KREAtywnie z psem - szkolenie psów/behawior psów i kotów

KREAtywnie z psem - szkolenie psów/behawior psów i kotów konsultacje behawioralne-zmiana zachowań niepożądanych * lękliwość/agresja
(47)

Zimno, ponuro, smutno, a ja zaczynam być „niewyraźna” w najmniej dogodnym momencie 😩Zimno, ponuro i smutno… i dostaję ta...
07/11/2024

Zimno, ponuro, smutno, a ja zaczynam być „niewyraźna” w najmniej dogodnym momencie 😩
Zimno, ponuro i smutno… i dostaję takie znaleziska od „mojego człowieka”😍
Nadal zimno i ponuro… ale miło. Dziękuję 😘❤️

Dobrego dnia dla Was, pomimo trochę depresyjnej pogody 😉

05/11/2024

Historia pewnej windy 😉

Z życia zaczerpnięte 🙂
Na jednym ze szkoleń opiekunka zgłosiła problem, że pies nie chce wchodzić do windy. Jest mocno uprzedzony, sztywnieje i nie da się wprowadzić.
W tym momencie wychylił się… w sumie nie wiem, czy to był trener, czy tylko opiekun psa. Raczej obstawiam to drugie.
Ten człowiek udzielił cudownej rady:
- Wiesz, potrzebujesz drugiej osoby do pomocy…
- Po co? - zdziwiona opiekunka
- Żeby psa wepchnąć na siłę 🙂
Kurtyna zapadła… powinna, ale opiekunka powiedziała, że zdarzyło jej się już tak zrobić w desperacji, w wyniku pośpiechu. Od tego momentu pies zachowuje się jeszcze gorzej.

Hmm… znam to doskonale.
Również radzono mi, żebym Aleksę wepchnęła, pociągnęła etc.
Najgorsze jest to (ja tak uważam), że takimi poradami obdziela się opiekuna, nie znając psa, jego reakcji, jego możliwości.

Wiem jedno, jeżeli zrobię coś na siłę, to Aleksa uprzedzi się tak bardzo, że skojarzy miejsce, wyjazd samochodem i wszystko co się wokół kojarzy z tą sytuacją i tym bardziej będzie broniła się przed kolejnymi próbami.
Gdybym stojąc w windzie chciała przesunąć ją kolanem, ciałem, to z automatu wpadnie w panikę. A ja tego nie chcę, bo wówczas na nic takie doświadczenie. Nic to nie wnosi dobrego.
A pamiętajcie, im więcej wyjdzie od psa, tym to bardziej wartościowe i trwałe 👍

Na filmie widzicie nasze chyba 6 wejście i wjazd windą do sklepu zoologicznego na piętrze.
Najpierw ćwiczyłyśmy wejście po schodach, aż stało się proste i „zwykle”.
Przyszedł czas na windę, którą trudniej było wprowadzić, bo zbyt dużo się dzieje.
Jakiś głos gada przed windą, w windzie, drzwi hałasują, potem trzeba przejść przez szczelinę pomiędzy windą, a klatką schodową, wejść do małego pomieszczenia, a ja musiałam pilnować, by drzwi nie chciały się zamknąć w tym całym procesie.
Pierwsze podejście - wycofała się. Ok. Drugie i trzecie podejście były bardzo trudne, ale nie dałam się wycofać, co było ogromną presją. Ale jednocześnie nie pchałam. Zachęcałam i czekałam, aż wejdzie jak już będzie gotowa.
Teraz jest tak jak na filmie. Nie jest swobodnie, ale daje radę.
Tak jak już pisałam wiele razy. Można psa wciągnąć, wepchnąć, dusząc go smyczą wymusić zachowanie, az wejdzie.
Można…
Aleksa też weszła. Osiągnęłyśmy ten sam rezultat - pies wjechał windą.

Uprzedzając propozycję wprowadzenia na smaczki, przypomnę, że pies w dużym stresie nie je. Aleksa absolutnie nie jest psem „na smaczki”, gdy Ją coś przerasta.
A metody przy użyciu siły, przemocy, zbyt silnej presji zadziałają przeciwko mnie, niestety.

Wg mnie podobny problem miała opiekunka ze swoim psem. To był wrażliwy pies i smutne, jeżeli takie wskazówki zostaną zastosowane, bo raczej nie wróżę Im powodzenia.

Pozostawiam do przemyślenia 🙂

05/11/2024

Uwaga, odrobinę przeklinam, ale przez to może lepiej zapamiętacie o czym mówię 😉 👍

Kochani, proszę udostępnijcie post o adopcji Pixela. Wiecie jak ważne dla mnie jest samopoczucie zwierząt. Zwłaszcza w g...
04/11/2024

Kochani, proszę udostępnijcie post o adopcji Pixela.
Wiecie jak ważne dla mnie jest samopoczucie zwierząt. Zwłaszcza w grupie, więc staję na głowie, żeby zwierzaki miały spokój i czuły się bezpiecznie. Ale bywa tak, że nie zawsze się to udaje tak, jakbym chciała :)
Pixel to milutki kot, ale ma inny temperament i potrzebuje człowieka bardziej, niż nasze pozostałe koty.

Widzisz Pixela u swojego boku? Odezwij się albo podaj dalej.
Może ktoś, gdzieś czeka na łaciatego Pixela :)
tel. 501661011 Iwona

04/11/2024

Taki pies nie ma prawa być agresywny.

Naprawdę? Nie może. Tak, bo to nie pies jest agresywny, ale reakcja może być jak najbardziej i pies ma do tego prawo.
Poza tym ściema z tym nagrywaniem, bo czym innym jest poznanie historii, a czym innym nagrywanie człowieka, żeby Go pokazać, czy nawet upokorzyć.

Zgodzę się, niektórzy nie powinni mieć psów, dzieci, ale może warto najpierw spróbować zapewnić pomoc, zanim się pokaże kogoś i skaże go na publiczny lincz.
Nie mówiąc już o tym, że teraz wszyscy są świetnymi psychologami, co to po jednym zdaniu wiedzą 😉😠,
że człowiek jest agresywny, nienormalny, patologiczny.
Są świetnymi doradcami, wspaniałymi ludźmi… Szkoda, że zwykle tylko w komentarzach. wrr…

Ale zaraz, zaraz…
Ktoś tego psa wydał temu panu i nie widział, że człowiek być może prosty, może bez wiedzy podstawowej o życiu z psem?
Gdy zaczynałam całą przygodę z chęcią pomocy psom (tak oficjalnie, na serio i nie tylko zdalnie), założyłam, że chcę głównie pracować z psami w schroniskach i w tym głównie z traumami.
Ale… zrazili mnie ludzie niestety😢

Jedyne miejsce, gdzie było naprawdę miło, odpowiedzialnie, to
Fundacja Schronisko dla zwierząt w Gaju
Tam byłam z córką na wolontariacie i przywiozłam naszą Aleksę.
Wszędzie są niedociągnięcia. W każdej fundacji, schroniskach nieporozumienia, spory między ludźmi… ale tam nie było to, ani odczuwalne, ani kosztem zwierząt.
Wolontariat był wyjątkowo dobrze doceniany, w przeciwieństwie do miejsc, które zdążyłam poznać.
A może to my miałyśmy tam takie szczęście 😉🥰?

Wracając do filmu, uważam, że brakuje etatu dla behawiorysty „przed i po adopcji”. Głównie po adopcji. Bo jednak większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z obowiązków, z potrzeb psów, z faktu, że niektóre zachowania są „normalne” i trzeba znaleźć na nie sposób.
Opiekuna z filmu niepokoi, że kot nie może jeść - trzeba znaleźć takie miejsce, najlepiej wyżej, żeby mógł. Można izolować psa na ten czas, choć to trudne, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że kot powinien dostawać kilka razy dziennie jedzenie. Z zasady, tam gdzie jest kot, mieszkanie/dom powinno być przygotowane dla realizacji potrzeb kota.
Pies zjada kupy kocie - normalne. Większość psów to robi, bo to „przysmak” dla psa. Zszokowani jesteście? Tak jest to „normalne”.
I problem jest najwyżej w tym, że jak nie dba się o to, by zwierzaki były zdrowe, bez pasożytów, albo kot jest wychodzący, to łatwo w ten sposób zarazić pasożytami inne zwierzęta.
U nas, w prawie każdym pomieszczeniu są bramki. Właśnie po to, by koty miały gdzie uciekać w razie potrzeby, mogły odpocząć bez towarzystwa psów, ale również z powodu kuwet, by psy miały ograniczony dostęp i możliwości właśnie zjadania kocich kup.
Skakanie na TV - nikt zapewne panu nie powiedział, że tak może być, bo pies nie rozumie tego co się wyświetla, dzieje, że to tylko TV i to wszystko jest do opanowania👍
W sumie, to chciałabym usłyszeć, co to znaczy, że opiekun zrobił „wszystko”.

I też powiem Wam, ale już nie w tajemnicy😁, że pies wyraźnie pokazywał, jak bardzo nie miał ochoty na czochranie, ani chwytanie za pyszczek przez przyjmującego psa.
Czy to był dobry przykład obchodzenia się z człowiekiem i szczeniakiem jednocześnie?

I dodam jeszcze, że tekst „nie ma prawa być agresywny” odbiera psu autonomię. Nie daje możliwości pokazania niepokoju, niezgody na określone traktowanie, czyli zwykłej komunikacji.
Wniosek: piesek musi być słodki i poddać się wszystkiemu, na co człowiek ma ochotę. W tym na chwytanie za pyszczek…

I oczywiście, że to mogł być zwrot psa z powodu wakacji, nie wykluczam. Ale wiem też, że ogrom ludzi ma dobre chęci, ale nie ma wiedzy i finansów na spotkania i treningi z behawiorystami. Zwłaszcza, że takie spotkania zwykle przybrały formę bardzo „komercyjną” i często mają niewiele wspólnego w próbą zrozumienia i pomocą. Powtarza się formułki, nie dbając o ich zrozumienie przez opiekunów.

Wiem też, że zwierząt jest dużo za dużo i nie dba się wcale, jak bardzo wymagającego/trudnego psa oddaje się w ręce przeciętnego „Kowalskiego”.
Tak, niektórzy skomentują, „jak nie stać na specjalistów, to niech nie bierze psa”. Ale…
Nic nie jest białe, ani czarne - to moje zdanie.

Nadal, niezmiennie uważam, że brakuje kontroli i pomocy już po adopcji.
Może warto zorganizować nawet zbiorowe, ale obowiązkowe (!) spotkania przed adopcją i dla nowych opiekunów, na których byłaby możliwość wymiany doświadczeń. Jednak głównie to powinien być czas i przestrzeń na uświadamianie ludzi, a to może pozwoli na uniknięcie wielu zwrotów zwierząt i ich złych doświadczeń.
Czy to aż tak trudne?

Kochani, bądźcie ostrożni z ocenami tego co Wam się „sprzedaje” w mediach. Czytajcie między wierszami, bo to jest doskonała przestrzeń do manipulacji i świetne narzędzie do niszczenia ludzi.

Pozostawiam do przemyślenia 🙂

„Dziewczyny, wyjdźcie z kuchni” 🙂 👍Hmm… mówię i mam 😉
02/11/2024

„Dziewczyny, wyjdźcie z kuchni” 🙂 👍
Hmm… mówię i mam 😉

Szczeniaczek z białą kartką. Czy pracuję z takimi szczeniaczkami? Takie pytanie zadano mi jakiś czas temu. Oczywiście, ż...
01/11/2024

Szczeniaczek z białą kartką.

Czy pracuję z takimi szczeniaczkami? Takie pytanie zadano mi jakiś czas temu.
Oczywiście, że tak. Z każdym psem pracuję… a właściwie z każdym opiekunem, bo z psem robię najmniej :)) - odpowiedziałam.

Obecnie szczeniak już nie ma białej kartki. Za to terroryzuje rodzinę… ale co ja tam mogę wiedzieć o szczeniakach 😉 przecież mam tylko „pokrzywione” psy 😉

Kochani, czy to możliwe, żeby mieć szczeniaka z białą kartką?
Teoretycznie tak. Jednak nie mamy wpływu, ani często wiedzy jak bardzo i czym jest obciążany genetycznie.
W jakich warunkach żyła i wychowywała matką swoje maluchy. Jak przebiegała socjalizacja i habituacja. Jakie były relacje matki z opiekunami, maluchami. Jak i czym były żywione etc.
Nawet jeśli pies pochodzi z hodowli zarejestrowanej, to szczerze i tak nie wiecie kogo kupujecie i co będzie dalej.

Jednak macie na pewno wpływ na to, co przekażecie swojemu psu i jak bardzo Go wzmocnicie albo wychowacie na psa uzależnionego od człowieka, psa słabego psychicznie, nerwowego, reaktywnego, lękusa z etykietką „ta rasa tak ma” i być może nawet usłyszycie to od hodowcy.
A potem od trenera/behawiorysty.

Wg mnie nie ma czegoś takiego jak pies z „białą kartką” i mogę najwyżej współczuć (psu), że po dwóch miesiącach i stosowaniu tylko siły (podobno zaleconej przez behawiorystę) dzieje się źle w całej rodzinie.

Czytałam ostatnio autoreklamę trenerki, gdzie cały tekst był oparty o hierarchię w stadzie, dominację, o chęci przejęcia kontroli nad domem, o sygnałach dominacji, o znalezieniu się na niższym-wyższym szczeblu i konsekwencji, o byciu liderem i temu podobne bzdury.
Hmm… ktoś się dawno zatrzymał z edukacją i co gorsze jest przekonany o swojej świetności. Smutne.
Ale co ja tam wiem o psach i Ich szczęściu bądź nieszczęściu 😉😁

Mam wysyp różnych szczeniaczków. Wszystkie mają jakieś swoje problemy z ludźmi 😉 🤣🫣 (niekoniecznie z opiekunami) i uważam, że bez próby zrozumienia tego psiego dzieciaka, ciężko będzie pomóc i pracować nad lepszym jutrem.
Bo… pamiętacie? Pies oddaje, to co dostaje od nas, ludzi, opiekunów.
Ale co ja tam wiem… 😉

Wiem na pewno, że rude jest piękne 😍

Pozostawiam do przemyślenia 🙂

01/11/2024

Dla ciekawych Gabi 😉
Co tu się dzieje?! Hmm…

Wygląda na to, że Gabi będzie miała koleżankę. Dlaczego to takie istotne?
Bo Gabi z zasady nie dawala szansy żadnej s**e do tej pory. Co ciekawe, prawie wszystkie psy „znajome” są kastrowane/sterylizowane. Dlaczego suki?
Myślę, że nie wytrzymywały presji i tego, że Gabi była bardzo szybka i chamska, a objawiało się to chociażby nachalnym wkładaniem nosa „w tyły” psów i suk.
Ponieważ tutaj miała okazję powoli poznawać się z „blondi”, to relacja ta okazuje się obecnie całkiem niezła.
Muszę asekurować te interakcje, bo również nie chciałbym, aby niepotrzebnie się zraziły do siebie, ale jest nieźle i ciekawie 👍

Zobaczcie na filmie jak one się cały czas sprawdzają. Co mogą, czego nie. Gabi wcześniej zabrała piłkę. Potem sama prowokowała… A wcześniej podobnie cwaniakowala owczarka 🙂
Kombinują cały czas.
Ale zobaczcie na tempo! Ile tam jest rozwagi i spokoju i dystansu, gdy trzeba.
A jednak to nadal rywalizacja i „macanie się”. Dla większości z Was zabawa, prawda? 😉 Wszystko jest bardzo stopniowane. Jestem dumna z tej „czarnej Mamby” 💙

PS. Znają się od zeszłego roku 🙂, widziały kilka razy, ale pierwszy raz wchodzą ze sobą w taką interakcję.
Blisko, razem, na podobnych emocjach rozmawiają… 👍

Zobaczymy👍

31/10/2024

Dla ciekawych Gabi 🙂

Kochani, pytacie mnie, skąd wiem, kiedy Gabi „zwoje się przepaliły” albo „mózg się odkleja”?
Wiem, bo obserwuję Ją codziennie 🙂
A czym się to objawia?
Zwykle właśnie takim ciągnięciem jak na filmie, które następuje po nagłych akacjach: napotkany pies, dziwny człowiek, którego się wystraszyła, zbyt długi spacer etc.
Wówczas już nie ma sensu niczego ćwiczyć, bo jest po prostu oderwana i nie kontaktuje. Ma jeden cel - uciekać do domu. Tam czuje się bezpiecznie.
Oprócz ciągnięcia, zwykle po drodze zaczyna odreagowywać i sprzątać sobie otoczenie, czyli właśnie rzucać się do ludzi, na samochody, rowery.
Ale fakt, że zdarza się to coraz rzadziej napawa dużym optymizmem 👍

Także możecie na filmach sobie porównać na jak różnych, skrajnych emocjach funkcjonuje 🙂

30/10/2024

Nasze wędrowanie „Głowa do góry” z Bubą dedykuję ponownie Opiekunom, którzy mają psy wyjątkowo wycofane, lękliwe, z dużymi problemami np. z wyjściem z domu.

To psy szczególnej troski i uwagi 😉
Zwykle nie chcą wychodzić wcale, blokują się, a na zewnątrz panika jest spacerowym towarzyszem.

Buba też taka była. Była. Teraz funkcjonuje całkiem nieźle, choć nigdy nie będzie psem otwartym na nowe, przyjmującym na klatę wszystkie zmiany z uśmiechem na pyszczku.
Nie, zawsze będzie potrzebowała więcej czasu, dystansu i zrozumienia dla jej „fochów”.
Ale z nami i nie tylko chętnie spaceruje, eksploruje i gryzakami w fajnych cukierniach się delektuje 😉
Spotykamy się zwykle raz w tygodniu, bo to fajne spacery i po prostu się lubimy.

Dla przypomnienia: początki były bardzo trudne. Buba rzucała się na mnie jak tylko spojrzałam w jej kierunku. Z domu nie chciała wychodzić, podobnie jak z auta. A jak już została wyciągnięta, to cały spacer był w panice. Cel miała jeden - schować się w samochodzie. Małymi krokami szły dziewczyny do przodu.

Takie psy „umierają” w boksach niezauważane. Wciśnięte w kąt budy lub boksu. Nikt nie ma dla Nich czasu, ani zrozumienia. Dlatego tym bardziej jestem pełna uznania dla Opiekunek i Opiekunów, którzy zaczynają się mierzyć z demonami swoich psów i dają Im drugie życie.
Jesteście Wielcy! 👏👏👏

30/10/2024

Dla ciekawych Gabi
i nawiązując do poprzednich postów i filmów.

Zobaczcie, Gabi minęła chłopaka w kapturze, bardzo się spięła z daleka, gdy go zobaczyła. W międzyczasie minęłyśmy mężczyznę, który się zatrzymał i patrzył na nią, a tego nadal się mocno obawia. To był trudny odcinek w parku, a to dopiero kwadrans spaceru w nowym miejscu. Widać, jak zrzuciła napięcie, gdy minęła ludzi, potem już szła szybciej i zaczęła ciągnąć. Nie reagowała już na moje sygnały, ale to nie był już taki stan jak przez wiele miesięcy.
To ten moment, który określam, że się wypaliła. I wówczas tutaj wkraczała „do pomocy” agresja 😉
Ale nie tym razem!
Co zrobiła Gabi?
Sama odeszła za ławkę, żeby odpocząć.
To wspaniały moment, bo dla mnie sygnał, że zaczyna się sama regulować. Ależ byłam i jestem z Niej dumna💙👍

30/10/2024

„Jeżeli pomogę Gabi, to znaczy, że już wszystko mogę”

Tak powiedziałam rok temu, gdy zaczęliśmy poznawać wszystkie demony Gabi. Jest ich naprawdę sporo 🫣

Historia Gabi tutaj:
https://www.facebook.com/share/1DWsSRd5n4/?mibextid=WC7FNe

Prowadzenie na smyczy było trudne, ponieważ dla Niej napięcie smyczy było „normalne”. Oczywiście to nawyk z łańcucha, do którego była przypięta przez 3 lata. Potem była prowadzona na flexi, a następnie, w dobrej wierze, dano jej długą smycz do dyspozycji 😉
No więc szła i korzystała jak umiała 😩, ciągnąć, szarpiąc, będąc cały czas w biegu, nakręceniu i emocjach, które sięgały zenitu.
Nie działało nic, żadna metoda.

To był trudny czas wyprowadzania Jej, bo ciężko było do niej dotrzeć na zewnątrz. Dla Gabi, całe otoczenie, gdziekolwiek się znalazła, to było zagrożenie. Spalała się w tych swoich emocjach po 10-15 minutach. Potem pojawiała się agresja na wszytko co wokół i co się ruszało.
Chcę Wam pokazać, że udaje się nam już iść znacznie lepiej, nawet bardzo ładnie: zwolnić tempo, nie szarpać, nie histeryzować, nie szukać komu przypier… 😂🫣, iść na luźnej smyczy, reagować na moje sygnały na smyczy etc.
Po kilkunastu miesiącach bywa już „normalnie” wg naszych zasad i to coraz częściej.

Na filmie przejście przez osiedle - najtrudniejsze miejsce, tak zwykle bywa.
I jednocześnie odejście od psa, który wyszedł z lasu i szedł przez chwilę za nami. Pokazuję to po to, żebyście nie myśleli, że lepiej jest tylko na łące, w plenerze, gdzie nie ma bodźców.
Dla Gabi las jest nadal trudnym miejscem wbrew pozorom. Ale jesteśmy już w stanie spacerować nawet ponad godzinę, wprawdzie z 2-3 postojami, ale… to głównie Gabi zarządza, kiedy się zatrzymujemy, bo ma już dosyć. I to jest piękne! Możecie to zobaczyć na następnym filmie 👍

Hmm… jeszcze dużo przed nami pracy, uważności, ale… teraz już wszystko mogę 👍🙂

30/10/2024

ABC spaceru.
Czego nie robić ze smyczą🙂

Przykład z Gabi, gdzie bardzo dobrze widać napięcie smyczy i jak reaguje pies. Zwalnia - takie jest moje oczekiwanie i tego psy uczę. Nie powinny mnie ciagnąć i przeciągać się ze mną.
To kontynuacja (przykład) do filmu nt. napinania smyczy.

https://www.facebook.com/glowadogorybehawiorystkapsow/videos/1094100192091272

Często wykonujecie ruch smyczą, który nie niesie za sobą nic, niestety :( i temu warto się przyjrzeć👍

Dobrego dnia :)

30/10/2024

ABC spaceru
Czego nie robić ze smyczą cz.1 🙂

Kochani, staram się podpowiedzieć i pokazać, czego nie robić ze smyczą, a co często pojawia się na spacerach.
Krótko:
Napinanie smyczy raz za razem jest bez sensu.
Za każdym napięciem smyczy powinna pojawić się reakcja psa.

Kolejne filmy pokazują jak to może wyglądać 😉
Zapraszam Was do obejrzenia i analizy co u Was nie działa 🙂
https://www.facebook.com/glowadogorybehawiorystkapsow/videos/524583287057424

Dobrego dnia 🙂

PRZEPRASZAM, proszę, dziękuję… czyli moc prostych słów. Zobaczcie Kochani, w tym domu byłam na konsultacji latem. Sytuac...
28/10/2024

PRZEPRASZAM, proszę, dziękuję… czyli moc prostych słów.

Zobaczcie Kochani, w tym domu byłam na konsultacji latem. Sytuacja była trudna, również dla mnie, bo opiekunowie przerobili już kilku behawiorystów i byli, ładnie ujmując 😉 zrezygnowani.
A pamiętam koniec spotkania, gdy opiekun powiedział wprost, że był przeciwny kolejnej takiej wizycie, bo już miał dosyć po poprzednich spotkaniach, ale… w sumie było miło i ustaliliśmy plan działania, w tym właśnie informację dla sąsiadów.
Potem już małymi krokami do przodu.
Obecnie coś niepokojącego się zadziało, więc pojechałam. I…
Na drzwiach widzę cudną wizytówkę - info dla sąsiadów, którzy nie byli zadowoleni słuchając odgłosów psa w ciągu dnia i oczywiście rozumiem również Ich postawę.

Prawda, że pięknie 😍👍👏

Kochani, gdy pies robi wiochę, to przepraszamy.
Gdy innym jest trudno i źle, to pomagamy, a nie gnębimy i dokładamy stresu, głupimi uwagami czy zastraszaniem opiekunów.
To takie proste, czyż nie?

28/10/2024

Zobaczcie Psiarze… coś Wam pokażę 🙂

Kochani, ponieważ jest trochę nowych obserwujących, chcę Wam również pokazać na czym polega dobrze wprowadzone NIE, o czym wielokrotnie wspominam na spotkaniach.

Jeżeli pies wie co oznacza NIE, zadbaliście o to, by Was zrozumiał, to właśnie zastępuje Wam większość komend i szkolenia. Bo pamiętacie, że ja staram się nie uczyć psa jak ma żyć, ale czego ma nie robić 😉
Zobaczcie, ja nie przywołałam psa, nie było hasła „do mnie” ani żadnej innej komendy.
Nie chciałam, żeby Aleksa poszła dalej w wybranym przez siebie kierunku, więc Jej dałam o tym znać i tyle… aż tyle, czy tylko tyle 😉?
Prawda, że proste 😉 a jednak zazwyczaj u Was nie działa. Właśnie dlatego, że zwykle jest to niezrozumiałe dla psa, niestety.

Chcesz zmienić, poprawić komunikację z psem, zapraszam do kontaktu i na wspólne spotkania. Przypominam, że trening ze mną wygląda zazwyczaj właśnie tak, jak ten spacer z Aleksą na filmie 🙂

PS. Mogłabym również nic nie powiedzieć, tylko iść dalej i Aleksa dołączyłaby do mnie. Ale chciałam Wam pokazać do czego zmierzam. Bo tak samo powinno działać NIE na inne sytuacje np. ściąganie czegoś ze stołu, żebranie, chęć wejścia do wody, pobiegnięcia za psem etc.

Pozostawiam do przemyślenia 👍

Adres

Wrocław, Kąty Wr. , Smolec, Środa Śl. , Brzeg, Oleśnica, Trzebnica, Ostrzeszów, Żmigród, Milicz
Wroclaw

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy KREAtywnie z psem - szkolenie psów/behawior psów i kotów umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do KREAtywnie z psem - szkolenie psów/behawior psów i kotów:

Widea

Udostępnij

Kategoria

blue eye :)

Moja inspiracja i motywacja by poszerzać wiedzę nt. psów problemowych i uczyć się ich bardziej i bardziej :)