01/07/2024
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Psa!😚
Pies i człowiek przyjaźnią się już od co najmniej 15 tys., a być może nawet od 40 tys. lat. Wszystkie żyjące współcześnie psy (Canis familiaris) są potomkami euroazjatyckich wilków szarych (C. lupus) - tak przynajmniej mówi najpopularniejsza hipoteza. Tak, ten na zdjęciu również 😉
A dziś jest Dzień Psa (ale ten obchodzony w Polsce, bo międzynarodowy przypada 26 sierpnia) 😍🐕🦮🐕🦺🐩
Dzisiejsze psy mają wyraźne cechy udomowienia, czyli opadające uszy, skróconą część twarzową czaszki, zmniejszoną objętość mózgu, pomniejszenie zębów, skrócenie i (czasami) zakręcenie ogona, krótsze łapy czy jaśniejszą sierść z białymi plamami.
Wszystkie te cechy, w różnej konfiguracji, pojawiają się u wielu – często odlegle spokrewnionych – udomowionych gatunków ssaków. Czasami nadaje im się nieformalną nazwę „zespołu oswojenia”.
Co ciekawe, tylko niektóre z tych cech można tłumaczyć celowym doborem. Krótkie zęby jeszcze mają sens. Ale zakręcony ogon albo łaty na futrze? I te klapnięte uszy? Nawet gdyby próbować promować te cechy w doborze, trudno byłoby „skomponować” zwierzę, które ma je wszystkie.
Tajemnicze połączenie cech „zespołu oswojenia” potwierdziło doświadczenie prowadzone na Syberii przez 40 lat przez Dimitrija Bieljajewa. W 1959 roku wybrał on do udomowienia lisa srebrnego, gatunek z natury dość agresywny i nieskory do współpracy z człowiekiem. Z hodowli, gdzie zwierzęta trzymano dla ich futra, wybrał grupę lisów i zaczął dobierać do dalszego rozmnażania tylko te osobniki, które z natury były najmniej agresywne wobec ludzi.
Przez eksperyment przewinęło się 45 tys. lisów w 40 pokoleniach. Po tym czasie uzyskano lisy zachowujące się jak oswojone psy: łaszące się do człowieka, chętne to współpracy. Ale też: krótkołape, o futrze z licznymi białymi znaczeniami, miękkimi i często opadającymi uszami, krótszym pysku i ogonie, który ma tendencję do zakręcania się.
Najbardziej wiarygodnym wytłumaczeniem tego fenomenu wydaje się to, że za udomowienie odpowiada rozwój struktury zwanej grzebieniem nerwowym. To multipotencjalne komórki, które w rozwoju embrionalnym migrują i dają początek wielu strukturom, takim jak melanocyty, czyli komórki pigmentowe, zwoje nerwowe czaszki i rdzenia kręgowego, rdzeń nadnerczy czy kości twarzoczaszki.
A właśnie połączenie działania struktur nerwowych i hormonów – głównie wytwarzanej w nadnerczach adrenaliny - decyduje o łagodności udomowionych zwierząt. Komórki grzebienia nerwowego tworzą też twarzoczaszkę - stąd krótki pysk. Opadające uszy, za które odpowiedzialne są struktury chrzęstne czaszki, to też częściowo robota grzebienia nerwowego. A za jasne plamy na sierści odpowiadają melanocyty. Więcej na ten temat znajdziecie w artykule Piotrka - link w komentarzu.
W toku ewolucji psy wykształciły jeszcze jedną cechę, której nie mają wilki - mięśnie służące unoszeniu brwi. Psy potrafią to robić w taki sposób, że ich oczy wydają się nam wówczas większe i trochę smutne, co budzi w nas czułość. Psy bardzo skutecznie to wykorzystują 😉 Link do mojego tekstu na ten temat znajdziecie komentarzu.
Na zdjęciu widzicie naszą Falę, która wcale nie musi unosić brwi, żeby wywołać w nas czułość 🐩😍
Ola i Piotrek Stanisławscy