KROGI dog training Tomek Jakubowski

KROGI dog training Tomek Jakubowski Rozwój nie ma końca!

Kochani.U mnie czas na nowe.Wczoraj zakończyłem kurs zawodowy na Hipnoterapeutę.Temat ścigał mnie dłuższy czas, aż w koń...
04/12/2024

Kochani.

U mnie czas na nowe.

Wczoraj zakończyłem kurs zawodowy na Hipnoterapeutę.

Temat ścigał mnie dłuższy czas, aż w końcu nie miałem wyjścia i kolejny raz poszedłem za głosem Serca, jak 20 lat temu, gdy postanowiłem wejść na ścieżkę szkolenia psów. Był to wtedy absolutny strzał w 10tke - moje życie całkowicie się odmieniło i ilość piękna jakiego doświadczyłem karmiła mnie ostatnie 2 dekady.

Obranie nowej drogi nie wiąże się z zamknięciem „starej” - nadal szkolę psy i w tej kwestii możecie cały czas liczyć na moją pomoc.

Od stycznia ruszam pełną parą z „nowym”. Jeśli czujecie, że i u Was czas na nowe - będę mógł pomóc w jego realizacji. Ale i w wielu, wielu innych kwestiach 🤘. Śmiało napierajcie do mnie, jeśli będzie taka potrzeba 🙏.

❤️‍🔥 ❤️‍🔥❤️‍🔥
„Zamknij oczy - wyobraź sobie świat.
Otwórz oczy - spraw by ten świat stał się rzeczywistością.”

Baba JaGunia  i jej lico nadstawione do wycałowania. A serio to żebrze o to żebym dał jej nogę lub chociaż rękę do zgwał...
11/11/2024

Baba JaGunia i jej lico nadstawione do wycałowania. A serio to żebrze o to żebym dał jej nogę lub chociaż rękę do zgwałcenia … Gunia aka S*x Machine 🤭🫣🤫🤪

Stara miłość nie rdzewieje - dziś byłem w gościnie u .isha.malinois . Z Efi ostatni raz miałem okazję trenować jak była ...
13/10/2024

Stara miłość nie rdzewieje - dziś byłem w gościnie u .isha.malinois . Z Efi ostatni raz miałem okazję trenować jak była niespełna 2 letnim podrostkiem, a teraz to już 10 letnia kobita! Dziękuję Ewo za zaproszenie - za 4 godziny psiaplania, „sesję” treningową z Ishą na przystawkę, przepyszną pizzę autorstwa Don Kacperro na główne danie, oraz sesję medytacji z Efi na deser. Jestem odżywiony od podeszw po czubek głowy!!! Do tego Gunia i Osa dostały w prezencie po złotej rybce … a ja mam k***a teraz koncert życzeń… 🤪

„Pokaż im ojciec jaka jestem śliczna! Tylko proszę, najpierw wytnij siebie…”
08/10/2024

„Pokaż im ojciec jaka jestem śliczna! Tylko proszę, najpierw wytnij siebie…”

„Serio?! To po toś nas przytargał do lasu?! Tyle patyków do zabawy, tyle dołków do kopania, tyle końskiego łajna do wcie...
29/09/2024

„Serio?! To po toś nas przytargał do lasu?! Tyle patyków do zabawy, tyle dołków do kopania, tyle końskiego łajna do wcierania - a Ty zamierzasz siedzieć przy kompie?!”

Rozwój duchowy to nowa zajawka Guni - jej aura jest coraz bardziej mocarna. Ale do „Mistrza To” jeszcze jej daleko - ten...
01/09/2024

Rozwój duchowy to nowa zajawka Guni - jej aura jest coraz bardziej mocarna. Ale do „Mistrza To” jeszcze jej daleko - ten już dawno zadomowiony w czakrze korony … 😂

- Jaki jest sekret sukcesu?- Właściwe decyzje.- Jak podejmować właściwe decyzje?- To kwestia doświadczenia.- Jak zyskać ...
29/04/2024

- Jaki jest sekret sukcesu?
- Właściwe decyzje.

- Jak podejmować właściwe decyzje?
- To kwestia doświadczenia.

- Jak zyskać doświadczenie?
- Podejmując błędne decyzje.

To dialog dziennikarza z „człowiekiem sukcesu” z jednego z kont na instagramie, które śledzę w poszukiwaniu inspiracji do rozwoju osobistego.

Mój stosunek do błędów przypomina mi mój stosunek do samego siebie - czasem się na siebie wkurwię, ale nie przestaję siebie doceniać.

Nie mam zamiaru udawać przed Wami, że błędy w treningu popełniane przeze mnie czy mojego psa nie potrafią wywołać we mnie frustracji i że „k@ #$% m*& !!!” nigdy nie pada z moich ust (lub conajmniej sobie o najstarszym zawodzie świata nie pomyślę), gdy się zdarzają.

Ale zadziewa się tu dziwny paradoks, bo jak wybieramy się na ćwiczenia to tak naprawdę trochę liczę na to, że czekają na mnie problemy, zagadki, trudności, ale też błędy.

Bo czym byłby mój trening z psem bez błędów?

OBŁĘDNE KORZYŚCI

Błędy wskazują mi przestrzeń na rozwój - „Zobacz, tu masz jeszcze pracę do wykonania. Tego jeszcze Wam brakuje. Przeoczyłeś istotny element układanki. To jest coś co Ci się w przyszłości przyda. Przyjrzyj się temu uważnie i zaopiekuj się tym.”

Błędy to taki kompetentny, doświadczony, empatyczny, rzetelny master-coach, który z brutalną dokładnością punktuje jakie są moje słabe strony i gdzie jeszcze niedomagam jako nauczyciel swojego psa.

Błędy dają mi uczciwy feedback a propos tego, jak solidny fundament wylałem pod konstrukcję, którą planuję na nim zbudować. O której cegiełce zapomniałem, gdzie powinienem umieścić dodatkowe pręty stalowe, żeby świątynia, którą wznoszę nie runęła jak domek z kart jeszcze zanim wygłoszę w niej swoje pierwsze kazanie.

Błędy pokazują mi bezlitosną prawdę o tym na jakim jestem etapie w rozwoju danego ćwiczenia/umiejętności. Jeśli tylko mi się wydawało, że mój pies „już to umie i rozumie” tymczasem wyszło szydło z worka, że … tylko mi się wydawało … to chyba lepiej, że to wydarzyło się w treningu, niż dopiero na zawodach, prawda? (Kontynuacja w komentarzach)

Pamiętam jak kiedyś ze znajomą szkoleniowiec wymienialiśmy się anegdotkami z naszego trenerskiego życia i opowiedziała m...
28/04/2024

Pamiętam jak kiedyś ze znajomą szkoleniowiec wymienialiśmy się anegdotkami z naszego trenerskiego życia i opowiedziała mi jak na zajęcia przyszedł do niej klient z siatką wypchaną gnatami - wielgachnymi kośćmi wołowymi. Zapytany czemu to przytaszczył odpowiedział z nutą pretensji w głosie: „No przecież mówiła Pani, żebym na lekcję przyniósł dużo ulubionych smakołyków psa!”

Ciężko było mi wówczas tą historię przebić, ale kiedyś się zrewanżuję - cierpliwie czekam na dzień, aż podjedzie do mnie na zajęcia klient na wózku widłowym ze stertą swoich mebli równiutko rozłożonych na paletach i na moje pytanie: „Czemu Pan to przytargał?” udzieli mi takiej samej odpowiedzi jaką usłyszała koleżanka po fachu.

Choć to, że klient znajomej przyniósł na szkolenie „niestandardowy” przysmak raczej wynikało z niewiedzy, nieszablonowe nagrody to z całą pewnością coś czemu warto się przyjrzeć, gdy rozmyślamy o tym jak zwiększyć motywację naszego psa. Wrócimy do tego tematu w dalszej części tekstu.

PALIWO RAKIETOWE

Ile trenerów tyle definicji tego czym jest motywacja, więc i ja pozwolę sobie mieć swoją. Ja mówiąc o motywacji mam na myśli to jak dużą wartość dla psa prezentuje to, czym będę chciał go w przyszłości nagradzać. Czyli dla mnie pies zmotywowany, to pies, który ceni to co mam mu do zaoferowania. Gdy trzymam w dłoniach nagrodę i widzę przed sobą zamiast psa - Smeagola wykrzykującego „My precious!!!”, to wiem, że mam coś naprawdę dla psa cennego.

Gdy iskra w oku psa zmieni się z czasem w płomień, a z płomienia powstanie pożar - dopiero wtedy uznaję, że jesteśmy w pełni gotowi ciągnąć temat szkolenia dalej i tworzyć zachowania/umiejętności w takiej formie jaka mi odpowiada i w sposób dla psa ciekawy i angażujący.

Pomijając znikomą funkcjonalność gnatów jako nagród, atrakcyjności prawdopodobnie nie można jej było odmówić. I tu duży plus dla właściciela - za to, że w ogóle wiedział co jego pies lubi zanim przyszedł na szkolenie, bo nie jest to w mojej praktyce trenerskiej standardem. Jeśli do skarbonki wkładasz byle g***o - to jak ją rozbijesz za jakiś czas rarytasa w niej raczej nie znajdziesz. (Kontynuacja w komentarzach)

Powiedziałeś obedience czy obiadek ?!?! Wchodzę w jedno i drugie !!!
26/04/2024

Powiedziałeś obedience czy obiadek ?!?! Wchodzę w jedno i drugie !!!

Czy kiedy prowadzisz auto i zatrzymujesz się na widok czerwonego światła - masz mroczki przed oczami, odczuwasz ostry bó...
26/04/2024

Czy kiedy prowadzisz auto i zatrzymujesz się na widok czerwonego światła - masz mroczki przed oczami, odczuwasz ostry ból w klatce piersiowej, zbiera Ci się na wymioty, masz zawroty głowy, całe ciało drży i oblewają Cię strumienie potów?

Nie?! To dziwne.

Czy naprawdę nie opuszczasz auta wykrzykując -
„Jezusie, ratuj !!! Jestem kompletnie bezradny i nie wiem co czynić !!!” ?

Przecież z tak wielu stron możemy dziś usłyszeć, że to klasyczne, nieuniknione objawy stresu związanego z perspektywą doświadczenia kary. Że wyuczona bezradność to naturalna, jedyna możliwa konsekwencja bycia wystawionym na doznanie czegoś niepożądanego/nieprzyjemnego/awersyjnego.

Ten wstęp jest zupełnie na serio. To nie jest śmieszne.

Bo na poważnie - i to nie jest dla mnie w ogóle zabawne - nie ma tygodnia, żeby nie zgłosił się do mnie przewodnik z psem, który dał sobie skutecznie wmówić, że gdy zatrzymujemy się na czerwonym świetle to nie dlatego, że grozi nam mandat, punkty karne czy zabranie prawa jazdy, ale dlatego, że za każde zatrzymanie na czerwonym dostajemy od policjanta premię - kilka stówek (ile to w zależności od tego jak szybko na czerwone zareagowaliśmy), dodatkowe punkty do dyspozycji w puli punktów karnych i czerwony pasek na prawie jazdy jako wyróżnienie. Innymi słowy, że jesteśmy motywowani do posłuszeństwa wobec ustalonych umową społeczną reguł wyłącznie nagrodami. (Kontynuacja w komentarzach)

„Możliwość zagubienia się to wielki przywilej. Bo oznacza, że nie jesteś uwiązany do łańcucha.”~ SadhguruBez względu na ...
25/04/2024

„Możliwość zagubienia się to wielki przywilej. Bo oznacza, że nie jesteś uwiązany do łańcucha.”
~ Sadhguru

Bez względu na to czy uczę moje psy czegoś zupełnie nowego - np. robię z nim sport i uczę konkretnego skilla, jak dynamiczne i precyzyjne podjęcie koziołka, czy coś w jego zachowaniu na co dzień chcę zmienić - np. żeby przestał rzucać się na spacerach na obce psy, jedna z rzeczy, która jest wspólna dla obu wyzwań to - brak pewności.

Czasem jest to brak przekonania, że to co robię wykonuję prawidłowo, czasem brak przekonania do tego czy to co robię, nawet jeśli to robię prawidłowo, przyniesie pożądany rezultat.

W obu przypadkach mogę być zmuszony do tego, żeby dokonać jakiejś modyfikacji, zmienić sposób postępowania. Wkroczyć na terra incognita. Brak pełnej kontroli nad rezultatem powoduje, że czuję się zagubiony. Błędy, które popełniam, konfuzję powiększają.

Robi się ciężko. Trudno, żebym w takiej chwili nie wątpił w siebie i sens tego wszystkiego co robię. Tak łatwo utrzymać morale i pozytywne nastawienie, gdy wszystko idzie po mojej myśli. Jak zachować optymizm, gdy wszystko idzie jak po grudzie?

Wszystkie wyrzeczenia, całe moje poświęcenie to cena, którą muszę zapłacić za moje marzenia.

A niepewność i błędy to warunek znalezienia klucza do zagadki. To lekcje, które muszę odrobić, żeby zasłużyć na dyplom. To kroki na terra incognita, które doprowadzą mnie do terra prometida. I pomogą, po tymczasowej eksploracji Krainy zwanej Chaos, odnaleźć chwilę wytchnienia w Krainie zwanej Porządek.

A potem cały cykl zaczyna się od nowa.
W ten sposób życie dba o to, żebym nie stał w miejscu.
Upewnia się, że dojrzewam. (kontynuacja w komentarzach)

Właśnie się przebudziłeś. Słyszysz jak Twój pies ziewa. Widzisz jak się przeciąga, otrzepuje. Podchodzi do Ciebie merdaj...
23/04/2024

Właśnie się przebudziłeś.

Słyszysz jak Twój pies ziewa.
Widzisz jak się przeciąga, otrzepuje.
Podchodzi do Ciebie merdając ogonem.
Czujesz na swoich dłoniach i twarzy smagnięcia jego języka.

A co czujesz na myśl o kolejnym dniu w którym będziesz mógł „robić rzeczy” ze swoim psem?

Czymkolwiek te rzeczy by nie były - poranne wylegiwanie się w łóżku, spacer po osiedlu, trening, wypad po sprawunki na miasto, do knajpy, albo wyjazd nad jezioro.

Poddenerwowanie? Irytacja? Wkurwienie?
Złość, gniew, wściekłość?
- bo problemy, które masz z psem utrudniają czerpanie jakiejkolwiek przyjemności z obcowania z nim?

Spokój? Błogość? Rozanielenie?
Entuzjazm? Radość? Ekscytacja?
- bo nie masz ze swoim psem żadnych problemów i obcowanie z nim to nieskalane pasmo przyjemności?

A może Twój pies daje Ci powody do, a tym samym - możliwość - odczuwania wszystkich tych emocji.

Dzięki niemu uświadamiasz sobie ich istnienie. Zadajesz pytanie o ich źródło.

Dlaczego to co mój pies robi budzi we mnie demona? Ale i dlaczego to co mój pies robi budzi we mnie anioła? Dlaczego jednej części mojego psa kompletnie nie akceptuję, odrzucam i „nie przyjmuję do wiadomości”, a inną obejmuję całym sobą?

Zyskujesz dystans, który pozwala Ci spojrzeć na swoje odczucia „z boku”. Namierzyć nawyki myślowe, wyobrażenia i przekonania, które za nimi stoją. Zastanowić czy Ci służą, czy nie są szkodliwe, czy zbliżają Cię do realizacji tego jak byś chciał, żeby Twoja codzienność z psem wyglądała.

Możesz teraz bardziej świadomie, w zgodzie ze sobą postanowić co ze swoimi emocjami zrobić. Jak ich „użyć”. Uczysz się lepiej sobie z nimi radzić, lepiej nad nimi panować i jeśli taka Twoja decyzja - zmieniać je.

Eksplorujesz swoją strefę komfortu - jej granice.

Dowiadujesz co jest dla Ciebie tak naprawdę cenne, za czym tęsknisz, czego pragniesz, co ma dla Ciebie wartość dla której byłbyś w stanie wiele poświęcić.

Wykorzystujesz energię z każdej emocji by żyć pełniej, mocniej i głębiej. Zaczynasz żyć uważniej, szczerzej i uczciwiej - względem siebie i swojego psa. Jesteś coraz bardziej obecny. Jesteś coraz „lepszym” człowiekiem. (Kontynuacja w komentarzach)

Obraz pt „Dwa psy i małpa.”Uwielbiam tą moją „samotnię”. Tutaj piszę, czytam, robię swoje workouciki, ćwiczę z psami, me...
20/04/2024

Obraz pt „Dwa psy i małpa.”

Uwielbiam tą moją „samotnię”.

Tutaj piszę, czytam, robię swoje workouciki, ćwiczę z psami, medytuję i tutaj też najlepiej mi się robi „nic”.

Wychodzę stąd tylko na treningi z moimi psami, z klientami, no i jak Ela wygoni ;-)

Mimo, że dzięki miłości do psów mam w sobie też coraz więcej miłości do ludzi, to wciąż najlepiej czuję się sam ze sobą. Chociaż to takie udawane bycie samemu ze sobą, bo zawsze z czterema łapami u boku. Dzięki nim w swoim dorosłym życiu nie doświadczyłem już nigdy więcej prawdziwej samotności - tej samotności nie do zniesienia, która mnie zamęczała, zanim psy przyszły mi na ratunek.

„Posadzę dziecko na krześle. Na stole przed nim położę cukierek. Powiem, że jak wyjdę z pokoju, może go zjeść. Ale poinf...
20/04/2024

„Posadzę dziecko na krześle.
Na stole przed nim położę cukierek.
Powiem, że jak wyjdę z pokoju, może go zjeść.
Ale poinformuję je też, że może powstrzymać się od pokusy, poczekać 15 minut aż wrócę - i wtedy dostanie w nagrodę drugi.”

Autorem tego okrutnego ;-) pomysłu jest nestor badań nad samokontrolą - Walter Mischel z Uniwersytetu Stanfordzkiego, a eksperyment z lat 60-tych XX wieku przeszedł do historii psychologii jako tzw „Test pianki marshmallow”. Test mierzył zdolność do odraczania gratyfikacji - rezygnowania z natychmiastowej przyjemności, powstrzymywania impulsu do „dogodzenia sobie” na rzecz atrakcyjniejszej nagrody mającej nastąpić w przyszłości.

Zaledwie 1/3 badanych dzieci była w stanie stawić czoła pokusie zerwania zakazanego owocu dostatecznie długo, by odebrać nagrodę w postaci kolejnej porcji słodkości. Walter Mischel śledził losy badanych dzieci, gdy te już dorosły i mógł się przekonać, że te z nich, które przeszły próbę woli, wykazywały potem lepsze wyniki w nauce, miały większe poczucie własnej wartości, wyższą pewność siebie, lepiej radziły sobie ze stresem i bolesnymi emocjami, rzadziej popadały w nałogi oraz łatwiej przychodziło im osiąganie wyznaczanych sobie celów w porównaniu z tymi, które nie dały rady oprzeć się pokusie. Eksperyment dotyczący umiejętności odraczania przyjemności wskazywał na korelację wytrwałości dziecka z jego szansą na udane życie osobiste, rodzinne, społeczne, zawodowe.
(kontynuacja w komentarzach)

„Tomek! Mam za*****ty pomysł! Pobawmy się brudną skarpetką Eli!”„Guśka, daj mi spokój, jestem zajęty, robię na jutro kol...
19/04/2024

„Tomek! Mam za*****ty pomysł! Pobawmy się brudną skarpetką Eli!”

„Guśka, daj mi spokój, jestem zajęty, robię na jutro kolejną czarną karteczkę !”

„A jej gumką do włosów?!”

„Ela!!! Zamknij proszę łazienkę!”

19/04/2024

Ostatnio rozpieszczałem Was codziennie czarnymi jak podwójne espresso karteczkami ze „złotymi” myślami, ale kolejna dopiero jutro, bo Gunia powiedziała, że tekst może poczekać, a głaskanie piesełka nie. No i Ela mówi, że wypad do Ikei też nie cierpi zwłoki ;-) Dobrego dnia!

Wyobraź sobie, że wsiadasz do samolotu lecącego do Berlina. W połowie trasy pilot nagle informuje pasażerów, że jednak z...
18/04/2024

Wyobraź sobie, że wsiadasz do samolotu lecącego do Berlina. W połowie trasy pilot nagle informuje pasażerów, że jednak zmienił zdanie - nowy kierunek to Bejrut. „Ale jak to?!?!” - wszyscy zadają głośno pytanie. A pilot na to: „Przecież też na „Be’’ - więc co za różnica?!’’.

Gdzie zmierza Twój pies, jaki cel ma przed oczami, gdy słyszy komendę „do mnie”? Czy zawsze trafia do miejsca przeznaczenia, czy raz jest to Berlin, raz Bejrut, innym razem Bergamo, a kolejnym Bełchatów.

Zależy to od tego czy jesteś pilotem, który „w locie” zmienia zdanie i nie trzyma się raz obranego kierunku, czy może takim, który jak powie, że wylądujecie w Benares, to faktycznie, bez zbędnych, wprowadzających zamieszanie i konfuzję detour’ów, zakończycie podróż w świętym mieście Śiwy.

Co oznacza Twoje „do mnie” dla Twojego psa? Zanim odpowiesz na to pytanie - zadaj sobie inne. Co dla CIEBIE oznacza „do mnie” - czego konkretnie oczekujesz od swojego psa? Żeby odszedł od bodźca, którym się interesuje? Żeby ruszył z miejsca? Żeby przybiegł po nagrodę? Żeby zbliżył się chociaż na parę kroków? Żeby zaczął biec w Twoim kierunku? Żeby znalazł się blisko Ciebie? Żeby usiadł przy Tobie? Żeby spojrzał na Ciebie? Żeby chwilę przy Tobie postał? Żeby poczekał na kolejną wskazówkę? Co konkretnie oznacza „do mnie”? Jeśli Ty, pilot, nie jesteś przekonany, gdzie dokładnie masz zamiar polecieć, to nie dziw się, że pies zwleka z wejściem na pokład samolotu… Ja też wolałbym iść do Benares na piechotę, niż ryzykować lot z pilotem dla którego Benares i Belgrad to jedno i to samo.
(kontynuacja w komentarzach)

Adres

Jaśminowa 6
Warsaw
02-717

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 13:00 - 22:00
Wtorek 13:00 - 22:00
Środa 13:00 - 22:00
Czwartek 13:00 - 22:00
Sobota 11:00 - 16:00
Niedziela 11:00 - 16:00

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy KROGI dog training Tomek Jakubowski umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do KROGI dog training Tomek Jakubowski:

Widea

Udostępnij

Kategoria

Our Story

„Są takie zbiegi okoliczności, które przypominają wyrafinowany plan.” (Andrzej Stasiuk)

Witaj!

Każdy ma swoje własne zbiegi okoliczności. Kilka moich doprowadziło mnie do tego czym teraz zajmuję się na co dzień – szkoleniem psów.

Plan jest tak bardzo wyrafinowany, że sam bym nie podołał. Dlatego dostałem do pomocy kompanów – gromadę czworonogów. Na stronie tej dowiesz się o naszych poczynaniach.