
26/01/2025
Niko to prawie 13-to letni cocer spaniel angielski. Dla mnie ten pies to jeden z najtrudniejszych i najbardziej zaskakujących przypadków otologicznych, któremu poświęciłam prawie rok czasu😅.
Na ostatniej kontroli sama przeżyłam szok i aż usiadłam z wrażenia jak wykonałam kontrolną videootoskopię🫣
W marcu rok temu dostałam maila od zrozpaczonych właścicieli, że ich pies ma zalecenie obustronnej ablacji kanałów słuchowych😒 i bardzo proszą o pomoc oraz konsultację. Zapoznałam się z bardzo szczegółową historią tego psa oraz wynikiem tomografii komputerowej. Największy problem był z odległością, bo Niko mieszka pod Poznaniem. Jednak kiedy wyraziłam chęć pomocy temu psu właściciele zadeklarowali się przyjeżdżać na wizyty kontrolne tak często jak będą w stanie❤️
Na pierwszej wizycie kanały słuchowe były w tragicznym stanie, praktycznie zamknięte, Niko nie słyszał, a wynik tomografii komputerowej wskazywał na obustronne zapalenie uszu środkowych. Lewą puszka bębenkowa była nie powietrzna i całkowicie wypełniona prawdopodobnie płynem zapalnym.
Juz na pierwszej wizycie kontrolnej po 3 tygodniach uzyskałam bardzo ładną poprawę. Właściciele zastosowali wszystkie moje zalecenia wraz z całkowitą zmianą diety❤️. Niko zaczął też słyszeć 🤗.
Leczenie trwało kolejne miesiące, w końcu zleciłam wykonanie kontrolnej tomografii komputerowej. W lipcu 2024 r. Mieliśmy już wynik tego badania. Udało mi się całkowicie udrożnić uszy środkowe i otworzyć kanały słuchowe. Puszka bębenkowa okazała się już całkowicie powietrzna🥰🥳
Jedynym problemem było lewe ucho, które miało silne rozrosty gruczołów nie poddające się już terapii samymi lekami.
Zaproponowałam właścicielom zabieg z laserem diodowym czyli próbę usunięcia jak największej ilości zmian z kanału słuchowego. Sama nie wiedziałam czy to przyniesie efekt, bo dopiero z tym laserem zaczynałam swoją pracę. Druga opcja to był zabieg otwarcia kanału słuchowego lub w ostateczności TECA (całkowite usunięcie kanału). Właściciele proposili bym spróbowała opcji z laserem.
Niestety w momencie jak miał mieć zabieg u Niko pojawiły się inne problemy zdrowotne. Miał złośliwego guzka na łapie, którego musiał mieć usuniętego jak najszybciej u siebie w Poznaniu. Nasz zabieg laserowy został przełożony i dopiero pod koniec października udało mi się go wykonać.
Zabieg był długi i bardzo trudny. Najpierw opracowałam laserem wszystkie widoczne zmiany w części pionowej lewego kanału słuchowego, a później wykonałam zabieg oczyszczania prawej puszki bębenkowej przy pomocy to endoskopu (w której przez 2 miesiące zgromadzila się ropna wydzielina).
Po zabiegu widziałam się z Niko i jego właścicielami na dwóch wizytach kontrolnych w listopadzie, gdzie ucho lewe dosyć kiepsko wyglądało, cały czas był stan zapalny. W grudniu było już dużo lepiej, ale nadal lewy kanał był obrzękniety i nie dało się dobrze obejrzeć dalszej części ucha. Uznałam, że jednak musimy pomyśleć o zabiegu, o którym rozmawiałyśmy wcześniej i właściciele się na to zgodzili.
No i tu nastąpiło pełne zaskoczenie. Parę dni temu Niko przyjechał na wizytę kontrolną przed zabiegiem. Niestety nie dostawał już żadnych leków do uszu od ponad 2 tygodni, bo się skończyły, a właściciele czekali na miejsce na swoją wizytę u mnie 🫣.
Trzy razy wykonywałam wideootoskopię lewego ucha, bo sama nie mogłam uwierzyć, że oglądam to samo ucho, które było wcześniej nie drożne, a potem po zabiegu laserowym nadal obrzęknięte. Na tej wizycie okazało się, że ucho nie ma praktycznie ani jednej zmiany (z tych, które wypalałam laserem), jest całkowicie otwarte, a jedyny problem na ten moment to czop woszczynowy, który zalega w środku. Drugie prawe ucho niestety było w gorszym stanie, bo nie dostawał już leków.
Miałam łzy w oczach🥹🥹🥹, bo to ogromne szczęście widzieć taki efekt mojej pracy i radość właścicieli 🥰 (od zabiegu laserowego minęły trzy miesiące, ale warto było czekać🥳🥳🥳❤️).
Teraz rozpoczynamy ponowne farmakologiczne otwieranie drugiego prawego ucha i już w pierwszej połowie lutego planuje drugi zabieg laserowy na prawe ucho. Efekt jest oszałamiający, więc wspólnie z właścicielami Niko chcemy spróbować całkowicie ocalić jego uszy przed ablacja. Z jednym uchem się już udało🥹 teraz spróbuję to samo zrobić z drugim, żeby Niko na stare lata mógł spokojnie żyć i mieć jak najlepszy komfort🤗