkiewicz nie jest przeciwnikiem polowań w czasie rykowiska, to jest za ograniczeniem liczby myśliwych na polowaniach zbiorowych. Należy też skończyć z trofeami, bo to napędza polowanie na jelenie o największym porożu.

Czeraszkiewicz uważa, że część ptaków łownych trzeba wziąć pod ochronę, a na gęsi polować tylko tam, gdzie wyrządzają większe szkody w rolnictwie. Opinie w tej sprawie powinni wydawać ornitolodzy. Myśliwi zabijający ptaki powinni mieć specjalne przeszkolenia z rozpoznawania gatunków. Jest przeciwko badaniom okresowym wszystkich myśliwych, a tylko tych, którzy mają problemy zdrowotne. Natomiast jest przeciwko udziałowi dzieci w polowaniach.

MÓJ KOMENTARZ: Dlaczego PZŁ do Komisji ds.reformy łowiectwa nie wybrał myśliwych choćby trochę podobnie myślących? Dlaczego wszyscy delegowani do rozmów w ministerstwie to tzw. beton, który nie jest w stanie nie tylko racjonalnie rozmawiać o reformie, ale w ogóle zrobić najmniejszy kroku do przodu?

Link do artykułu w komentarzu.

PIĘKNE TE TYGRYSY.😊------------------''Marcin Lewicki 14.12.2024 11:44 Historia miłosna jak z filmu. Zakochany tygrys pr...
14/12/2024

PIĘKNE TE TYGRYSY.
😊
------------------
''Marcin Lewicki
14.12.2024 11:44
Historia miłosna jak z filmu. Zakochany tygrys przebył 200 km

Hasło "miłość nie zna granic" najwyraźniej dotyczy również dużych kotów, co udowodniła historia dwóch tygrysów w Rosji. Okazało się, że Boris i Svetlaya są w sobie głęboko zakochani.

Para ta jest częścią projektu badawczego mającego na celu reintrodukcję tygrysów syberyjskich, znanych również jako tygrysy amurskie, w Rosji. Zwierzęta zostały zabrane pod opiekę naukowców, gdy zostały osierocone. Były wychowywane razem. Gdy miały 18 miesięcy, zostały wypuszczone z powrotem w bezkresne lasy.

Zwierzęta zostały wypuszczone w różnych miejscach w wysokich górach Sichote-Alin na wschodzie kraju. Borisowi nie podobała się jednak jego nowa wolność...
Historia miłosna zwierząt

Na szczęście brakowało mu Svetlayi, którą znał od najmłodszych lat. Samiec wyruszył na jej poszukiwanie. Pokonał niezwykłą odległość, by ją odnaleźć.

Naukowcy wykorzystali jego obrożę GPS, aby zaobserwować, że Boris biegł niemal w linii prostej 200 km do miejsca, w którym jego wybranka znalazła swój nowy dom.

Kamery przyrodnicze pokazały, że od tego momentu tygrysy się nie rozstawały. Sześć miesięcy po ponownym spotkaniu nastąpiła kolejna wielka niespodzianka: tygrysica urodziła młode.

Boris i Svetlaya uszczęśliwiają obrońców praw zwierząt
Ich historia miłosna jest nie tylko niezwykła, ale także mająca dobry finał - udowadnia, że program hodowlany organizacji zajmującej się dobrostanem zwierząt działa.

Dr Luke Hunter, dyrektor wykonawczy programu WCS Big Cats, powiedział: "To badanie jest ekscytującym nowym osiągnięciem, które da obrońcom przyrody więcej możliwości przywrócenia tygrysów do tych części Azji, w których zostały utracone".

W ramach programu uratowane małe wielkie koty, w tym Boris i Svetlaya, są wychowywane w specjalnych zagrodach. Kontakt z ludźmi jest ograniczony do minimum. Młode uczą się samodzielnego polowania. Dzięki temu mogą później samodzielnie radzić sobie na wolności.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-tygrys%C3%B3w-syberyjskich-w-rosji-boris-pokona%C5%82-dla-ukochanej-200-km/ar-AA1vR2KI?ocid=MSNHP_W069&pc=W069&cvid=fb190b9ea2d643b7a03f7ea39ecd88d2&ei=4 #

''Co z zakazem trzymania psa na łańcuchu? Będzie wysłuchanie publiczne ws. ustawy łańcuchowej?cały artykuł w linku.
13/12/2024

''Co z zakazem trzymania psa na łańcuchu? Będzie wysłuchanie publiczne ws. ustawy łańcuchowej?

cały artykuł w linku.

W styczniu odbędzie się wysłuchanie publiczne dotyczące tzw. ustawy łańcuchowej oraz innych projektów, które będą przedmiotem prac nadzwyczajnej komisji ds. ochrony zwierząt. Katarzyna Piekarska, wiceszefowa klubu KO, podkreśla, że to najwyższy czas na zmiany prawne, które poprawią l...

''Bieda zwierząt w Polsce. Gminy zawalają zadaniaWiększość samorządów uchwaliła programy mające rozwiązać problem bezdom...
13/12/2024

''Bieda zwierząt w Polsce. Gminy zawalają zadania

Większość samorządów uchwaliła programy mające rozwiązać problem bezdomności psów i kotów na ich terenie, ale bez konkretów wyjaśniających sposób realizacji zaplanowanych zadań i bez finansowania – napisała w raporcie Najwyższa Izba Kontroli.

Bezdomny jak polski pies i kot

W Polsce żyje 12,34 mln psów i kotów. 8 proc. z nich jest bezdomnych. Wyniki badania przeprowadzonego w Polsce przez globalną koalicję ekspertów ds. dobrostanu zwierząt we współpracy z firmą Mars, ujawniły, że 75 tysięcy psów i 750 tysięcy kotów żyje na polskich ulicach, a blisko 92 i pół tysiąca psów i 32 i pół tysiąca kotów przebywa w schroniskach. To razem blisko milion bezdomnych stworzeń.

W raporcie wyodrębniono także trzy obszary kluczowe dla zmniejszenia problemu bezdomności psów i kotów. Są to:

utrzymanie stałych domów dla psów i kotów,
zapewnienie odpowiedniej opieki,
zapobieganie nieplanowanemu rozrodowi zwierząt.

Z badania wynika również, że jedynie 33 procent opiekunów psów w Polsce wykastrowało swojego pupila, a wśród opiekunów kotów odsetek ten wynosi 57 procent.

W latach 2019 – 2023 gminy prześwietlone przez NIK wydały 14,3 mln zł, jednak około 90 proc. tych środków przeznaczyły na wyłapywanie bezdomnych zwierząt oraz na funkcjonowanie opiekujących się nimi schronisk. Koszty tych działań wzrosły przez cztery lata niemal dwukrotnie – z 2 mln zł do 3,7 mln zł. Na najskuteczniejsze sposoby zapobiegania bezdomności zwierząt, czyli na znakowanie, sterylizację lub kastrację psów i kotów, poszło zaledwie 5 proc. tych wydatków.

W związku z wynikami kontroli NIK po raz kolejny złożyła w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi wniosek o wprowadzenie ustawowego obowiązku znakowania i rejestracji zwierząt w jednolitym, funkcjonującym w całym kraju systemie ewidencyjnym. W ten sposób koszt pobytu oznakowanego zwierzęcia w schronisku ponosiłby właściciel, a nie podatnicy. Polska jest jednym z nielicznych krajów UE, w których trwała identyfikacja zwierząt nie jest obowiązkowa. ''

https://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpopularniejsze-artykuly/bieda-zwierz%C4%85t-w-polsce-gminy-zawalaj%C4%85-zadania/ar-AA1vMtSN?ocid=MSNHP_W069&pc=W069&cvid=c9a7ec3414254eae9e8ff94b4c78bf0c&ei=76 #

Żadna skontrolowana przez NIK gmina nie zaplanowała i nie zorganizowała opieki nad zwierzętami bezdomnymi w sposób prawidłowy i rzetelny – to wnioski z najnowszego raportu.

04/12/2024

Badania pokazują, że psy większą uwagę przywiązują do faktury przedmiotów niż do ich kształtu. Nowe odkrycie naukowców …

28/11/2024

Znacie taką grę, raz dwa trzy..Baba Jaga z dzieciństwa, czyżby w to grali 😁?

28/11/2024

Bardzo dobre wystąpienie Włodzimierz Skalik Konfederacja,dosadnie powiedział co myśli o patologicznym projekcie, którego autorami są, Paweł Suski Katarzyna Maria Piekarska OTOZ Animals Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE Łukasz Litewka.

Jak Ci się wydaje,że już wszystko widziałeś, to zobacz to miejsce w którym przebywały te zwierzęta i dom w którym mieszk...
27/11/2024

Jak Ci się wydaje,że już wszystko widziałeś, to zobacz to miejsce w którym przebywały te zwierzęta i dom w którym mieszkali'' oprawcy.'' @liderzy wśród fanów
--------------------------
Dramat w Wodzisławiu. Zaniedbane zwierzęta zabrane z domu urzędniczki. Do akcji wkroczył Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt
27 listopada 2024, 18:51

''Dramat w Wodzisławiu. Urzędniczka zaniedbała swoje zwierzęta?

W nocy z piątku, 23 listopada na sobotę, 24 listopada w gminie Wodzisław w jednym z gospodarstw, należącym do pracownika Urzędu Miasta i Gminy Wodzisław, Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (DIOZ) zastał widok, jak sam to określa "z horroru". Na podwórku urzędniczki znaleziono zwierzęta przetrzymywane w niehumanitarnych warunkach.

zobacz zdjęcia i wideo w linku, oraz dalszy opis interwencji......

https://echodnia.eu/swietokrzyskie/dramat-w-wodzislawiu-zaniedbane-zwierzeta-zabrane-z-domu-urzedniczki-do-akcji-wkroczyl-dolnoslaski-inspektorat-ochrony-zwierzat/ar/c1-18966269

27/11/2024

To prawda,😁ciekawe dlaczego?

Teraz ma już bezpieczny dom😊🐱
27/11/2024

Teraz ma już bezpieczny dom😊🐱

Historia kota, który przeżył piekło z rąk poprzedniego opiekuna, poruszyła serca tysięcy ludzi.

Więcej🔗🔽

Zapomniał o psie.
26/11/2024

Zapomniał o psie.

Sprawą zajęła się policja. Właściciela udało się namierzyć dzięki chipowi psa.
Link w komentarzu ⤵
📷: Shutterstock

Prawda o tym, komu zwierzęta "zawdzięczają"" swoje cierpienie w Polsce, jest zawarta w tym poście,dlatego zachęcam do pr...
26/11/2024

Prawda o tym, komu zwierzęta "zawdzięczają"" swoje cierpienie w Polsce, jest zawarta w tym poście,dlatego zachęcam do przeczytania. wśród fanów

Adres

Warsaw
<<NOT-APPLICABLE>>

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Ruch Ludzi - Prawa Zwierząt umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Ruch Ludzi - Prawa Zwierząt:

Widea

Udostępnij